„Trylogia Griszy” znana jest na polskim
rynku wydawniczym od wielu lat, tak, że gdy kończył się nakład, Wydawnictwo MAG
zdecydowało się wydać ją od nowa, po swojemu. I tak oto znów wrócił szum wokół
książek Leigh Bardugo. Spotykałam się zarówno z pozytywnymi, jak i negatywnymi
opiniami, a sama sięgnęłam po tom pierwszy – „Cień i kość”, aby mieć solidne
wprowadzenie do świata, którego nie rozumiałam podczas czytania „Szóstki wron”.
I chociaż rozumiem wszelkie zarzuty kierowane w stronę tej trylogii, to
przyznać muszę, że ja bawiłam się przy niej dobrze.
Ravka, niegdyś potężna i dumna, jest dziś otoczona przez
wrogów i rozdarta przez Fałdę Cienia -pasmo ciemności, w której czają się
przerażające potwory. Niespodziewanie pojawia się nadzieja. Alina Starkow nigdy
w niczym nie była dobra. Kiedy jednak pułk, z którym podróżuje przez Fałdę,
zostaje zaatakowany, Alina odkrywa w sobie uśpioną moc. Moc, która ratuje
życie, ale może też okazać się kluczem do wyzwolenia wyniszczonego przez wojnę
kraju. Potęga
ma jednak swoją cenę. Przemocą
oderwana od wszystkiego, co jej znane, Alina trafia na dwór królewski, aby
uczyć się na Griszę, członkinię władającej magią elity pod wodzą tajemniczego
Zmrocza. W tym świecie nic nie
jest takie, jakim się wydaje. Podczas gdy światu grozi ciemność, a całe
królestwo liczy na nieujarzmioną i nieprzewidywalną moc Aliny, dziewczyna
będzie musiała się zmierzyć z sekretami Griszów.
Tak jak większość młodzieżowej fantastyki, „Cień i kość” już na
pierwszy rzut oka powiela wiele znanych nam schematów. Zwykła, niegrzesząca
inteligencją dziewczyna nagle zostaje przeniesiona do innego świata i odkrywa swoje
supermoce. Z całą pewnością przebieg akcji, zwłaszcza w tym rozpoczynającym
wszystko tomie, nie będzie niczym zachwycającym. Mam za to wrażenie, że autorka
chciała w tej książce pokazać czytelnikowi wstęp i przede wszystkim świat
Ravki. Inspirowany kulturą rosyjską, pełen fantastycznych stworzeń i kast
Griszów. Z początku ciężko się w tym wszystkim odnaleźć, ale stopniowo wnikając
w historię, poznajemy zasady w tym świecie panujące. I za to ogromny plus. Realia
Ravki są przedstawione z wyobraźnią podobną do „Czasu żniw” Shannon, jednak w
sposób bardzo prosty, pozbawiony barwnych opisów. Krótkie zdania, bardzo prosty
styl Bardugo sprawiają, że albo potraktujemy „Cień i kość” jako luźny wstęp i
quilty read, albo się zwyczajnie zawiedziemy.
Pomijając
Alinę, której, jak już zaznaczyłam, w ogóle nie polubiłam, bohaterowie stanowią
mocniejszą stronę książki. Nikogo tutaj nie zaskoczę, ale Darkling (czy Zmrocz,
o rany!) jest zdecydowanie jedną z najciekawszych postaci w fantastyce
młodzieżowej. To najważniejszy z
Griszów, obdarzony przeogromnym autorytetem i mocą, a przy tym prawdziwy bad boy.
I nie jest to mistrz zła, jakby do niego to pasowało, on stara się pomoc za to
Alinie, bo widzie w niej nadzieję na uratowanie Ravki. Ale to nie znaczy że i
on nie ma swoich mrocznych tajemnic…
„Cień
i kość” to książka, która niesamowicie wciąga. Bo chociaż koncept jest znany i
niezbyt innowacyjny, to nie ma co narzekać na nudę. Samo poznawanie świata
przedstawionego jest zajmujące i przez to właśnie mogę powiedzieć, że bawiłam się
dobrze przy czytaniu. Chociaż nie było to nic wybitnego, nic dobrze napisanego,
to jedna z tych historii, której ciąg
dalszy muszę poznać jak najszybciej. Dlatego polecam tę książkę każdemu fanowi
powieści młodzieżowych, na nudny wieczór jak znalazł!
Książki dostarcza:
3 komentarze:
Pozdrawiam
Over 160,000 men and women are losing weight with a easy and secret "water hack" to burn 1-2 lbs each night while they sleep.
It is very easy and works all the time.
Just follow these easy step:
1) Get a clear glass and fill it with water half full
2) And then follow this weight losing HACK
you'll become 1-2 lbs lighter as soon as tomorrow!
Prześlij komentarz