Książka złodziejem czasu

"Nic tak nie zabija czasu jak dobra książka"

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Baza recenzji Syndykatu ZwB. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Baza recenzji Syndykatu ZwB. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 29 grudnia 2011

Słodkie lato - Mari Jungstedt

Wydawnictwo:Bellona
Tytuł oryginału: I Denna Ljuva Sommartid
Oryginał w języku szwedzkim.
Tłumaczenie: Ewa Wojaczek
Ilość stron: 355
Opis wydawcy: Wyjątkowo upalne lato sprawiło, że na Gotlandię ściągają tłumy turystów. Ogromnym szokiem dla letników odpoczywających na jednym z campingów jest morderstwo dokonane z nietypowej broni na jednym z gości. Ofiarą jest najzwyklejszy z pozoru obywatel i drobny przedsiębiorca Peter Bovide. Śledztwo prowadzone przez komisarza Knutasa i jego zastępcę Karin Jacobsson przebiega wielotorowo i wymaga międzynarodowej współpracy. Z biegiem czasu okazuje się bowiem, że ofiara była uwikłana w nielegalne formy zatrudniania pracowników zagranicznych oraz być może w równie niezgodny z prawem handel alkoholem. Dochodzenie jest niezwykle trudne i początkowo niezbyt owocne. Analiza różnych wątków każdorazowo doprowadza bowiem policjantów na ślepy tor. Kolejnym wstrząsem dla śledczych staje się drugie morderstwo, popełnione kilka tygodni później przez najwyraźniej tego samego sprawcę. 

 
Lato to najlepsza pora roku na zupełne oddanie się swoim pasjom. Zazwyczaj wyjeżdżamy wtedy daleko od domu aby odpocząć, poznać nowe miejsca i ludzi, a także umocnić więzy rodzinne. Nie zawsze jednak lato jest prawdziwie słodkie, co udowadnia nam Mari Jungstedt w siódmej już powieści o Andersie Knutasie. Dotychczas nie czytałam żadnej z książek szwedzkiej autorki, ale zainteresowana opiniami czytelników z chęcią zatraciłam się w lekturze.

Upalne lato sprawiła, że pole kempingowe na wyspie Farö odwiedza coraz więcej spragnionych odpoczynku turystów. Jednym z nich jest mąż, ojciec dwójki dzieci i właściciel firmy budowlanej, Peter Bovide. Nic nie wskazywało na to, że to lato będzie ostatnim w jego życiu. Peter, jak co dzień, wybiera się na poranny jogging, jednakże biegnąc wzdłuż plaży zostaje wypatrzony przez uzbrojoną i pełną zemsty osobę... Analiza zwłok wykazuje, że do mężczyzny strzelono w głowę i kilka razy w brzuch. Sposób, w jaki Peter został zamordowany wskazuje, iż to było dzieło chorego psychicznie człowieka. Zrozpaczona żona denata nie może otrząsnąć się z szoku. Kto i dlaczego zabił Petera?

Śledztwo początkowo jest mało owocne, analizy co rusz sprowadzają funkcjonariuszy na ślepy tor. Detektywi z czasem odkrywają, że Peter kilkakrotnie odbierał w pracy głuche telefony, miewał też wrażenie, iż jest obserwowany. Ale dlaczego ktoś miałby zabijać tak przyjaznego i pomocnego człowieka? Chyba że Peter był sam sobie winien wplątując się w nielegalne działalności... Podczas popełnienia morderstwa, komisarz policji kryminalnej, Anders Knutas, przebywa na urlopie. W ten sposób chce naprawić relacje między nim a żoną. Plan niweczy wieść o postrzeleniu Petera. Knutas kosztem szczęścia małżeństwa powraca aby pomóc swojej koleżance, Karinie Jacobsson, w rozwiązaniu zagadki.
Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy ginie kolejna osoba. Tym razem jest to Morgan Larsson, strzałowy w kamieniołomie. Ginie w identyczny sposób jak Peter Bovide. Pozorny brak motywów mordercy i brak powiązania obu ofiar stanowią dla śledczych prawdziwą tajemnicę. Kim jest morderca? Czy cienie przeszłości powrócą ze zdwojoną siłą? Niebezpieczeństwo jest coraz bliżej, a zabójca nadal krąży po wyspie...

Akcja powieści mknie z prędkością światła. Autorka narzuca szybkie tempo wydarzeń już na pierwszej stronie i nie zwalnia aż do samego zaskakującego końca. Jednak co za dużo to niezdrowo. Często musiałam się zatrzymywać aby przetworzyć, co właśnie przeczytałam. W mojej głowie pojawił się niemały chaos spowodowany nie tylko pędzącymi bez wytchnienia wydarzeniami, ale też i dużą ilością przeróżnych charakterów. Co kilka stron autorka koncentruje się na innej postaci, przedstawia jej uczucia i wspomnienia. Trudno więc określić kto tak naprawdę jest głównym bohaterem „Słodkiego lata”. Niełatwo też zrozumieć osobiste sprawy postaci nie zapoznawszy się z poprzednimi częściami serii. W końcu dałam radę, a moje szare komórki ledwo zipały ze zmęczenia. Często dezorientował mnie również podział książki. W jednej chwili czytałam o danym zdarzeniu, w drugiej już byłam zupełnie gdzie indziej i z innymi postaciami.

Fabuła budowana jest na wielu płaszczyznach, a główną jej cechą jest wielowątkowość. Jak już wspomniałam, autorka „skakała” z jednego bohatera na drugi prezentując to nowe poglądy na daną sytuację. Nie potępiam tego, ponieważ taki zabieg dodaje książce napędu, ale tych zróżnicowanych wątków było zbyt wiele.

Nie mogę natomiast krytykować warsztatu autorki. Opisy są niezwykle ciekawe oraz idealnie obrazują dane wydarzenia. Cała konstrukcja powieści jest dokładnie przemyślana. Widać, że Mari Jungstedt ma doświadczenie w pisaniu, które jej samej sprawia dużo satysfakcji. Nic dziwnego, w końcu seria jest międzynarodowym bestsellerem wydawanym w kilkunastu krajach.

„Słodkie lato” pozostawiło wiele sprzecznych odczuć, a podczas lektury autorka spowodowała w mej głowie zamęt. Tak więc czy polecam tę książkę? Tak, bo mimo wszystko jest dobrze przemyślanym i skonstruowanym kryminałem. Porywa od pierwszej strony i zachwyca różnorodnością charakterów. Czuję, że historia na długo pozostanie w mojej pamięci. Jeśli będę miała taką okazję, z chęcią sięgnę po inne książki z serii o komisarzu Knutesie.

Ocena książki: 7/10
Dobry kryminał, umiejętnie przeprowadzona akcja, ale trudne do ogarnięcia wątki dotyczące z osobna każdego bohatera.

DODATKI:

CIEKAWOSTKA:
Tak naprawdę "Słodkie lato" to piąta powieść o inspektorze Knutasie, ale Wydawnictwo Bellona wydało części serii w innej kolejności.

O SERII:
Cykl z Andresem Knutasem:
(podana data napisania powieści)
1. 2003 r. Niewidzialny (Den du inte ser)
2. 2004 Niewypowiedziany ( I denna stilla natt)
3. 2005 We własnym gronie (Den inre kretsen)
4. 2006 Umierający dandys (Den döende dandyn)
5. 2007 Słodkie lato (I denna ljuva sommartid)
6. 2008 Upadły anioł (Den mörka ängeln)
7. 2009 Podwójna cisza (Den dubbla tystnaden)
Dwie pierwsze powieści zostały zekranizowane przez szwedzką telewizję.

O AUTORCE:
Mari Jungstedt to szwedzka dziennikarka oraz autorka popularnych powieści kryminalnych. Prowadzi w telewizji program rozrywkowy dla kobiet. W 2003 roku ukazała się jej debiutancka powieść - Niewidzialny.Mari mieszka wraz z mężem w Sztokholmie. 

LINKI:
Strona autorki: KLIK
Polska strona serii: KLIK

Baza recenzji Syndykatu ZwB

sobota, 14 maja 2011

Lit-6 - Risto Isomaki

Wydawnictwo: Kojro
Moja ocena książki: 7,5/10

Często słyszy się o tragediach na całym świecie. Powodami katastrof mogą być zarówno natura jak i działalność człowieka. Sami sobie, często nieświadomie, potrafimy zgotować tragiczny los. Cywilizacja coraz bardziej się rozwija stawiając przed ludźmi ogromne zadanie. Rozwój wymaga wykonania coraz to nowocześniejszych ale i bardzo niebezpiecznych przedsięwzięć. Elektrownie atomowe są dotąd często spotykanym tematem dyskusji. Jest to praktyczny sposób wytwarzania energii, ale każda usterka może przynieść niepożądane konsekwencje. Jeszcze większym niebezpieczeństwem jest terroryzm atomowy. Ekologiczny thriller Lit-6 autorstwa fińskiego Risto Isomaki, przybliża nam stopień zagrożenia jakie ponosi za sobą złe użytkowanie energii atomowej. Czy powinniśmy czuć się bezpiecznie budując elektrownie atomowe i składując promieniotwórcze odpady?

Przed Lauri Nurmi, agentem rządowym pochodzenia fińskiego, stoi nie lada zadanie. Musi zapobiec niezwykle niebezpiecznemu atakowi terrorystycznemu. Popiół, ogień, pustka i brak życia – to tak będzie wyglądać ziemia po wybuchu bomby atomowej. Problem w tym, że nikt nie wie, gdzie się znajduje i co ważniejsze – kiedy wybuchnie. Laurie wraz ze swoją partnerką, Alice, muszą zapobiec globalnej katastrofie zaplanowanej przez pragnącego zemsty arabskiego terrorysty. Niebezpieczeństwo jest ogromne, a Laurie ma niewiele czasu. Czy uda mu się zapobiec tragedii?

Szczerze powiedziawszy, na samym początku trudno mi było wciągnąć się w lekturę, ale z czasem niebezpieczeństwo, niepewność i napięcie porwały mnie w swoje szpony. Powieść stworzona jest na wielu płaszczyznach. Wielowątkowość oraz akcja tocząca się w kilku miejscach jednocześnie potrafią nieźle zakręcić Czytelnikowi w głowie. Ja musiałam robić chwilowe przerwy, aby przetworzyć zdobyte informacje i układając je w jedną spójną całość. W książce nie brak rozlewu krwi, strzelanin, bólu, śmierci i pościgów. Napięcie trzyma do ostatniej strony, a nieprzewidywalność jeszcze bardziej urozmaica niebezpieczną przygodę w świat, który znajduje się właściwie wokół nas.

Risto Isomaki dzięki realistycznym opisom, przedstawieniu naukowych faktów i wiadomości z dziedziny atomistyki prawie że zmusza Czytelnika do przeżycia historii wraz z bohaterami. Walka o życie kilku miliardów ludzkich istnień jest tak pasjonująca i ryzykowna, że ja sama miałam wrażenie, jakby przede mną stało ogromnie ważne zadanie. Wraz z Laurie miałam do spełnienia misję uratowania całej Ziemi przed zagładą.
Postacie agentów są bardzo ciekawe wykreowane. Mają tak jakby dwa oblicza. Z jednej strony to spece w swojej dziedzinie, ale z drugiej – prowadzą normalne życie z normalnymi problemami, które dotykają każdego. Jak w każdej książce, moją szczególną sympatię wzbudza pewna postać. W tym wypadku jest to oczywiście główny bohater, Lauri Nurmi. To odważny romantyczny dżentelmen, który poświęci wszystko dla powodzenia misji. Zawsze potrafi zachować zimną krew w żyłach. Jego partnerka (i to nie tylko w pracy) również zainteresowała mnie swoją osobą. Alice własnoręcznie pokonała dziewięciu mężczyzn, a także przejawiała umiejętności doskonałego planowania.

Lit-6 to ciekawa książka ukazująca jak bardzo jesteśmy zagrożeni ze strony promieniowań, elektrowni, bomb i terroryzmu atomowego. Po zakończeniu lektury zaczęłam rozmyślać o tym, że rzeczywiście nasza planeta może w każdej chwili ulec zagładzie. Czy faktycznie mamy się czego bać? Czy problem poruszony w tej powieści dotyczy naszej cywilizacji? Może pewnego dnia przyjdzie taka chwila, gdy będziemy zagrożeni globalną katastrofą? Może już teraz sytuacja wymyka się spod kontroli? Serdecznie polecam. 

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Kojro za co bardzo dziękuję. 


Baza recenzji Syndykatu ZwB