Książka złodziejem czasu

"Nic tak nie zabija czasu jak dobra książka"

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grecka mitologia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grecka mitologia. Pokaż wszystkie posty

środa, 4 czerwca 2014

Chłopaki Anansiego - Neil Gaiman

Wydawnictwo: MAG
Stron: 360
Opis: Czytelnicy z Ameryki i całego świata po raz pierwszy poznali pana Nancy’ego (Anansiego), pajęczego boga, własnie w Amerykańskich bogach. Chłopaki Anansiego to historia o jego dwóch synach, Grubym Charliem i Spiderze.

Gdy ojciec Grubego Charliego raz nadał czemuś nazwę, przyczepiała się na dobre. Na przykład kiedy nazwał Grubego Charliego „Grubym Charliem”. Nawet teraz, w dwadzieścia lat później, Gruby Charlie nie może uwolnić się od tego przydomku, krępującego prezentu od ojca – który tymczasem pada martwy podczas występu karaoke i rujnuje Grubemu Charliemu życie.Pan Nancy pozostawił Grubemu Charliemu w spadku różne rzeczy. A wśród nich wysokiego, przystojnego nieznajomego, który zjawia się pewnego dnia przed drzwiami i twierdzi, że jest jego utraconym bratem. Bratem tak różnym od Grubego Charliego, jak noc różni się od dnia, bratem, który zamierza pokazać Charliemu, jak się wyluzować i zabawić... tak jak kiedyś ojciec. I nagle życie Grubego Charliego staje się aż nazbyt interesujące. Bo widzicie, jego ojciec nie był takim zwykłym ojcem, lecz Anansim, bogiem-oszustem. Anansim, buntowniczym duchem, zmieniającym porządek świata, tworzącym bogactwa z niczego i płatającym figle diabłu. Niektórzy twierdzili, że potrafił oszukać nawet Śmierć.



"Życie jest jak piosenka. Choć czasem ze zdartej płyty".


Dziewczynka, która poszukuje przygód tam, gdzie nie powinna. Dziewczynka, która odkrywa alternatywny świat, niemal wyśniony… Dziewczynka, która nie może dać przyszyć sobie guzików. Koralina. Opowieść Neila Geimana, a zarazem moje pierwsze spotkanie z jego twórczością. Baśniowa, magiczna, pełna wyobraźni i subtelnej grozy. Miałam więc podstawy do tego, aby po książce „Chłopaki Anansiego” spodziewać się równie interesującej opowieści. Z chęcią zabrałam się do lektury, ale, niestety, lektura nie spełniła do końca moich oczekiwań.

Gruby Charlie to wyjątkowa jednostka, niezwykle doświadczana przez los pożałowania godnymi sytuacjami. Nie znosi swojego ojca (swoją drogą inicjatora określenia „gruby”), jego ulubionym zajęciem jest oglądanie telewizji, a na swoją narzeczoną, Rosie, nie zwraca większej uwagi. Ponadto oboje nie wiedzą, kiedy odbędzie się ich ślub – choć przecież wypadałoby się w końcu pobrać. Na domiar złego matka Rosie okazuje się być zrzędliwą sknerą, nieufnie nastawioną do Grubego Charliego. Praca z kolei jest coraz bardziej męcząca, ale to nie koniec. Gruby Charlie dowiaduje się o śmierci swojego ojca, a jedyne co ogranicza go przed odtańczeniem tańca radości, to minimalny szacunek wobec innych. Wtedy właśnie dowiaduje się, że jego ojciec był „boskim pająkiem”, istotą nie z tego świata. Okazuje się też, że Gruby Charlie ma brata, Spidera. Ten wprasza się do domu i dosłownie wywraca wszystko do góry nogami. Bo jak tu wytrzymać kąpiąc się w zimnej wodzie, podczas gdy niechciany gość wygrzewa się w pokojowym jacuzzi? I jaka moc kryje się w synach pajęczego boga?

„Chłopaki Anansiego” , czyli Gruby Charlie i Spider, to synowie Pana Pająka poznanego przez większość czytelników w powieści „Amerykańscy bogowie”. Nie czytałam tej książki, dlatego nie będę w stanie dokonać porównania. Całe szczęście, że „Chłopaki Anansiego” stanowią spójną historię, niewymagającą znajomości pierwszej książki. „Amerykańscy bogowie” są zapewnie utrzymani na tym samym poziomie literackim, dlatego raczej nie żałuję, że ich nie czytałam. Niestety, chyba Neil Gaiman nie przekonał mnie do swojego stylu. Wydaje się to być trochę dziwne, ponieważ „Koralina” z kolei bardzo mi się podobała. Przyczyna tkwi w tym, że książka ta ma cechy baśni lub groźnej opowieści dla starszych dzieci. Po „Chłopakach Anansiego” spodziewałam się natomiast trochę poważniejszej historii, z większą ilością horroru i magii. Otrzymałam za to dawkę dziwnego humoru, który jedynie raz wywołał na mojej twarzy mały uśmiech. Bardziej irytowały mnie pewne sytuacje niżeli śmieszyły.

Styl, jakim posługuje się Neil Gaiman, cechuje swoboda, ironia oraz przystępność. Dla mnie – troszkę zbyt banalnie. Większość dialogów między bohaterami to informacje zbędne, nic nie wnoszące do historii. Może tylko odrobinę ‘luźnego’ klimatu, za którym raczej nie przepadam. Ponadto, narrator czasami zwraca się bezpośrednio do czytelnika, zwłaszcza gdy nawiązuje do opowieści o Anansim.  Problem w tym, że w najmniejszym stopniu nie poczułam się odpowiedzialna do jakiegokolwiek zaangażowania w historię. O emocjonalnych odczuciach również nie ma co mówić… Neil Gaiman traktuje bohaterów powierzchownie, nie zagłębia się w ich psychikę, nie kształtuje skomplikowanych charakterów. Prostym przykładem może być sytuacja, gdy do Charliego przybywa Spider. Nieznajomy oświadcza, że jest jego bratem. Co robi Charlie? Otwiera drzwi i proponuje Spiderowi herbatkę. A jak reaguje na fakt, że brat całuje się z jego narzeczoną? Zadaje pytanie „dlaczego”, po czym wszystko wraca do normy. Wszystkie postacie są bowiem bez życia, jakby płaskie i bezuczuciowe.

Neila Gaimana mogę pochwalić tylko na postawie książki „Koralina”. „Chłopaki Anansiego” okazały się dla mnie lekturą zbyt banalną, nieprzemyślaną, prostą i nic nie wnoszącą do mojego życia. Samo czytanie nie przyniosło zbyt wielu emocji, z łatwością mogłam oderwać się od tej książki. Myślę jednak, że są osoby, którym spodoba się styl autora oraz charakterystyczny humor. Neil Gaiman musi dojść z czytelnikiem do porozumienia, ja do tej grupy niestety nie należę. 

Ocena książki:4/10

DODATKI:

Strona autora: KLIK
Poprzednie wydanie:


Serdecznie dziękuję Wydawnictwu MAG za możliwość przeczytania książki.

środa, 27 lipca 2011

Spętani przez Bogów - Josephine Angelini

Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 400
Cena det.: 37,8 zł
Opis wydawcy: Ich przeznaczeniem jest odwieczna nienawiść. Ich pragnieniem – wieczna miłość…Czy miłość zdoła przezwyciężyć przeznaczenie? Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać. A teraz zaczyna  dręczyć ją sen... Powraca co noc. Helena wędruje przez jałową pustynię. Rano budzi się cała w pyle i krwi. A w dzień widzi trzy płaczące kobiety w bieli... A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała. Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej,szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły? Wkrótce Lucas odkrywa przed nią, że oboje mają odegrać rolę w tragedii napisanej przez los tysiące lat temu i zsyłanej na świat przez greckie boginie zemsty. Co stanie się z ich miłością?


Moja ocena książki: 8/10

Greckie mity zawsze wzbudzały moją fascynację. Bogowie mimo tego, że byli przydzieleni do opieki nad określonymi rzeczami, często próbowali wykroczyć poza obowiązujące ich granice i niekiedy prowadziło to do powstawania wojen nie tylko między nadziemnymi istotami, ale i również śmiertelnikami. A gdyby taka wojna decydująca o losach ludzkości miała miejsce we współczesnym świecie? Gdyby była przeznaczeniem dwóch zakochanych w sobie nastolatków, którzy odgrywaliby w niej największą rolę? Powieść „Spętani przez Bogów” autorstwa Josephine Angelini to pierwsza przeczytana przeze mnie książka, w której współczesność miesza się z grecką mitologią. Ponieważ jest to nowa moda w literaturze młodzieżowej, z zapałem i niedopuszczeniem myśli że mogę się zawieść, przystąpiłam do lektury.

Szesnastoletnia Helena Hamilton zawsze czuła, że nie jest taka jak jej rówieśnicy. Za każdym razem gdy zwraca na siebie uwagę grupy ludzi, dostaje nieznośnych skurczy brzucha. Codziennie jej umysł nawiedzają wizje, w których widzi trzy kobiety płaczące krwawymi łzami. Nocą śni o jałowej krainie, rano zaś jej prześcieradło i stopy brudne są od pustynnego pyłu i błota. Dziewczyna posiada również moce takie jak nadnaturalna uroda, szybkość i siła. Życie Heleny jeszcze bardziej się komplikuje gdy pierwszego dnia szkoły poznaje przystojnego Lucasa, który wzbudza w niej... ogromną nienawiść. Kierowana szeptami tajemniczych kobiet nawiedzającymi jej umysł, Helena próbuje pozbawić chłopaka życia. Dlaczego sama obecność Lucasa wprawia dziewczynę we wściekłość? Wkrótce Helena poznaje źródło swoich umiejętności i snów. Odkrywa, że znajduje się w środku tragedii zsyłanej przez greckie boginie zemsty, erynie. Wojna trojańska nadal trwa i dopóki dług krwi nie zostanie spłacony, los przeklinać będzie kolejnych boskich potomków. Los Heleny i Lucasa jest z góry przesądzony. Co stanie się z ich miłością? Czy zdołają oszukać przeznaczenie? Czy popełnią ten sam błąd co Parys i Helena Trojańska? 

"Musisz być ostrożna Heleno. Zwłaszcza gdy mówisz "nigdy". (...) Tylko bogowie wiedzą, co znaczy wieczność, a oni uwielbiają bawić się śmiertelnikami, którzy używają wielkich słów."*

Fabuła powieści wprawdzie opiera się na danym micie, ale nie jest idealnie przerysowana. Autorka do opowieści o wojnie trojańskiej wkłada również własne wątki. Na przykład okazuje się, że nie było niczego takiego jak koń trojański. Dzięki tym małym zmianom w podłożu fabuły, książka jest nieprzewidywalna i oryginalna. Nieprzewidywalności podsyca również fakt, że Helena i Lucas chcą wybrnąć z błędnego koła zemsty, a więc nie poddają się przeznaczeniu tak jak ich przodkowie. Ich poczynania wraz z każdą kolejną stroną zaskakują Czytelnika. Akcja mknie w raczej nieregularnym tempie. Bywały miejsca, że za nic nie dało się oderwać od lektury, tudzież były i też takie, gdzie książka nużyła. Jednak ogólnie rzecz biorąc, powieść jest wciągająca. Ma swój tajemniczy i jednocześnie tragiczny klimat. Miłość Lucasa i Heleny nie jest zakazana z błahego powodu, ale może wywołać śmiertelną wojnę z bogami. Czytając, sama odczuwałam zawisłe w powietrzu dramat, tragedię i napięcie. „Spętani przez Bogów” to niezwykle emocjonująca książka, a w dzisiejszych czasach rzadko która powieść potrafi tak oddziaływać na Czytelnika.

Historię poznajemy z punktu widzenia trzecioosobowego narratora. Ponieważ przyzwyczajona jestem do pierwszoosobowych relacji, troszeczkę trudno było mi się przyzwyczaić, ale w końcu uznałam, że dzięki temu lepiej poznaje się drugoplanowe postacie. Kolejnym plusem trzecioosobowej narracji jest to, iż możemy poznać losy bohaterów nawet przy nieobecności głównej bohaterki, Heleny. W książce występuje wiele postaci, a większość z nich należy do rodziny Lucasa. Każdy tam ma swoje umiejętności oraz niepowtarzalny charakter, dlatego też Delosowie wzbudzili moją sympatię. To bardzo otwarta i zgrana rodzina, ale nie obejdzie się też bez złego charakteru.
Helena Hamilton w szkole uważana jest za wariatkę. Posiada tylko jedną przyjaciółkę, Claire. Helena to nie zamknięta w sobie, nieśmiała dziewczyna, ale przeciwnie - potrafi walczyć o swoje, jest niezwykle odważna, uparta i pewna siebie. Czasami aż za bardzo. Postać ta, jak zresztą wszystkie inne, zdobyła moją sympatię, ale z pewnością nie byłybyśmy dobrymi przyjaciółkami. Natomiast Lucas Delos jest wyraźnie wyidealizowaną postacią. Nie można tego tłumaczyć faktem, że jest potomkiem boga, ponieważ sami greccy bogowie mieli wiele wad i popełniali błędy. Weźmy też pod uwagę to, że nadal jest nastolatkiem, a nie dorosłym mężczyzną. Gdybym musiała wypisać wszystkie cechy Lucasa, z pewnością nie mogłabym znaleźć ani jednej wady.

Język, którym posługuje się Josephine Angelini, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nie znajdziemy w powieści żadnych zawiłych zdań, ani barwnych opisów. Autorka używa współczesnego języka, który jest przystępny dla każdego nastolatka. Dzięki temu książkę czyta się łatwo, szybko i zrozumiale. Panią Angelini mogę natomiast gorąco pochwalić za zawiłość fabuły i pomysłowość. Tak emocjonującej opowieści o tragicznej miłości chyba jeszcze nigdy nie było na polskim rynku.

„Spętani przez Bogów” to wciągająca, oryginalna i pomysłowa książka. Fabuła ma pewne nieścisłości, ale w końcu żadna powieść nie jest idealna. Grecka mitologia miesza się ze zwykłym licealnym życiem tworząc zupełnie nową w literaturze modę. Polecam szczególnie tym, którzy po fali wampirów, aniołów oraz wilkołaków szukają czegoś świeżego, a jednocześnie równie interesującego. Zobaczcie jaki los spotka Helenę i Lucasa oraz czy ich miłość przetrwa. Wojna nadal trwa, a boginie zemsty krążą w poszukiwaniu ofiar. Może znajdą również Ciebie? 

* Spętani przez Bogów, Josephine Angelini, str. 369


Kontynuacja:
Tom 2: Dreamless (2012), Tom 3: Ilium (2013)

Zapraszam do obejrzenia trailera książki:


Oraz zapoznania się z oficjalną stroną autorki: LINK

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Amber za co serdecznie dziękuję.



****
Po powrocie znad morza zdałam sobie sprawę, że mój mózg odzwyczaił się od czytania i pisania, z tego ta nieudolna recenzja, wybaczcie. Chciałabym się podzielić z Wami wrażeniami po powrocie. Otóż może zacznę od tego, że pogoda była do kitu. Zaledwie tylko 2 razy kąpałam się w morzu. Jednak nawet w niepogodę dobrze się bawiliśmy. Świnoujście jest dość spokojnym i cichym miastem, ale nie zdobyło mojego serca. Jako, że była to kolonia, poznałam wspaniałych ludzi. Kiedy byłam w drodze do domu, uroniłam kilka łez, bo zdałam sobie sprawę, że wracam do monotonnego życia i z dala od wszystkich kolonistów. Strasznie za nimi tęsknię. Pozostaje tylko czekać okrąglutki rok na następny wyjazd. A i tak zapewne przyjedzie tylko niewielka garstka tych, którzy byli w tym roku. Dobra, starczy tego rozżalania się :)
Zabieram się za „Bezzmienną” oraz „Harjunpaa i kapłan zła”. Mam nadzieję, że obie powieści mi się spodobają. Czytam teraz w strasznie wolnym tempie i chyba trochę czasu minie, zanim powrócę do dawnego toku czytania i recenzowania.
Dziękuję Wam za życzenia dotyczące wyjazdu i uroczyście oświadczam, ze jestem ogromnie zadowolona z wakacji :) Jesteście wspaniali!