Książka złodziejem czasu

"Nic tak nie zabija czasu jak dobra książka"

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Wilga. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Wilga. Pokaż wszystkie posty

środa, 24 sierpnia 2011

Tunele. Bliżej - Gordon & Williams

Wydawnictwo: Wilga
Tłumaczenie: Ochab Janusz
Ilość stron: 488
Data wydania:10.02.2011
Opis wydawcy: Kolejne wciągające, ekscytujące i przerażające przygody Willa Burrowsa znajdujemy w najnowszym, już czwartym, tomie bestsellerowej serii TUNELE autorstwa Rodericka Gordona i Briana Williama. Nastolatek Will, pasjonat archeologii, pochłonięty zostaje w nieznanym świecie podziemnego Londynu - w świecie tajemnym, w którym za każdym rogiem czai się śmierć, a ciemność obezwładnia wszystko. W samym środku Ziemi Will wpada w kolejne kłopoty, przez które ma okazję odkryć zapomniane cywilizacje i ich tajemnice. Jego tropem nieustannie podążają Styksowie. W tym samym czasie w Górnoziemiu trwają przygotowania do walki, która przyniesie ludziom ocalenie albo śmierć.



Moja ocena książki: 4/10

Debiutancka seria „Tunele” autorstwa Rodericka Gordona i Briana Williamsa to bestsellerowy cykl z gatunku fantasy, który szybko stał się światowym bestsellerem i zdobył wielu fanów wśród młodzieży. Dlaczego? Seria „Tunele” pełna jest niesamowitych przygód, zwrotów akcji i wielu emocji. Po zapoznaniu się z trzema tomami, z chęcią sięgnęłam po kolejną część pod tytułem „Bliżej” z przekonaniem, że i tutaj się nie zawiodę. Byłam pewna, że podziemne przygody Willa Burrowsa kolejny raz przeniosą mnie w inny ekscytujący świat, który oderwie mnie od rzeczywistości na kilka dłuższych chwil. Czy takie myślenie znalazło potwierdzenie w treści książki „Tunele: Bliżej”? Czar pękł jak bańka mydlana.

Will Burrows, jego ojciec i przyjaciółka o imieniu Elliott, dzierżąc wirus mający zadać Górnoziemcom ostateczny cios oraz szczepionkę, ruszają w podróż, której celem odnalezienie jest krainy Drugiego Słońca. Nie zdają sobie jednak sprawy, że na ich drodze pojawią się przywódczynie Graniczników, bliźniaczki Rebekki - cudem ocalałe z pożaru, wybuchu łodzi podwodnej i skoku w Otchłań. Teraz siostry powiększają szeregi Styksów, aby odzyskać wirus wraz ze szczepionką i dokonać przerażającego planu uśmiercenia nadziemnej cywilizacji. Will, z początku zafascynowany Kolonią, zdaje sobie sprawę, że teraz los świata Górnoziemców zależy tylko i wyłącznie od niego. A uratowanie Górnoziemia nie jest proste, gdy nieustannie jego tropem podążają nieznający litości Styksowie. Przed dużym zadaniem staje też Drake, jeden z nielicznych rebeliantów Kolonii. Wraz z zespołem zaskakujących sojuszników, przygotowuje się do walki, która przyniesie Górnoziemom ocalenie albo zagładę.

Fabuła powieści raz zwalnia, raz przyspiesza tempa - ale tylko w nielicznych momentach. Z przykrością muszę stwierdzić, iż tę część czytałam raczej beznamiętnie, a zachwycające z początku opisy i warsztat autorów zaczął górować nad samą akcją książki. Odciągał uwagę od faktu, iż przebieg wydarzeń wlecze się ślimaczym tempem. Wprawdzie „Tunele: Bliżej” łączy się z treścią reszty utworów w nadrzędną całość kompozycyjną, a walka o przetrwanie Górnoziemia wydaje się być kulminacyjnym momentem, ale tak naprawdę to ten tom dłużył mi się niemiłosiernie. Lektura nie potrafiła mnie zainteresować niczym, co mi oferowała. Kolejny raz mogłabym się zachwycać nad barwnymi opisami, ale to właśnie one zdały się być długie i męczące. Nawet moja znudzona wyobraźnia nie udzielała sobie trudu w ukazywaniu świata z powieści w mojej głowie. Sam pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał, ale co z tego, gdy autorzy nie potrafią wywołać napięcia i dreszczyku emocji? Przyznam szczerze, że czułam je w poprzednich tomach, dlatego tak bardzo się rozczarowałam czwartą częścią serii. Męczyłam się z lekturą, a gdy dotarłam do końca, poczułam wielką ulgę.

Postacie, które z początku obdarzyłam sympatią, zdały się być coraz mniej interesujące, a nawet momentami denerwujące swoim zachowaniem. Fakt, iż młodzi ludzie (Will ma zaledwie kilkanaście lat) odznaczają się zbyt wielkimi na ich wiek odwagą, mężnością oraz rozsądkiem, stał się teraz bardziej wyczuwalny i dający się we znaki. Bohaterowie powoli zaczęli mnie nudzić charakterami nie znającymi ani krzty przebojowości. Ich działania były nietrudne do przewidzenia. W poprzednich częściach serii nie zwracałam na to zbytniej uwagi, natomiast tutaj bohaterowie zaczęli coraz bardziej uwierać. Jeśliby dodać do tego nużącą akcję i brak jakichkolwiek emocji, powstanie nam wzór na „Tunele: Bliżej”.

O ile wcześniej przygody Willa Burrowsa był pasjonujące, o tyle odniosłam teraz wrażenie, iż autorom kończą się pomysły. Bez przerwy za chłopcem podążają Styksowie, za każdym razem bohater wybywa z sytuacji w podobny sposób. Brakowało mi świeżych idei, popuszczenia wodzy fantazji i tym samym nieprzewidywalności fabuły. Po prostu autorzy chyba wyczerpali już arsenał pomysłów. Zamiast coraz bardziej rozkręcać serię, zauważyłam, że jej poziom powoli spada. Co więc będzie w następnej części? „Tunele: Bliżej” tak mnie zniechęciły, że nie wiem, czy chcę się przekonać.

Jak wspomniałam we wstępie, seria pełna jest ciekawych przygód i zwrotów akcji, ale czwarta część niszczy jej wizerunek. Z czystym sumieniem mogę polecić poprzednie tomy, natomiast ten okazał się być najsłabszym. Jestem ogromnie zawiedziona, bo tym razem nie otrzymałam dawki wciągającej akcji i niesamowitych emocji jakich oczekiwałam. Tego naprawdę się nie spodziewałam. Szkoda, bo poprzednie tomy naprawdę bardzo mi się podobały. 

Seria "Tunele":
1. "Tunele" recenzja TUTAJ
2. "Tunele. Głębiej" recenzja TUTAJ
3. "Tunele. Otchłań" recenzja TUTAJ
4. "Tunele. Bliżej" recenzja na tej stronie
5. "Tunele. Spirala" data premiery nieznana

Więcej o autorach: KLIKKLIK
Piękna strona serii: KLIK

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Wilga za co bardzo dziękuję.

 

niedziela, 12 czerwca 2011

Tunele. Otchłań - Williams & Gordon

 

Wydawnictwo: Wilga
Moja ocena książki: 8/10

„Tunele” autorstwa Rodericka Gordona oraz Briana Williamsa jest popularną wśród młodzieży serią pełną fantastycznych zdarzeń, postaci i stworzeń żyjących pod powierzchnią Ziemi. Podziemna Kolonia wciągnęła w swoje wnętrze kilka milionów fanów na całym świecie. Przygody Willa Burrowsa i stojące na jego drodze przeszkody potrafią oderwać Czytelnika od tego świata na dłuższy czas pozostawiając za sobą wszelkie troski. Szara rzeczywistość zmienia się w barwny podziemny świat pełen niebezpieczeństwa, intryg i walki o życie. Może tuż pod nami tętni życie, którego jeszcze nikt dotąd nie odkrył?

Po dwóch poprzednich częściach, które okazały się być przyjemnym zajęciem na nudne wieczory, z chęcią zgłębiłam się w lekturę książki „Tunele. Otchłań”. W tej serii niezmiernie spodobał mi się styl pisania autorów, ich umiejętności wprowadzania Czytelnika w stworzony przez siebie świat, ciekawe dialogi oraz szczegółowe opisy, dzięki którym mogłam wszystko przenieść z papieru do wyobraźni tworząc wyraźny i niemal namacalny obraz środowiska, w którym dzieje się akcja. W tej części, na drodze Willa, Chestera i Eliott pojawia się wiele przerażających istot i pięknych roślin, bohaterowie zwiedzają tajemnicze zakamarki, a to wszystko dzięki bogatym opisom staje się tak realistyczne, że czułam się, jakbym wraz z nimi podróżowała spotykając na swej drodze liczne przeszkody. Styl, jakim napisana jest ta książka, jest stylem pełnoetatowego i doświadczone pisarza. Gdyby nie okładka, nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że opowieść stworzona jest przez dwóch ludzi. Jest to dość mocny atut książki, ponieważ już spotkałam się z powieściami, w których dwa różne style łączyły się ze sobą tworząc niezbyt atrakcyjną mieszankę. Seria „Tunele” jest w tej kwestii wyjątkiem. Podziwiam autorów za to, że umieją idealnie się zgrać. Żaden z nich nie próbuje zmieniać cech charakteru bohaterów, narzucać swoich pomysłów.

Will, Chester oraz Eliott wędrują jeszcze głębiej. Przyjaciele cudem unikają śmierci z rąk Styksów wykonując skok do nieznanej nikomu Czeluści, z której według legend wydostał się tylko jeden człowiek. Jednak czy warto cieszyć się z uratowanego życia, gdy teraz przebywa się w najgłębszym i najbardziej tajemniczym zakątku Ziemi? Przyjaciele ponownie wyruszają w podróż nieznanymi tunelami poszukując wyjścia na powierzchnię. A co dzieje się z ojcem Willa? Chłopiec powoli zaczyna tracić nadzieję, że pan Burrows nadal żyje. Wędrówka pełna jest niebezpieczeństw i trudu. Na drodze przyjaciół staje Marta, miła kobieta, która zapewnia poszukiwaczom przygód opiekę, schronienie i żywność. Jak długo jeszcze będzie trwać ich podróż? Czy wreszcie znajdą wyjście z Otchłani?

Jeszcze jedną rzeczą cechującą tę serię jest wielowątkowość. Czytelnik poznaje losy Willa, Chestera oraz rannej Eliott, a jednocześnie śledzi ruchy i odkrywa intrygi pani Burrows, Drake'a, Rebeki i Styksów. Dzięki akcji budowanej na wielu płaszczyznach, książka staje się bardziej interesująca, ale niestety muszę przyznać, że na początku przez lekturę brnęłam w ślimaczym tempie. Z czasem jednak dałam się porwać wirowi wydarzeń i popłynęłam przez następne rozdziały dając porwać się wyobraźni i niesamowitemu podziemnemu światu. Autorom nie kończą się pomysły na fabułę, potrafią zaskoczyć Czytelnika pomysłowością. Zakończenie książki pozostawiło we mnie duży niedosyt. Tu akcja nabiera tempa, wzbudza emocje, nie pozwala odłożyć powieści na bok. Pewne kwestie dopiero czekają na swoje rozwiązanie, a ja sama nie mogę się doczekać, gdy je poznam sięgając po następną część, czyli „Tunele. Bliżej”. Tam z pewnością znajdę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.

Warto jeszcze napisać kilka słów o wydaniu. W Polsce wydaniem serii „Tunele” zajęło się Wydawnictwo Wilga. Obrazek na przykuwającej wzrok okładce ukazuje dwie postacie spadające w stronę dużej kuli światła. Towarzyszące im dziwne potwory zdradzają, że będziemy mieli do czynienia ze zmutowanymi stworzeniami, a więc trudnymi do usunięcia przeszkodami na drodze do wyjścia na powierzchnię. Świetlista kula kojarzy mi się z jądrem Ziemi, czyli ostatecznym celem i sednem całej powieści, mimo że nie jest to ostatni tom serii. Wnętrze książki nie jest wcale mniej atrakcyjne od okładki. Przy każdym rozpoczęciu części prezentowany jest nam obrazek, w tym wypadku przedstawiający głównie przerażające postacie takie jak kościotrupy. To dodatkowo podsyca klimat powieści. Dodatkowo każdy rozdział rozpoczyna się na nowej stronie i oznaczony skrzyżowanymi ze sobą narzędziami służącymi do kopania tuneli. Tłumacz wyjaśnia często nieznane pojęcia, dzięki czemu Czytelnik bardziej rozumie lekturę oraz nabywa nowych wiadomości. Wszystkie części z serii „Tunele” są dość grubymi księgami, ale cóż ma wygląd do wnętrza? W chwili, gdy powieść totalnie mnie porwała, zapomniałam o ludzkim świecie, a strona leciała za stroną, rozdział za rozdziałem.

Warto sięgać po książki, które są fantastyczną rozrywką zapewniającą oderwanie od rzeczywistości, budzą emocje i są ambitne. Taka właśnie jest seria „Tunele”. Polecam szczególnie młodzieży spragnionej wielu przygód i niebezpieczeństw. Przekonajcie się, co kryje się tuż pod naszymi stopami, jak fascynujący świat jest na wyciągnięcie ręki. Mam nadzieję, że „Tunele. Bliżej” również mi się spodobają, tak jak poprzednie części.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Wilga, za co serdecznie dziękuję.