Dzisiaj podsumujemy miesiąc, który był standardowy, jeśli chodzi o liczbę przeczytanych książek, wybitny, jeśli chodzi o liczbę przeczytanych książek, które zalegają na moich półkach od dłuższego czasu i wyjątkowo kiepski, jeśli chodzi o liczbę zrecenzowanych książek. I tylko 14 postów!
Zobaczcie sami:
1. Gerald Blaine, Lisa McCubbin - Zamach na Kennedy'ego - 377 str. recenzja
2. Szczepan Twardoch - Morfina - 579 str. recenzja
3. Bohdan Urbankowski - Ścieżka nad drogami. Fraktale - 490 str. recenzja
4. Sebastian Fitzek - Kolekcjoner oczu - 437 str. recenzja
5. Louisa May Alcott - Małe kobietki - 295 str. recenzja
6. Olga Rudnicka - Cichy wielbiciel - 440 str.
7. M.C.Beaton - Hamish Macbeth i śmierć plotkary - 215 str.
8. Katarzyna Mlek - Na wietrze diabeł przyjechał - 139 str. recenzja
9. Małgorzata Kalicińska - Lilka - 520 str. recenzja
10. Szymon Hołownia, ks. Grzegorz Strzelczyk - Niebo dla średnio zaawansowanych - 251 str.
11. Anna Ficner Ogonowska - Alibi na szczęście - 653 str.
12. Anna Ficner Ogonowska - Krok do szczęścia - 415 str.
13. Katarzyna Szelenbaum - Wielki Północny Ocean. Księga V. Wszędziebądź - 375 str.
14. John Boyne - Chłopiec w pasiastej piżamie - 200 str.
W styczniu przeczytałam 5386 stron czyli 174 strony dziennie
Bardzo trudno jest mi określić, która książka była najlepsza, a która najgorsza, gdyż żadna mnie nie rozczarowała, a tych, które mogłyby stanąć do rywalizacji na najlepszą jest więcej niż 5 :)
W lutym postaram się ponadrabiać recenzje książek przeczytanych w styczniu, poznam trochę nowych, no i będę się uczyć do sesji :).
Kto nie widział, tego zapraszam do obejrzenia mojej biblioteczki: KLIK
A jak Wam udał się miesiąc? :)