Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tina Reber. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tina Reber. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 stycznia 2015

Tina Reber - Próba uczuć

Tytuł: Próba uczuć
Autor: Tina Reber
Liczba stron: 511
Wydawnictwo: Akurat


Kilka miesięcy temu pisałam Wam o "Miłości bez scenariusza", czyli bardzo dobrej obyczajówce o miłości. Uczucie między przystojnym, bogatym i rozchwytywanym aktorem, a zwyczajną barmanką było opisane w nieco schematyczny, ale jednak wciągający sposób. Z ogromnym zaciekawieniem rozpoczęłam lekturę kontynuacji, która niestety, okazała się nieco słabsza.

Przede wszystkim, zabrakło mi tego pięknego, romantycznego napięcia, tych chwil emocji opisanych w subtelny, delikatny sposób. W tej części, mimo że Taryn i Ryan nadal mocno się kochają, to autorka skupiła się tylko i wyłącznie na miłości fizycznej. Trochę mnie to zniesmaczyło, zwłaszcza gdy co trzeci rozdział kończył się sceną łóżkową. 


Bardzo dobrym zabiegiem ze strony autorki było za to bliższe zwrócenie uwagi na losy przyjaciół Taryn i Ryana. Ich problemy, konflikty, uczucia były odskocznią od głównych bohaterów, którzy również borykają się z własnymi problemami, organizacją ślubu, wszelkimi sprawami okołoślubnymi. Jakby tego było mało, Taryn prześladują dziwne sny z udziałem jej ojca i tajemniczego mężczyzny. Rozwiązanie zagadki jest dla bohaterki ogromnym szokiem. 

Cały czas bardzo ważny w książce jest wątek, który najbardziej mnie zainteresował czyli kulisy sławy. Aktorzy i ich partnerzy gdy chcą zawrzeć małżeństwo, zostają zmuszani do podpisywania intercyz. Najlepiej, jeżeli są stanu wolnego, gdyż wzrasta ich popularność, a fanki wręcz szaleją na punkcie przystojnych aktorów. 


Książka jest trochę słabsza niż jej poprzedniczka, ale ciekawie było zobaczyć, jak autorka postanowiła namieszać w życiu Taryn i Ryana i jak zakończyła ich losy. Jeżeli tylko spodobała Wam się "Miłość bez scenariusza" to gorąco polecam sięgnięcie i po tę książkę.

Moja ocena: 7/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki


Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

środa, 27 sierpnia 2014

Tina Reber - Miłość bez scenariusza

Tytuł: Miłość bez scenariusza
Autor: Tina Reber
Liczba stron: 671
Wydawnictwo: Akurat
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl


Ostatnio zachorowałam na totalny niechcemisizm. Książki, nawet te dobre czytałam długo, kolejne strony, mimo wciągającej akcji wręcz się wlokły. Na szczęście trafiłam na "Miłość bez scenariusza", która przełamała moją niechęć do czytania. Otworzyłam książkę i zamknęłam ją dopiero po ponad 400 stronach nieprzerwanej lektury. Dawno, bardzo dawno tak nie miałam, Ryan i Taryn (no dobra, głównie Ryan <3) tak mną zawładnęli, że absolutnie nie chciałam się z nimi rozstawać. 

Kim jest ten męski bohater? To gwiazda filmowa, przystojniak, który może się pochwalić uwielbieniem ze strony wielu kobiet. Nawet gdy kręci film w miasteczku aż roi się od jego fanek. Wyjątkiem jest właśnie Taryn, która nie rozumie zachwytu Ryanem. Dodatkowo kobieta konsekwentnie odrzuca wszystkich adoratorów - niedawno została bardzo skrzywdzona. Zrządzeniem losu Ryan dosłownie wpada na Taryn podczas ucieczki przed fankami, a ona udziela mu schronienia w swoim barze. Oboje boją się zaufać, boją się tego, co zaczyna się między nimi rodzić, ale miłość staje się silniejsza niż wszystko inne. Oczywiście życie rzuca im kłody pod nogi w postaci innych osób, ale czy miłość nie powinna zwyciężać wszystkich przeciwieństw?

Bałam się trochę tej książki, bo mimo, że fabuła jest ciekawa, to rozpisanie tego na tyle stron może już powodować dłużyzny, nudę i zniechęcenie czytelnika. Dla mnie i te blisko 700 stron to mało, bo powieść czyta się błyskawicznie. Autorka ukazuje blaski i cienie sławy, z tym że tych drugich jest znacznie więcej. Wieczne ucieczki przed paparazzi, którzy za wszelką cenę chcą zdobyć zdjęcie, najlepiej te kompromitujące. Brak prywatności, możliwości spokojnego spaceru z ukochaną osobą. Tabloidy, które potrafią rozdmuchać każdą plotkę również są minusem popularności. Ileż to razy wchodzimy na pudelka, czy inne serwisy plotkarskie i mimo wszystko z zaciekawieniem śledzimy życie gwiazd? W "Miłości bez scenariusza" Tina Reber przedstawia, jak łatwo jest zmanipulować opinię publiczną, jak łatwo przekazać nieprawdę, w którą uwierzą niemal wszyscy. 

Okej, ta książka jest przewidywalna, bardzo przewidywalna. Zawiera wszystkie cechy charakterystyczne dla romansideł, parę która nie powinna być razem, miłość, która nie powinna była się zdarzyć. Zawistni ludzie, którzy za wszelką cenę chcą zniszczyć związek: obecni. Najlepsi przyjaciele, którzy nigdy do tego nie dopuszczą i stanowią ogromne wsparcie w trudnych momentach: obecni. Autorka podała to jednak w taki sposób, że nie czułam przesytu, nie przeszkadzała mi ta lekka wtórność. Sprawdzona historia w nowym opakowaniu była podana nadzwyczaj dobrze!

Podsumowując, "Miłość bez scenariusza" to romansidło, które jest naprawdę rewelacyjne. Bawiłam się przy niej świetnie, a kończąc lekturę żałowałam, że nie mogę od razu sięgnąć po drugi tom. Tęsknię za bohaterami, ich problemami i radościami. Oby tylko kontynuacja trzymała poziom :)

Moja ocena: 9/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki

 
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę