Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sierra i Fabra Jordi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sierra i Fabra Jordi. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

"Polski czytelnik przewyższa kulturą czytelników hiszpańskich"
Jordi Sierra i Fabra
[Wywiad]



Jordi Sierra i Fabra (ur. 1947), kataloński pisarz urodzony w Barcelonie, który może pochwalić się  imponującym dorobkiem. Ma na koncie ok. 500 książek dla dzieci i dorosłych, głównie powieści, ale także pozycji dotyczących historii rocka czy biografii muzyków rockowych. Laureat wielu nagród, założyciel fundacji wspierających młodych pisarzy. W samej Hiszpanii jego książki sprzedano w nakładzie ok. 10 milionów egzemplarzy. Jego twórczość przetłumaczono na ok. 25 języków. W Polsce znany jest głównie z kryminalnej serii o inspektorze Mascarellem.

Jordi Sierra i Fabra - człowiek, dla którego pisanie jest pasją, powietrzem. Dwa lata temu miałam okazję spotkać go na Warszawskich Targach Książki, a niedawno - zadać kilka pytań. O twórczość, niełatwą drogę do sukcesu, pracę nad książką osadzoną w konkretnych realiach historycznych, dyktaturę Franco, ale i o marzenia, wyzwania czy muzykę.

Zapraszam serdecznie do lektury!

poniedziałek, 26 marca 2018

Jordi Sierra i Fabra "Dwa dni w maju"
[RECENZJA]

Dwa dni w maju
cykl z inspektorem Mascarellim, tom 4



Kto nie ma nic, ten nie boi się niczego stracić. Lecz ten, kto coś ma...
Bycie z Patro równało się największemu bogactwu.
Spokój, miłość... Czego można chcieć więcej?
Demokracji, tak, i jeszcze śmierci dyktatora. Ale to już zupełnie inna sprawa.
Hiszpania kręci się w błędnym kole od czasów królów katolickich: wojny, dyktatury, królowie płodzący idiotów z kuzynkami, ciotkami i siostrami przyrodnimi. Do tego Kościół, jak wieczne zakotwiczenie w przeszłości, wojskowi i kolejne wojny, więcej księży i więcej ciemnoty...[1].

sobota, 17 marca 2018

Jordi Sierra i Fabra "Pięć dni w październiku"
[RECENZJA]

cykl z inspektorem Mascarellim, tom 3



Pomyślał o tym, co przed chwilą powiedział. O tym, co słowo "pokój" oznacza teraz, w czasach dyktatury trzymającej kraj żelazną ręką i przeciwko której tak niewiele osób chciało stanąć z bronią w ręku. Wojna już nie miała fizycznego wymiaru, lecz moralny. Wojna odczuć. Wielu zwykłych prostych ludzi uważało, że szczęście mogą znaleźć w ciszy.
Lecz pokoju nie otrzymywało się w prezencie.
Pokój trzeba było wywalczyć[1].

środa, 7 marca 2018

Jordi Sierra i Fabra "Siedem dni w lipcu"
[RECENZJA]

cykl z inspektorem Mascarellim, tom 2




Czy Barcelona jeszcze istniała? Która Barcelona? Ta ostatnia, ze stycznia 1939 roku nie była niczym innym jak tylko wspomnieniem. Podobna do pięknej kobiety, która choć przeżyła wypadek, jednak wyszła z niego z oszpeconą twarzą. To ciągle ona, lecz zmieniona nie do poznania. Kobieta, która, być może, wolałaby umrzeć[1].

środa, 28 lutego 2018

Jordi Sierra i Fabra "Cztery dni w styczniu"
[RECENZJA]

cykl z inspektorem Mascarellim, tom 1



Co robić, kiedy nic nie pozostało?
Pomyślał o dwóch kulach w pistolecie.
Otworzył drzwi balkonowe i mimo zimna wyszedł na zewnątrz. Dzień był pogodny, a cisza tak przerażająca jak ta, którą przerywał warkot samolotów lecących nad ich głowami w czasie bombardowań. Spojrzał na domu po przeciwnej stronie. Nikt nie pojawiał się ani w oknach, ani na balkonach. Życie się ukryło. Po lewej, w pustce otwartej przestrzeni, widać było krótki odcinek Avenida Diagonal. Ani jednego samochodu, ani roweru, ani tramwaju.
- Biedna Barcelona - szepnął[1].
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...