Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotografia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotografia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 20 sierpnia 2019

Jakub Kuza "Krótka historia jednego zdjęcia"

Krótka historia jednego zdjęcia recenzja



Krótką historię jednego zdjęcia znam z facebookowego projektu Jakuba Kuzy. Dwa i pół roku po jego rozpoczęciu, profil obserwuje już ponad sto tysięcy osób. Liczba zamieszczonych tam zdjęć i związanych z nimi historii przekroczyła osiem setek. Teraz, część z nich ukazała się w formie książkowej. 

niedziela, 10 lutego 2019

[23] Hiszpania 2016: Saragossa




Początek w Saragossie był trudny. Pokonawszy piękną, ale długą trasę z Murcji, na miejsce dotarliśmy już po zmroku. Przemieszczanie się jednokierunkowymi ulicami do przyjemności nie należy, a nas dopadło dodatkowe utrudnienie. Akurat tego wieczoru odbywała się jakaś parada i wiele ulic było z ruchu wyłączonych. Niby policja nakierowała nas na cel, ale nie do końca. No i znalezienie miejsca parkingowego graniczyło z cudem.

---> ZOBACZ TEŻ: W DRODZE DO SARAGOSSY

piątek, 25 stycznia 2019

Trzy razy Madryt, Toledo raz
- dzień czwarty -

wrzesień 2018



Ostatni dzień pobytu w Madrycie otwiera "misja flamenco". Pędzę jakieś 5 kilometrów do profesjonalnego sklepu dla tancerek, który upatrzyłam sobie w internecie. Biegam, kluczę, czas leci, błądzę, łażę wte i we wte, sklepu znaleźć nie mogę. GPS mówi, że to tu, a ja owego "tu" nie widzę. W końcu dostrzegam małą tabliczkę i informację w kilku językach, że żeby dostać się do środka trzeba dzwonić.

Dzwonię więc.

czwartek, 10 stycznia 2019

Rzym w lutym: Muzea Kapitolińskie

luty 2016


Pewnie nie powinnam o tym głośno mówić, ani tym bardziej o tym pisać, ale wcale nie chciało mi się do Muzeów Kapitolińskich iść. Pogoda była wspaniała, spacer uliczkami przyjemny (o ile nie wędrowało się w miejscach najbardziej turystycznych, gdzie stężenie nagabywaczy i sprzedawców selfie sticków na metr kwadratowy, przybierało wartości przerażające i utrudniające ruch).

czwartek, 20 grudnia 2018

Berlin 2018 - Kościół Pamięci

2018



Berlin. Miasto, które poznaję po kawałku. Na raty. Miasto, które na pewno można polubić, choć ja wciąż traktuję je z dystansem. Badam, uciekam, wracam. Coś mnie zniechęca, coś fascynuje, coś odrzuca, coś ciekawi. Stopniowo będziemy poznawać się lepiej. To pewne.

wtorek, 4 grudnia 2018

Trzy razy Madryt, Toledo raz
- dzień trzeci -

wrzesień 2018



Miała być pobudka skoro świt, ale cóż... nie wyszło. Pomyślałam sobie, że nie jest tak źle, bo pociągi z Madrytu do Toledo kursują co godzinę, a trasę pokonują w trzydzieści minut, więc jak wyjdę z mieszkania o dziewiątej, szybko wskoczę do pociągu, to i tak mam cały dzień przed sobą. Luz.

czwartek, 22 listopada 2018

Berlin - Akwarium




W październiku pisałam Wam o wypadzie do Berlina, a konkretnie do berlińskiego zoo, gdzie doprowadziłam do szczęśliwego finału "misję panda". Czas na powrót do tego miejsca, bo kryje ono jeszcze jeden zakątek, do którego wówczas Was nie zabrałam, a mianowicie Aquarium.

---> Zobacz: berlińskie zoo

środa, 14 listopada 2018

Muzeum Kinematografii w Łodzi

2016


Niedawno było na blogu co nieco o Łodzi. Trochę o Light. Move. Festival. 2018, trochę o muralach. Notki świeże, pachnące jeszcze tegoroczną jesienią.

Dziś zrobię jednak mały skok w czasie, o dwa lata wstecz, bo przy okazji pojawienia się informacji o zajęciu przez komorników studia filmowego Se-ma-for przypomniała mi się wizyta w łódzkim Muzeum Kinematografii.

sobota, 3 listopada 2018

Szlakiem łódzkich murali




Łódź muralami stoi, a że do street artu mam niejaką słabość, pozostawało kwestią czasu to kiedy ruszę ich szlakiem. Kilka godzin włóczęgi zaowocowało uwiecznieniem na zdjęciach zaledwie części z nich. Cóż... Trzeba będzie pomyśleć o powrocie. Może przy okazji kolejnego festiwalu świateł? A może wiosną, gdy dzień będzie dłuższy?

---> zobacz też: Light. Move. Festival. 2018

poniedziałek, 22 października 2018

Zoo w Berlinie



Każdy ma jakiegoś bzika. Niektórzy mają ich całkiem sporo, ale palcem nie wskażę, bo to nieładnie. Zresztą przy moich zdolnościach wydłubię sobie oko. 

Wśród moich małych, prywatnych bzików była chęć zobaczenia pandy wielkiej na własne oczy. Wprawdzie wspaniale by było, gdyby taka panda siedziała sobie w swoim naturalnym środowisku, ale jak się nie ma co się lubi, to się jedzie do zoo. 

czwartek, 18 października 2018

Kocham cię, życie!
czyli jesień nad Bałtykiem

październik 2018



Tegoroczna jesień to absolutne cudo wypełnione słońcem i kolorami po brzegi. Weekendowy wypad nad morze okazał się tak dobrym pomysłem, że doczekał się przedłużenia do poniedziałku. Gdy nowy tydzień zaczyna się od marznąc na plaży w oczekiwaniu na wschód słońca (które ani myślało wschodzić nad morzem) to taki tydzień nie może być zły, prawda?

niedziela, 14 października 2018

W poszukiwaniu jesieni
spacer po parku w Rogalinie

październik 2018


Powietrze pachnie jesienią, liście powoli tracą swą zieloność, a z kasztany same wpadają do kieszeni. Jesień! Ciepła, słoneczna, zachęcająca do spacerów. Są takie dni, kiedy to żal nie skorzystać z pięknej aury. Wtedy warto rozejrzeć się po okolicy i znaleźć takie miejsce, które w pełni pozwoli nacieszyć się jesiennymi krajobrazami. Dla mnie taką miejscówką okazał się zespół parkowo-ogrodowy przy pałacu w Rogalinie.

piątek, 5 października 2018

Light. Move. Festival.
Festiwal Światła - Łódź 2018

Light  Move Festival
wrzesień 2018


Mój pierwszy wypad na Festiwal Światła był hm... średnio udany i nie chodzi tylko o to, że spadł deszcz i zgasił część instalacji ogniowej, a dreptanie w mokrych trampkach trudno uznać za przyjemność. Po prostu odbywający się w Toruniu Bella Skyway Festival nie wywołał spodziewanego efektu "wow!", o czym możecie poczytać TUTAJ. W zeszły weekend pojechałam na podobną imprezę do Łodzi i teraz mogę napisać Wam: Łódź robi to dobrze!

wtorek, 2 października 2018

Wielkopolska na weekend: Parowozownia Wolsztyn

Wielkopolska zwiedzanie
kwiecień 2018



Czas cofnąć się do momentu, kiedy to rzesze Polaków kończyły narzekać na zimę i tkwiły w oczekiwaniu na wiosnę, lato oraz związane z nimi słońce (głównie pewnie dlatego, by móc jęczeć jak to ostatnie bardzo daje się we znaki, a przynajmniej takie wnioski wysnułam podczas wakacji słuchając ludzi wokół siebie). 

Był sobie kwiecień, krokusy nieśmiało wychylały się z wyblakłej od zimy trawy, a pogoda zachęcała do wystawienia nosa za drzwi i poszukiwań pierwszych oznak wiosny. Udało się znaleźć i wiosnę, i niespodziewanie kilka ciekawych okazów graffiti, o czym możecie poczytać TUTAJ.

Celem wypadu do Wolsztyna (woj. wielkopolskie, a więc Poznania niedaleko) były jednak zgoła niewiosenne tematy, czyli wolsztyńska parowozownia.

piątek, 14 września 2018

[22] Hiszpania 2016: w drodze do Saragossy

sierpień 2016


Wydawało się, że to będzie najmniej ciekawy etap naszej wakacyjnej wycieczki po Hiszpanii. Z Ojós (region Murcja) wyjeżdżaliśmy w deszczu i nie zapowiadało się na to, żeby pogoda miała nam sprzyjać. W Almansie zatrzymaliśmy się, żeby uzupełnić prowiant i rozprostować kości spacerując po miasteczku. Woda przelewała mi się przez sandały, a zdjęcia wyludnionych ulic robiłam spod parasolki. 

Przed nami było ponad 500 kilometrów drogi, podczas której zamierzaliśmy trzymać się z dala od autostrad. Trasa wiodła przez cztery prowincje autonomiczne: Murcję, Kastylię La-Mancha, Walencję oraz Aragonię. Jechałam z nosem przyklejonym do szyby, a krajobrazy i pogoda zmieniały się jak w kalejdoskopie. Gdyby nie rozsądek, co rusz zatrzymywalibyśmy się podziwiając widoki.

środa, 5 września 2018

Bella Skyway Festival 2018,
czyli mój pierwszy raz na festiwalu świateł

Toruń festiwal świateł


Pierwsze razy to coś, co warto kolekcjonować. Tyle jest wokół fajności, że żal z nich nie korzystać. I chyba kiedyś Wam napiszę o tych małych miłych pierwszych razach, które przydarzyły mi się w ostatnim czasie.

Dziś będzie właśnie o takim małym pierwszym razie. Miłym, choć niedosyt pozostał. Bywa i tak. Pierwsze razy czasami potrzebują drugiej szansy. 

Zakochana w magicznych fontannach, wszelakich pokazach światło-woda-dźwięk (patrz TUTAJ i TUTAJ) czy pokazach laserowych, od dawna chciałam pojechać na jeden z festiwali świateł (fenomenalne nagrania z Moskwy pokazał mi kiedyś kolega i gdzieś tam na listę marzeń wskoczyło zobaczenie czegoś podobnego na własne oczy). Pojawiła się okazja wypadu na toruński Bella Skyway Festival i cóż... żal byłoby z niej nie skorzystać. Udało się przy okazji zobaczyć kilka ciekawych detali toruńskiej architektury, zjeść pyszne pierogi i spróbować piernikowego piwa na brzegu Wisły, ale punktem kulminacyjnym był właśnie festiwal.

wtorek, 21 sierpnia 2018

[22] Hiszpania 2016: Almansa

Hiszpania zwiedzanie
sierpień 2016



Almansa to jedno z tych miejsc, które objawiają się przypadkiem. W drodze z Ojós do Saragossy nie planowaliśmy długich postojów. W końcu mieliśmy do przebycia ok. 500 kilometrów, a pogoda tego dnia nas nie rozpieszczała.

Byłam pewna, że ten dzień będzie najsłabszym punktem wycieczki, a okazał się jednym z tych, które wspominam najmilej. Aura zmieniała się co chwilę, to racząc nas deszczem, to upałem. Zmieniały się i krajobrazy. Bywało, że czułam się jak w zielonoliściastej Polsce, innym razem otaczały nas brunatnoczerwone skały. Mijaliśmy niewielkie miasteczka, rzepakowe pola, wysuszone, brązowe kikuty traw. Czasem na drogę wlewała się pomarańczowa woda, innym razem towarzyszyła nam jedna z kilku podziwianych na trasie tęcz.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...