Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Boczek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Boczek. Pokaż wszystkie posty

piątek, 30 września 2011

Sałatka z jajkiem i boczkiem

Bo ładnie wygląda na zdjęciu. Bo jest szybka w przygotowaniu. Bo łączy smaki, które lubię. Oto przyczyny przyrządzenia przeze mnie sałatki według przepisu z "Kuchni" Nigelli. Z reguły sałatki robię z głowy i nie mam tu na myśli główki sałaty... Po prostu wiem jak sałatka będzie smakować zanim ją zrobię. Wiem co do czego pasuje, a co się ze sobą gryzie. Nawet jak zanotuję jakiś przepis na sałatkę, to na bank zamienię jakiś składnik. A tu? Wiedziałam, że będzie dobrze, ale zmieniłam jedną rzecz - na całe szczęście!!!!


Przygotowałam sos według wytycznych Nigelli, ale nie polałam nim sałaty na talerzu, tylko podałam oddzielnie, w filiżance i to mnie uratowało! Bo ten sos z książki to absolutna klapa, cytuję:  

"Do wytopionego z boczku tłuszczu na patelni dodaj musztardę diżońską i wymieszaj trzepaczką, żeby składniki się połączyły, po czym dodaj ocet i odrobinę sosu Worcestershire, ponownie starannie wymieszaj trzepaczką i wylej sos na liście sałaty w misce, którą potrząśnij, żeby sos się wymieszał z sałatą." 

Nie wiem jak się zachowuje tłuszcz wytopiony z brytyjskiego boczku, ale ten polski po prostu się ścina i zamiast sosu-emulsji mamy ocet ze smalcem. Ohyda! Uratowało mnie fotografowanie sałatki, podczas którego wyszedł na jaw ten tłusty proceder o kryptonimie "smalcowy sabotaż":)


SKŁADNIKI:
- główka endywii eskarioli albo endywii kędzierzawej lub innej sałaty gorzkawej (ja użyłam lodowej)
- 4 jaja
- 1 łyżka oliwy czosnkowej
- 1 łyżeczka musztardy diżońskiej
- 4 łyżeczki octu jabłkowego (ja użyłam ryżowego)
- 200 g wędzonego boczku w kawałkach lub plastrach, pokrojonego w słupki
- odrobina sosu Worcestershire
- mały pęczek natki pietruszki 
- 3-4 łyżki oliwy

PRZYGOTOWANIE:
1. Jajka gotujemy na nie-całkiem-twardo sposobem Nigelli - uwaga: to działa!: jaja włożyć do wody w garnku, doprowadzić do wrzenia, po czym gotować minutę, gasimy ogień i zostawiamy jaja w gorącej wodzie na 10 minut.
2. W tym czasie porwij sałatę na strzępy i ułóż na talerzu.
3. Rozgrzej na patelni oliwę czosnkową i smaż boczek ok. 5 minut, aż skwarki będą chrupkie.
4. Wylej wodę z garnka z jajkami i zalej je zimną wodą, potem obierz skorupki.
5. Usmażony boczek przełóż łyżką cedzakową na papierowy ręcznik, aby maksymalnie odsączyć go z tłuszczu.
6. Poszatkuj drobno pietruszkę i wymieszaj ją ze sałatką, ułóż na wierzchu jajka pokrojone w ćwiartki i całość posyp chrupkami z boczku:)
7. Na koniec przygotuj sos: do oliwy dodaj musztardę diżońską i wymieszaj trzepaczką, żeby składniki się połączyły, po czym dodaj ocet i odrobinę sosu Worcestershire, ponownie starannie wymieszaj trzepaczką.

sobota, 4 czerwca 2011

Bułeczki śniadaniowe

Upalny sobotni poranek nie zachęca do wychodzenia po śniadaniowe zakupy. Zaczęłam przeglądać książki kucharskie w poszukiwaniu łatwego przepisu na śniadaniowe pieczywo. W końcu jakiś znalazłam, ale był to przepis na bułeczki z owocami Jamiego Olivera* gęsto przybrane łyżką dżemu i bitej śmietany. Bez cukru, ale na słodko. Takich śniadań jednak nie lubię za bardzo, bo po godzinie jestem od razu głodna...


Po upieczeniu wyszło na jaw dlaczego bułeczki trzeba mocno upaćkać w dżemie i bitej śmietanie... Bo, dyplomatycznie mówiąc, są bardzo kruche, żeby nie powiedzieć... suche. Dla osoby takiej jak ja, która od dzieciństwa nie jada masła, to duże wyzwanie. Jednak jak zwykle jakoś sobie poradziłam: jogurt, majonez, musztarda i odbył się nieformalny casting na najładniejszą kanapkę:)

SKŁADNIKI (podaję oryginalny przepis, a w nawiasie moje modyfikacje):
- 120g mieszanki suszonych wiśnie i/albo rodzynek + sok pomarańczowy do nasączenia ich (pominęłam te składniki)
- 450 g mąki + 3.5 łyżeczki sody oczyszczonej (użyłam mąki orkiszowej)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 120 g masła (dodałam trochę na oko, bo kostka masła była nieregularnie naczęta z kilku stron, a pierwotnie ważyła 375g i trudno mi było oszacować ile to 120g:)
- sól
- 2 duże jajka
- 5 łyżek mleka + trochę do posmarowania (użyłam też do posypania: maku, czarnuszki i przyprawy do chleba z masłem)
- dżem dobrej jakości + 150ml bitej śmietany (zamiast tego był tuńczyk, szynka, boczek, ale o tym niżej)

PRZYGOTOWANIE:
1. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
2. Namocz rodzynki w soku (pominęłam ten krok).
3. Wymieszaj mąkę, sodę, sól, proszek do pieczenia i masło - można palcami, można robotem kuchennym - do konsystencji okruchów chleba.
4. W oddzielnej miseczce rozmącić jajko z mlekiem i dodać do mąki z masłem (jeśli robisz bułeczki na słodko, to jest moment aby dodać odcedzone rodzynki)
5. Całość wymieszaj tak, aby uzyskać miękkie suche ciasto (jeśli to konieczne dodać trochę mleka)
6. Ciasto rozwałkować na oprószonym mąką blacie na grubość 2 cm. Wykrawaj foremką lub szklanką okrągłe kawałki i układaj na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce.
7. Posmaruj bułeczki pędzelkiem zanurzonym w mleku (i tu dodałam różne posypki: mak, czarnuszka itd.)
8. Piecz przez 12-15 minut aż bułeczki urosną i się przyrumienią. Wyjmij z piekarnika i odstaw na kratce do ostygnięcia.

A teraz ranking bułeczek... 

Niekwestionowanym zwycięzcą była Bułeczka z tuńczykiem, łyżeczką jogurtu naturalnego, dwoma listkami szczawiu i przyprawą do pomidorów


Drugie miejsce zajmuje Bułeczka z prosciutto crudo, kleksem majonezu, listami pietruszki i cząbru.


Last but not least... Bardziej geometryczna Bułeczka z plasterkiem żółtego sera, cienkim plasterkiem surowego boczku, musztardą dijon, listkiem cząbru i marynowanym zielonym pieprzem.



* J. Oliver  "Każdy może gotować", str. 331

czwartek, 26 maja 2011

Ekspresowy pomysł na krewetki

Od jakiegoś czasu chodzą za mną krewetki. Trochę to śmiesznie brzmi, gdy przeczyta się to zdanie dosłownie:) Takie małe krewetki dostają nóżek i idą, a ja... nieważne:) Czasem może się tak zdarzyć człowiekowi, że zgromadzi dużo luksusowych resztek. Jedna czwarta słoika czarnych oliwek, dwie garście pomidorków koktajlowych, plasterek chudego boczku, kilka samotnych łodyg selera naciowego, kilka kaparów-singli, naparsteczek orzeźwiającego różowego wina polecanego na blogu jadalne/pijalne :)


Idealne danie dla zapracowanych. Lubię w tej potrawie to, że zawiera dużo indywidualnych smaków, które nie mają szans na "przegryzienie się", bo za krótko są razem smażone, a jednak w tle jednoczy je ostra i orientalna pasta curry. A teraz lecę na spacer zbierać chabry!

SKŁADNIKI (3 porcje):
- 250g mrożonych krewetek królewskich
- 4 łodygi selera naciowego
- 2 garście pomidorków koktajlowych
- pół cebuli
- 4 małe ząbki czosnku
- łyżeczka startej skórki cytrynowej
- garść czarnych oliwek
- czubata łyżeczka kaparów
- 2-3 plasterki chudego boczku
- pół szklanki różowego wina
- makaron np. świderki
- sól, łyżeczka zielonej pasty curry, kapka oliwy do smażenia

PRZYGOTOWANIE:
1. Wstawić wodę na makaron i ugotować go wg przepisu.
2. Posiekaną cebulę i boczek pokrojony w słupki podsmażyć na odrobinie oliwy, gdy cebula zacznie się złocić dodać pokrojony w cienkie plasterki czosnek, a gdy czosnek zacznie intensywnie pachnieć wrzucamy zamrożone krewetki. Wszystko musi się smażyć na dużym ogniu, aby krewetki się rozmroziły i woda z nich mocno odparowała.
3. Dodać wino i lekko je odparować.
4. Dodać poszatkowany seler naciowy, oliwki, kapary i przekrojone na pół pomidorki koktajlowe - na koniec doprawiamy solą i łyżeczką pasty curry.
5. Do tak przygotowanych krewetek dodajemy makaron, całość dokładnie mieszamy i od razu podajemy.


środa, 25 maja 2011

Lasagne

Jeszcze nigdy tak długo nie robiłam lazanii:D Zazwyczaj robię ją w biegu: najpierw na szybko sos boloński (pomidory, mięso, cebula i czosnek), potem zalać wrzątkiem płaty makaronu, przełożyć sosem i startym serem i włożyć na pięć minut do piekarnika, aby ser na wierzchu się roztopił. Całość zabiera mi od pół godziny do 45 minut. A tu, wg kolejnego już przepisu z książki Jamiego Olivera, sam sos ma się gotować 45 minut, a potem przekładanie i zapiekanie przez kolejną godzinę. 


 Ciekawość jednak wzięła górę. Spróbowałam i... próbuję znaleźć zalety, ale to nie jest łatwe. Moja ekspresowa lasagne jest bardzo serowa, makaron nie jest rozgotowany, sos w niej nie bulgocze, a zatem też nie kipi (na dowód fotka wyżej - lasagne Jamiego też jest rozpaćkana:D), nie zawiera śmietany, więc jest "chudsza"... i czy wspominałam, że jest ekspresowa?


Nie lubię rozpływającego się w ustach makaronu, wolę wersję "na ząb". Co by jednak nie mówić o tej lasagni, ostatecznie była ona bardzo smaczna, a w szczególności ten sos mięsno-warzywny, przygotowywany z taką cierpliwością:) Na pewno jeszcze kiedyś go wykorzystam. 

PS. Oczywiście robiłam tą lasagne w weekend, luksus wolnego czasu w tygodniu mnie nie dotyczy:)

SKŁADNIKI:

sos bolognese wg Jamiego Olivera:
- 2 plasterki wędzonego boczku
- 2 średnie cebule
- 2 ząbki czosnku
- 2 marchewki
- 2 łodygi selera naciowego
- oliwa
- 2 czubate lyżki suszonego oragano
- 500 g mięsa mielonego wołowo-wieprzowego
- 2x 400g puszki krojonych pomidorów
- sól, 
- mały pęczek świeżej bazylii
- 50 g sera parmezan

lasagne:
- 250 g suszonych płatów makaronu lasagne
- 500ml kubeczek crème fraîche lub kwaśnej śmietany
- 100 g sera parmezan
- 1 duży dojrzały pomidor (lub kilka małych koktajlowych, jak zrobiłam to ja:)

PRZYGOTOWANIE:
1. Pokroić drobno boczek i podsmażyć aż się zrumieni (wykorzystaj dużą patelnię, np wok, albo garnek, bo sosu jest dużo:).
2. Poszatkować bardzo drobno cebulę, czosnek, marchewkę i selera - dodać do boczku i podsmażyć ok. 7 minut.
3. Dodać mięso i pomidory - wymieszać, a następnie napełnić obie puszki wodą i zalać sos, osolić i dodać pieprzu.
4. Zerwać listki bazylii i włożyć do lodówki, a łodyżki poszatkować i dodać do sosu. Całość doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień i gotować pod przykryciem przez 45min. od czasu do czasu zamieszać pilnując, aby sos nie przywarł do dna.
5. Po tym czasie rozgrzać piekarnik do 190 stopni.
6. Dodać do sosu 50g startego parmezanu wraz z poszarpanymi większymi listkami bazylii (mniejsze odłóż na bok). Spróbuj sos i ewentualnie dopraw.
7. Zagotuj wodę w czajniku i zalej nią płaty lasagne, chwilę blanszuj, a następnie odcedź i delikatnie osusz papierowym ręcznikiem.
8. Przełóż trzecią część sosu na dno ceramicznego naczynia żaroodpornego i ułóż na niej warstwę makaronu, nałóż trzecią część śmietany, posyp solą i częścią parmezanu. Ułóż jeszcze dwie takie same wartswy, tak aby na wierzchu była śmietana z serem. 
9. Na wierzchu ułóż kilka plasterków pomidora i kilka listków bazylii, skrop oliwą. Przykryj folią i zapiekaj 20 minut, następnie zdejmij folię i piecz kolejne 35 minut [ps by goh.: jeśli używasz makaronu bez konieczności wstępnego gotowania, to ten czas jest zdecydowanie za długi] aż lasagne zacznie bulgotać i nabierze złocistego koloru. 


wtorek, 3 maja 2011

Szparagi w sosie holenderskim


Szparagi uwielbiam. Białe. Zielone. Z masełkiem. Z przyrumienioną bułką tartą. Aż szkoda przygotowywać z nich coś innego, ale ponieważ jestem otwarta na nowe smaki, zdecydowałam się na małą innowację...

A tu pełnia sezonu szparagowego:) i do tego mieszkam w Wielkopolsce, gdzie szparagów jest pod dostatkiem - w przeciwieństwie do Opolszczyzny, gdzie mieszkają rodzice, i tam nie jest to tak popularne, wnioskując po półkach sklepowych w warzywniakach.

Masełko pozostało jako szparagowa klasyka, a dodatek cytryny to ta nowość, która idealnie komponuje się ze szparagiem. Do tego kołderka z boczku, a jako prześcieradło ciągnący się ser - tak leżakujące szparagi okazały się miłym urozmaiceniem w mojej kuchni:)


SKŁADNIKI:
- 1 pęczek białych szparagów i 1 pęczek zielonych szparagów (powinny być mniej więcej tych samych gabarytów, co nasze naczynie żaroodpowrne,  w którym będziemy je zapiekać)
- 2 duże plasterki sera żółtego lub tyle aby przykryć dno naczynia żaroodpornego (w przepisie* był to oscypek, ale nie udało mi się kupić)
- 5 plasterków chudego boczku bardzo cienko skrojonego
- sól, cukier
sos holenderski
- kostka masła
- 1 jajko
- sok z 1/2 cytryny + troszkę skórki otartej z tej cytryny
- cukier, sól, pieprz

PRZYGOTOWANIE:
1. Szparagi obrać do połowy lub w razie konieczności do 2/3 wysokości i ugotować w osolonej i osłodzonej wodzie (białe mogą gotować się troszkę dłużej).
2. Przygotować sos holenderski: masło rozstopić w garnuszku, sklarować i lekko przestudzić. Do wysokiego naczynia wbić jajko, dodać sok i skórkę z cytryny, odrobinę cukru, soli i pieprzu - całość miksować stopniowo dolewając ciepłe roztopione masło, aż sos lekko zgęstnieje.
3. Ugotowane szparagi przełożyć do żaroodpornego naczynia - na przemian białe i zielone. Następnie polać szparagi sosem i obłożyć kołderką z wędzonego boczku.
4. Całość zapiekać na najwyższej półce w piekarniku w najwyżeszej temperaturze (górne grzanie lub jeśli ktoś posiada to z funkcją grill) przez około 5 minut (aż sos lekko się zetnie, a bekon trochę się przyrumieni)

* Przepis znaleziony w dodatku do Wyborczej: Nowa Kuchnia Polska - Spotkania przy stole; Spotkanie biało-zielone.

wtorek, 15 marca 2011

Chili con carne

Fasola pojawiła się kuchni europejskiej dość późno, bo dopiero w 1528r. Ojczyzną fasoli jest oczywiście Ameryka Środkowa - południowy Meksyk i Jukatan, a za drugie miejsce jej urodzenia uznaje się Ekwador, Boliwię i Peru, gdzie jej ziarna znajdowano w grobach Inków*. 

Czarna fasola jest naprawdę czarna - i woda, w której się gotuje także kipi na czarno, o czym przekonała się moja kuchenka. Polecam ją do dań meksykańskich, szczególnie ze względu na efekt kolorystyczny.  Zabrałam porcję dania do pracy na lunch i prawie każdy kto zajrzał mi do talerza, pytał: "dlaczego ta fasola taka mała i taka czarna?". Wnioskuje z tego, że to nieskomplikowane w swej istocie danie, stało się o wiele ciekawsze właśnie przez dodanie czarnej fasoli:)



Poniższy przepis jest połączeniem kilku przepisów z książek kucharskich z potrawami meksykańskimi i mojego wyobrażenia o tym daniu:) Nie wiem dlaczego, ale myślałam że carne oznacza kukurydzę (skrzywienie angielszczyzną corn - carne?) - a okazuje się, że carne to po hiszpańsku mięso:) A chili to chili, którego nie dodałam do potrawy, bo nie chciałam przesadzić z ostrością - o wiele lepiej radzę sobie z kontrolowaniem pikantności przy użyciu ostrej pasty paprykowej.

SKŁADNIKI:
- 300 g czarnej fasoli (namoczyć na noc, aby skrócić czas gotowania)
- 2 puszki krojonych pomidorów (w sezonie oczywiście lepiej użyć świeżych)
- 1 czerwona cebula
- 5 ząbków czosnku
- 1 czerwona papryka
- 250 g mięsa mielonego
- 3 cienkie plasterki wędzonego boczku
- 4 garście mrożonej kukurydzy
- pęczek pietruszki (powinna być świeża kolendra, ale ja nie lubię jej smaku i unikam jak ognia:)
- łyżeczka koncentratu pomidorowego
- pół łyżeczki ostrej pasty paprykowej
- przyprawa do dań meksykańskich (np. Kotanyi Latin America) lub kilka rodzajów mielonej papryki, sól i pieprz
- kilka placków tortilli

PRZYGOTOWANIE:
0. Namoczoną fasolę gotujemy około godziny (albo aż będzie miękka), a w tym czasie:
1. Pokrojoną w kostkę cebulkę i boczek pokrojony w słupki podsmażyć na patelni, dodać przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku, a gdy czosnek zacznie wydzielać zapaszek, dodać mięso mielone, przyprawy i przesmażyć.
2. Następnie dodajemy pomidory krojone i paprykę pokrojoną w większą kostkę, koncentrat i pastę paprykową
3. Kolejno dodajemy kukurydzę i ugotowaną fasolę. Przed podaniem posypujemy posiekaną pietruszką lub kolendrą.
4. Podawać z podsmażonymi na suchej patelni tortille'ami, które kroimy w trójkąciki.





* źródło: "Historia naturalna i moralna jedzenia", M.Toussaint-Samat, wyd. wab, Warszawa 2002

sobota, 14 sierpnia 2010

Farfalle z groszkiem, boczkiem i serem pleśniowym


SKŁADNIKI:
- makaron "kokardki"
- 1,5 szklanki świeżego lub mrożonego gorszku
- kilka cienkich plasterków boczku parzonego
- 100 g sera z niebieską pleśnią
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- oliwa, sól, pieprz

PRZYGOTOWANIE:
1. Makaron ugotować al dente
2. Na oliwie podsmażyć pokrojoną drobno cebulkę, dodać pokrojony w cienkie paski boczek.
3. Gdy boczek zacznie się rumienić, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek.
4. Na koniec dodać groszek i krótko wszystko razem podsmażyć (nie należy przykrywać patelni pokrywką, bo groszek może stracić swój intensywnie zielony kolor) - krótko, tzn. aż świeży groszek się podgrzeje, albo mrożony groszek się rozmrozi i podgrzeje:)
5. Na talerzu układamy warstwę makaronu, następnie groszek z boczkiem, a na wierzchu posypujemy pokrojonym w kosteczkę serem pleśniowym.

środa, 30 grudnia 2009

Bigos

Aby zrobić swój pierwszy bigos trzeba przejrzeć kilka przepisów i wybrać z każdego, co się nam podoba. Potem trzeba go tylko zrobić, posmakować i jeśli przypomną nam się smak z dzieciństwa, to to był właściwy przepis. Moje bigosowe inspiracje czerpałam:

SKŁADNIKI:
1 kg kiszonej kapusty
0,5 kg surowej białej kapusty
30 dag wędzonego boczku
3 szt. kiełbasy śląskiej
10 suszonych polskich śliwek
1 winne jabłko
kilka kawałków pieczonego mięsa, szynki
2 cebule
2 ząbki czosnku
2 duże garście suszonych grzybów
1 łyżka miodu
1 łyżeczka musztardy sarepskiej
liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz ziarnisty, tymianek, majeranek, odrobina rozmarynu

PRZYGOTOWANIE:
1. kapustę kiszoną posiekać, wrzucić do garnka i podlać wodą lub wywarem z mięsa, kiełbasy lub bulionem. Dodać 2 listki laurowe, 4 ziarna ziela angielskiego, 10 ziarenek pieprzu, skórkę od wędzonego boczku i gotować na małym ogniu 1 godzinę.
2. grzyby i śliwki zalać wrzątkiem i odstawić.
3. posiekać białą kapustę
4. wyjąć skórki z boczku z gotującej się kapusty i dodać białą kapustę, obrać jabłko, pokroić o dodać do kapusty - gotować kolejną godzinę.
5. pokroić kiełbaski, boczek wędzony, szynkę, cebulę i podsmażyć na patelni. zgnieść 2 ząbki czosnku i dodać pod koniec smażenia.
6. jeżeli woda odparuje można podlewać wodą z zalanych grzybków i śliwek.
7. dodać podsmażoną kiełbasę, boczek, mięso, szynkę i gotować dodatkową godzinę.
8. wiadomo, że najlepszy jest bigos podgrzany po raz któryśtam, smaki musza się wymieszać, więc najlepszy jest po paru dniach.



...jak pisał wieszcz Adam w „Panu Tadeuszu”:
„W kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno
bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną.”

niedziela, 18 stycznia 2009

Zupa groszkowa z mascarpone i z boczkiem


Oto przepis Pascala (Po prostu gotuj) na zupę groszkową. Groszek i mascarpone powodują, że zupa staje się słodka, dlatego pomidorki to obowiązkowy element kwaśny:)

SKŁADNIKI:
- 500 g mrożonego groszku
- cebula
- 2 kostki bulionu cielęcego
- 100 g mascarpone
- 6 cieniutkich plasterków wędzonego boczku pokrojonych w słupki
- kilka suszonych pomidorów
- natka lub zioła do przybrania

PRZYGOTOWANIE:
Groszek podsmażyć w garnku z cebulką, następnie zalać bulionem, zagotować i zmiksować na krem, jeszcze raz zagotować. Nie przykrywać pokrywką, bo groszek może stracić swój intensywnie zielony kolor. Dodać serek mascarpone i wymieszać. Podsmażyć słupki z boczku wraz z suszonymi pomidorami. W talerzu układamy na spodzie boczek z pomidorami i zalewamy kremem z groszku. Można ozdobić łyżką serka mascarpone i natką lub ziołami.

Tagliatelle z trzema serami i chrupiący bekonem

[jeszcze nie wypróbowane]

SKŁADNIKI:
- 250 g makaronu tagliatelle
- 2 ząbki czosnku
- centymetrowej grubości plaster surowego boczku wędzonego
- 1 biała cebula
- kubeczek śmietany 30%
- 30 g sera gorgonzola
- 30 g sera roquefort
- 30 g sera cambozola
- świeże zioła (np. bazylia, rozmaryn) lub natka pietruszki
- starty parmezan
- sól, pieprz

PRZYGOTOWANIE:
Na patelni podsmażyć część boczku pokrojonego w kostkę z cebulą i czosnkiem. Zalać to śmietana 30% i dodać sery, doprawić solą i pieprzem. Zredukować całość do uzyskania odpowiedniej gęstości sosu. Ugotować makaron (al dente). Ugotowany makaron wyłożyć na talerze, polać sosem. Udekorować świeżymi ziołami lub natką, posypać parmezanem i resztą zgrillowanego boczku.

sobota, 6 grudnia 2008

Roladki z cukinii

[jeszcze nie wypróbowane]

SKŁADNIKI:
- 2–3 nieduże, młode cukinie
- 40 dag mięsa z piersi kurczaka
- 1 papryka i 1 dymka ze szczypiorem
- 2 plasterki wędzonego boczku
- sól i pieprz

PRZYGOTOWANIE:
Mięso opłukać, pokroić na nieduże paski, posypać solą i pieprzem, lekko podsmażyć na rozgrzanym oleju, zdjąć z patelni, przestudzić. Plasterki boczku pokroić w drobną kostkę, obsmażyć, dodać pokrojoną paprykę i cebulkę, mieszając smażyć jeszcze kilka minut, przyprawić. Cukinie opłukać, wytrzeć, pokroić wzdłuż na plastry, na każdym położyć kawałek mięsa, zwinąć, ułożyć w natłuszczonym naczyniu żaroodpornym. Na wierzchu położyć podsmażony boczek, można też posypać startym żółtym serem, zapiekać 15 min. w temperaturze 180°C.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...