W trosce o dobro własnego portfela rzadko zaglądam na eBay. Jakiś czas temu pozwoliłam sobie jednak na małe szaleństwo - pewien kosmetyk tak bardzo wodził mnie na pokuszenie, że niemal śnił mi się po nocach ;) Od dwóch miesięcy mam! Mowa o maseczce Zamian Premium Pore Minimizing Gold Cacao Pack :))
(foto: naturalbody.hu)
Za opakowanie zawierające 150 g produktu zapłaciłam niespełna 11 dolarów. Myślę, że to bardzo dobry deal :) zwłaszcza, kiedy biorę pod uwagę wszystkie cechy tej maski - ale o tym za chwilę ;)
Skład maseczki: puder kakaowy, złoto, kwasy AHA, kwas hialuronowy, roślinny kolagen, koenzym Q10, wyciąg z aloesu.
Według producenta maska nadaje się dla wszystkich rodzajów cery. Polecana jest kobietom i mężczyznom w każdym wieku. Deklaracje głoszą, że aż 98% użytkowników wysoko ocenia jej działanie. A co ta maska tak właściwie robi? Już mówię :))
- nawilża i regeneruje,
- zmniejsza pory,
- leczy zmiany trądzikowe,
- przywraca skórze elastyczność,
- kontroluje wydzielanie sebum,
- ujędrnia i zmiękcza skórę,
- uspokaja i utrzymuje odpowiednie pH skóry,
- rozświetla i redukuje przebarwienia,
- działa przeciwzmarszczkowo.
Po lekturze tych wszystkich obietnic pomyślałałam coś w stylu "i krawaty wiąże i przerywa ciąże..." ;) Ale! Chyba jednak byłam zbyt sceptyczna ;) O tym również już za chwilę :)
Produkt zapakowany jest w poręczną, solidną i co ważne - dość miękką tubkę. A raczej tubę - taką pokaźnych rozmiarów ;) Ujście korka zabezpieczone jest folią co daje mi gwarancję, że otrzymuję nowy, w pełni wartościowy kosmetyk.
Maseczka ma postać dość gęstej, ciemnobrązowej pasty.
Pisząc o składzie wspomniałam, że maska zawiera złoto. Nieco nieudolnie, ale jednak udało mi się uchwycić te migoczące drobinki na zdjęciu robionym z lampą błyskową:
To, co przykuwa największą uwagę to zapach tej maseczki. Cudowny! Maska Zamian pachnie jak najprawdziwsza czekolada o wysokiej zawartości kakao :))) Woń jest słodka, ale nie ulepna. Utrzymuje się również na twarzy, aż do momentu zmywania kosmetyku. Prawdziwy raj dla fanów słodyczy. Jednego z nich możecie zobaczyć poniżej ;)
Jednak zapach to dopiero ułamek sukcesu. Jego głównym składnikiem jest działanie tej maski. Gdybym miała określić ją jednym słowem, krzyknęłabym: genialna! :)) Nie dość, że tak przyjemna w stosowaniu i bardzo wydajna, to na dodatek megaskuteczna :) Nakładam ją na oczyszczoną i wypeelingowaną twarz 2-3 razy w tygodniu. Po każdorazowym zastosowaniu obserwuję: wyraźnie zmniejszone pory, wyrównany koloryt cery, zdrowy mat, miękkość i odżywienie. Jestem pod wrażeniem :)) Nie wypowiem się na temat działania przeciwzmarszczkowego, ponieważ (na szczęście) nie jestem w stanie tego sprawdzić.
W moim odczuciu jedynym minusem tej maski jest jej dostępność. Wiem, że dla wielu z Was zakupy na eBay'u są kwestią problematyczną. Ale od czego macie mnie! ;)) Z myślą o Was, moje drogie Czytelniczki, kliknęłam kolejną tubę czekoladowej maski Zamian :) i daję Wam ją w prezencie :))
Co trzeba zrobić, by dać sobie szansę na wygraną? :)
1. Bądź publicznym obserwatorem bloga Na obcasach.
2. Pod tą notką zostaw komentarz zawierający:
- nick, pod którym obserwujesz Na obcasach,
- swój adres e-mail,
- odpowiedź na pytanie:
"Jak Twoim zdaniem najciekawiej / najlepiej / najprzyjemniej można wykorzystać czekoladę?" :)
3. Odpowiadając na pytanie konkursowe puść wodze fantazji! ;)
10 najciekawszych (moim zdaniem) odpowiedzi nagrodzę dodatkowym losem :)
Standardowo już aktualni Top Spamerzy otrzymują ode mnie po jednym bonusowym losie :)
Jednak każda z Was może zdobyć dodatkowy punkt.
Wystarczy, że do paska bocznego na swoim blogu dodacie podlinkowane zdjęcie konkursowe
wraz z informacją o toczącym się u mnie czekoladowym rozdaniu :)
Akcja potrwa do soboty 26. maja 2012, do godziny 23:59.
Wyniki ogłoszę możliwie jak najszybciej - jak tylko ogarnę listę i zweryfikuję wszystkie zgłoszenia :)
Powodzenia! :)