Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wycieczkowo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wycieczkowo. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 7 maja 2012

Garść łebskich wspomnień :)

Jestem w domu! Koniec łebskich wakacji i całej tej majówkowej laby. Aby zderzenie z rzeczywistością nie było zbyt dotkliwe postanowiłam trochę powspominać, uporządkować zdjęcia ... i wrzucić tutaj jeszcze kilka klatek, tak w ramach kontynuacji tematu TEJ notki ;)

Oto:

- dokumentacja naszego skandalicznego odżywiania ... ;))))






- dowód na obecność na zachodzie słońca ... :)))









- potwierdzenie obecności w baaaaaardzo wietrznym, zimnym i deszczowym Trójmieście ...



Niedziela, stojąca pod znakiem wizyty w Gdyni, Sopocie i Gdańsku przywitała nas taką pogodą, że aż nie chciało się narażać dłoni i aparatu na mroźne i mokre powiewy ... ;) Na szczęście w pozostałe dni było bezdeszczowo. Wyjazd zaliczam do bardzo udanych :)) głównie dzięki R., P., P., E. i T., których z tego miejsca ściskam, całuję i telepatycznie namawiam na powtórkę z rozrywki ;)))

Macie jakieś sposoby na bezbolesny powrót do pourlopowej rzeczywistości? ;)

sobota, 5 maja 2012

Może nad morze? ;))

Właśnie takie pytanie padło z ust znajomych podczas jednego ze spotkań naszej paczki jakieś 3 tygodnie temu. Czemu nie! Szybka decyzja, rezerwacja, pakowanie ... i oto jesteśmy :DDD Właśnie dlatego nie ma mnie tutaj, na blogu ;) Korzystając z okazji, że chwilowo mam czas i dostęp do Internetu, chcę pokazać Wam kilka obrazków którymi cieszę oczy od przedwczoraj - relacja na żywo :)))













Pogoda dopisuje :))) Czwartek był słoneczny i ciepły - jeździliśmy na rowerach, wylegiwaliśmy się na ruchomych wydmach, jedliśmy pizzę... Piątek przyniósł spacer plażą i lasem pod latarnię Stilo - 12 km w jedną stronę... W drugą powiózł nas bus ;)) Dzisiaj zaliczyliśmy plażowanie (intensywne, acz krótkie - wiatr urywał głowę ;)) i grillowanie. W planach jest jedzenie gofrów, podziwianie zachodu słońca (chmury właśnie się rozstąpiły!) i pakowanie. Jutro z samego rana wyruszamy do Trójmiasta :)) A po całodziennym zwiedzaniu obieramy kierunek: Kraków... Ale! Jeszcze jesteśmy tutaj, korzystamy z uroków urlopu. Odezwę się do Was z domu. Do zobaczenia! :)))

wtorek, 4 października 2011

Żyjąc wspomnieniami :)) (photo heavy)

Z wakacji wróciłam już cztery dni temu, ale wciąż żyję wspomnieniami. Pozwolicie, że się nimi z Wami podzielę? Zapraszam na krótką, wirtualną wycieczkę po gorącym, jedynym w swoim rodzaju Egipcie :))





















Błogie lenistwo nad hotelowym basenem. Spacery nad sąsiadujące z ogrodem morze, które podczas odpływów odsłaniało martwą rafę. Taksówkowa wyprawa na bazar El Dahar. Rejs na Giftun, w trakcie którego snurkowaliśmy na rafach - tym razem żywych :) Wrażenia bezcenne. No i sama atmosfera, klimat Egiptu który osobiście uwielbiam, pomimo pewnych niedogodności.

Na koniec odrobina prywaty, takiej mocno prywatnej. Niezainteresowanych uprasza się o zaprzestanie czytania w tym miejscu ;))

Zdjęcia miały być wczoraj, ale się nie wyrobiłam, gdyż moją głowę (oprócz wspomnień) zaprząta coś jeszcze. Chociaż... to także jest wakacyjne wspomnienie. Nie wytrzymam, żeby się nie pochwalić! Do Egiptu pojechałam z Nim jako jego dziewczyna, a wróciłam... jako narzeczona :)))


I jak tu nie żyć wspomnieniami? ;))

No, ale dość tego rozprężenia. Wracam do normalnego blogowania. W kolejce już czeka kilka recenzji. Nie pozwolę Wam na nie czekać zbyt długo :)

wtorek, 30 sierpnia 2011

Kto zgadnie? ;))

Znowu zaniechałam blogowania na kilka dni. Chciałam dać znać, że znikam. Nawet napisałam notkę, ale w momencie, w którym chciałam ją opublikować, Internet spłatał mi brzydkiego figla ;) a czasu na jego restart już nie było... Tak więc zostawiłam Was w nieświadomości, ale tym razem mam świetne alibi i liczę na wybaczenie ;))

Podczas swojej blogowej nieobecności byłam... No właśnie, gdzie byłam? W ramach podpowiedzi wrzucam kilka zdjęć. Kto zgadnie? ;))







Część z Was pewnie już po tych kilku kadrach zorientowała się, co to za miasto :) Jednak dla tych, którzy nadal nie wiedzą, wrzucam kolejne wskazówki...










Przypuszczam, że do teraz już sporo z Was wie, gdzie się podziewałam ;) Ale dla tych, którzy nadal nie mają pewności... :))










Tak, to PARYŻ! :))) Zwiedzony w ciągu jednego, przedłużonego, bardzo intensywnego weekendu w 8-osobowym składzie. Chcę jeszcze!






Czas powrotu nadszedł zdecydowanie za szybko... Ale ja tam jeszcze wrócę ;)


W którym momencie zorientowaliście się, że to właśnie Paryż? :)) Jak Wam się podobała ta krótka wycieczka moim okiem (i obiektywem) widziana? :)

PS. Zdjęcia zamieszczone w tym poście są dziełami: moim oraz jednej z moich koleżanek. Ew. - dziękuję! Nie tylko za fotki. Mam nadzieję, że wrzucając je tutaj nie dokonałam nadużycia ;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...