Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wołowina. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wołowina. Pokaż wszystkie posty

sobota, 8 listopada 2014

Tatar

Kobietom w ciąży wzbrania się spożywania surowego mięsa, ze względu na ryzyko zjedzenia mięsa zakażonego jakimiś odzwierzęcymi chorobami. Nic dziwnego, że zakaz ten działał na mnie jak magnes, gdy to ja byłam w stanie zwanym Błogosławionym!:) Magnes to mało powiedziane, hipnotyczne opętanie dopadało mnie nawet we śnie - zajadałam się surowym mięsem i budziłam się przerażona, że złamałam zakaz wszystkich poradników dla ciężarnych.


To dziwne, że sam zakaz działa tak drastycznie. Normalnie nie mam takich ciągot, bywa tak raz na jakiś czas. Wtedy trzeba kupić mięso od zaufanego rzeźnika i jajko od zaufanej kury. Obowiązkowy jest też ogórek kiszony (nie mylić z kwaszonym czy konserwowym) oraz cebulka, kolor to kwestia indywidualna (czerwona jest łagodniejsza). Świeżo mielony pieprz i sól kamienna to tylko wisienka na torcie.



SKŁADNIKI (2 porcje):
- 200g świeżo zmielonego mięsa wołowego
- 2 surowe żółtka
- jedna średnia czerwona cebula
- 2 ogórki kiszone
- sól, pieprz, magi

PRZYGOTOWANIE::
1. Surowe mięso wyrobić lekko dłonią i zrobić z niego kulkę.
2. Dokoła mięsa na talerzu układamy posiekaną cebulkę i kiszonego ogórka, w środek wbijamy żółtko jaja.
3. Podajemy do tego sól, pieprz i magi do samodzielnego doprawienia na talerzu.

niedziela, 28 października 2012

Kanapka ze stekiem z rozbefu, julienne z ogórka i pesto pietruszkowym

Czasami trzeba odreagować. Zmienić coś. Wyrwać się z rutyny. Tak się ostatnio w mojej kuchni zrobiło słodko i wegańsko, że Mięsna Strona Mocy we Mnie zaczęła głośno wołać: ratunku!!! help!! tu jestem!!! nakarm mnie:))) W takich sytuacjach zawsze budzi się we mnie superbohater. Znacie to uczucie? Jesteście pewni siebie. Odważni. Pelerynka delikatnie furkocze na wietrze. Zrobię ci kanapkę ze stekiem wołowym Mięsna Strono Mocy we Mnie! Uratuję cię! Nie bój nic.


Mięsna Strona Mocy we Mnie stała się jednak zwyczajnie nienasycona ostatnimi czasy, a przecież dokarmiałam ją solidnie. Była zupa gulaszowa z ugotowaną na mięciutko łopatką wieprzową. Był stek z karkówki. Był kurczak z piekarnika pieczony na butelce - specjalność kuchni mojego teścia. Mam nadzieję, że tą soczystą kanapką ostatecznie zatkam jej usta:)))



SKŁADNIKI:
- 1,5cm grubości plaster rozbefu
- bułka biała zwykła
- odrobina musztrady dijon
- ogórek zielony długi
- pęczek pietruszki
- ząbek czosnku
- oliwa z oliwek
- gruba sól (ja użyłam himalajskiej różowej, ale może być np. morska)
- pieprz ziarnisty
- suszony rozmaryn

PRZYGOTOWANIE:
1. Plaster mięsa włożyć do foliowego woreczka, posypać go z dwóch stron solą, pieprzem i rozmarynem, a następnie rozbić pięścią/ tłuczkiem/ kulką na płaski kotlet.
2. Mięso ułożyć na suchej (w sensie bez tłuszczu) patelni grillowej i najlepiej docisnąć prasą do steków, aby równo się wysmażyło. Ja obecnie nie mogę jeść surowizny, więc zrobiłam stek mocno wysmażony (po 5 minut z każdej strony), ale oczywiście można zrobić stek bardziej krwisty (np. po 3 minuty z każdej strony).
3. W czasie gdy stek się smaży, przygotowujemy julienne z ogórka: jeżeli mamy specjalny nożyk/ obieraczkę do julienne to przeciągamy kilka razy wzdłuż ogórka (moim nożykiem zamiast wiórków wychodzi tagiatelle julienne, ale nadal ćwiczę), jeśli nie mamy specjalnego nożyka, to po prostu kroimy ogórka na długie cienkie paski.
4. Pesto: pietruszkę siekamy dość drobno - można  nożem, albo półksiężycem do ziół (mój ulubiony siekacz) albo blenderem, następnie dodajemy przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, szczyptę soli i odrobinę oliwy (tylko tyle aby skleiła siekaną pietruszkę).
5. Bułkę przekroić na pół, posmarować musztardą dijon, układamy garść wiórków julienne, na to przekrojony na pół stek, nakładamy łyżkę pesto i dociskamy górną częścią bułki tak aby nadmiar oliwy i soków ze steku wchłonął się w miąższ bułki - i gotowe:) Zajadać ze smakiem:)))

PS. A teraz się pochwalę, co ostatnio wygrałam w blogowych konkursach:)))


Oto forky wygrany w konkursie na blogu Fuzja Smaków. Niestety nie podzielam entuzjazmu innych blogerów testujących to narzędzie.
Po pierwsze, mam ręce z azbestu i nie boję się pryskającego tłuszczu. 
Po drugie, nie grilluję za często z powodu braku grilla/ działki i z powodu posiadania sumienia, które nakazuje mi nie grillować na balkonie/ nad jeziorem/ w parku/ na trawniku przed blokiem. 
Po trzecie, dbam o delikatną powierzchnię moich patelni (teflonowych i ceramicznych) i drżę używając ostrego forkiego w tych delikatnych warunkach. 
Po czwarte, forky nadaje się jedynie do przewracania steków - nie przewrócisz tym mielonego ani ryby, bo się rozwali, a przewracanie kawałków pokrojonego kurczaka, to zadanie ponad moją cierpliwość.


Dużo bardziej satysfakcjonujące było wyróżnienie u Aluchy i jej spersonalizowana nagroda-niespodzianka! Tu wszystko było trafione!

Po pierwsze, różowa książeczka z przepisami na moje ulubione mufinki:)



Po drugie, różowa foremka na kostki lodu z pomysłem na... lodowe kostki rosołowe:)


Po trzecie, pyszny dżemik jabłkowo-gruszkowy - idealne połączenie kremowej konsystencji musu jabłkowego i  kostek gruszki idealnie al dente:)


Po czwarte, zielonogórska karteczka z Bachusikami (w tle) i kilkoma Aluchowymi sekretami, które jednak zachowam dla siebie:)))


Dzięki Ci Alu! Uwielbiam takie niespodzianki:)))


wtorek, 8 maja 2012

Meksykańska sałatka taco

Sałatka taco* to ciężki grzech dietetyczny, ale zapewniam Was - warto było tak zgrzeszyć, oj warto było :))) Jest lubieżnie smaczna!!! To prawdziwy comfort food dla... faceta:) (i dla mięsożernych kobitek, takich jak ja - wraz z wiosną wrócił mój apetyt na mięso:))) Zatem: wołowina, ser i chipsy! No dobra, są też te... te warzywa, ale one tylko wspomagają mięsną ucztę, są jak przyprawa - a nie sedno sałatki! [tu diabełek nad lewym ramieniem zanosi się złowieszczym śmiechem]. Jeżeli ułożymy mięso na sałacie, to nie ryzykujemy nawet, że nachosy nasiąkną sosem i zmiękną (czego szczerze nie znoszę w niektórych "meksykańskich" restauracjach, które obok Meksykanina nawet nie leżały:).


Taka sałatka świetnie się sprawdza jako danie główne. Dlatego można ją zjeść bez wyrzutów sumienia:) [tu aniołek nad prawym ramieniem potakuje głową z aprobatą]. W zależności od tego, jak bardzo pikante grzeszki lubicie, można wybrać nachosy paprykowe lub dodać więcej chilli do mięsa. My wybraliśmy wersję łagodną. Wierzcie lub nie, ale Michu zjadł cały ten półmisek, który widać na fotkach, mimo iż początkowo wydawało mi się, że to porcja dla dwojga:) Wszystkim, którzy się jeszcze wahają, czy zrobić coś takiego na obiad swoim mężczyznom czy nie, udzielam zaocznie absolucji i dobrej rady: zróbcie to! [rajski wąż przyklasnąłby temu kuszeniu, gdyby tylko nie został był pozbawion odnóży]. Przepis z czystym sumieniem dodaję do akcji "Hola Mexico 2".


SKŁADNIKI (porcja na 1 duży półmisek + 1 zwykły talerz obiadowy):
- 250g mielonego mięsa wołowego
- pół poszatkowanej cebuli
- drugie pół cebuli pokrojone na talarki/krążki
- pół malej główki salaty lodowej pokrojonej w paski
- 2 pomidory pokrojone w kostkę
- 1 szklanka startego cheddara
- 2 łyżki mleka
- 2 łyżeczki kwaśnej śmietany 12%
- 1 małe awokado pokrojone w kostkę (opcjonalnie)
- dwie garście czarnych oliwek poszatkowanych
- pół puszki czerwonej fasoli (przepłukanej i odsączonej z zalewy)
- opakowanie 200g nachosów (u nas o smaku serowym)
- łyżka szczypiorku do ozdoby
- pół szklanki przecieru pomidorowego
- szczypta kuminu
- szczypta papryki chilli
- sól i pieprz
- oliwa do smażenia

PRZYGOTOWANIE:
1. Cebulę usmażyć z wołowiną na oliwie do zbrązowienia (ok. 10 minut na wolnym ogniu, rozdrobnić mięso, aby uniknąć dużych grudek).
2. Dodać przecier pomidorowy, osolić, dodać pieprzu, kuminu i chilli - smażyć kolejne 10 minut, lub do czasu, aż przecier lekko odparuje, zgęstnieje i otuli gęsto kawałki mielonego mięsa.
3. Starty cheddar rozpuścić w innym garnuszku z dwoma łyżkami mleka.
4. Na talerzach (3 obiadowe) rozłożyć warstwowo:
- nachosy
- sałatę lodową
- pomidory
- fasolę
- czarne oliwki
- mięso mielone
- krążki cebuli
- po łyżeczce śmietany na czubek tej sałatkowej góry
- całość posypać częścią szczypiorku dla ozdoby
5. Całość polać roztopionym cheddarem tworząc serową pajęczynkę:)



* "Przewodnik kulinarny Pascal - Meksyk", Andrzej Rudnicki-Sipyłło, Ewa Rusek, s.74

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...