Normalnie nie zwróciłabym na tę książkę uwagi, nawet blurb nie był specjalnie zachęcający. Więc dlaczego po nią sięgnęłam? Otóż nazwisko Rowling na okładce mówi samo za siebie. Autorka uwielbianego przez wielu cyklu o Harrym Potterze napisała książkę dla dorosłych. Czyli dla kogo konkretnie? Zaryzykuję tezę, iż dla fanów młodego czarodzieja właśnie. My, którzy dorastaliśmy wraz z nim i dzięki któremu rozpoczęła się dla wielu z nas przygoda z książką jesteśmy teraz dorośli. Przecież sam Harry Potter kończy w tym roku 34 lata! Powieść Rowling jest tak bardzo „dorosła” jak tylko się da i ci, którzy oczekują powrotu do magicznej krainy mocno się zawiodą. „Barry nie żyje.” Wiadomość ta obiega Pagford, małe angielskie miasteczko, pogrążając je w chaosie. Oto szanowany mieszkaniec, uwielbiany przez wszystkich, trener drużyny wioślarek, radny Barry Faibrother umiera zostawiając po sobie wolne miejsce w radzie, które staje się celem wielu mieszkańców. Walka o miejsce staje się tłem ...
Pomiędzy hejtem a fanbojstwem!