Lobo poznałem w 1996 roku za sprawą TM-Semic i wydanego jako Wydanie Specjalne 1(17)/96 „Lobo powraca”, czyli komiksu o tym, jak Ważniak sieje postrach w zaświatach. Wówczas ta opowieść zachwycała zarówno mnie, jak i znanych mi komiksiarzy i trafiła do wielu kolekcji. Teraz dane mi było powrócić do tamtej historii, zebranej razem z „Ostatnim Czarnianem” oraz „Paramilitarnymi Świętami Specjalnymi” w jednym, sporej objętości tomie, wydanym przez Egmont w ramach serii DC Deluxe. Zacznijmy od krótkiego wyjaśnienia. Kim jest Lobo? Ważniak, jak sam siebie określa, pochodzi z planety Czarnia, miejsca mogącego uchodzić za raj. Mieszkańcy tego świata nie znali chorób, wojny, ani cierpienia. Przynajmniej do chwili narodzin Lobo. Wtedy też Czarnianie odkryli znaczenie słów morderstwo, przemoc, a nawet zaczęli się zastanawiać nad wprowadzeniem takich wynalazków, jak organy ścigania czy pojęcie kary. Niestety dla nich, nie zdążyli. Ważniak stwierdził, że bycie ostatnim Czarnianem brzmi ...
Pomiędzy hejtem a fanbojstwem!