Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą książka

Siła niższa, czyli recenzja kontynuacji Dożywocia [recenzja]

Marta Kisiel powróciła z wyczekiwaną przez wielu kontynuacją „Dożywocia”. Zdeterminowana grupka czytelników już od lat domagała się dalszego ciągu przygód wesołej gromadki, której los, po dość dramatycznym zakończeniu powieściowego debiutu autorki, nie rysował się w zbyt jaskrawych barwach. Oczekiwanie trwało sześć lat, ale czytelnicy w końcu otrzymali upragnioną książkę. Przeprowadzka do wielkiego miasta była wyzwaniem dla wszystkich. Oswojony chaos Lichotki zastąpiony został zupełnie nową, obcą rzeczywistością, gdzie dni Konradowi Romańczukowi wypełnia praca. Udające pokoje ciasne klitki powoli, acz nieubłaganie zarastały kurzem, a wątpliwości oraz żal zaczęły grozić zburzeniem kruchego porozumienia pomiędzy człowiekiem a aniołem. Nowy dom wypełnia smutek, żal oraz tęsknota zarówno za miejscem, jak i domownikami. Pozbawione Lichotki Licho utraciło lwią część mocy, a co za tym idzie, na głowę Romańczuka zaczęły sypać się rachunki, co błyskawicznie pochłonęło domowy budżet. Nie...

S.Q.U.A.T. [recenzja]

Rok 2015 dla fanów postapokalipsy obfitował w ciekawe wydarzenia; na ekranach wymiatał Szalony Maks, półki w księgarniach zapełniało Metro z 2035 roku, a w napędach wylądowały płyty z czwartym Falloutem. Do zacnego grona dzieł, których akcja rozgrywa się w świecie po zagładzie, we wrześniu dołączył „S.Q.U.A.T.”, czyli debiutancka powieść Konrada Kuśmierka. Książka trafiła na rynek bez echa. Wydana przez Czwartą Stronę bierze się za bary z tematem końca świata od nieco innej strony, za punkt wyjścia obierając cytat ze Stanisława Jerzego Leca: „To się będę śmiał, gdy nie zdążą ze zniszczeniem świata przed jego końcem”. Otóż to nie ludzie doprowadzili do zniszczenia cywilizacji. Koniec przyszedł z kosmosu pod postacią tajemniczego rozbłysku, który to został zinterpretowany jako przejaw agresji jednego mocarstwa na drugie. W ruch poszły rakiety i zanim ludzie zorientowali się, że to nie do końca tak, ze świata pozostały zgliszcza. Czyli jednak ludzkość przyłożyła się do własne...

Wygraj Tron z czaszek po raz drugi

Pytanie konkursowe: Którą z postaci Demonicznego cyklu byś uśmiercił/a i dlaczego? Przed wzięciem udziału zapoznajcie się z regulaminem ;) Regulamin: 1. Organizatorem konkursu są współtwórcy bloga FUNtastyka; jako organizatorzy nie czerpiemy żadnych korzyści majątkowych z konkursu; 2. Konkurs trwa do 23 grudnia 2015r.; 3. Aby wziąć udział w konkursie należy: - odpowiedzieć na pytanie konkursowe - odpowiedzi udzielamy w komentarzu do tego postu; - w treści należy umieścić swoje imię i nazwisko oraz nick maila z którego będziecie przesyłać dane do wysyłki nagrody w przypadku wygranej; - będzie nam także miło, jeśli polubicie nas na Facebooku. 4. Nagrodą w konkursie jest książka Tron z czaszek. Księga II - 2 sztuki; 5. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 7 dni od daty zakończenia konkursu; 6. Zwycięzcy zostaną ogłoszeni w osobnym poście i poproszeni o przesłanie adresu do wysyłki nagrody; adres do wysyłki mus...

Droga do Nawi, czyli kilofem w Peruna

Czy w zalewie zachodniej fantastyki, pełnej dzielnych bohaterów i bóstw o dziwnych imionach nie chcielibyście przeczytać czegoś bardziej swojskiego? „Droga do Nawi” Tomasza Duszyńskiego proponuje właśnie coś takiego, oferując panteon słowiańskich bóstw i demonów oraz akcję prowadzącą postacie ulicami tak Polski, jak i Rosji. I choć kilka rzeczy można powieści zarzucić, tak budowa świata i wykorzystanie lokalnych mitów pozostają bez zarzutu. Czytelnik rzucony jest w sam środek świata, gdzie konflikty rozwiązywane są za pomocą ołowiu na równi z zaklęciami, a tajne służby dbają o utrzymywanie pozorów normalności. Czytelnik poznaje go poprzez oczy niczego nieświadomych ludzi wiodących szare, rutynowe życie. Alek Bielski (polski żołnierz cierpiący na zespół stresu pourazowego), Misza Asieniewicz (milicjant z silnym kręgosłupem moralnym) i Ksenia (szara myszka pracująca w butiku) nie tylko zostaną przewodnikami po wierzeniach Słowian, ale przede wszystkim zdecydują o losach świata. ...

Antipolis, czyli maraton przez Zenit [recenzja]

„ Antipolis” jest książką dziwną. Zachwyca światem przedstawionym, ale i wprawia czytelnika w zakłopotanie chaotyczną fabułą oraz skakaniem między postaciami. Autor zostawia kilka wątków nierozwiązanych, a finał większości wydarzeń wywołuje u czytelnika mocny niedosyt. Właśnie tak zacząłbym bardzo negatywną recenzję, ale Tomasz Fijałkowski zrobił coś, co postanowiłem docenić. Sprawił, że chciałem przeczytać więcej o rzeczywistości „Antipolis” i zmusił moją skromną osobę do zastanowienia się nad tym, o czym właśnie przeczytałem. Pierwsze sto stron stanowiło wyzwanie. Sprawiło, że musiałem się pilnować, by nie uciąć drzemki w trakcie lektury, ale nie dawałem za wygraną. Powieść rozkręca się bardzo powoli, zanurzając czytelnika w wykreowanym świecie, w którym Rzeczpospolita (zwana tu Koroną) jest mocarstwem ze stolicą w tytułowym Antipolis. Muszę przyznać, że jedną z dwóch najmocniejszych stron książki jest właśnie ów świat. W trakcie lektury cały czas chciałem dowiedzieć się o n...

Wakacyjna Lista Przebojów

Za oknem upał, w rozmowach coraz częściej przewija się hasło „zajmę się tym po urlopie”, w komunikacji miejskiej nie widać grupek dzieciaków z plecakami, jednym słowem: wakacje! To właśnie ten tajemniczy okres w ciągu roku, kiedy to staramy się nadrobić wszystkie czytelnicze zaległości i czasami nawet nam się to udaje. Jeśli ktoś zastanawia się, z jakimi lekturami warto spędzić wolne chwile, ta wakacyjna lista powinna mu pomóc w wyborze. „ Pokój Światów” Paweł Majka Pomyślcie sobie, co by się stało, gdyby w trakcie I Wojny Światowej na ziemię przylecieli Marsjanie. Nie bójcie się użyć wyobraźni, ponieważ prawdopodobnie i tak nie uda się wam wpaść na pomysł równie oryginalny, co Pawłowi Majce. W „Pokoju Światów” Marsjanie zrzucają bowiem na Ziemię mitbomby, broń, której zadaniem jest powołać do istnienia postaci z legend oraz mitologii. Kosmici nie docenili jednak siły ludzkiej wiary... Dodajcie do tego szereg barwnych bohaterów, świetny język, wartkie dialogi oraz niezwy...

Czarne światła: Łzy Mai, czyli kilofem w syntetyka

Rok 2037, jak i kilka poprzednich, nie należał do najlepszych chwil w historii ludzkości. Cyborgizacja, sztuczne zwiększanie możliwości ludzkiego mózgu oraz nieodłączna pogoń za zyskiem doprowadziła do krwawej rebelii podczas której protagonista, porucznik Jared Quinn, zostaje ciężko ranny w starciu ze zhakowanymi robotami. Oto autorka „Szamanki od umarlaków” i „Demona luster” bierze się za bary z cyberpunkiem. Nie wiem dlaczego, ale podczas lektury książek Martyny Raduchowskiej nie mogę opędzić się od skojarzeń z innymi tekstami kultury. Przy jej pierwszych dwóch dziełach był to serial "Zaklinacz Dusz", a przy „Czarnych światłach” na myśl przychodzi mi „Almost human” oraz gra wideo "Deus Ex: Human Revolution". Czytelnicy śledzą fabułę z punktu widzenia wracającego na służbę policjanta, który w jednej chwili stracił niemal wszystko. W przekonaniu naszego protagonisty, za całe zło które go spotkało odpowiada technologia - czuje do niej mieszankę strachu i ni...

Cormoran Strike po raz drugi. Jedwabnik [recenzja]

Pisząc recenzję „Wołania kukułki” wspominałam, że przeczytam kolejny tom o Cormoranie głównie ze względu na to, iż mam nadzieję, że Rowling wciąż może mnie czymś zaskoczyć. Niestety nadal tego nie zrobiła, ale małymi kroczkami... Kolejna odsłona przygód Cormorana Strike’a – detektywa, kalekiego weterana wojny w Afganistanie i zgorzkniałego faceta w jednym - rozpoczyna się kilka miesięcy po rozwiązaniu sprawy morderstwa modelki Luli Landry. Wraz z Robin, która z tymczasowej asystentki stała się asystentką na stałe, nie mogą narzekać na brak zleceń. Niestety te wirują jedynie wokół niewiernych małżonków i oszukujących partnerów biznesowych. Może właśnie dlatego gdy w biurze pojawia się Leonora Quine, uparta i ani trochę nie wyglądająca jakby było ją stać na usługi Strike’a, żona zaginionego pisarza, detektyw pozbywa się klienta z grubym portfelem i postanawia znaleźć Owena Quine’a.  Z opisu wydawcy wiadomo, że Cormoranowi udaje się znaleźć pisarza, niestety ten ...

Niezwykła historia Marvel Comics, czyli kilofem w Dom Pomysłów [recenzja]

„ Niezwykła Historia Marvel Comics” czekała na półce jeszcze od zeszłego roku. Nie chciałem się zabierać za tę książkę ze względu na pewność, że zmieni ona moje spojrzenie na autorów odpowiedzialnych za stworzenie większości bohaterów i ich niesamowitych przygód. Wieści o nadchodzącym "Age of Ultron" pomogły podjąć decyzję i nadrobić zaległości. Wydana w Polsce przez SQN książka to nic innego, jak zapis drogi Marvela od jego założenia aż do teraźniejszości, z czego XXI wiek zajmuje najmniej miejsca, czego można było się spodziewać już po samym tytule. Czytelnik staje się świadkiem wykluwania się myśli genialnych oraz tych lekko idiotycznych. W drzwiach wydawnictwa pojawiają się ludzie pełni pomysłów i chęci, by po kilku latach ciężkiej pracy odejść do konkurencji, a życie toczyło się dalej. Co do jednego miałem rację, „Niezwykła Historia Marvel Comics ” zmieniła sposób w jaki postrzegałem Dom Pomysłów. Do tej pory tego typu myśli rzadko zaprzątały głowę waszego sk...

Magia powraca do stolicy, czyli Okup Krwi [recenzja]

W dobie wydawnictw typu Novae Res lub Poligraf, oraz atakujących nas zewsząd po internetach wannabe pisarzy, podchodzę do książek debiutantów ze sporą dozą nieufności. Po zetknięciu się z tworami typu "Darkar" człowiek zaczyna rozważniej dobierać lektury. Na szczęście Marcin Jamiołkowski, zanim postanowił wypuścić dzieło z odmętów dysku twardego, spędził nad nim wystarczająco dużo czasu, żeby teraz nie musieć się wstydzić. Właściwie to może być dumny, bo "Okup Krwi" to kawał solidnego urban fantasy! Jedną z kilku cech, które przyczyniły się moim zdaniem do sukcesu, jaki niewątpliwie w ostatnich latach notuje gatunek urban fantasy jest to, że jest ono czytelnikowi bliskie. Po latach czytania o dalekich, wymyślonych krainach, nagle magiczne stwory zaczęły towarzyszyć nam w miejscach, które dotąd kojarzyły się z szarą codziennością. Ulice, bary, wieżowce, kamienice - okazało się, że cała znana z fantasy magia tak naprawdę jest na wyciągnięcie ręki i od wielki...