Już za chwile Wielkanoc- czyli wiosna w pełni- w prawdzie na paznokciach powinny wylądować jakieś pisanki, zajączki, kurczaczki- ja jednak postawiłam na wiosenny, kwiecisty akcent z Orly w roli głównej.
Jaki lakier robi ostatnio furorę na blogach? Chyba odpowiedź jest całkiem jasna- Key Lime Twist od Orly!
Aż nie wierzę w to co napiszę- ostatnio nie mam czasu na pomalowanie swoich paznokci! Ponad tydzień chodziłam z golaskami aż w końcu stwierdziłam że chyba pora nałożyć na nie jakąś hybrydę by mieć z nimi spokój na jakiś czas. I tak oto wylądowałam z kiepsko zmalowaną hybrydką, którą chyba nawet nie będę się chwaliła bo aż wstyd mi za nią. Za to na moim dysku zalega parę zdobień- w tym to jedno- inspirowane płytą Brodki. Dokładnie Grandą.
Lubię jak ludzie podchodzą do mojej pracy w sposób nieszablonowy- bo nie chcę w końcu być postrzegana jako zwykła manicurzystka, a osoba, która wykonuje coś z pasją i zaangażowaniem. I lubię jak ktoś to docenia.
"Rudy ojciec, rudy dziadek. Rudy ogon - to mój spadek, A ja jestem rudy lis. Ruszaj stąd, będę gryzł." Tak brzmiał wierszyk Brzechwy- jednak czy lisy naprawdę gryzą? Chyba nie :)
grafika- Tamit24 |
Hybrydy cieszą się coraz większą popularnością- i wcale mnie to nie dziwi. Są trwałe, pięknie błyszczą iii można się nimi cieszyć przez spokojne dwa tygodnie.
Że nie lubię glitterów już chyba pisałam nie raz- nie raz jednak któryś okaz tych ciężkich do zmywania lakierów skradnie me serce... a wtedy nie zostaje nic innego jak tylko malować.
A może dzisiaj odrobina cieplejszych klimatów? Zabieram was na moją małą przygodę z egipskimi piaskami.
Było kilka postów z udziałem hybryd- dzisiaj jednak ponownie zagoszczą u mnie lakiery do paznokci! Jesteście ciekawe co tym razem zmalowałam?
Tak, w miniony weekend udało mi się wyrwać do trójmiasta na mój pierwszy See Bloggers- i mam nadzieję że nie ostatni. To było moje pierwsze zetknięcie z tego typu wydarzeniem. Tyle blogerów z różnych dziedzin w jednym miejscu. Oj działo się. Do tego nie obeszło się bez mocniejszych wrażeń- ktoś podmienił mi kurtkę (już miałam wizję powrotu do Słupska w samym swetrze) i oczywiście przegapiłam miejsce przesiadki na pociąg. Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie dla mnie :)
Jak pisałam- cykl hybrydzich paznokci ruszył pełną parą. Dzisiaj pokażę wam coś co musiało przeleżeć na dysku dobrych parę miesięcy. Jeśli dobrze pamiętam to te paznokcie zrobiłam w październiku- pogoda jeszcze była ładna więc i motyw kwiatów był jak najbardziej na miejscu.
tak- zdjęcie tytułowe lekko inspirowane Tamit24 |
Jak zapowiadałam w poprzednim poście- teraz poleci kilka postów z wykorzystaniem hybryd. Jako że w pracy mam sporo do czynienia ze zmywaczem do paznokci, ciężko było mi utrzymać paznokcie w ładnym stanie- więc z lenistwa i wygody przerzuciłam się na hybrydy.
Jeszcze w tym roku nie miałam okazji się z wami przywitać- a więc drodzy czytelnicy, witam was w tym nowym, 2015 roku. Oby był lepszy niż poprzedni. Tymczasem zachęcam do oglądania zdjęć mojego śnieżkowego mani