Bunt Kodeksu
Platte F. Clark, Puchaty smoktytuł oryginalny: Fluff Dragon
przekład: Piotr W. Cholewa
cykl: Zły jednorożec tom 2
wydawnictwo: CzyTam
data wydania: 15 marca 2016 r.
liczba stron: 384
ISBN: 978-83-938731-6-6
okładka: broszurowa ze skrzydłami
Lubię kiedy powieści, które czytam – zarówno te dla dorosłych, jak i dla młodzieży – odbiegają od powszechnie przyjętych schematów. Podziwiam wtedy kreatywność pisarzy, którzy zdecydowali się spojrzeć na temat z innej perspektywy. Jedną z takich książek był Zły jednorożec autorstwa amerykańskiego pisarza Platte F. Clarka. Od momentu zakończenia lektury czekałam na jej kontynuację. I wreszcie się doczekałam. Przedstawiam Wam Puchatego smoka.
Max i jego przyjaciele Dirk, Dwight i Sara nadal przebywają w Magrusie. Zanim jednak będą mogli wrócić do domu muszą naprawić Kodeks, który jest im potrzebny do przekroczenia magicznej granicy między Magrusem a Techrusem. Aby zresetować magiczną księgę, muszą udać się do Wieży Maga, a tam przebywa Rezormoor Przerażający, który za wszelką cenę chce dostać potomka Maximiliana Sporazo w swoje ręce. Na dodatek złożyli obietnicę królowi smoków Obsakarowi, że zrobią wszystko, co w ich mocy, by uratować smoki... No cóż, przed dzieciakami długa i niebezpieczna droga, a ich śladem podążają krwiożerczy jednorożec Księżniczka i słudzy Maelcienia.
– Musicie śpiewać. Wszyscy. Jakąkolwiek piosenkę, ale już!(...) Nagle w ciemności zabrzmiał głos Dirka:– If I was your boyfriend, I’d never let you go...– Nie! – huknął Bellstro grzmiącym głosem. – Nie Biebera! Od tego stanie się silniejszy!
W drugim tomie serii Zły jednorożec czytelnik w dalszym ciągu towarzyszy paczce przyjaciół w ich przygodzie w krainie zwanej Magrusem. Kolejne wydarzenia, które ich spotykają nie są już może tak zaskakujące, jak to było w przypadku książki otwierającej cykl, ale w dalszym ciągu jest to bardzo przyjemna lektura. Pojawiają się w niej nowi bohaterowie drugoplanowi: błędni rycerze, ogniste kocięta, trolle, smoki (również te puchate), olbrzymy oraz całkiem spora grupa krasnoludów.
Kolejne wydarzenia mogą niektórym czytelnikom przypominać gamingowe questy, w których bohaterowie muszą wykazać się konkretnymi umiejętnościami: sprytem, inteligencją, przebiegłością, a czasem po prostu zdają się na swoje szczęście. A na samym końcu czeka ich walka z bossem... Przyjaciel Maxa, Dirk, jest w swoim żywiole.
Jedną z ciekawszych rzeczy było przedstawienie przez autora rodowodu puchatych smoków. W jaki sposób powstają i dlaczego nie mogą powrócić do swojej dawnej, budzącej grozy formy, tylko pełnią funkcję poduszki dla istot większych – i silniejszych – od siebie.
– Ale może byś nam poradził jak pokonać Rezormoora Przerażającego? – poprosił Max.
– Nie można przekazywać porad z tamtego świata tak od ręki – zmartwił się Bellstro. – Są formularze do wypełnienia, zgody do uzyskania... Pewnie nie możecie z tym zaczekać, aż załatwię wszystkie formalności po swojej stronie?– Trochę czas nas goni...
– Och, oczywiście. – Bellstro pokiwał głową. – Rozumiem.
Puchaty smok został napisany prostym, przystępnym językiem. Dla osób, które czytały pierwszą część trylogii dawno temu przydatne okażą się liczne, choć nienachalne, fragmenty, w których wspomniane zostały wydarzenia ze Złego jednorożca. Wartka akcja, różnorodni bohaterowie, pełne humoru dialogi oraz ciekawie skonstruowana historia to elementy, na które składa się dobra powieść, zarówno dla młodszych, jak i nieco starszych czytelników. I chociaż w tym tomie brakło frobbitów, to zombie kaczka ma się dobrze.
Trylogia Zły jednorożec:
| Zły jednorożec | Puchaty smok | Miły ogr |
Za wizytę w Wieży Maga serdecznie dziękuję
Wydawnictwu CzyTam!
Pierwszego tomu nie czytałam, ale seria zapowiada się ciekawie i zabawnie :)
OdpowiedzUsuńDobrze się czyta i jest naprawdę sympatyczna - chociaż czy o jednorożcu łaknącym ludzkiego mięsa można powiedzieć, że jest sympatyczny? ;)
Usuń