Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Agora. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Agora. Pokaż wszystkie posty

środa, 14 października 2009

Czerwony Kapturek


Autor: Jarosław Mikołajewski
Ilustracje: Agnieszka Żelewska
Wydawnictwo: Agora
Seria wydawnicza: Kolekcja Dziecka (t.1)
Rok wydania: 2005
Ilość stron: 38
Ocena: 5

Źródło: przedszkolna biblioteczka

Oto kolejna współczesna wersja starej jak świat bajki o dziewczynce, której babcia uszyła piękny czerwony kapturek. Tym razem bardzo udana wersja. Ciekawa od pierwszej do ostatniej strony. Pojawiają się tu ciekawe wierszowane wstawki, które dzieci bardzo lubią i które można nawet zaśpiewać (ja tak czasami robię, by przykuć uwagę słuchaczy). Zaprezentuję jeden z wierszyków:

Ale teraz niech
Każdy wstrzyma dech.
Bo się będzie działo
to, co się stać miało...*

A historia Czerwonego Kapturka w wersji J. Mikołajewskiego rozpoczyna się od wytłumaczenia, dlaczego wszyscy nazywają główną bohaterkę Czerwonym Kapturkiem. Wyjaśnione zostają także relacje pomiędzy dziewczynką a jej najbliższymi: mamą i przede wszystkim babcią. Autor obrazuje także w bardzo ciekawy pomysł powód samotnej wędrówki dziewczynki do swej babuni (w dzisiejszych czasach pozwolić, by dziecko samotnie przemierzyło leśną drogę jest równoznaczne z wysłaniem go na "niemiłą" przygodę). Oczywiście bajka nie miałaby racji bytu, gdyby nie było w niej złego wilka. To, co najbardziej podoba mi się w tej książce związane jest właśnie z wilkiem i jego uczynkami. Narrator nie rozwodzi się na temat zjedzenia babci przez tę okropną istotę, która przechytrzyła Kapturka - pisze krótko i zwięźle:

Śpiąca królewna


Autor: Grzegorz Kasdepke
Ilustracje: Agnieszka Żelewska
Wydawnictwo: Agora
Seria wydawnicza: Kolekcja Dziecka (t.9)
Rok wydania: 2005
Ilość stron: 38
Ocena: 3

Źródło: przedszkolna biblioteczka

Jest to uwspółcześniona językowo wersja klasycznej baśni Ch. Perrault i braci Grimm. Autor chciał przedstawić tę historię jako śmieszną (może nawet i prześmiewczą), ironiczną przygodę z życia pewnego króla, jego żony, a także jego córki - tytułowej bohaterki. Ale niestety nie bardzo mu się to udało.
Wydano tę książkę jako dodatek do czasopisma Dziecko, a więc śmiem twierdzić, iż została ona skierowana do najmłodszych pociech. Tymczasem pięciolatki w przedszkolu miały spory problem ze zrozumieniem treści opowiadania i co za tym idzie - skupienia uwagi. Zresztą, czemu się dziwić, jeśli autor pisze o spotkaniu złej wróżki z królewną następująco: