Pokazywanie postów oznaczonych etykietą historyczna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą historyczna. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 czerwca 2017

[HISTORYCZNIE] "Diabeł Łańcucki" J. Komuda


...W klasztorze Ojców Bernardynów w Przeworsku rozdźwięczały się dzwony na tercję...*

 Ostatnimi czasy strasznie ciągnie mnie do lektur opartych na polskiej historii. Najczęściej wpadają mi w ręce lektury oparte na czasach, gdy Polską rządzili królowie, a głównymi bohaterami byli rycerze lub szlachta. O ile jednak wcześniejsze lektury luźno nawiązywały do dawnych dziejów, o tyle Jacek Komuda wziął się za bary ze sławnymi w historii polski postaciami i nie mniej znanymi wydarzeniami. Ukazuje nam bowiem niecne poczynania starosty zygwulskiego Stanisława Stadnickiego, zwanego przez wszystkich (nie bez powodu) Diabłem Łańcuckim. Ale niech was jednak nie zwiodą pozory, postać ta nie jest głównym bohaterem powieści (i tym według mnie autor nieco pogrążył swoje dzieło, ale po kolei).
Stanisław Stadnicki - portret

Stadnicki ponad wszystko ceni sobie bogactwa i władzę. Do celu dąży tak usilnie, że trupy ścielą się jeden za drugim, gdziekolwiek pojawią się słudzy diabła. Słudzy, czyli bogaci i ubodzy szlachcice, którzy zawarli z nim pakt w zamian za spokój i godną zapłatę. Pewnego dnia pojawia się jednak ktoś, kogo Diabeł Łańcucki boi się nie mniej niż wody święconej. Człowiek, którego zdradził i pozostawił na pewną śmierć. Człowiek, który zna tajemnice Stadnickiego. Człowiek, który wrócił, by się zemścić. Starosta wytacza jedno ze swych najcięższych dział - wysyła w bój Jacka Dydyńskiego. Pod pretekstem wywłaszczenia kolejnej drobnej szlachty i zajęcia ich dóbr, Stadnicki zataja prawdziwą przyczynę najazdu na dwór Dwernickich. Ale Jacek nie domaga się zbyt wielu wyjaśnień. Problem pojawia się dopiero w momencie, gdy przeciw niemu w obronie swej ojcowizny staje piękna i dzika panienka Konstancja. Gdy ponad to spotyka tego, którego starosta się boi i prawdziwa przyczyna najazdu wychodzi na jaw, Dydyński postanawia zmienić front, sprzeciwić się zleceniodawcy i od tej pory staje się wiernym obrońcą Dwernickich. A to dopiero początek zagmatwanej serii bitew i wydarzeń, które splatają i rozplatają losy bohaterów tej historii. Nie wiadomo bowiem do końca, kto jest kim i po czyjej stronie się opowiada.

piątek, 12 maja 2017

"Asiunia" J. Papuzińska



...Na skraju miasta stał sobie nieduży blok, a w tym bloku było mieszkanie, a w tym mieszkaniu mieszkała moja rodzina...*


Obsypana nagrodami, wychwalana przez nauczycieli, Powstańców Warszawskich, małych, średnich, dużych Polaków. Jednym słowem książka jak marzenie. Choć skrywa w sobie tak trudny i wciąż budzący emocje temat. WOJNA. Eeee tam, powiecie, oklepany i nudny jak barszcz z kluskami... Jak też tak reaguję na historie wojenne, bo uważam, że rosną stale jak grzyby po deszczu i ani myślą przestać. A to powstanie, a to Westerplatte, a to hitlerowcy, a to sowieci...  Temat wciąż odżywa i rozumiem, że dla niektórych  był przeżyciem nie do opisania.
Przyznam szczerze, że podeszłam do tej lektury w dwojaki sposób: z jednej strony pełna obaw, że oto znienawidzony przeze mnie temat będę wałkować po raz "enty" i pewnie niczego nowego już nie odkryję. Z drugiej strony, skoro książka jest ta popularna, to coś w niej chyba musi być! I to coś fajnego, ciekawego, odkrywczego... Hmmm... I co tu dalej napisać, żeby było ciekawie i odkrywczo.


czwartek, 27 kwietnia 2017

[HISTORYCZNIE] "Excalibur" B. Cornwell


...Niewieści ród! Jakże złowrogim cieniem odznacza się on w tej opowieści...*


Mocny początek ostatniej części przygód legendarnego Artura, który królem nie był ani przez moment - przynajmniej w oczach Cornwella. Rzeczywiście, niewieści ród trochę napsuł krwi głównym bohaterom. I tym samym dodał smaczku całej historii.

Artur, zdruzgotany wyczynami swej żony, musi rozprawić się z kolejnym wrogiem. Jakby mu było mało wewnętrznych sporów między Brytami, a Chrześcijan z druidami... Największym problemem są Sasi, czający się u granic Brytanii. Tym razem wrogowie połączyli siły i stali się potęgą. Trzeba więc wymyślić coś, by zniweczyć ich wspólne plany. Może uda się ich skłócić lub przekupić..? Artur robi wszystko, żeby w jego kraju znowu zapanował spokój. Nie spodziewa się jednak, że ten tchórz i zdrajca - Lancelot, tym razem posunie się tak daleko... A więc wojna z Sasami jest nieunikniona. Lecz czy oni są jedynym zagrożeniem? Niestety nie...

czwartek, 13 kwietnia 2017

[HISTORYCZNIE] Nieprzyjaciel Boga B. Cornwell

...Dzisiaj myślę o zmarłych...*

Bardzo lubię od czasu do czasu zanurzyć się w dobrej historycznej lekturze. Tym razem wybrałam się w dalszą podróż po VI-wiecznej Brytanii wraz z legendarnym Arturem i jego świtą. Pierwszą część "Trylogii arturiańskiej" przeczytałam dosyć dawno temu i trochę żałuję, że od razu nie sięgnęłam po kolejne dwie części. Bo była to podróż fascynująca!

Oczywiście w świat przygód legendarnego Artura ponownie wprowadza nas jego przyjaciel Derfel. I robi to w bardzo interesujący sposób - jako chrześcijański mnich u progu życia, spisuje dzieje swoje i Artura dla saksońskiej księżniczki. Tylko... Derfel? Chrześcijaninem?! Dlaczego..? Ano właśnie, to jest wielka zagadka, która rozwiąże się dopiero w ostatniej części. A więc przed czytelnikiem niemałe wyzwanie i spora doza cierpliwości.

środa, 25 listopada 2015

Tatiana i Aleksander

Autor: Paullina Simons

Tytuł oryginału: Tatiana and Alexander
Tłumaczenie: Katarzyna Malita
Cykl: Jeździec Miedziany, cz.2
Format: papier
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2010



Liczba stron: 544
Ocena: 5,5

źródło: własna biblioteczka


...Aleksander Barrington stał przed lustrem i drżącymi palcami próbował poprawić zawiązany na szyi szaro-biały krawat skautów...*

Pchana siłą rozpędu i wielką tęsknotą za Tatianą i Aleksandrem Biełow, sięgnęłam po drugi tom "Jeźdźca miedzianego". Trochę się początkowo zdumiałam, gdyż zamiast przemierzać wraz z Tatianą kontynent amerykański, wylądowałam w "przeszłości". Bynajmniej nie żałowałam tej podróży w czasie, gdyż dzięki niej poznałam dzieciństwo, rodziców Aleksandra. A przede wszystkim byłam świadkiem pojęcia przez nich decyzji o wyjeździe do Rosji i jej tragicznych skutkach. Ciekawy zabieg, tym bardziej, że w pierwszej części poznałam od podszewki życie Tatiany. Aleksander odkrył swe karty tylko częściowo. 

czwartek, 19 listopada 2015

Jeździec miedziany

Autor: Paullina Simons

Tytuł oryginału: The Bronze Horseman
Tłumaczenie: Marta Trojan
Cykl: Jeździec miedziany, cz. 1
Format: e-book
Wydawnictwo: Świat Książki/Virtualo
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 622
Ocena: 6

źródło: własna biblioteczka


...Wraz z wpadającymi przez okno promieniami słońca w pokoju zagościł poranek...*

Przed rozpoczęciem próby opisu tej książki chciałabym wytłumaczyć się z jednej dosyć istotnej rzeczy - powieść tę czytałam kilka miesięcy temu. Nie sposób jej zapomnieć. Do tej pory często stają mi przed oczyma niektóre sceny. Ale większości szczegółów już niestety nie pamiętam. Więc jeśli popełnię jakiś błąd rzeczowy - proszę o wybaczenie.

A teraz - do dzieła. Zastanawiam się, czy muszę pisać o fabule "Jeźdźca miedzianego". Czy ktoś jeszcze nie zna tej historii..? Do niedawna oczywiście ja zaliczałam się do tego grona, a powód był prosty - nie przepadam za ckliwymi historycznymi romansami. Mam dość literatury wojennej, katowano mnie nią przez połowę liceum i do dnia dzisiejszego pozostała niechęć. Z drugiej jednak strony potrzebowałam czegoś lekkiego, wciągającego, niezbyt trudnego do "ogarnięcia". I tym sposobem wpadła w me ręce powieść Pauliny Simons. A gdy już z tych rąk wypadła, to długo nie chciała opuścić mojej pamięci, moich myśli. Jest w tym dziwna magia, mimo, że książka nie została napisana jakimś niezwykłym językiem. Mimo, że fabuła jest podobna do innych wojennych romansów. Mimo, że - jak to podkreślają wielcy znawcy literatury oraz blogerzy, którzy zęby zjedli na światowej literaturze - znajdziemy tu wiele błędów logicznych, historycznych i innych. Tylko pytanie - kogo to tak naprawdę obchodzi? Cel tej powieści jest zupełnie inny!

poniedziałek, 5 maja 2014

[HISTORYCZNIE] Zimowy monarcha

Autor: Bernard Cornwell
Tytuł oryginału: The Winter King
Tłumaczenie: Jerzy Żebrowski
Cykl: Trylogia Arturiańska, t. I
Wydawnictwo: DaCapo
Format: e-book
Rok wydania: 1997
Liczba stron: 416
Ocena: 5

źródło: własna biblioteczka

...Zdarzyło się to w krainie zwanej Brytanią...*

Lubię poznawać legendy. Zwłaszcza te dotyczące krajów, o których niewiele wiem lub znam tylko ich współczesną historię. Nie mam serca historyka i nie zawsze mam ochotę zgłębiać liczne kroniki, opasłe tomy dziejów ze źródłami historycznymi i tysiącami innych przypisów. Ale legendy  to zupełnie co innego - niby baśń, a jednak pewne elementy historii przeplatają się między wierszami. I tylko od czytelnika zależy, na ile w tę opowieść uwierzy. 

Legend o rycerzu Arturze - właścicielu Excalibura, mężu Ginewry, przyjacielu Merlina i władcy Brytanii - jest całe mnóstwo. Wstyd się przyznać, ale nie przeczytałam ani jednej. Znałam zaledwie kilka szczegółów, głównie ze słyszenia, filmów lub seriali. Tak więc moja wiedza na temat dawnej Anglii z mrocznych czasów była bardzo marna. By nie powiedzieć, że żadna. Ale oczywiście miałam na ten temat swoje wyobrażenia - piękny i waleczny król Artur, którego kochają wszyscy mieszkańcy Brytanii, mądry i nieomylny. Piękna Ginewra, skromna, niewinna, delikatna - idealna. No i Merlin, wspaniały mag, pocieszyciel biednych i uciśnionych, zawsze stojący po stronie prawdy, dobra i wspierający Artura w każdym działaniu. Wzorcowe postacie - tak jak powinno być w legendzie. A tymczasem...

sobota, 26 kwietnia 2014

[HISTORYCZNIE] Bramy raju

Autor: Jerzy Andrzejewski
Wydawnictwo: -
Format: e-book
Rok wydania:
Liczba stron: 55
Ocena: 5,5

źródło: własna biblioteczka


  Trudno pisać o czymś, co zjadło mnie emocjonalnie i wypluło z tysiącem pytań bez odpowiedzi. Takie są właśnie "Bramy raju" Jerzego Andrzejewskiego. Krótka forma, lecz tak bogata w treść i uczucia towarzyszące lekturze, że szczerze mówiąc nie byłabym w stanie przeczytać już 56 strony...

Anrzejewski bierze na warsztat bardzo ciekawy fragment historii Europy - wyprawy krzyżowe. A konkretnie tę jedną, niezwykłą, szaloną i jednocześnie sławioną przez wieki - wyprawę krzyżową dzieci: 
Pastuszek pewien począł głosić, że duchy niebieskie oznajmiły mu, jako grób święty może być wybawionym tylko przez niewinnych i małoletnich. Chłopcy i dziewczęta w wieku od ośmiu do szesnastu lat opuszczali swoje rodzinne miejsca, zbierali się w tłumy i dążyli ku brzegom morza. Wiele ich poginęło z utrudzenia i niedostatku, wiele także stało się łupem chciwych handlarzy, którzy wabili te dzieci do siebie, a potem je sprzedawali w niewolę.
Fryderyk Schlosser "Dzieje powszechne"*

wtorek, 17 grudnia 2013

[HISTORYCZNIE] Ci rewelacyjni Grecy

Autor: Terry Deary
Ilustracje: Martin Brown
Tytuł oryginału: The groovy Greeks
Tłumaczenie: Jarosław Kilian
Wydawnictwo: Egmont
Format: papier
Seria wydawnicza: Strrraszna historia
Rok wydania: 1998
Liczba stron: 128
Ocena: 4

źródło: własna biblioteczka

...Historia może wydawać się czasami straszna...*

Seria "Strrraszna historia" zaciekawiła mnie swoją formą i treścią na tyle, by sięgnąć po kolejną jej część. Tym razem wzięłam pod lupę Greków. Starożytnych Greków. No cóż, wielu rewelacji ani fajerwerków nie było, choć muszę przyznać, że forma żartów sytuacyjnych i komentarzy znacznie się poprawiła w stosunku do poprzedniej części ("Ci paskudni Aztekowie"). Cóż, na niewiele się to jednak zdało, skoro sama treść raczej mnie nie zaskoczyła. Powiedziałabym nawet, że liczyłam na więcej - zdecydowanie więcej! W końcu starożytna Grecja tętniła życiem, kulturą, filozofią, literaturą... A autor skupił się na tym, co akurat nie bardzo mnie interesowało - na wojnach  i olimpiadzie.
Zabrakło mi przede wszystkim nawiązania do filozofii, tak ciekawej i dającej wiele możliwości literackich. Niewiele tam także mitologii - o zgrozo, przytoczony jest tam chyba tylko jeden mit, o narodzinach bogów. Po macoszemu potraktowano teatr, literaturę, o rzeźbie w ogóle nie napomknięto. 

czwartek, 5 grudnia 2013

[HISTORYCZNIE] Ci paskudni Aztekowie

Autor: Terry Deary
Ilustracje: Martin Brown
Tytuł oryginału: Angry Aztecs
Tłumaczenie: Magdalena Iwińska, Piotr Paszkiewicz
Wydawnictwo: Egmont
Format: papier
Seria: Strrraszna historia 
Rok wydania: 1998
Liczba stron: 128
Ocena: 4,5

źródło: własna biblioteczka

...Historia potrafi być okropna, pełna koszmarnych faktów i jeszcze bardziej obrzydliwych postaci, całkiem zakurzonych dat i umarlaków przykrytych grubą warstwą kurzu, okrutnych praw i jeszcze okrutniejszych wojen...*

Nie powiem, żebym pałała wielką miłością do historii. Owszem, interesowały mnie pewne okresy, historyczne miejsca i dawne kultury, jednak nigdy nie byłam w stanie wykrzesać z siebie tyle cierpliwości i pokory, by zagłębiać się z wielotomowe dzieła opisujące daną cywilizację. Aż tu nagle na mej drodze stanęła seria "Strrraszna historia". Zabrzmiało ciekawie. Na dodatek literatura dziecięca, więc pewnie język będzie przystępny i zrozumiały, a fakty podane w telegraficznym skrócie. Tak też było :)

wtorek, 7 maja 2013

[HISTORYCZNIE] Wilczyca z Francji

Autor: Maurice Druon 
Tytuł oryginału: La Louve de France
Tłumaczenie:
Cykl: Królowie przeklęci, tom V
Wydawnictwo: Muza SA
Seria wydawnicza: Spektrum
Rok wydania: 2001
Liczba stron: 360
Ocena: 5,5

źródło: biblioteka miejska w Kartuzach

Wraz z piątym tomem cyklu "Królów przeklętych" rozpoczyna się także panowanie najmłodszego z synów Filipa Pięknego - Karola IV, także zwanego pięknym, choć z nieco innych powodów niż ojciec. A mianowicie król ten uwielbiał wszystko, co piękne, od siebie zaczynając, na swych komnatach kończąc. Ozdabiał, poprawiał, układał, zamawiał kobierce, arrasy, upiększał kogo i co się dało. Ale do rządzenia nijak nie miał polotu. W tym wyręczał go wuj - Karol de Valoi, znany z wszystkich wcześniejszych części. W końcu (nieformalnie) u szczytu władzy, Walezjusz mógł spełnić swe odwieczne pragnienia. Wzbogacał się na wszystkim co tylko można było spieniężyć, zaciągał długi i nie omieszkał nawet uzyskać znaczne sumy z rąk papieża. Jednym słowem - Valoi rządził!

Ale nie on jest głównym bohaterem powieści. Nie jest nim także król Francji, ani papież. W tym tomie na główny plan wysuwa się zapomniana przez wszystkich córka Filipa Pięknego, Izabela, której rękę ojciec oddał królowi Anglii, Edwardowi II. A że władca ten większy czuł pociąg do mężczyzn niż do własnej żony, królowa postanowiła zawalczyć o swój los. Walka ta była fascynująca, trzymała w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Mamy tu romanse, wojny, ucieczki, brutalne zabójstwa, niecne knowania, mamy zwycięzców i przegranych. Fascynująca lektura, bez dwóch zdań! 

piątek, 5 kwietnia 2013

[HISTORYCZNE DINOZAURY] Samuraj

Autor: Shusaku Endo 

tytuł oryginału: Samurai
Tłumaczenie: Mikołaj Melanowicz
Wydawnictwo: PAX
Rok wydania: 1987
Liczba stron: 272
Ocena: 5

Źródło: biblioteka miejska w Kartuzach

Rzadko sięgam po literaturę japońską. Nie dlatego, że jej nie lubię. Powód jest zupełnie inny, po prostu nie znam tamtejszych pisarzy, nic lub prawie nic o nich nie słyszałam. Trudno więc było mi znaleźć taką książkę, która zainteresowałaby mnie tematyką, formą, czy nazwiskiem autora. Z pomocą przyszły jednak Jubileuszowe Lektury, dzięki którym poznałam Shusaku Endo. I muszę przyznać, że był to bardzo ciekawy początek znajomości.

"Samuraj" to opowieść historyczna o kilku wątkach. Głównym bohaterem oczywiście jest tytułowy samuraj - Hasekura, który posiada niewielki majątek ziemski. Bardzo przywiązany do tradycji, rodziny i poddanych mu ludzi, wiedzie spokojne życie. Do czasu. Pewnego dnia zostaje wraz z trójką innych samurajów wysłany w niespotykaną do tej pory misję - staje się oficjalnym posłem, którego zadaniem jest dostarczyć list od księcia  jednej z japońskich wysp do władcy Nowej Hiszpanii (dzisiejszy Meksyk). Jest wiek XVII, Japonia buduje wielki żaglowiec i wysyła w świat nieznających języka ani tamtejszych obyczajów samurajów wraz z kupcami i żeglarzami japońskimi. Po co tam płyną? Dlaczego właśnie oni? wciąż zadają sobie t pytanie. Oficjalna odpowiedź brzmi: nawiązać kontakty handlowe z Nową Hiszpanią w zamian za możliwość krzewienia na ziemiach księstwa chrześcijaństwa. 

wtorek, 5 marca 2013

[HISTORYCZNE DINOZAURY] Opowiadania

Autor: Teodor Parnicki 
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy PAX
Rok wydania: 1958
Liczba stron: 120
Ocena: 4,5

Źródło: biblioteka miejska w Kartuzach



UWAGA! Dziś, 5 marca 2013 roku mija 105 rocznica urodzin Teodora Parnickiego. Zapraszam do Jubileuszowych lektur na kawałek tortu i wspólne świętowanie! Mile widziane kwiatki i życzenia dla Jubilata :)


Czy lubię opowiadania? Lubię. A książki historyczne? A i owszem! A jeśli mają w sobie jeszcze coś z baśni..? Jak najbardziej! Od dziś jednak mogę stwierdzić jeszcze jedno - lubię krótkie formy Teodora Parnickiego. Bardzo!

Zanim jednak opiszę, czym urzekł mnie autor, opowiem wam nieco o tym, co znaleźć można w powyższym zbiorku. Otóż T. Parnicki przenosi nas w przeróżne miejsca. Podróż historyczną rozpoczniemy od starożytnego Egiptu, poprzez Maroko, Hiszpanię, Francję, Włochy, aż po Wielką Brytanię i Szkocję. Czas także się zmienia: od starożytności po wiek XVII, a więc rozpiętość wielka. Tym opowiadania się różnią. Łączy je natomiast tematyka. Wszystkie bowiem nawiązują do wielkich bitew, które zmieniły losy kraju, Europy lub świata. Nie martwcie się, Parnicki nie opisuje nam w szczegółach przebiegu samych walk. O nie. On skupia się na tym, co je poprzedza. Dzień, noc, ranek, godzina przed walką... Ukazuje nam, co może rodzić się wtedy w głowach przywódców, napastników, rycerzy, zdrajców. Czym się kierują i co przeżywają. 

piątek, 1 marca 2013

[HISTORYCZNIE] Kapitan Alatriste

Autor: Arturo Perez-Reverte 
Tytuł oryginału: El Capitan Alatriste
Tłumaczenie: Filip Łobodziński
Ilustracje: Karol Precht
Cykl: Przygody Kapitana Alatriste, cz. 1
Wydawnictwo: Muza SA
Rok wydania: 2004
Liczba stron: 224
Ocena: 4,5

Źródło: własna biblioteczka


Wstyd się przyznać, ale to chyba pierwsza moja tego rodzaju lektura. Powieść płaszcza i szpady. Hiszpania XVII wieku, dzielni rycerze walczący za ojczyznę, po licznych wojnach muszą zarabiać na życie potyczkami i pojedynkami, do których wynajmują ich bardziej majętni hiszpańscy szlachcie. Jednym z płatnych zabójców jest nasz tytułowy kapitan Diego Alatriste. Kto sądzi jednak, że człowiek ten wykonuje swoje powinności z czystym sumieniem i bez zastanowienia, grubo się myli...

W pierwszej książce z cyklu "Przygody kapitana Alatriste" główny bohater otrzymuje dziwne i niepokojące zadanie. Tajemniczy ludzie w maskach żądają od niego wykradzenia wszelkich dokumentów, które przewozić ma dwóch rzekomych angielskich szlachciców na koniach. Prośba jednego z nich, by nie zabijać, lecz ledwie drasnąć, co by wyglądało na napad rabunkowy, po odejściu jednego z zamaskowanych przeradza się w żądanie zabicia obu podróżnych. A rozkaz ten wydaje inkwizytor. Czy to potyczka religijna, czy też polityczna? A może jedno i drugie? Alatriste nie mały ma orzech do zgryzienia... I nie podejrzewa nawet, w jakie kłopoty się pakuje. W skrócie rzecz ujmując: rzeczonej nocy, kiedy (wraz z innym wynajętym opryszkiem) przychodzi mu stanąć twarzą w twarz z podróżnymi, kapitan party przeczuciem, że zabicie tych dwojga byłoby wielkim błędem, puszcza ich wolno. Ba, mało tego! udziela im schronienia przed tym drugim! Tu rozpoczyna się prawdziwa tragedia, gdyż Alatriste staje między młotem a kowadłem - między najbliższymi króla Hiszpanii a następcą korony brytyjskiej (którego tej nocy uratował), który incognito przybył, by rękę siostry króla zaskarbić. Intryga goni więc intrygę, a kapitana czeka wiele dni trwogi o własne życie, sądy, więzienia i liczne potyczki na szpady.

poniedziałek, 18 lutego 2013

[HISTORYCZNIE] Ostatni dzień lipca (audiobook)

Autor: Bartłomiej Rychter
Lektor: Marek Lelek
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Rok wydania: 2012
Czas nagrania: 9 godzin 5 minut
Ocena: 5

Źródło: od wydawnictwa

To mój pierwszy audiobook po długiej przerwie. Otrzymałam go w ubiegłym roku od wydawnictwa Biblioteka Akustyczna i zupełnie o nim zapomniałam. I to był błąd. Bo historia napisana przez B. Rychtera i fantastycznie przeczytana przez M. Lelka naprawdę zasługuje na miano bardzo dobrej. A wszystko świadczyło przeciwko niej: po pierwsze zraziłam się do audiobooków po kilku nieudanych spotkaniach (głównie za sprawą lektorów); po drugie nie lubię tematyki wojennej, zwłaszcza zaś historii opartych na II wojnie światowej. Po trzecie kryminał, czyli gatunek, który nie jest mi szczególnie bliski. Ale podjęłam tę lekturę i nie żałuję :)

"Ostatni dzień lipca" to dwie historie, dwóch bohaterów, kilkanaście postaci drugoplanowych i wojna w tle. Co ciekawe, autor skupił się nie tylko na losach polskich, ale i niemieckich żołnierzy. Poznajemy bowiem Klausa Enkela, szeregowca walczącego w Warszawie, którego przyjaciel oskarżany o homoseksualizm, szczerze nienawidzony w swym oddziale, popełnia samobójstwo. Przynajmniej tak to ma wyglądać. Ale Enkel nie wierzy w taki obrót sprawy i zamierza dowiedzieć się, kto stoi za zabójstwem przyjaciela. Przecież obiecywali sobie, że lada dzień uciekną z oddziału i wrócą do Niemiec. 

niedziela, 15 lipca 2012

[HISTORYCZNIE] Prawo mężczyzn

Autor: Maurice Druon 
Tytuł oryginału: La loi des males
Tłumaczenie: Anna Jędrychowska
Cykl: Królowie przeklęci, tom IV
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 1991
Ilość stron: 262
Ocena: 5,5

Źródło: własna biblioteczka

Nareszcie książka, której fabuła wciągnęła mnie od początku do końca! Czy ja już mówiłam, że lubię czytać książki o Francji? A czy mówiłam, że lubię Druona? No to źle mówiłam - ja go uwielbiam! Jak nikt potrafi podkręcać atmosferę z rozdziału na rozdział, opisywać kilka wątków jednocześnie nie nużąc, nie gmatwając, nie przekombinowując. Cykl "Królowie przeklęci" jest po prostu ideałem książek historycznych - mnóstwo faktów okraszonych dobrą narracją i ciekawymi opisami przekroju społeczeństwa.

niedziela, 11 marca 2012

[HISTORYCZNIE] Trucizna królewska

Autor: Maurice Druon 
Tytuł oryginału: Les poisons de la couronne
Tłumaczenie: Anna Jędrychowska
Cykl: Królowie przeklęci, tom III
Wydawnictwo: Literackie (WL)
Rok wydania: 1991
Ilość stron: 224
Ocena: 5


Źródło: własna biblioteczka

Trzeci tom "Królów przeklętych", trzecie pełne emocji spotkanie z historią Francji. Tym razem M. Druon ukazuje nam burzliwe czasy panowania Ludwika Kłótliwego, wnuka Ludwika Świętego i zupełne jego przeciwieństwo. Władca dokonał najważniejszego - ożenił się z nową wybranką serca, Klemencją Węgierską, bratanicą prawej ręki króla - Karola de Valois (Walezjusza w innych wydaniach powieści). Kobieta to cudnej urody, do tego skromna, bogobojna, a przy tym ma ogromny wpływ na swego męża. Nie czyni to jednak sytuacji politycznej Francji lepszą czy mądrzejszą (gdyż król niewiele ma do powiedzenia w tej kwestii). Na dodatek konklawe nadal nie wybrało papieża, głód i nieurodzaje dalej szerzą się w kraju, a sprzymierzeńcy Ludwika X toczą spory z przeciwnikami o własności ziemskie, o przychylność władcy. O kraju nie myśli nikt. A ten staje na skraju kryzysu, trwogi i buntów.

Prócz wątku królewskiego poznajemy także dalsze losy młodego Włocha z lombardzkiej rodziny Tolomeich -  Guccia. Losy nieszczęśliwie miłosne, gdyż młodzieniec serce swe oddał szlachciance Marii de Cressay. Ona odwzajemniła jego uczucia, niestety rodzina nie uznała ich uczuć za przystające do rodu szlacheckiego i robiła wszystko, by przeszkodzić młodym w dalszych umizgach. Nie było to jednak takie proste, gdyż Cressay'owie  zaciągnęli potężny dług w lombardzie Tolomeich. I jak tu wyjść z twarzą i nie uniknąć skandalu obyczajowego...?

poniedziałek, 30 stycznia 2012

[HISTORYCZNIE] Zamordowana królowa

Autor: Maurice Druon
Tytuł oryginału:  La reine etranglee
Tłumaczenie: Adriana Celińska 
Cykl: Królowie Przeklęci, tom II
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2010 
Ilość stron: 300
Ocena: 5,5 

Źródło: własna biblioteczka

Ależ długo zbierałam się do napisania czegokolwiek o tej książce... Z kilkutygodniowym poślizgiem, przy absolutnym braku weny i z ogromnym kacem moralnym postanowiłam w końcu usiąść i coś naskrobać. W końcu mam ferie i żadne wymówki już nie zadziałają!

Lubicie Francję? Tak? A więc to książka wprost wymarzona, aby pogłębić to uczucie. Intryga za intrygą, egoizm, który wygląda zza każdego rogu komnaty, blichtr, władza, manipulacje i kombinacje. Oj , dzieje się tu tyle, że nie sposób wszystkiego opisać... Ale spróbuję choć odrobinę uchylić rąbka.

niedziela, 8 stycznia 2012

[HISTORYCZNIE] Ognisty szlak

Autor: Christian Jacq
Tytuł oryginału: Le chemin de feu 
Tłumaczenie: Zygmunt Burakowski
Cykl: Tajemnice Ozyrysa, cz. 3
Wydawnictwo: Świat Książki 
Rok wydania: 2005 
Ilość stron: 350
Ocena: 4,5


Źródło: własna biblioteczka


To już trzecie moje spotkanie z bohaterami starożytnego Egiptu. Bardzo miłe spotkanie, muszę przyznać. Niestety długa przerwa w czytaniu między drugim a trzecim tomem przygód dzielnego pisarza Ikera spowodowała, że przez pierwsze 50 stron tekstu musiałam intensywnie przypominać sobie wszystkie dotychczasowe wydarzenia oraz bohaterów: faraona Sezostrisa, kapłankę Izydę, generała Nesmontu, szefa policji Sobka-Obrońcę, przyjaciela Ikera - Sekariego oraz wiernego druha - osła o wdzięcznym imieniu Wiatr Północy. A także antybohaterów, czyli tych, którzy chcą zniszczyć państwo egipskie: Zwiastuna wraz z jego watahą: Szabem Pokurczem, Krzywogębym, piękną Biną i całą rzeszą wyznawców nowego boga. 

Kto nie czytał poprzednich tomów, tego w tym momencie odsyłam do wcześniejszych opisów:

piątek, 22 lipca 2011

[HISTORYCZNIE] Abisyńczyk

Autor: Jean-Christophe Rufin 
Tytuł oryginału: L'abyssin
Tłumaczenie: Krystyna Szeżyńska - Maćkowiak
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria wydawnicza: Biblioteczka Konesera
Rok wydania: 2001
Ilość stron: 408
Ocena: 4,5


Źródło: własna biblioteczka

Oto książka z gatunku płaszcza i szpady, choć z nieco odmiennej formie. Bardzo interesującej, gdyż dotyczy Francji, lecz jednocześnie trzyma się od niej na uboczu. Główna część powieści dzieje się bowiem w Kairze, a dokładnie w jego francuskiej części, gdzie władzę sprawuje konsul de Maillet. Wiadomo jednak, że jego władza ogranicza się do bycia ciągniętym za sznureczki przez różnych możnych o wyższej od niego randze. We Francji na tronie zasiada Ludwik XIV, znany jako "Król Słońce", żądny władzy, pieniędzy i zdobycia całego świata, gdyby to było możliwe. Do tego celu ma mu posłużyć ów Kairski konsul. Najnowszym celem króla Francji jest bowiem Abisynia, czyli współczesna Etiopia, która jako jedyny w Afryce kraj chrześcijański nie ma ochoty poddać się władzy kościelnej, odrzuca także jakiekolwiek zgromadzenia zakonne w swych granicach. Korci to strasznie jezuitów, którzy owinąwszy sobie Ludwika XIV wokół palca, wzmogli w nim żądzę zawłaszczenia państwa dzikusów. Tymczasem prawda jest taka, że to oni mają największą chrapkę na bogactwa, które posiadają tamtejsze ziemie.

Nie są jednak jedynymi, którzy pragną zapanować nad Abisynią. Kraj ten zainteresował także samego papieża Innocentego XI jako dziewiczy teren chrześcijański, który nie tylko można nawrócić, lecz także zaspokoić potrzeby skarbca watykańskiego. Jego wierni słudzy - Kaspucyni, którzy posiadali już swoje zakony w Sennarze, sąsiadującym w Abisynii postanowili podjąć wyzwanie stawiane przez papieża.