Tytuł oryginału: Fairy tales
Tłumaczenie: Maria Feldmanowa, Ewa Berberyusz, Włodzimierz Lewik
Wydawnictwo: Polskie Towarzystwo Wydawców Książek
Rok wydania: 1988
Ilość stron: 136
Ocena: 5
Źródło: własna biblioteczka
Czytanie tej mini książeczki zajęło mi dwa miesiące. Można się zdziwić, patrząc na ilość stron i wiedząc, że książka ta wielkością przypomina notes do zapisek. Jednak to, co znajduje się w środku nie mogło zostać pożarte w jeden wieczór. Treścią tą trzeba było się delektować jak najlepszym winem podczas degustacji. Sączyć słowo za słowem, ważyć je i niekiedy przełykać cierpki smak, by w końcu wydobyć z niego to, co najcenniejsze.
Nie jestem w stanie wskazać ulubionej bajki. Każda z dziewięciu opowieści wniosła coś nowego i kompletnie zburzyła moje dotychczasowe postrzeganie uczuć. Najwięcej wzruszeń dostarczyła mi chyba bajka "Olbrzym - Samolub". Najkrótsza i najbardziej do mnie przemawiająca. Pozwólcie, że opiszę ją pokrótce (kto nie ma na to ochoty, może pominąć cały akapit):