Co ci chcą uczynić?
Tobie, która nosisz w sobie delikatność, wrażliwość, dobro.
Która jesteś troską, miłością, czułością.
Która zostałaś wyróżniona, by być domem dla życia.
Zamiast cię chronić, proponują zagrożenie.
Zamiast wspierać, narażają na ogromne niebezpieczeństwo.
Mówiąc, że dają ci wolność, czynią cię niewolnicą.
Taką mam refleksję po wczorajszej informacji Ministerstwa Zdrowia o uwolnieniu od
recepty środków tzw. antykoncepcji awaryjnej (pigułka "dzień po"). Tak ma być, bo tak jest nowocześnie, bo współcześnie, bo postępowo. Kobieto jesteś wolna, a więc łykaj, faszeruj się, niszcz. Nie myśl za dużo, nie zastanawiaj się, nie pytaj swojego serca czy powinnaś. Bo jeśli zaczniesz, to może odkryjesz prawdę o tobie samej, a nie tej wykreowanej przez współczesne trendy; odkryjesz twoją tęsknotę za życiem w pełni i prawdzie, a nie w pustce i kłamstwie; zobaczysz, że zostałaś powołana do troski i ochrony, a nie do niszczenia i odrzucenia. Takiej kobiety - mądrej, myślącej, świadomej - wielcy 'postępowi współczesnego świata' nie potrzebują.
Temat ten ciekawie rozwija pani Agata Puścikowska na łamach Gościa Niedzielnego w artykule
"Tabletki po(d)stępu": "Ogłaszam Państwu radość wielką. Oto nastąpiła era
po(d)stępu, medycyny na najwyższym poziomie i wolności wyboru kobiet, które to
będą mogły do bólu decydować o „swoim ciele” i przyszłości. Bo chociaż
nastąpiła chwila lęku i zacofania, siły wyzwolenia postawiły na swoim. I tak, już
niedługo, w polskich aptekach tzw. antykoncepcja awaryjna dostępna będzie bez
recepty. Spór, czy tabletki „po” są „tylko” antykoncepcją
zapobiegającą zapłodnieniu, czy mogą być również środkiem wczesnoporonnym,
który toczy się od kilku dni w mediach, jest bezsensowny. Wiadomo powszechnie,
że tabletki z gigantyczną ilością hormonów, użyte przed owulacją – nie
dopuszczają do niej. Wtedy działanie tabletek jest antykoncepcyjne. Wiadomo
jednocześnie, że gdy zostaną użyte w trakcie owulacji, lub też po niej, w
sytuacji gdy nastąpiło zapłodnienie – nie dojdzie już do zagnieżdżenia zarodka
w jamie macicy. Bo właśnie TAK mają działać. I wtedy tabletki takie będą miały
działanie wczesnoporonne. Tabletki o których mowa, tzw. drugiej generacji, mogą
być zażyte do pięciu dni od stosunku. Ich działanie jest przedłużone właśnie po
to, by możliwie skutecznie zapobiec ciąży bądź… ją zniszczyć. I kropka.