Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kącik zdrowia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kącik zdrowia. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 października 2015

Imbir - niepokonany w walce z przeziębieniem

Katar, obolałe gardło, ogólne osłabienie. Kto nie zna tej rzeczywistości? Dla mnie ostatnio stała się ona codziennością. Dlatego Gosia, słysząc w rozmowie jaki mam głos, nakazała mi w trybie pilnym zrobić miksturę z imbiru, cytryny i miodu, która "stawia na nogi". Zadanie wykonałam. Jestem zachwycona. Choć na nogi jeszcze ie stanęłam, to już czuję drożność kanałów oddechowych (konkretnie nosa). I  co warto dodać - mikstura ma bardzo dobry smak (co w przypadku mikstur jest raczej rzadkością). Ośmielę się nawet napisać, że jest pyszna! Dziękuję Małgosiu!

Dzielę się przepisem od razu, bo może ktoś jest w potrzebie: korzeń imbiru obrać i pokroić na kilkucentymetrowe kawałki, dodać 3 cytryny oraz 3-4 łyżki miodu. Wszytko razem zmiksować w blenderze, przenieść do słoiczków i... wcinać;). Gosia poleca dodanie jeszcze odrobiny alkoholu, by wzmocnić  efekt działania. Moim drogim Czytelnikom, życzę dużo, dużo zdrowia.
(smakinatury.eu)

środa, 19 sierpnia 2015

Niezwykłe właściwości zwykłej kapusty

Kapusta  jest znana ze swych niezwykłych właściwości leczniczych od ponad 4.000 lat. W starożytnym Rzymie uważano ją za panaceum na wszelkie choroby. Zalecano codzienne spożywanie surowej kapusty jako środka leczącego choroby nerwowe, uważano ją za środek czyszczący krew i skórę, odtruwający wątrobę, leczący artretyzm i bóle głowy. Chroni także przed infekcjami, przeziębieniami, kaszlem, grypą, stymuluje odporność organizmu i produkcję przeciwciał. Lecznicze właściwości ma kapusta w każdej postaci: surowa, gotowana, duszona, kiszona, surówki, sok.

Kapusta biała, włoska i czerwona, zwłaszcza surowa lub lekko sparzona, jest niezwykle cennym pożywieniem, zawiera moc witamin i minerałów, m.in. siarkę, krzemionkę, magnez, wapń, miedź, jod. Dzięki zawartości chlorofilu, żelaza, miedzi i magnezu kapusta jest znakomitym środkiem przeciw anemii, a dzięki zawartości siarki antyseptycznie działa na drogi oddechowe.
(fot.rosliny.urzadzamy.pl)

piątek, 14 sierpnia 2015

Orzeźwiający napój arbuzowy

Tak wiele za tak niewiele. Podczas fali upałów, która zalewa nas już od dłuższego czasu, napój arbuzowy odgrywa ważną rolę w schładzaniu organizmu od wewnątrz i przynosi oczekiwane orzeźwienie.

Potrzebujemy jedynie 1/2 kg arbuza (najlepiej wyjętego z lodówki), 1 łyżkę cukru (proponuję cukier brzozowy ksylitol) i 1 łyżkę soku z cytryny. Arbuza obieramy ze skóry, usuwamy pestki, miąższ wkładamy do blendera, dodajemy cukier i sok z cytryny, miksujemy. Rozlewamy do szklanek (kielichów), ozdabiamy miętą i... chłodzimy się;) Dla smakoszy soków owocowych własnej roboty, proponuję także następujące zestawienia:
(fot.kobieta.pl)

czwartek, 19 lutego 2015

Cudowne właściwości selera

Bez selera nie obejdzie się żadna dieta odchudzająca, oczyszczająca czy regenerująca. Seler zawiera dużo witaminy C (dwukrotnie więcej niż cytrusy), witaminę B kompleks, kwas foliowy, witaminę PP oraz wiele pierwiastków mineralnych: fosfor, wapń, potasu i cynk, a także nieco magnezu i żelaza. Ciemnozielone łodygi selera z powodzeniem uzupełnią w naszym organizmie niedobory beta-karotenu i witaminy E (nazwanej witaminą młodości).

Liście selera zawierają także duże ilości chlorofilu, który ma istotny wpływ na nasz organizm (m.in. pomaga zapobiegać nowotworom, zwiększa liczebność czerwonych krwinek, dostarcza żelaza, wspomaga leczenie anemii, przeciwdziała zakwaszeniu organizmu, neutralizuje pierwiastki ciężkie w organizmie, usuwa pozostałości po lekach, unieszkodliwia spożywane toksyny, oczyszcza i odwadnia jelita, wspomaga rozwój korzystnej flory bakteryjnej jelit.
(fot.ofeminin.pl)

piątek, 16 stycznia 2015

Homeopatia przegrywa w sądzie

W kwietniu 2008 roku samorząd lekarski przedstawił swoje oficjalne stanowisko w sprawie homeopatii. Oto główna teza oświadczenia: „Rada negatywnie ocenia zjawisko stosowania homeopatii i pokrewnych nienaukowych metod przez niektórych lekarzy i lekarzy dentystów, a także organizowanie szkoleń w tych dziedzinach przez instytucje i organizacje mające sprawować pieczę nad prawidłowym wykonywaniem zawodów medycznych”. Za te słowa Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) nałożył na Naczelną Radę Lekarską karę w wysokości 50 tyś. zł. Lekarze jednak nie godzili się z karą i konsekwentnie złożyli odwołanie. 30 grudnia 2014r. Sąd Ochrony Konkurencji  Konsumentów w Warszawie poprał stanowisko lekarzy, uchylając karę w całości.

Więcej na ten temat można przeczytać w artykule "Homeopatia osądzona", na podstawie którego zrobiłam ten wpis. Wypowiada się w nim m.in. prof.  Jerzy Kruszewski, który tłumaczy, że środki homeopatyczne działają jak placebo i na tej zasadzie mogą poprawić samopoczucie chorego, nie zaś leczyć. Nie mają żadnego uzasadnienia medycznego, nie zawierają w swoim składzie substancji leczniczej, a mimo to, decyzją Unii Europejskiej znajdują się na liście leków (i bez decyzyji UE nie można ich polskiej z listy leków usunąć!). Z kolei prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Maciej Hamankiewicz wyrok Sądu skomentował słowami: "Decyzję sądu odbieram jako zwycięstwo prawa chorych do skutecznego leczenia nad ekonomicznym interesem producentów produktów homeopatycznych. Nasze stanowisko nigdy nie było wojną z produktami homeopatycznymi. My, lekarze, wypowiadamy się w ramach naszych kompetencji". Artykuł kończy się istotnym spostrzeżeniem autora Mariusza Majewskiego: "Ponieważ opisywana sprawa sądowa dotyczy sporu konkurencja vs. wiedza medyczna, celowo pominąłem tu bardzo ważny temat, który można nazwać 'homeopatia i duchowość'. Mimo że Kościół oficjalnie nie zakazuje tej metody, egzorcyści potwierdzają, że zgłaszają się do nich ludzie z problemami, których źródło łączą z przyjmowaniem środków homeopatycznych. Nie trzeba lekceważyć takich sygnałów. Ich omówienie nadaje się jednak na oddzielny tekst". Zachęcam do lektury całego artykułu oraz krytycznej postawy w stosunku do proponowanych nam 'leków' homeopatycznych. A kończąc, życzę Państwu dużo zdrowia.
(źródło grafiki: tutaj)

wtorek, 2 grudnia 2014

Owoce suszone i siarka - czy mogą mieć coś wspólnego?

Mają i to całkiem sporo. Tlenek siarki (IV) (SO2) to związek chemiczny, który bardzo często dodawany jest do owoców suszonych w celu ich konserwacji. Jeśli sprawdzacie skład na etykietach to na pewno spotkałyście się z ta substancją ukryta pod nazwami: tlenek siarki, dwutlenek siarki, bezwodnik kwasu siarkowego, siarczany, siarczyny, E220 lub po prostu konserwowane siarką.

W jakim celu siarka jest dodawana do owoców suszonych?
Siarka w owocach suszonych pełni rolę konserwantu. Jest dodawana do nich w postaci związku chemicznego o nazwie systematycznej: tlenek siarki(IV). Jest on bezbarwnym gazem o ostrym, gryzącym i duszącym zapachu, silnie drażniącym drogi oddechowe. Przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska jako produkt uboczny spalania paliw kopalnych. Jest trujący dla zwierząt i szkodliwy dla roślin. W reakcji z wodą tworzy kwas siarkowy(IV). Jest stosowany do bielenia, dezynfekcji i jako czynnik chłodniczy. A ze względu na swoje własności grzybobójcze i pelśniobójcze znalazł zastosowanie w przemyśle spożywczym jako konserwant. Jest dodawany m.in. do soków, przecierów, win, marynat czy wspomnianych owoców suszonych.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Zanim nie będzie za późno...

Anna ma 64 lata, od urodzenia mieszka w Krakowie, jest pogodną, zadbaną, uśmiechniętą kobietą. Kilka dni temu wróciła do swojego mieszkania ze szpitala po wielogodzinnej operacji. Decyzja lekarzy zapadła niewiele wcześniej - natychmiastowe usunięcie narządów kobiecych. Okazało się, że na samym tylko jajniku urósł guz o średnicy 16 cm. Jak to możliwe? Przecież jeszcze cztery lata temu niczego tam nie było. Wszystkie organy były zdrowe, czyste, nawet przez myśl nikomu nie przeszło, że rak może się rozwinąć do takich rozmiarów. 
Kasia była młodsza - 34 lata. Spokojna, radosna, zakochana w życiu dziewczyna. Dwa lata temu przegrała swoją walkę z rakiem szyjki macicy. Za późno zgłosiła się na badania.

Po co o tym wspominam? Anna jest mamą mojej koleżanki, sprawa Jej choroby jest świeża. Chciałybyśmy w ten sposób przypomnieć o konieczności regularnych badań ginekologicznych. USG, cytologia, mammografia - wykonywane systematycznie co 1 - 1,5 roku, pozwalają na wykrycie wczesnego stadium choroby, która na takim etapie może zostać wyleczona. Opisane historie nie muszą stać się naszym osobistym dramatem. Trzeba działać. Zanim nie będzie za późno.
W takich sytuacjach naprawdę wiele zależy od nas samych.
(O naturalnej profilaktyce przeciwnowotworowej, którą można się wspomagać, pisałam tutaj).
(fot.likely.pl)

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Naturalna profilaktyka przeciwnowotworowa - "Porady na zdrowie"

Czytając ostatni numer Porad na zdrowie (nr 30), trafiłam na artykuł lek. med. Krzysztofa Błechy, opisujący naturalne leki (substancje) przeciwnowotworowe, które można stosować w ramach profilaktyki. Dzięki uprzejmości Pana Krzysztofa Kamińskiego - redaktora naczelnego kwartalnika - może on zostać opublikowany na blogu DN.
Gdy będziemy czytać, pamiętajmy o tych, którzy borykają się z problemem choroby nowotworowej w swoim osobistym życiu lub w życiu swoich bliskich. Proszę Was o modlitwę w tej intencji. 

"Jak wynika z raportu WHO, w najbliższych 20 latach liczba zachorowań na nowotwory na świecie wzrośnie do 22 mln w roku, a śmiertelność do 13 mln. W 2012 r. z powodu nowotworów umarło 8,2 mln pacjentów. Choroby nowotworowe powodują największe globalne skutki ekonomiczne. W światowej skali kosztują 1tys. mld Euro. Naukowcy apelują więc o zaangażowanie rządów w profilaktykę przeciwnowotworową. W Parlamencie Europejskim 4 lutego 2014 r. przedstawiono Europejską Kartę Praw Pacjenta Onkologicznego. W pracach nad strategią zapobiegania i zwalczania nowotworów uczestniczą także polscy naukowcy. Czas nagli. Dlatego trzeba zastanowić się nad tym, jak używając naturalnych metod zapobiegać powstawaniu tych chorób?
(fot.wlin.pl)

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Dieta warzywno-owocowa wg. dr Ewy Dąbrowskiej + obiecane przepisy z Radawy

Żyjemy w czasach, w których ogromną wagę przywiązuje się do tego jak wyglądamy, gdzie mieszkamy, co mamy w szafie i garażu, ile cali ma nasz telewizor, a ile megapikseli najlepszej klasy aparat fotograficzny. W sumie nic w tym dziwnego, po to pracujemy, zabiegamy, zarabiamy, żeby poprawiać sobie standard życia. Mnie jednak zaskakuje w tym wszystkim coś innego. Że ta nadmierna czasem dbałość o wygląd zewnętrzny i dobra materialne, nie idzie w parze z dbałością o większe dobro - o zdrowy styl życia, o  zdrowy organizm, o zdrowe żywienie. Produkty pochodzące z hipermarketów niewiele mają wspólnego ze zdrową, naturalną, przyjazną człowiekowi żywnością, a przecież kolejki do kas są kilometrowe. Fabryki smaku kuszą konsumentów ofertami rabatowymi - dwa obiady w cenie jednego, czy do każdego zestawu dodatkowa puszka czarnego napoju gratis. Czy zastanawiamy się nad tym, jak niewiele nam oferują? Jak mało w tych produktach jest składników, których nasz organizm potrzebuje, a jak ogromna ilość tych, które później musi utylizować? Jak bardzo ta żywność jest przetworzona - rafinowana, mrożona, smażona - jednym słowem byle jaka? Procesy przetwarzania pozbawiają jej wielu niezbędnych mikroelementów i witamin, niszczą enzymy i zmiany strukturalne białek, pozbawiają niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania organizmu błonnika. A licznie dodatki do tej żywności - konserwanty, wzmacniacze smaku, zapachu, barwy - jakże często okazują się dla nas truciznami. 

Dr Ewa Dąbrowska, autorką innowacyjnej metody profilaktyki i leczenia za pomocą diety warzywno-owocowej, wypowiada się na temat tego zjawiska następująco: "Następstwem przetwarzania żywności było pojawienie się na niespotykaną dotąd skalę szeregu przewlekłych chorób „cywilizacyjnych” o charakterze degeneracyjno – zapalnym z miażdżycą i nowotworami na czele.  A przecież jeszcze przed 100 laty, gdy żywność była naturalna, główną przyczyną śmierci były choroby infekcyjne, takie jak grypa czy gruźlica, a nie - jak dzisiaj - zawały czy nowotwory. Wiadomo jest, że człowiek jako istota biologiczna pozostał na przestrzeni wieków niezmienny, jego komórki mają wciąż te same potrzeby pod względem  składników pokarmowych, co przed tysiącami lat. Jeżeli odejście od natury byłoby przyczyną chorób cywilizacyjnych, zatem naturalne pożywienie oparte na warzywach i owocach mogłoby  być przykładem leczenia przyczynowego tych chorób (źródło: tutaj).
(fot. Bożena Zych)

czwartek, 7 sierpnia 2014

Spętani falami - "Porady na zdrowie"

Dzisiejszy wpis jest przedrukiem rozmowy opublikowanej w 30 numerze kwartalnika "Porady na zdrowie", przeprowadzonej przez pana redaktora Krzysztofa Kamińskiego z fizykiem Politechniki Rzeszowskiej - panią dr Marią Inglot-Siemaszko, pt.: "Jesteśmy spętani falami". Za umożliwienie przedruku serdecznie panu Kamińskiemu dziękuję.

"Kto jest narażony na promieniowanie elektromagnetyczne?
- Narażeni jesteśmy wszyscy dlatego, że promieniowanie elektromagnetyczne jest częścią promieniowania naturalnego, pochodzącego ze Słońca. Ale rozumiem, że chodzi o to, co wytworzył człowiek i w różnym zakresie częstotliwości, z jakimi mamy najczęściej do czynienia, z częścią nieswoistych promieniowań do jakich ludzka odporność nie jest przygotowana. Dlatego przez analogię do zanieczyszczeń powietrza używamy pojęcia smog elektromagnetyczny. Kiedy mówimy o dopuszczalnych normach czy dawkach, dotyczą one zawodowych narażeń człowieka. Z drugiej strony wiemy, że skutki zdrowotne przebywania w silnych polach elektrycznych i magnetycznych, dla ludzkiej populacji mogą być dalekosiężne, ponieważ przestrajają stan równowagi we wszelkich, żyjących organizmach.
Co jest źródłem najsilniejszego promieniowania elektromagnetycznego?
- Źródeł jest bardzo dużo, z czego sobie nawet nie zdajemy sprawy. Kiedyś poproszono mnie, aby u jednej pani zmierzyć promieniowanie, bo ma tuż przy działce transformator, który ją niepokoi. Chciała

wtorek, 5 sierpnia 2014

Dlaczego właśnie Radawa?

Sama nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Jest przecież kilkadziesiąt ośrodków z dietą dr Dąbrowskiej rozsianych po całej Polsce, niektóre z nich zlokalizowane w ciekawszej i bardziej atrakcyjnej okolicy (góry, morze), a mnie jednak tutaj ciągnęło. Powoli zaczynam odkrywać dlaczego. Pierwszą refleksję opisałam w poprzednim wpisie - Jestem Mu to winna. Kolejna przyszła dzisiaj podczas spotkania z panem Krzysztofem Kamińskim, wieloletnim przyjacielu o. Albina Sroki OFM, pomysłodawcy i założyciela Domu Ojca Pio.


Pan Kamiński opowiedział niezwykłą historię Domu Ojca Pio (sięgająca roku 2000) oraz przybliżył postać nieżyjącego już założyciela Domu. Ojciec Albin był wyjątkowym człowiekiem - wielkiego serca, wielkiego ducha, wielkiego intelektu. A równocześnie osobą niezwykle skromną, cichą, całkowicie skupioną na Bogu i drugim człowieku (tak pamiętają Go przyjaciele i ludzie, z którymi przebywał). To on pisząc 30 lat temu monografię wsi Radawa, odkrył, że panuje w niej specyficzny, bardzo korzystny dla przywracania zdrowia mikroklimat. Postulował, by wybudować tu sanatorium. Pragnął, by powstał chociaż ośrodek leczniczy, do którego będą przyjeżdżać ludzie po zdrowie ciała i ducha. Dużo też modlił się w tej intencji. Jego pragnienia i modlitwy zostały spełnione. Ośrodek powstał w cudowny sposób - jako darowizna od rozwiązującej się Huty Szkła Jarosław (uwielbiam takie "zrządzenia losu" za którymi tak mocno stoi Pan Bóg;). Były to co prawda wówczas puste ściany, ale dzięki licznym sponsorom i ofiarodawcom został wyposażony w niezbędny sprzęt i pomieszczenia (kuchnię, jadalnię-salę konferencyjną, gabinet lekarski, gabinety rehabilitacyjne, kaplicę). W swoich wspomnieniach o. Albin tak pisze o początkach powstania Domu: "W 1994 roku poznałem dr Ewę Dąbrowską  w Klinice prof. Kieturakisa w Gdańsku
(fot. domojcapio.pl)

sobota, 2 sierpnia 2014

Radawa,czyli dwa tygodnie w...miejscu marzeń;)

Kiedy ponad dwa lata temu wypełniałam swój blogowy profil słowami: "Jestem przekonana, że marzenia są po to, by się spełniały, że niemożliwe staje się możliwe, gdy tego mocno pragniemy", nie spodziewałam się, że znajdzie się ktoś, kto będzie chciał mi udowodnić, że tak właśnie jest. Nie znał mnie w ogóle, nic o mnie nie wiedział i nie słyszał o mnie wcześniej. Ale przez przypadek dowiedział się, że moim marzeniem jest wyjazd do Radawy na turnus z dietą oczyszczającą wg. dr Ewy Dąbrowskiej (pisałam o niej TUTAJ) i zadziałał natychmiast. Przysłał zaproszenie na dwutygodniowy pobyt do Domu Ojca Pio w Radawie. Niewiarygodne, prawda? A jednak...

I oto jestem. Wciąż jeszcze zaskoczona, może nawet onieśmielona i z niedowierzaniem, że stało się. Dziękuję pomysłodawcy (którego w tym miejscu serdecznie pozdrawiam) oraz dobremu Bogu, który czyni w moim życiu takie rzeczy. Odkąd Jemu zaufałam, moje życie nabrało barw, wszystko zaczęło się w nim zmieniać na dobre i zaczęły się spełniać marzenia. Radawa jest moim małym symbolem tego, jak bardzo nieprzewidywalny i zatroskany o nas jest Bóg. "Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu" /Ps 145,1/.
Dla tych, którzy wciąż nie mogą zaufać, którzy się lękają... - tutaj.

(fot. domojcapio.pl)

środa, 16 lipca 2014

Jogurt - w prosty sposób możesz zrobić go sama

Sezon owocowy trwa. O wykorzystaniu owocowych darów natury do zrobienia wyśmienitego dżemiku już pisałam ("Taki dżemik chce się jeść"). Dziś inne zastosowanie - owocowe jogurty. Nie mam na myśli jogurtów sklepowych, których smak i zapach niekoniecznie pochodzą ze świeżych owoców (raczej ich syntetycznych odpowiedników wymieszanych,
z konserwantami, barwnikami i mlekiem w proszku). Chodzi mi o jogurty, które możemy zrobić same w bardzo prosty sposób. Jedyne czego potrzebujemy to mleka i odpowiednich kultur bakterii - Streptococcus thermophilus i Lactococcus bulgaricus. Żywe bakterie można kupić w formie specjalnie przygotowanego proszku (np. przez stronę lek. med. Krystyny Kempisty - TUTAJ) lub używając jogurtu naturalnego, w którym te bakterie się znajdują. Z tym, ze trzeba pamiętać, by kupić dobry, wolny od chemicznych dodatków jogurt, tak aby wraz z bakteriami nie wprowadzić sobie innych niepożądanych składników.

A teraz prosty sposób na wytworzenie własnego jogurtu:
* 1 litr mleka przegotować, a następnie schłodzić do temperatury 44˚C.
  * Na dno termosu wprowadzić 1 saszetkę szczepów bakterii lub 4 łyżki jogurtu naturalnego i zalać przygotowanym mlekiem (całość delikatnie wymieszać aż do całkowitego rozpuszczenia proszku).
* Termos szczelnie zakręcić i pozostawić do fermentacji na 6-8 godzin. 
Tak przygotowany jogurt nadaje się do spożycia z owocami, musli czy ziarnami zbóż. Podany w wersji schłodzonej jest idealnym deserem podczas panujących upałów.
(fot. www.pl.depositphotos.com)

wtorek, 22 kwietnia 2014

W zdrowym ciele, zdrowy duch!

Minione święta były czasem wspaniałej uczty duchowej. Mam nadzieję, że każda z Was wyszła z tych świąt umocniona, z ożywioną wiarą, nowa siłą i radosnym spojrzeniem w przyszłość.
Ale były również okazją do pofolgowania sobie w kwestiach kulinarnych. Świąteczne spotkania z rodziną przy świątecznych stołach i pysznych wypiekach (których skosztowania odmówić nie wypada) skutkują tym, że po nich może nas być kilka centymetrów/kilogramów więcej niż przed. A wiosna zbliża się wielkimi krokami...;) Co zatem z tym zrobić?

Znalazłam coś, co możne Was zainteresuje. Zestaw ciekawych i wykonalnych dla zwykłego śmiertelnika ćwiczeń, które sprawią, że poczujesz się lepiej w swoim ciele i ze samą sobą - Skalpel Ewy Chodakowskiej. Proponuję je tutaj nie tylko jako czynnik redukujący, ale także w celu poprawy samopoczucia i ogólnej kondycji psychicznej Uprawiając sport dotleniamy swój organizm i umożliwmy mu syntezę endorfin - hormonów szczęścia, które wpływają na poprawę nastroju. Systematyczny trening to także forma pracy nad sobą, nad własną siłą woli, samodyscypliną. A zatem? Do dzieła! Trzy razy w tygodniu, przez 40 minut;) Trzymam kciuki!

wtorek, 28 stycznia 2014

Peelingi - dlaczego powinnyśmy je stosować?

Peelingi mają działanie odświeżające, wygładzające i dogłębnie oczyszczające skórę. Usuwają stare, zrogowaciałe komórki i zanieczyszczenia, poprawiają krążenie nadając skórze gładkość, blask i koloryt. Skóra jest zregenerowana, odmłodzona i zdecydowanie łatwiej wchłania aktywne składniki preparatów pielęgnujących.

Peeling można przygotować w prosty sposób w domu, używając do tego celu naturalne składniki, m.in. sól morską (najlepiej z Morza Martwego), cukier (najlepiej brązowy), fusy z kawy oraz olej lub jogurt jako nośnik. Kilka przepisów oraz propozycji peelingowych zamieszczam poniżej. Peelingi klasyczne nanosimy zazwyczaj na umytą, lekko wilgotną lub suchą skórę i rozprowadzamy po ciele kulistymi ruchami, lekko masując.

sobota, 28 grudnia 2013

Błonnik w codziennej diecie jest konieczny!

Tradycyjne świąteczne potrawy oraz rodzinne wspominanie potraw i posiłków naszych przodków, skłoniły mnie do napisania kilku słów o błonniku. Coraz mniej go w naszej codziennej diecie, przetworzonej i pozbawionej pęczniejących substancji błonnikowych. A jest on niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu.

Czym jest błonnik? To składnik roślinny, którego ludzki organizm nie trawi, ale który jest niezbędny w naszej diecie. Wyróżnia się w nim dwie frakcje - nierozpuszczalną i rozpuszczalną. Błonnik nierozpuszczalny (np. celuloza, hemiceluloza, lignina), ma za zadanie zapobieganie zaparciom i zaleganiu mas kałowych w jelitach (występuje w produktach z pełnego ziarna, kaszach, płatkach, nasionach). Błonnik rozpuszczalny (pektyny, gumy, śluzy), odpowiada za regulowanie procesów trawienia i wchłaniania (występuje w owocach, owsie, jęczmieniu i nasionach roślin strączkowych - fasoli, grochu).

sobota, 23 listopada 2013

Ciało i ducha ratować żywieniem...

"Ciało i ducha ratować żywieniem" to tytuł jednej z książek Dr Ewy Dąbrowskiej i równocześnie Jej metoda leczenia licznych dolegliwości, schorzeń i chorób, nawet tych przewlekłych i nierzadko nazwanych "nieuleczalnymi". Choroby i zdrowie pochodzą z żywienia - nie zawsze jednak o tym pamiętamy. 

Zamieszczam też film, w którym Dr Dąbrowska dzieli się swoim doświadczeniem i wiedzą z tej dziedziny. Jest to bardzo wartościowy wykład, oparty na dużym doświadczeniu prelegentki i naukowych dowodach, wyjaśniający mechanizmy powstawania rożnych chorób i dolegliwości, kładący nacisk na to, że właściwy styl życia i odpowiednie nawyki żywieniowe przeciwdziałają chorobom. Wykład poparty wieloma przykładami powrotu do zdrowia ludzi, którzy byli ciężko chorzy. Nagrany w jednym z ośrodków rekolekcyjnych, który prowadzi rekolekcje z dietą Dr Dąbrowskiej - w Domu o. Pio w Radawie
(fot. ewadabrowska.pl)

środa, 23 października 2013

Chlorella - zielona droga do zdrowia

Skutecznie odtruwa organizm z toksyn (ołów, rtęć, kadm, arsen, pestycydy, insektycydy, polichlorowane bifenyle). Stymuluje układ odpornościowy. Świetnie się sprawdza w zapaleniu trzustki, ropotoku (krwawienie z dziąseł i ruszające się zęby) oraz w zespole napięcia przedmiesiączkowego. Jest pomocna w gojeniu się ran. Zapobiega skutkom nadmiernego spożycia alkoholu. Przeciwdziała zatruciom jelitowym, zaparciom i infekcjom wirusowym, chorobom wrzodowymch i skórnym. Stosowana przy alergiach, zapaleniu stawów, miażdżycy naczyń krwionośnych, podwyższonym poziomie cholesterolu, wysokiemu ciśnieniu krwi, problemach z sercem, cukrzycy, zespole Epsteina-Barra, przewlekłym zmęczeniu, chorobach związanych z drożdżami Candida.
(fot. solgar.pl)

O kim mowa? A raczej o czym? O Chlorelli - mikroskopijnym, jednokomórkowym glonie o wielkości od 2 do 12 mikronów, który zawiera ponad 70 substancji o wysokim znaczeniu biologicznym dla organizmu człowieka. Wyjątkowo bogate  spektrum substancji odżywczych stanową niezbędne aminokwasy, nasycone i nienasycone kwasy tłuszczowe, liczne cenne witaminy, minerały i pierwiastki śladowe. Dodatkowo substancje unikalne, gdzie indziej nie występujące: CGF (Chlorella Growth Factor) - probiotyk, Sporopollein - substancja wiążąca metale ciężkie i toksyny  oraz Chlorellin - łagodny selektywny antybiotyk. Substancje zawarte w wysokiej obfitości: witamina B12 (zawiera jej więcej niż wątroba wołowa) oraz chlorofil (chlorella jest najbogatszym jego źródłem). Szczegółowy opis tego w 100% naturalnego preparatu o niezwykłych właściwościach, znajduje się poniżej.

czwartek, 17 października 2013

Czosnek - naturalny nieinwazyjny antybiotyk

Czosnek (Allium sativum) stosowany jest od dawna jako środek podnoszący odporność przez swoje działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe, a także przeciwgrzybicze. Hamuje rozwój Candida albicans, przez co doskonale reguluje skład flory bakteryjnej jelit.

Surowcem farmaceutycznym są świeże wysuszone ząbki czosnku oraz olejek czosnkowy. Aktywne związki czosnku to min.: allicyna, alliina, flawonoidy, saponiny, garlicyna, witamina A, B1, B2, PP, C, potas, wapń, magnez, kobalt, nikiel i chrom. Czosnek wykazuje dodatkowo działanie przeciwzakrzepowe, obniżające poziom cholesterolu i cukru we krwi, obniżające ciśnienie krwi, a także przeciwnowotworowe. Można go stosować jako skuteczny środek antybiotyczny przeciw wielu bakteriom chorobotwórczym. Stosuje się go także w zapobieganiu chorobom serca i udarom.

czwartek, 3 października 2013

Kasza jaglana - pyszna i zdrowa bomba wiatminowa!

Kasza jaglana w naszych rejonach znana jest od wieków, ale od jakiegoś czasu odeszła w zapomnienie. Tymczasem jest ona  jedną z najzdrowszych kasz! Myślę zatem, że warto o niej przypomnieć. Tym bardziej, że piramida żywienia w swojej podstawie zawiera produkty zbożowe, w tym nasza jaglankę.

Dlaczego akurat kasza jaglana? 
Ponieważ jest to bomba witaminowa - obfituje w witaminy z grupy B, lecytynę i posiada więcej soli mineralnych niż pszenica, jęczmień czy żyto. Ma sporo krzemu poprawiającego wygląd włosów, skóry, zębów czy paznokci.  Zawiera również wysoki poziom białka i węglowodanów, które powoli uwalniają się do krwi podczas trawienia, a przez to zapewniają mózgowi stały dopływ energii. Jest lekkostrawna i nie powoduje wzdęć ani fermentacji w żołądku. W jaglance znajduje się również lecytyna, która poprawia pamięć i reguluje ilość cholesterolu we krwi. Ponieważ nie zawiera glutenu, doskonała jest dla osób na diecie bezglutenowej.