Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komedia kryminalna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komedia kryminalna. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 2 maja 2021
czwartek, 30 lipca 2020
Marta Matyszczak "Las i ciemność"
środa, 8 kwietnia 2020
Marta Matyszczak "Wypocznij i zgiń"
![]() |
Kryminał pod psem, tom 7 |
Wypocznij i zgiń to już siódme spotkanie z Guciem i jego dwunożnymi przyjaciółmi, dziennikarką (a teraz także znaną youtuberką) Różą Kwiatkowską i prywatnym detektywem Szymonem Solańskim. Ekipa to barwna, a wplątując się w kolejną kryminalną aferę, znów dostarcza rozrywki i wywołuje szeroki uśmiech. Pod tym względem zawsze można na nich liczyć!
piątek, 2 sierpnia 2019
Marta Matyszczak "Trup w sanatorium" - recenzja
wtorek, 9 lipca 2019
Marta Matyszczak "Morderstwo w hotelu Kattowitz" - recenzja
![]() |
seria Kryminał pod psem, tom 5 |
O zbrodni można opowiadać na wiele sposobów. Marta Matyszczak postawiła na wariant komediowy, a do współpracy nad rozwiązywaniem zagadek kryminalnych powołała barwną, trzyosobową ekipę na czterech nogach i trzech łapach. Morderstwo w hotelu Kattowitz jest piątym spotkaniem z Różą, Szymonem i oczywiście Guciem.
poniedziałek, 11 marca 2019
Aleksandra Rumin "Zbrodnia i Karaś"
[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]
![]() |
PREMIERA: 15 MARCA |
- Cieszę się, że Karaś nie żyje.
- Pani Ewo, na Boga, co też pani mówi?! - Świderek złapał się za serce.
- Większej mendy w życiu nie spotkałem! - dorzucił Pierożek.
- I do tego pazernej! - włączył się Adrian.
- Podły człowiek, nie ma co! - dodał Justynian.
- Wreszcie się doigrał! - rzucił Staszek.
- Sam się prosił! - nie mogła się powstrzymać Jadwiga.
- Niech sczeźnie - wyszeptała Aniela.
- Na wieki wieków - wyrwało się Michałowi.
- Amen - odruchowo dopowiedział dziekan, a potem z przerażeniem zakrył sobie usta dłonią[1].
środa, 22 sierpnia 2018
Marta Matyszczak "Zło czai się na szczycie"
[RECENZJA]
![]() |
seria Kryminał pod psem, tom 4 |
Ludzie często traktują mnie jak piękną blondynkę. Roztkliwiają się nad moją urodą: błyszczącymi oczkami, lśniącą sierścią i czarnym noskiem. W duchu zaś uważają, że skoro jestem taki śliczny, a do tego nierasowy, to na pewno brakuje mi inteligencji. Nie oburzam się na takie lekceważenie. A to dlatego, że dzięki temu mogę pomagać mojemu panu w robicie śledczej. Któż by zwracał uwagę na taką małą misiopandę?[1]
niedziela, 18 marca 2018
Marta Matyszczak "Strzały nad jeziorem"
[RECENZJA]
Nie odkryję Ameryki, jeśli stwierdzę, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Często im bardziej się starasz, tym mocniej dostajesz w cztery litery. Powinienem więc przewidzieć zbliżającą się katastrofę. Szczególnie że inne przysłowia ludowe też nie były mi obce. Zwłaszcza jedno, to z informacją, czym wybrukowane jest piekło. Wszystko więc, co miało nastąpić, było winą Solańskiego. Ponieważ zachciało mu się dobrych uczynków[1].
sobota, 11 listopada 2017
Marta Matyszczak "Zbrodnia nad urwiskiem"
[RECENZJA]
![]() |
cykl Kryminał pod psem, tom 2 |
- Wciąż nie mogę uwierzyć, jak do tego doszło. - Głos jej się załamał.
- Dowiem się tego - zapewnił ją Szymon.
A ja mu uwierzyłem. Kiedy mój pan mówił. że coś zrobi, to - o ile nie była to obietnica poczęstowania mnie w terminie późniejszym spożywanym właśnie czekoladowym ciastkiem - dotrzymywał słowa[1].
Autor:
AnnRK
o
09:00
22 komentarze:


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2017,
4.5/6,
blog książkowy,
blog recenzencki,
Dolnośląskie,
komedia kryminalna,
kryminał,
Matyszczak Marta,
o Irlandii,
polska,
recenzje
Lokalizacja:
Inis Mór, Co. Galway, Irlandia
środa, 26 lipca 2017
Marta Matyszczak "Tajemnicza śmierć Marianny Biel"
[RECENZJA]
![]() |
Kryminał pod psem, tom 1 |
Na podłodze w tym całym bajzlu leżała kobieta. A raczej jej resztki. Ja umiem całkiem sporo przyjąć na klatę, ale kiedy obok przebiega najprawdziwszy szczur gigant z odgryzionym kawałkiem palca dyndającym w kleszczach pożółkłych zębów, zawinąłem ogon i zwiałem z piskiem na drugie piętro, pod drzwi mojego domu.
To był pierwszy raz w dekadzie mojego życia kiedy straciłem ochotę na schaboszczaka[1].
Autor:
AnnRK
o
09:00
30 komentarzy:


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2017,
4.5/6,
blog książkowy,
blog recenzencki,
Dolnośląskie,
komedia kryminalna,
kryminał,
literatura,
Matyszczak Marta,
polska,
recenzje
Lokalizacja:
Chorzów, Polska
niedziela, 18 czerwca 2017
Olga Rudnicka "Życie na wynos"
[RECENZJA]
wtorek, 2 maja 2017
Alek Rogoziński "Do trzech razy śmierć"
[RECENZJA]
poniedziałek, 14 listopada 2016
Olga Rudnicka "Granat poproszę!"
[RECENZJA]
![]() |
Olga Rudnicka Granat poproszę! Wyd. Prószyński i S-ka 2016 336 stron |
Listopad. Wystarczy, że się zjawi, a mnie już wcale nie do śmiechu. Zimno, ciemno, ponuro, do wiosny daleko. Najchętniej zaszyłabym się w mieszkaniu z dużym zapasem książek i herbaty parzonej w kolorowych kubkach.
Więc...
Nie do śmiechu mi.
poniedziałek, 21 marca 2016
Olga Rudnicka "Były sobie świnki trzy"
Jak zostać wdową,
czyli poradnik dla zdesperowanych
![]() |
Olga Rudnicka Były sobie świnki trzy Wyd. Prószyński i S-ka 2016 360 stron |
Wyobraź sobie siebie w roli żony bogatego męża. Tak, właśnie tak. Nie bogatej żony, a żony bogatego męża. Krótko mówiąc: on ma wszystko, ty tylko status małżonki. Jeśli się rozwiedziesz, zostajesz z niczym.
W takiej sytuacji są bohaterki najnowszej komedii kryminalnej Olgi Rudnickiej Były sobie świnki trzy. I wcale nie zamierzają się martwić o to, że czarny scenariusz wejdzie w życie, a one będą musiały odzwyczaić się od luksusów. Jak zwykle autorka tworzy takie postaci kobiece, które biorą sprawy w swoje ręce, a że wyobraźni im nie brak, za to pomysły wykraczają poza standardowe czynności wpisane w codzienność przeciętnego obywatela, można mieć pewność, że będzie się działo sporo, a zabawnych i zwariowanych scen nie zabraknie.
wtorek, 3 listopada 2015
Olga Rudnicka "Fartowny pech"
Mafia na wesoło
![]() |
Olga Rudnicka Fartowny pech Wyd. Prószyński i S-ka 2014 304 strony |
Czego można się spodziewać po pisarce, która powołuje do życia pięć sióstr o tym samym imieniu, a spokojnej, wręcz nudnej, nauczycielce każde zabetonować zwłoki w piwnicy? Prawdopodobnie wszystkiego! Na przykład tego, że wmiesza się w wojny gangów albo pobije policjanta posługując się dwunastoletnią dziewczynką. Wszystko to oczywiście w białych rękawiczkach, w ramach fabuły komedii kryminalnej.
Dziany, Nadziany i Gianni. Mając pod ręką zestaw tak nazywających się bohaterów, nie ma co liczyć na to, że będzie poważnie. Co prawda trzej panowie to nie to samo co pięć sióstr, ale i oni wystarczą, by sporo namieszać i dostarczyć czytelnikom rozrywki. Fartowny pech Olgi Rudnickiej przeniesie nas do świata policjantów, detektywów i gangsterów, ale nie martwcie się - nie będzie rozlewu krwi, ani drastycznych zdarzeń.
Chyba, że do tych ostatnich zaliczyć karierę posterunkowego Filipa Nadzianego w social mediach.
Autor:
AnnRK
o
09:00
24 komentarze:


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2014,
3.5/6,
blog książkowy,
blog recenzencki,
komedia kryminalna,
kryminał,
literatura,
Polacy nie gęsi,
polska,
Prószyński i S-ka,
recenzje,
Rudnicka Olga
środa, 7 października 2015
Olga Rudnicka "Diabli nadali"
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz
![]() |
Olga Rudnicka Diabli nadali Wyd. Prószyński i S-ka 2015 448 stron |
Olga Rudnicka zadebiutowała w 2008 roku, czyli stosunkowo niedawno. Tymczasem, na rynku wydawniczym pojawiła się już... jedenasta jej książka. Diabli nadali to dawka pozytywnej energii, w której na korporacyjnym gruncie mieszają się intrygi, plotki, przyjaźnie, romanse, kłótnie, sympatie i antypatie. Jest też oczywiście zbrodnia, bo autorka nie ucieka od gatunku, w którym czuje się jak ryba w wodzie. Dzięki temu, czytelnicy dostali do rąk kolejną świetną komedię kryminalną.
A teraz poznajcie... denata.
Inteligentny, błyskotliwy, geniusz. Działa jak dobrze naprogramowany robot. Nigdy się nie poci i nie męczy. Nigdy nie popełnia błędów. Zawsze ma rację. Wie wszystko. Do tego dziwkarz, lowelas, kłamca, ale kobiety ciągnęły do niego jak muchy do miodu, choć on sam najczęściej nic nie musiał robić, by je zachęcać. Nie wiem czy to ta jego woda kolońska czy feromony, ale na pewno nie był człowiekiem*.
poniedziałek, 5 października 2015
Joanna Chmielewska "Harpie"
Cioteczki z piekła rodem
![]() |
Joanna Chmielewska Harpie Wyd. Olesiejuk 2015 336 stron |
Joanna Chmielewska to taka postać, którą miłośnicy literatury kojarzą, nawet jeśli ich preferencje czytelnicze nie dotyczą kryminałów. A jeśli nie kojarzą to znak, że przespali jakieś pół wieku, bo mniej więcej tyle minęło odkąd na rynku wydawniczym pojawił się debiut autorki, czyli Klin, ten zawierający złotą radę na nieszczęśliwą miłość: klin klinem. Książki autorki wciąż są wznawiane, choć ona sama już niestety niczego nie napisze.
Obecnie na półkach można znaleźć serię wydawniczą Królowa polskiego kryminału, zawierającą pięćdziesiąt najpopularniejszych książek autorki. Pałętając się pewnego dnia bez określonego celu po jednej z księgarni, przygarnęłam tytuł opatrzony szczęśliwą trzynastką, czyli Harpie. Tak spotkałam Dorotkę i jej ciotki.
Autor:
AnnRK
o
09:00
41 komentarzy:


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2015,
4/6,
Baza recenzji Syndykatu ZwB,
blog recenzencki,
Chmielewska Joanna,
komedia kryminalna,
kryminał,
literatura,
Olesiejuk,
polska,
recenzje
niedziela, 30 sierpnia 2015
Olga Rudnicka "Natalii 5"
Siostry w natarciu!
![]() |
Olga Rudnicka Natalii 5 Wyd. Prószyński i S-ka 2011 560 stron |
Platynowa blondynka, z włosami ściągniętymi w idealny kok, elegancki strój biznesowy utrzymany w nienagannym stanie, nieprzystępna profesjonalistka. Taka jest Natalia Sucharska.
Brunetka w opiętych spodniach z imitacji skóry, pas nabijany ćwiekami, metalowe bransoletki, tatuaże, wampirzy image. Przed państwem Natalia Sucharska.
Niedbały strój ukrywający kobiece kształty, włosy mysiego koloru, okularki, aparycja zagubionej nastolatki, która bardzo chce wtopić się w tło. Cała Natalia Sucharska.
Szatynka z odrostami na matowych włosach, dwójką dzieci, workowatą suknią i cieniami pod oczami, może i ładna, ale ogromnie zaniedbana. Tak, to też jest Natalia Sucharska, choć do rozwodu pozostanie Sucharska-Dębska.
Pięć kobiet o tym samym imieniu i nazwisku. Przypadek?
Pięć kobiet o tym samym imieniu i nazwisku. Przypadek?
Autor:
AnnRK
o
09:00
21 komentarzy:


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2011,
4.5/6,
blog książkowy,
blog recenzencki,
komedia kryminalna,
kryminał,
literatura,
Polacy nie gęsi,
polska,
Prószyński i S-ka,
recenzje,
Rudnicka Olga
niedziela, 16 sierpnia 2015
Olga Rudnicka "Zacisze 13"
Trup w piwnicy
![]() |
Olga Rudnicka Zacisze 13 Wyd. Prószyński S-ka 2009 264 strony |
Śrem. Niewielkie miasto w województwie wielkopolskim, jedno z najstarszych polskich miast. Z przestępczością się raczej nie kojarzy, a już na pewno nie w rejonie ulicy Zacisze, o nazwie bardzo adekwatnej do rzeczywistości, choć mieszkająca pod numerem 13 Marta Żywek, dla pewności zrobiła kurs samoobrony. Uznała, że może jej się to przydać, gdy wieczorami wyprowadza Tofika na spacer. Nigdy nie wiadomo, kto mógłby się zaczaić na nauczycielkę i jej pieska-znajdkę, a na waleczność pupila raczej nie miała co liczyć. Tofik był wielkości spaniela, drobny, z ogromnymi sterczącymi uszami, a jego pocieszna mordka przypominała nietoperza[1]. Ewentualnego napastnik mógł na jego widok paść najwyżej ze śmiechu.
Marta, bohaterka Zacisza 13 Olgi Rudnickiej, prowadzi życie do bólu nudne i przewidywalne. Gdyby ktoś chciał ją śledzić, mógłby na podstawie wykonywanych przez nią czynności regulować zegarek. Kobieta jest samotniczką, z domu wychodzi właściwie głównie do pracy, ponadto dwa razy w tygodniu na kurs, raz na zakupy do marketu, no i codziennie na spacery z psem, dzięki któremu jej rozkład dnia wzbogacił się o jogging. Gdyby ktoś chciał ją śledzić, umarłby z nudów.
Autor:
AnnRK
o
09:00
25 komentarzy:


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2009,
4/6,
blog książkowy,
blog recenzencki,
komedia kryminalna,
kryminał,
literatura,
Polacy nie gęsi,
polska,
recenzje,
Rudnicka Olga
Lokalizacja:
Śrem, Polska
niedziela, 7 września 2014
Zabójczy sonet
(Georges Flipo "Pani komisarz nie znosi poezji")
![]() |
Georges Flipo Pani komisarz nie znosi poezji Wyd. Noir Sur Blanc 2013 344 strony |
Pewnie pani to zauważyła: każdy, kto choć przez chwilę ma w rękach kopię manuskryptu sonetu, może obawiać się morderstwa lub próby morderstwa[1].
Cóż to za utwór tak wielkiego kalibru, że ten, kto będzie miał z nim styczność, naraża swoje życie na drastyczne jego skrócenie? Wśród motywów zbrodni pojawia się kilka klasycznych, jak zazdrość, miłość, zemsta czy pieniądze. Który z nich pasuje do tego przypadku? Finansowy wydaje się najbardziej prawdopodobny. Czyżby ów sonet przedstawiał tak wielką wartość, że wśród paryżan grasuje ktoś, kto nie waha się zabić, by tylko zdobyć papier z kilkunastoma wersami wywołującymi rumieńce i zgorszenie?
Są w nim ukryte zapachy, wino, egzotyczne partnerki i oczywiście miłość lesbijska[2]. Nie brzmi to jak opis utworu z górnej, literackiej półki. Chyba, że potencjalnym autorem sonetu odrzucającego konwencjonalną moralność jest Charles Baudelaire.
Subskrybuj:
Posty (Atom)