Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czarne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czarne. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 grudnia 2017

Anna Sulińska "Wniebowzięte"; Marcin Grygier "Nie myśl, że znikną"



Anna Sulińska „Wniebowzięte. O stewardesach w PRL-u”, Czarne 2016, ISBN 978-83-8049-272-1, stron 240

Opis wydawcy:
W 1903 roku Orville Wright wzbija się w powietrze maszyną napędzaną silnikiem spalinowym i na nowo definiuje wolność. W 1945 jej smak poznaje w Polsce sześć dziewcząt, dwie dekady później – około dwudziestu. Z każdym rokiem jest ich więcej. Znają języki obce, są młode, piękne i bardzo dobrze wykształcone. Wyjeżdżają na Zachód, kupują modne ubrania, kawior popijają szampanem, podróżują z aktorami, pisarzami, sportowcami. Nocują w najlepszych hotelach, zarabiają w dolarach, chodzą na rauty w ambasadach. I to wszystko w godzinach pracy. Totalna wolność – to daje w PRL-u zawód stewardesy. Zawód, a właściwie zajęcie, jak twierdzą setki zazdrosnych, polegający na tym, by ładnie wyglądać, przejść się po pokładzie i podać kanapki pasażerom. To wszystko prawda. Częściowa. Bo bycie stewardesą w PRL-u to także praca po dwanaście godzin na dobę przez niemal trzydzieści dni w miesiącu, konieczność radzenia sobie ze zmęczeniem, z trudnymi pasażerami, z służbami bezpieczeństwa i celnikami, którzy patrzą na ręce, z chorobami, ze strachem o życie swoje i koleżanek. To także codzienne wybory – czy zapisać się do partii, czy dorobić, czyli przemycać, uciec z Polski, czy jednak zostać z rodziną?


wtorek, 22 sierpnia 2017

W skrócie 6/08/2017



Meredith Jaeger „Posag szwaczki”, Prószyński i S-ka 2017, ISBN 978-83-8097-217-9, stron 368

Opis wydawcy:
Barwna opowieść o miłości, historii i tajemniczym morderstwie, splatająca losy dwóch niezwykłych kobiet w XIX-wiecznym San Francisco i współcześnie.
San Francisco, 1876. Dwie imigrantki z Europy, Niemka Hannelore Schaeffer oraz Irlandka Margaret O’Brien pracują jako szwaczki, naprawiają  eleganckie suknie i garnitury zamożnych mieszkańców San Francisco. Gdy do zakładu, w którym pracują, wkracza Lucas, ich życie odmieni się na zawsze – Hanna za namową przyjaciółki zakłada wytworną aksamitną suknię i – niczym Kopciuszek – idzie na spotkanie z młodzieńcem. Tej samej nocy znika Margaret, a Hanna zwraca się do Lucasa o pomoc w poszukiwaniach. Razem przemierzają mroczne zaułki San Francisco i zakazane spelunki dzielnicy Barbary Coast. Hanna odkryje, jak straszny los spotkał Margaret, i będzie musiała podjąć rozdzierającą serce decyzję... która odciśnie swoje piętno na życiu następnych pokoleń.
San Francisco obecnie. Przypadek sprawił, że Sarah Havensworth natknęła się artykuł w gazecie z 1876 roku o zaginięciu dwóch młodziutkich szwaczek. Dziennikarski instynkt kazał Sarah wyjaśnić, co naprawdę spotkało Hannelore i Margaret. Tymczasem sama ukrywa przed  mężem tajemnicę o tragedii sprzed czternastu lat. 
Powieść o losach dwóch kobiet, które uczą się, że miłość to konieczność dokonywania wyborów, a dar wybaczania jest kluczem do wolności...

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

W skrócie 3/08/2017



Magdalena Giedrojć „Księżyc nad Rzymem”, Prószyński i S-ka 2017, ISBN 978-83-8097-177-6, stron 400

Opis wydawcy:
Skąpana w rzymskim słońcu opowieść o tym, jak rodzi się radość i przyjaźń, a może nawet i miłość.
Trzydziestokilkuletnia Laura Pszczółka przyjechała do Rzymu na stypendium, realizując marzenie o studiowaniu historii sztuki w ojczyźnie wszelkiego piękna. Jej przewodnikiem po pełnym tajemnic i niespodzianek Wiecznym Mieście został Andrea, przystojny erudyta o smutnym spojrzeniu. Razem odkryją urok długich rozmów, nie tylko o sztuce, najlepiej nad kieliszkiem przedniego wina. Przeżyją niejeden zachwyt, zagubią się w zaułkach tak pięknych, że trudno z nich wrócić do prawdziwego świata. W upalnym powietrzu wisi uczucie…
Czy mroczna przeszłość Andrei i smutne doświadczenia Laury pozwolą im raz jeszcze stworzyć bliską relację z drugą osobą? Czy Rzym pomoże im odnaleźć drogę do siebie?

czwartek, 6 lipca 2017

W skrócie 1/07/17



Katarzyna Zyskowska-Ignaciak, Wojciech Chmielarz „Koma”, Filia 2017, ISBN 978-83-8075-211-5, stron 336

Opis wydawcy:
Ulica skąpana w strugach deszczu świeci pustkami. Wzdłuż niej, w precyzyjnym urbanistycznym szyku,
wyrasta szpaler czteropiętrowych bloków.
Starsza kobieta udaje się na komendę policji, żeby zgłosić zaginięcie syna.
Młody chłopak, Karol Górski, prymus w najlepszym liceum w mieście, znika bez śladu.
Pani burmistrz zapada w śpiączkę i walczy o życie na oddziale intensywnej terapii pobliskiego szpitala. W bagażniku jej samochodu zostają znalezione ślady krwi.
Czy te dwie sprawy łączą się w jakiś sposób?
Jak daleko można się posunąć w imię miłości?
Kobieta i mężczyzna, współcześni Romeo i Julia, małe, senne miasto i wielkie uczucie, które wymyka się konwenansom.
Piękna opowieść, inspirowana najwspanialszą historią miłosną wszech czasów.

czwartek, 22 czerwca 2017

W skrócie



Wojciech Chmielarz „Przejęcie”, Czarne 2014, ISBN 978-83-7536-867-3, stron 392

Opis wydawcy:
Środek upalnego lata, Kolumbia. Grupa Polaków wybranych do reklamy Coca-Coli spędza wakacje życia w luksusowym hotelu nad oceanem. Ale kiedy beztroscy turyści dostaną od Kolumbijczyków propozycję nie do odrzucenia, raj zmieni się w piekło. I nie wszyscy wrócą z tej podróży… Sobota nad ranem, w Warszawie wstaje świt. Słychać śpiew ptaków i szum rzeki. Z mostu Gdańskiego zwisa ciało mężczyzny – rozpruty brzuch, ręce skrępowane na plecach, a w dłoni orzeszek ziemny. W skorupce. W dynamicznej, pełnej napięcia i zaskakujących zwrotów akcji powieści z dobrze już znanym komisarzem Jakubem Mortką w roli głównej Wojciech Chmielarz potwierdza, że jest jednym z najlepszych autorów kryminałów młodego pokolenia.

wtorek, 23 maja 2017

W skrócie



Wojciech Chmielarz „Osiedle marzeń”, Czarne 2016, ISBN 978-83-8049-349-0, stron 368

Opis wydawcy:

Jedno z eleganckich zamkniętych osiedli w Warszawie, mały raj na ziemi, o jakim marzy co drugi Polak, budzi się ze snu. Ten dzień sprawi, że nic już nie będzie takie samo. Śmierć studentki, której zwłoki nad ranem znajduje ochroniarz, da początek serii zaskakujących wydarzeń. Życie mieszkańców przybierze dramatyczny obrót, a raj zmieni się w piekło. W tym miejscu, jak w Polsce w miniaturze, spotkają się polityka i mafia, seks i narkotyki, ambicje i aspiracje, tajemnice i marzenia, które czasem bywają zabójcze.
Komisarz Jakub Mortka wraca, by rozwikłać kolejną zagadkę. U jego boku stanie aspirantka Suchocka, która sama ma w zanadrzu kilka tajemnic…

wtorek, 18 kwietnia 2017

Wojciech Chmielarz "Farma lalek"


Wojciech Chmielarz „Farma lalek”, Czarne 2013, ISBN 978-83-7536-554-2, stron 376

Dla komisarza Jakuba Mortki pobyt w Krotowicach, małym miasteczku u podnóża Karkonoszy, miał być chwilą na odsapnięcie i dojście ze sobą do ładu. Po ostatnich wydarzeniach doszedł do wniosku, że zawiódł chyba nie tylko w życiu prywatnym, ciągle będąc poza domem, z dala od swoich synów, ale i w zawodowym. Kto wie, może powinien odejść z policji i znaleźć coś innego? Nie ma jednak czasu na dalsze rozmyślania, bo niewielką mieścinę elektryzuje wiadomość o zaginięciu jedenastoletniej Marty. Dziewczynka nie wróciła na noc. Szybkie działania policjantów skutkują zatrzymaniem pedofila, ale paradoksalnie dopiero wtedy sprawa się komplikuje. W starej kopalni uranu Mortka odnajduje zwłoki. 

czwartek, 16 lutego 2017

Olga Szmidt "Kownacka. Ta od Plastusia"


Olga Szmidt „Kownacka. Ta od Plastusia”, Czarne 2016, ISBN 978-83-8049-405-3, stron 440

Były dwa powody, dla których zdecydowałam się na kupno i lekturę niniejszej książki. Po pierwsze, ukazała się ona w tej samej serii, w której Angelika Kuźniak wydała swoją absolutnie genialną „Stryjeńską. Diabli nadali”. Tamtą byłam zachwycona, uznałam więc, że kolejna po prostu musi być równie dobra. Po drugie, sama bohaterka. Na słowa: Maria Kownacka od razu mam przed oczami małego ludzika z plasteliny i jelonka w ciapki, czyli bohaterów jej dwóch chyba najbardziej znanych utworów dla dzieci, „Plastusiowego pamiętnika” i „Rogasia z Doliny Roztoki”. Ich okładki mam zakodowane w pamięci od dzieciństwa, podobnie jak „Wesołego przedszkola”, „Kajtkowych przygód” czy „Razem ze słonkiem”.

piątek, 27 maja 2016

W skrócie



Justyna Kopińska „Polska odwraca oczy”, Świat Książki 2016, ISBN 978-83-8031-472-6, stron 232

Opis wydawcy:
Nowa książka najczęściej nagradzanej dziennikarki 2015 roku. Zbiór reportaży Justyny Kopińskiej „Polska odwraca oczy” to opowieści o najważniejszych niewyjaśnionych sprawach ostatnich lat.  – Zawsze chciałam być policjantką śledczą – mówi Kopińska. – Odkrywać ukryte sprawy dotyczące przemocy dotykającej bezbronnych ludzi. Dziś robię to przez dziennikarstwo. W książce m.in. reportaż o dręczonych pacjentach szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim („Oddział chorych ze strachu”) i tuszowaniu najtrudniejszych spraw o zabójstwo („Ten trup się nie liczy”) oraz nigdy niepublikowane teksty, które powstały specjalnie na potrzeby tego zbioru. Z reportaży Kopińskiej wyłania się obraz nieskutecznego wymiaru sprawiedliwości i ludzi pozostawionych z poczuciem krzywdy. Po publikacji jej tekstów przestępcy trafiali do więzienia, a w prawie wprowadzano zmiany dotyczące bezpieczeństwa w instytucjach zamkniętych.

sobota, 6 lutego 2016

Maciej Krupa "Kroniki zakopiańskie"


Maciej Krupa „Kroniki zakopiańskie”, Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem, Czarne 2015, ISBN 978-83-8049-149-6, stron 288

Rzadko mam okazję pojechać w góry (a przecież nie mam do nich jakoś bardzo daleko), ale rekompensuję to sobie (a przynajmniej staram się) lekturami na ich temat. Uwielbiam czytać o polskich pasmach górskich, szczególnie o Tatrach i o samym Zakopanem, choć do miasta jako takiego i jego otoczki można mieć wiele uwag. Z sentymentem wspominam dwa tomy opowieści snutych przez Paulinę Młynarską i Beatę Sabałę-Zielińską oraz „Sklep potrzeb kulturalnych po remoncie” Antoniego Kroha, który zresztą rekomenduje „Kroniki zakopiańskie”. Nie wytłumaczę racjonalnie, dlaczego tak mnie ciągnie do publikacji tego typu, po prostu tak jest. Stąd też na widok opracowania Macieja Krupy oczy mi się zaświeciły i natychmiast powędrowało ono na listę lektur obowiązkowych. A teraz z radością mogę o nich napisać kilka słów.

środa, 6 stycznia 2016

Angelika Kuźniak "Stryjeńska. Diabli nadali"



Angelika Kuźniak „Stryjeńska. Diabli nadali”, Czarne 2015, ISBN 978-83-8049-179-3, stron 344

Każdy miłośnik dwudziestolecia międzywojennego – oraz wielbiciel polskiej sztuki – prędzej czy później musi się zetknąć z nazwiskiem malarki, Zofii Stryjeńskiej. Tak było i w moim przypadku. Nie pamiętam, gdzie dokładnie przeczytałam o niej po raz pierwszy (jakkolwiek pewne przypuszczenie, oczywiście, mam), ale jej postać mnie zaintrygowała – choć patrząc na to z perspektywy czasu mam wrażenie, że obraz, jaki wtedy mi przedstawiono, nie był do końca pochlebny. Potem nazwisko Stryjeńskiej pojawiło się w opracowaniu dotyczącym polskiego transatlantyku „Batory”, na którym można było podziwiać dekoracje jej autorstwa. Jeszcze później zaczęłam zaglądać na stronę malarki na portalu społecznościowym i gdy pojawiła się zapowiedź książki na jej temat, byłam już tak „nakręcona”, że chciałam ją mieć teraz, natychmiast. Dlatego też, gdy znalazłam ją pod choinką, nie kazałam jej zbyt długo czekać.

poniedziałek, 30 marca 2015

Karolina Domagalska "Nie przeproszę, że urodziłam"


Karolina Domagalska „Nie przeproszę, że urodziłam. Historie rodzin z in vitro”, Czarne 2015, ISBN 978-83-8049-016-1, stron 208

In vitro to temat wzbudzający w naszym kraju kontrowersje i gorące dyskusje, choć właściwie nie wiem, czy słowo „dyskusja” pasuje do tego, co się dzieje, do tej politycznej przepychanki. Osobiście jestem zdecydowaną zwolenniczką tej metody, ściślej mówiąc – nie mogę mieć pewności, że gdyby przyszło co do czego, to bym się na nią zdecydowała (ani czy byłoby mnie na nią stać, jeśli byłaby nierefundowana), ale zakładam, że chcąc mieć własne dziecko, zrobiłabym wszystko, co by się dało, skorzystałabym z każdego dostępnego osiągnięcia nauki i technologii. Ale warunek jest jeden: najpierw musiałabym w ogóle mieć taką szansę, czyli chcę skorzystać z in vitro, to korzystam, nie, to nie, ale mam świadomość, że mogę, a nie, że ktoś mi tego odgórnie zabrania.

piątek, 19 grudnia 2014

Ilona Wiśniewska "Białe"



Ilona Wiśniewska „Białe. Zimna wyspa Spitsbergen”, Czarne 2014, ISBN 978-83-7536-829-1, stron 208

Nie lubię jesieni i zimy z dwóch powodów: jest zimno i ciemno. I nie wiadomo, które gorsze. Chyba jednak zimno, bo zawsze można się jeszcze cieplej ubrać (i wyglądać jak miś pluszowy, ale to już inna bajka). A co poradzić na brak światła, gdy bez tego naturalnego wszystko wydaje się mniej optymistyczne? Gdyby to jeszcze był mróz, śnieg i świeciło słońce, to taką zimę byłabym w stanie znieść, a już tym bardziej życzyłabym sobie takiej aury na święta Bożego Narodzenia, ale cóż, skoro ona nas ostatnimi czasy nie rozpieszcza. W święta temperatura na plusie, a jak sypnie śniegiem i przywali mrozem, to najczęściej w lutym albo w marcu, kiedy tolerancja człowieka na zimno jest już raczej u kresu wytrzymałości. Że słońca wtedy też nie ma, to nawet nie wspomnę.

czwartek, 14 sierpnia 2014

Angelika Kuźniak "Papusza"



Angelika Kuźniak „Papusza”, Czarne 2013, ISBN 978-83-7536-684-6, stron 200

Papusza po cygańsku znaczy lalka. Taki przydomek zyskała sobie Bronisława Wajs, poetka cygańskiego pochodzenia. Lalka, bo taka była ładna jako mała dziewczynka. Gdzie i kiedy dokładnie się urodziła, dziś już nie wiadomo. Pewne jest, gdzie i kiedy zmarła, oraz to, że pisała wiersze. Odkrył ją dla świata – ku jej sławie, ale i przekleństwu – Jerzy Ficowski; jej talentem zachwycał się sam Julian Tuwim, którego urzekła pięknie i prosto oddawaną miłością do przyrody i natury, a szczególnie do lasu.

Bo las tkwi w duszy każdego Cygana. Wędrowny tryb życia, przestrzeń, wolność – to sedno ich życia. Nie inaczej było z Papuszą, która z mężem i przybranym synem, nawet gdy mieli już mieszkanie, ciągle wracała do lasu. To tam czuła, że żyje, że jest u siebie.

piątek, 11 października 2013

Justyna Bargielska "Małe lisy"; Katarzyna Berenika Miszczuk "Ja, anielica" - w skrócie


Justyna Bargielska „Małe lisy”, Czarne 2013, ISBN 978-83-7536-505-4, stron 112

Opis wydawcy: „Małe lisy to szalona opowieść o nożowniku z podwarszawskiego lasu. A może o rozmarzonej matce i wygadanej singielce? Może o dzieciach, namiętnościach, snach? Albo o zwykłym życiu, którego podskórnym nurtem są groteska i strach? Bez wątpienia to drapieżna proza, która surrealistycznie zakrzywia świat pod płaszczykiem opisu codzienności. Fenomenalną plastycznością języka i wyobraźni Bargielska potwierdza niekwestionowaną pozycję mistrzyni krótkiej formy.”

Muszę się przyznać: zupełnie nie rozumiem tej książki. Niby historia o dwóch kobietach, a w tle szereg postaci i wydarzeń, opisów snów i obraz życia, którego nie ogarnęłam. Magda i Agnieszka, mężatka z dwójką dzieci oraz singielka, której chłopak zginął w wypadku samochodowym. Jedna i druga zaplątana w romans z Pajdą, nożownikiem ukrywającym się w lesie. Jakie miało być przesłanie tej powieści? Nie wiem.