Radosław Bielecki, Michał Gawliński, Roman Żurek w rozmowie
z Krzysztofem Pyzią „Neo-Nówka. Schody do nieba”, Prószyński i S-ka 2016, ISBN
978-83-8069-467-5, stron 336
Odkąd pamiętam, lubiłam oglądać kabarety. Od kilku lat jest
jeden, który darzę wielką miłością. To wrocławska Neo-Nówka, której występ na
żywo widziałam dwa razy i z radością poszłabym na kolejne. Z trójki artystów
tworzących tę popularną grupę najbardziej lubię Radka Bieleckiego, czyli
słynnego już Bogu ze skeczu „Niebo”. Zresztą to właśnie od niego zaczęło się
moje uczucie do tego kabaretu – obejrzałam którąś z wersji (bo jest ich całe
mnóstwo, a jego twórca sam już nie potrafi zliczyć ile, skoro za każdym razem
wymyśla coś nowego, by zaskoczyć najpierw swoich kolegów, a razem z nimi publiczność),
taką, gdzie Bogu i Skryba się „ugotowali”, czyli nie mogli powstrzymać śmiechu,
gdy słuchali, co też ten Lucjan bredzi. I przepadłam. Ich skecze mogę oglądać
milion razy, znam je już prawie na pamięć, a ciągle mnie bawią.