Lene Kaaberbøl, Agnete Friis „Chłopiec w walizce”, Papierowy
Księżyc 2012, ISBN 978-83-61386-17-9, stron 376
Od pewnego czasu na polskim rynku wydawniczym obserwujemy
nieustającą popularność kryminałów skandynawskich. Sama po nie sięgam w miarę
możliwości, ale po kilku ostatnich porażkach czytelniczych czuję się
rozczarowana i przestają mnie fascynować. Jednak trylogia „Millenium” Stiega
Larssona bardzo wysoko postawiła poprzeczkę i teraz trudno mnie zadowolić...
„Chłopiec w walizce” to kolejny kryminał, tym razem duński.
Im dłużej myślę nad tą powieścią o intrygującym tytule, tym narastają mieszane
uczucia. Spotykamy w niej kilka kobiet, których losy połączą się za sprawą
małego chłopca. Nina Borg jest pielęgniarką pracującą w środowisku uchodźców.
Ma męża i dwójkę dzieci, i – wydawałoby się – uporządkowany byt. Jej życie
przyspiesza, kiedy odbiera telefon od dawnej przyjaciółki, Karen. Kobieta prosi
ją o odebranie bagażu z dworcowej przechowalni. Przerażona i zaskoczona Nina
znajduje w walizce chłopca. Kim jest? Jak się tam znalazł? Gdzie zniknęła
Karen? Kim jest mężczyzna, któremu nie udało się dotrzeć do walizki pierwszemu?
Co z rodzicami chłopca?