GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aussie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aussie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 13 czerwca 2019

2157. Aussie 3 Miracle Oil Reconstructor lekki olejek do włosów zniszczonych

Witajcie!

Dziś czas na włosów odżywienie.

Będę mówić o Aussie 3 Miracle Oil Reconstructor lekkim olejku do włosów zniszczonych

Słowo od producenta: "Olejek do włosów zniszczonych. Zawiera: olejek z orzechów Makadamia, olejek jojoba i olejek z awokado. Pozostawia włosy nawilżone i pełne blasku."

Produkt w okazałości:


 Od producenta:



Skład:



Otworek:



Na dłoni:



Szczegóły:

Cena i dostępność: specyfik kupiłam w drogerii DM za ok. 15 zł. W naszych Rossmanach kosztuje ok. 30 zł.

 Zapach: przyjemny, lekko orzechowy.
Konsystencja: płynna.
 Opakowanie i pojemność: pojemnik plastikowy, przezroczysty, w tonacji fioletu oraz czerwieni  i z czarnymi napisami producenta nań. Pojemność: 150 ml.
  Wydajność: bardzo dobra. Produktu wystarczy na ponad rok regularnego używania.
Działanie: zacne. Zacznę od tego, że jako posiadaczka długich włosów, nie wyobrażam sobie pielęgnacji kudełków bez dobrego olejku do włosów.  Taki produkt to dla mnie must have. W swojej "karierze" blogowej przetestowałam naprawdę sporo produktów tego typu. I dawno już żaden produkt mnie tak nie zachwycił jak ów gagatek z kangurem w logo. Czemu go tak pokochałam? A temu, że w sposób iście cudowny i magiczny odżywia moje włosy z użycia na użycie. Stają się one miękkie, lśniące i takie pełne życia. Stosuję go różnorako: jako odżywkę przed myciem, jako termoochronę przed suszeniem, jako odżywkę po myciu i w ciągu dnia, gdy widzę że moje kudełki się puszą. Za każdym razem produkt działa, jak powinien. Zauważyłam nawet, że mazidło ewidentnie zregenerowało moje wiecznie suche końcówki włosów do tego stopnia, że ostatnio nie musiałam ich podcinać. Dodam, że specyfik jest niezwykle wydajny (jedna kropelka wystarczy, by pokryć włosy mojej długości), tani i łatwo dostępny. Nie mogę zapomnieć o zapachu; śliczny, ciepły, niczym lody orzechowe. Polecam go Wam szczerze, gdyż jak na tak niską cenę, mazidło robi istne cuda! 
 Ocena: 5/5

Miałyście?


Kathy i Leon

poniedziałek, 6 maja 2019

2129. Aktualizacja włosów: maj 2019 r.

Witajcie!

Dziś czas na włosy.

W sumie nic się z nimi nie dzieje takiego szczególnego, coby wymagało pisania częstszych notek na temat aktualizacji stanu kudełek niźli raz na rok lub pół roku.

Trochę wypadają, trochę się puszą, trochę się polokują.
Ale bez zbędnego gadania.

Tak włosiska me wyglądały w maju 2018 r.:





A tak się prezentują teraz: 







Dane poglądowe:

Długość: ok. 65 cm
 Skręt: wywijas kokowy.
 Kolor: blondo-rudo-coś.
 Stan: walczę o grubość i długość
Grubość: ok. 7 cm
  Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję


Używane produkty:



Od góry od lewej:

a) Aussie Miracle Moist szampon do włosów suchych, zniszczonych, pozbawionych blasku,
b) Balea More Blonde odżywka do włosów blond,
c) Martix Exquisite Oil Biolage olejek do wygładzania włosów: Klik!
d) Squamax emulsja salicylowo-mocznikowa do złuszczania martwego naskórka (sporadycznie na noc dwa razy w miesiącu),

A Wasze włosy jak się mają?

Kathy i Leonia

poniedziałek, 11 września 2017

1560. Włosowa aktualizacja - wrzesień 2017 r.

Witajcie!

Po ponad półrocznej przerwie wracam do Was z aktualizacją kłaków moich.

Wiem, że zaniedbałam kompletnie ową kwestię, przyznaję się bez bicia, ale rok 2017 zaczął się dla mnie bardzo nerwowo i niezbyt miło, więc włosy i cały włososzał zszedł po prostu na dalszy plan.

Jak się więc ma teraz moja czupryna?

Ano niestety wypadająco...
Zaczął się u mnie bowiem okres jesiennej migracji włosowej.

Mam nadzieję, że regularnym olejowaniem i odżywkowaniem moje włosy wrócą do normalności.

Tymczasem oto jak wyglądały 2 grudniu 2016:



A tak jak wyglądają we wrześniu 2017:







Dane poglądowe:


Długość: ok. 55 cm
 Skręt: wywijas kokowy.
 Kolor: blondo-rudo-coś.
 Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 6,5 cm
  Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję

 Olejowanie: na noc przed każdym porannym myciem

Używane produkty:



Od góry od lewej:

a) Aussie Miracle Moist szampon do włosów suchych, zniszczonych, pozbawionych blasku,
b) Balea More Blonde odżywka do włosów blond,
d) Squamax emulsja salicylowo-mocznikowa do złuszczania martwego naskórka,

A Wasze włosy jak się mają?

Kathy i Leonia


wtorek, 17 lutego 2015

630. Włosowa aktualizacja - luty 2015 r.

Witajcie!

Dziś lutowa pora kudłowa.
Wreszcie udało mi się cyknąć im zdjęcie, które bowiem obrazuje ich aktualny stan.

W tym miesiącu zaczęłam stawiać na podkreślenie mego dziwnego skrętu chińskiego i zwykle włosy w wersji falowanej prezentowały się lepiej.
Szkoda, że nie mam naturalnego afro, wtedy bym nie musiała cudować i wydziwiać z warkoczami czy koczkami na noc, co by to i owo zakręcić...

Nie mniej jednak, pora na zdjęcia porównawcze.
Tak było w styczniu:


Tak jest teraz:






Dane poglądowe:

Długość: ok. 62 cm (mniej więcej 3 cm ciachu, ciachu)
 Skręt: wywijas warkoczowy lutową porą
 Kolor: blondo-rudo-coś.
 Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 7 cm
  Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję
 Olejowanie: co drugie mycie

Produkty używane w lutym:



 Od góry od lewej:

1. Szampon Vichy na łupież tłusty: Klik! do mycia z szamponem głównym 2.
2. Szampon Green Pharmacy do włosów osłabionych i zniszczonych Rumianek Lekarski: Klik! - mycie. 
3. Oliwka pielęgnacyjna Hipp - do olejowania kudłów.
5. Maska do włosów Kallos tzw. algowy, do maskowania włosów po myciu na ok. 2 minuty.

Od dołu od lewej:


1. Odżywka Aussie Miracle Moist z olejkiem z australijskiego Orzecha Makadamia do włosów suchych i pozbawionych blasku - odżywkowanie przed i po myciu.
2. Aloes z ZSK: Klik! - do szamponu dodawany.
3. Keratyna z ZSK - do szamponu dodawana.
4. Squamax, złuszczająco-nawilżająca emulsja do skóry: Klik!  używana razem z olejowaniem na ok. 2 godziny przed myciem kudłów.
5. Maść przeciwgrzybiczna własnej produkcji: Klik! - codziennie po czesaniu, wklepywana w łepetynę (zabrakło na zdjęciu)

A jak Wasze kudły?

poniedziałek, 5 stycznia 2015

587. Dzień szopa, czyli zrobiłam włosom za dobrze

Witajcie!

Dnia wczorajszego chciałam zafundować swym włosiskom luksus i relaks w największej możliwej ilości.
Ot taka niedzielna dobroć dla kudłów.

Zostały więc na długości naolejowanie olejkiem Hipp na jakieś 3 godzin, natomiast skalp potraktowałam Squamaxem: Klik! - na dwie godziny - co by łuskę zniweczyć.

Następnie zmyłam powyższe mazidła metodą pojemniczkową: Klik! z dodatkiem szamponów rumiankowego Green Pharmacy: Klik! oraz antyłupieżowego z Vichy: Klik!
Do szamponów tradycyjnie dodałam trochę  aloesu: Klik! oraz kilka kropel kolagenu, elastyny oraz keratyny.

Po umyciu z kolei położyłam na kudły na chwilę odżywkę z Aussie.

Wszystko potem ładnie wypłukałam, wysuszyłam i pobiegłam radośnie do lustra, aby podziwiać efekty moich poczynań.
Oczyma wyobraźni widziałam bowiem mieniącą się blaskiem taflę miodowych loków anielskich iście...

Niestety mina mi zmarniała nieco, gdyż kudły wyglądały nie jak kręciołki cudne, ale jak nastroszona sierść szopa:




Tak więc oto ogłaszam wszem i wobec - zrobiłam włosom za dobrze!

Nigdy mi się to nie zdarzyło do tej pory i notki innych blogerek o przeproteinowaniu włosisków traktowałam z półuśmiechem kpiny.
A teraz cóż, przyszła kryska na Leona z tego wyśmiewania się półgębkiem.
Jako nauczkę dostał fryzurę szopa za to...

Ale nic to!
Będzie zacnie.
Muszę doprowadzić teraz włosiska do stanu używalności przy kolejnym myciu.

Tak więc tego...
Ktoś ma jakieś pomysły jak to zrobić?

Kathy i Leon


piątek, 7 listopada 2014

528. Włosowa aktualizacja: listopad 2014

Witajcie!

Pora na włosiska w listopadowym ujęciu.

Jak się mają?

Tak jak zwykle, a przynajmniej tak, jak w okresie stresowym.
Wypadają sobie raz więcej, raz mniej, puszą się i elektryzują...

Ciężko je ujarzmić by wyglądały znośnie w formie rozpuszczonej, dlatego najczęściej chodzę w tzw. kicie.

Jak się ogarnę z prawem jazdy, mam w planach zapanować nad skrętem nieokreślonym kudłów mych i zacząć delikatnie stylizować włosiska.
Kupiłam już nawet piankę do włosów falowanych, czeka na testy.

Ale może dość gadania.

Czas na focie.

Tak było w październiku:


Tak jest teraz w listopadzie:




Dane poglądowe:

Długość: ok. 61 cm.
Skręt: wywijas gumkowy
 Kolor: blondo-rudo-coś.
 Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 7 cm
  Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję
 Olejowanie: co drugie mycie

Produkty używane do włosowej pielęgnacji:


 Od góry od lewej:

1. Szampon Green Pharmacy do włosów osłabionych i zniszczonych Rumianek Lekarski: Klik! - mycie. 
2. Szampon Lebell przeciwłupieżowy - do mycia z szamponem głównym 1.
3. Oliwka pielęgnacyjna Hipp - do olejowania kudłów.
4. Odżywka Aussie Miracle Moist z olejkiem z australijskiego Orzecha Makadamia do włosów suchych i pozbawionych blasku - odżywkowanie przed i po myciu.

Od dołu od prawej:


1. Aloes z ZSK: Klik! - do szamponu dodawana.
2. Maść przeciwgrzybiczna własnej produkcji: Klik! - codziennie po czesaniu, wklepywana w łepetynę.
3. Keratyna z ZSK - do szamponu dodawana.

A jak Wasze włosięta w listopadzie?

Kathy Leonia

wtorek, 12 sierpnia 2014

442. Włosowa aktualizacja: sierpień 2014

Witajcie!

Na samym początku mała kwestia wyjaśnieniowa, czemu nie było aktualizacji kudłów w lipcu.
Ano już tłumaczę - chęci były, aparat był (w komórce, ale co tam, włosy były, ale zabrakło jednej, maluśkiej rzeczy...

Czasu mianowicie.
Zagoniona, zapędzona i zapracowana, nie byłam w stanie obfotografować włosisk należycie...
Dlategoż nie udało mi się wstawić uroczej, włosowej foci.

Ale teraz, co to innego.
Urlop jest, więc czas jest również!

Spieszę zatem nadrobić kwestię aktualizacyjną i przybywam do Was z kudłami z sierpnia.

Jednym słowem powiem, że jest bez szału.
Za gorąco dla kudłów i za stresowo ostatnio, więc nie prezentują się tak zacnie, jakbym chciała.
Uciekają trochę, puszą się trochę, strąkują i zaginają się we wszystkie świata strony...
Już nawet koczek nad nimi nie panuje...

Sami zobaczcie.
Tak wyglądały w czerwcu:


Tak się prezentują teraz:



Dane poglądowe:

Długość: ok. 58 cm. ( 3 cm pod nożyce poszły precz)
Skręt: wywijas końcówkowy-koczkowy
 Kolor: blondo-rudo-coś.
 Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 7 cm
  Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję
 Olejowanie: co drugie mycie

Produkty używane w lipcu i sierpniu:



Od góry od lewej:

1. Szampon Green Pharmacy do włosów normalnych i przetłuszczających się Nagietek Lekarski - mycie 
2. Szampon przeciwłupieżowy Isana Med - mycie razem z 1.
3. Squamax: Klik! jako alternatywa oliwki Salicylol - do złuszczania naskórka na łepetynie, stosowana co drugie mycie
4. Odżywka Aussie Miracle Moist, z olejkiem z australijskiego Orzecha Makadamia do włosów suchych i pozbawionych blasku - odżywkowanie przed i po myciu

Od dołu: 
1. Aloes z ZSK: Klik! - do szamponu dodawania
2. Keratyna z ZSK - jak wyżej
3. Maść przeciwgrzybiczna własnej produkcji: Klik! - codziennie po czesaniu, wklepywana w łepetynę

+ Olejek z BabyDream: Klik!  (nie ma go na zdjęciu bo się nie zmieścił) - do olejowania wieczorami do drugie mycie

Jak Wasze kudęłki się mają?

Kathy i Leon

PS. Podoba się zmiana szablonowa?

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru