Dziś czas na włosów odżywienie.
Będę mówić o Aussie 3 Miracle Oil Reconstructor lekkim olejku do włosów zniszczonych
Słowo od producenta: "Olejek do włosów zniszczonych. Zawiera: olejek z orzechów Makadamia, olejek jojoba i olejek z awokado. Pozostawia włosy nawilżone i pełne blasku."
Produkt w okazałości:
Skład:
Otworek:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: specyfik kupiłam w drogerii DM za ok. 15 zł. W naszych Rossmanach kosztuje ok. 30 zł.
Zapach: przyjemny, lekko orzechowy.
Konsystencja: płynna.
Opakowanie i pojemność: pojemnik plastikowy, przezroczysty, w tonacji fioletu oraz czerwieni i z czarnymi napisami producenta nań. Pojemność: 150 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Produktu wystarczy na ponad rok regularnego używania.
Działanie: zacne. Zacznę od tego, że jako posiadaczka długich włosów, nie wyobrażam sobie pielęgnacji kudełków bez dobrego olejku do włosów. Taki produkt to dla mnie must have. W swojej "karierze" blogowej przetestowałam naprawdę sporo produktów tego typu. I dawno już żaden produkt mnie tak nie zachwycił jak ów gagatek z kangurem w logo. Czemu go tak pokochałam? A temu, że w sposób iście cudowny i magiczny odżywia moje włosy z użycia na użycie. Stają się one miękkie, lśniące i takie pełne życia. Stosuję go różnorako: jako odżywkę przed myciem, jako termoochronę przed suszeniem, jako odżywkę po myciu i w ciągu dnia, gdy widzę że moje kudełki się puszą. Za każdym razem produkt działa, jak powinien. Zauważyłam nawet, że mazidło ewidentnie zregenerowało moje wiecznie suche końcówki włosów do tego stopnia, że ostatnio nie musiałam ich podcinać. Dodam, że specyfik jest niezwykle wydajny (jedna kropelka wystarczy, by pokryć włosy mojej długości), tani i łatwo dostępny. Nie mogę zapomnieć o zapachu; śliczny, ciepły, niczym lody orzechowe. Polecam go Wam szczerze, gdyż jak na tak niską cenę, mazidło robi istne cuda!
Ocena: 5/5
Miałyście?
Kathy i Leon