Dziś czas na mydełko.
Będę mówić o Cien mydło glicerynowe peelingujące z ziarnami maku.
Słowo od producenta: "Mydło cięte, mydło glicerynowe peelingujące z ziarnami maku."
Produkt w opakowaniu:
Skład:
W okazałości:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt wygrałam w rozdaniu. Normalnie można go ucapić w Lidlu za ok. 2 zł
Zapach: delikatny.
Konsystencja: zbita, mydłowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe w tonacji białej z makową grafiką i granatowymi napisami od producenta. Pojemność: 75 g.
Wydajność: średnia. Taki produkt starczy nam na jakieś trzy tygodnie użytkowania.
Działanie: dobre. Zacznę od tego, że lubię mydełka tego typu i mam sentyment. W mojej rodzinie bowiem od lat używa się mydełka Bambino, jako idealnego czyścidełka wszystkiego; od rąk, paszek, stópek, dupki. Czy mydełko z Lidla może być zatem konkurencją dla Bambino? Ano myślę że tak, bo jest to naprawdę dobry produkt za niewielkie pieniądze. Specyfik Cien dobrze oczyszczał skórę z brudu i kurzu, delikatnie się przy tym pieniąc. Dłonie myte nawet kilka razy pod rząd tymże mydełkiem nie były wysuszone, a jakby nawilżone i miękkie. Mazidło nie podrażniło ani nie uczuliło nikogo z naszej rodziny. Do tego te delikatne, makowe ziarenka, fajnie masowały skórę podczas mycia. Warto dodać, że mydełko stosowałam także do mycia buzi, zwłaszcza po dniu z mocniejszym makijażem. W tej roli również spisało się zacnie i moja twarz była zadowolona wielce z takiego myjadła. Tak więc produkt z Cien okazał się uniwersalny i dobrze działający. Myślę, że jeszcze wrócę do niego kiedyś, bo miło mi się go stosowało. Jedyne nad czym ubolewam, to kiepska wydajność, ale tu polecam kupowanie cudaka w zapasie.
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy i Leon