Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Niedoczytane bestsellery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Niedoczytane bestsellery. Pokaż wszystkie posty

sobota, 15 września 2012

Dan Brown - "Kod Leonarda da Vinci" w cyklu "Niedoczytane bestsellery"

Postanowiłam stworzyć cykl - "Niedoczytane bestsellery" (lub doczytane z przymusu), przyznam się że było to pod wpływem recenzji na blogu   Kasandry_85 o trzeciej części z serii o wampirach Stephenie Meyer (za którym nie przepadam). Gdzie pozwolę zacytować sobie fragment posta Kasandry_85 , z którym zgadzam się w 100%, myślę że Wy również.

"Są książki i serie, które wywołują wśród czytelników bardzo różnorodne odczucia. Od zachwytu po rozczarowanie."


TYTUŁ: Kod Leonarda da Vinci
AUTOR: D. Brown
WYDAWNICTWO: ALBATROS
STRON: 568
DATA WYDANIA: 2004  

W Luwrze zostaje popełnione morderstwo. Jego ofiarą jest kustosz. Zwłoki zostają znalezione w pozycji przypominającej sławny rysunek witruwiański, na którym renesansowy artysta przedstawił idealne proporcje ludzkiego ciała. W zbrodnię zamieszany jest - według policji - profesor z Harvardu, znawca symboliki religijnej.
Sprawy komplikują się, gdyż umierający kustosz pozostawił szereg zagadek, które mają pomóc wskazać winnych tej zbrodni i trzech innych popełnionych tej nocy na wpływowych mieszkańcach Paryża. Ale mają też doprowadzić do czegoś znacznie bardziej istotnego.

Moja recenzja:
"Kod Leonarda da Vinci" to pozycja której większości nie trzeba przedstawiać. No bo kto nie czytał Kodu ... no kto? ... no ja, tak, tak ... przyznam się że podchodziłam do tej książki ze trzy razy i nie dałam rady jej przeczytać. Nie śpieszyłam się z czytaniem, bo książkę miałam pożyczoną od szwagierki, więc na spokojnie, raz, drugi, trzeci, niestety nie przebrnęłam, doszłam najdalej do około 150 strony. Dlaczego? Przyznam się że sama nie wiem, gdyby nie całe nagłośnienie wokół książki po jej wydaniu, wiele kontrowersji, pewnie na spokojnie bym po nią sięgnęła i ją przeczytała, a tak ... chyba spodziewałam się czegoś innego ... po prostu się nudziłam, brakowało mi akcji, brawury, a cała otoczka tej tajemnicy ... nie przemawiał do mnie, przynajmniej do momentu do którego doszłam w czytaniu.

Pomyślałam, że może jak oglądnę film na podstawie książki pod tym samym tytułem, rozjaśni mi to fabułę książki i po nią znowu sięgnę. Niestety jak dla mnie film pogrążył książkę ... nie podobał mi się. Nawet Tom Hanks którego bardzo lubię nie dodał blasku ekranizacji, ani piękne miejsca i wnętrza gdzie kręcony był film jak np: wnętrza Luwru czy w anglikańskiej katedrze Lincoln.

Co do tego że "Kod Leonarda da Vinci" to bestseller nie ma żadnej wątpliwości. Od wydania w 2004 roku, książka została sprzedana w ponad 80 milionach egzemplarzy. Po oszałamiającym sukcesie, pojawiły się parodie książki jak: "Kod Stravinci" - Toby Clements, czy nasz polski akcent "Szyfr Jana Matejki" - Dariusza Rekosza. Ruszyła również lawina książek o "Kodzie Leonarda da Vinci", w których to potwierdzana lub podważano teorie Browna i jego książki.

Jak dla mnie, to co działo się wokół książki po jej wydaniu, wszystkie kontrowersje, spekulacje, krytyka Kościoła, to wszystko napędziło sprzedaż książce ... czy akcja i fabuła? tego już nie jestem pewna.

Czy Wy również macie takie książki?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...