Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wiesława Bancarzewska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wiesława Bancarzewska. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 22 października 2015

Wiesława Bancarzewska - "Noc nad Samborzewem"

źródło
TYTUŁ: Noc nad Samborzewem
AUTOR: W. Bancarzewska
WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia
DATA WYDANIA: 2015
STRON: 448

"Noc nad Samborzewem" to trzecia cześć przygód Anny Duszkowskiej, która odkryła sposób by przenieść się w czasie z możliwością powrotu :) tam znalazła to czego nie mogła znaleźć w współczesnym sobie świecie: miłość, zrozumienia, rodzinę.  Czuła że te czasy są dla niej odpowiednie, choć lubi korzystać z udogodnień współczesnych :) Swoją podróż zaczęła od roku 1932, teraz zbliża się wrzesień 1939 - czas kiedy świat bardzo się zmieni, a krew spłynie ulicami, Anna się boi, przecież bardzo dobrze wie co będzie się działo, ale zostaje ...

Wybuchła wojna, Olek poszedł walczyć, a Anna została w Annopolu, wraz z córką Walentyną, służącą i kucharką radziły sobie bardzo dobrze, choć wiedziały że trudny czas dopiero nadchodzi. Niedługo potem Anna została wysiedlona z domy, znalazła małe mieszkanko w niedalekim Samborzewie, w kamienicy gdzie ludzie pomagali sobie i żyli w zgodzie, to Annę bardzo cieszyło. Samotność byłaby nie do zniesienia, a tak codzienne ciężkie dni miały promyk słońca. Pracowała jako sekretarka i tłumaczka Niemca który zajął Annopol. Było ciężko, brak: jedzenia, węgla, ciepłej odzieży i butów na zimę - na te braki Anna miała swoje sposoby, modrzew bardzo jej w tym pomagał, a ona w zamian pomagała sąsiadom i znajomym. Niestety na: łapanki, gestapo, donosicieli, śmierć - Anna nie mogła nic poradzić, starała się pomagać. Tęskniła za mężem.
Pewnego razu podczas spaceru Anna zauważyła leżącego rannego sąsiada - Dominika, kawalera, przed wojną był naczelnikiem stacji PKP w Samborzewie, teraz pracuje jako zwrotniczy, podkochuje się w Annie. Jego stan jest ciężki, Anna podejmuje decyzję - przenosi Dominika do roku 2011 i ratuje mu życie. Teraz musi żyć podwójnie, w 2011 i 1942. W między czasie coraz bardziej zbliżają się do siebie z Dominikiem, a on patrzy w nią jak w obrazek - ale ona ma męża, którego kocha.

Czy uda się im przeżyć wojnę? Czy Anna doczeka się powrotu Olka? Czy Dominik pozna współczesny świat? Czy wróci do swojego roku, a może będzie chciał pozostać w przyszłości? Czy może jednak coś się wydarzy między Anną i Dominikiem? Czy Anna zdecyduje się opuścić rodzinę i powrócić do 2011 roku, by jej czas tu toczył się dalej?

Ostatni część, zwieńczająca przygodę Anny z przeszłością.  Piękna, nostalgiczna, tragiczna - pokazuje kawałek naszej historii, od strony zwykłych ludzi którzy na co dzień musieli sobie jakoś radzić z wojną, okupantem i brakiem wszystkiego. Ale na co dzień starali się uśmiechać, radzić sobie, nieść pomoc, szukać przyjemności i radości nawet w najdrobniejszych sprawach, kochali i tęsknili - to wszystko autorka zaprezentowała nam w książce, czyniąc ze swoich bohaterów wyraziste postacie. Dzięki temu wszystkiemu czytając czujemy jak gdybyśmy byli tam w Samborzewie, wciąga od pierwszej do ostatniej kartki, zakończenie - łezka mi poleciała.
Wspaniała książka, która bardzo mi się podobała i żałuję że to już koniec - oczywiście jak najbardziej polecam, a że to trzecia część, obowiązkowo zalecam zaczynać czytanie od pierwszej.

Moja ocena: 5/6 

Anna Duszkowska


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:


piątek, 3 października 2014

Wiesława Bancarzewska - "Zapiski z Annopola"

źródło
TYTUŁ: Zapiski z Annopola
AUTOR: W. Bancarzewska
WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia
DATA WYDANIA: 2014
STRON: 448

W sierpniu odbyłam wspaniałą podróż w czasie, z Torunia w 2011 roku do Nałęczowa w 1932 roku. Autorka w bardzo rzeczywisty sposób oddała klimat tamtych lat, a główna bohaterka zyskała moją sympatię. Nie mogłam się oderwać od książki, wciągnęła mnie, a zakończenie zapowiadało że  w następnej  części  czeka mnie dalsza część niesamowitej przygody i podróży. Czy tak będzie? - zabieram się za czytanie.

Anna osiadła w Annopolu, wiedzie spokojne życie u boku męża, wychowuje swoją córkę - Walentynę, zarządza gospodarstwem, pisze książki dla dzieci, odwiedza znajomych w okolicy, nawiązuje  bliskie relacje ze swoją rodziną (choć w tamtym czasie jeszcze nie są jej rodziną, fałszuje dokumenty by takową została). Jej życie biegnie spokojnie, między ludźmi których kocha a oni kochają ją, jest tylko jedna myśl która spędza jej sen z powiek i martwi, to świadomość zbliżającej się wojny i strach co będzie z jej rodziną, jak sobie poradzą? Czy przeżyją wojnę?

O ile w pierwszej części akcja pędziła, coś się działo, konfrontacja kobiety z 2011 roku z latami 1932/33, etykiety i wpadki. To druga część toczy się spokojnie i miarowo, bez większych ekscytacji, a wręcz powiedziałbym że czasami nudnawo, nawet Anna mało odwiedza czasy współczesne (choć powiem że miała to utrudnione), dopiero widmo zbliżającej się wojny wskrzesza w niej chęć działania.  Nie powiem żeby książka nie była warta przeczytanie, nie - podobała mi się choć spodziewałam się tempa akcji i przygód jak w pierwszej części, ale całościowo tworzą wspaniałą opowieść. Spodziewam się że w trzeciej części na powrót akcja nabierze tempa, zbliża się wojna - czasy się zmieniają.  Książkę jak najbardziej polecam, ale tylko w połączeniu z pierwszą częścią, wtedy będziecie mieć cały obraz wszystkich wydarzeń i nie będzie dla Was monotonna.

Moja ocena: 4/6


Anna Duszkowska





Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Wyzwanie Biblioteczne"
"Europa da się lubić"



czwartek, 14 sierpnia 2014

Wiesława Bancarzewska - "Powrót do Nałęczowa"

źródło
TYTUŁ: Powrót do Nałęczowa
AUTOR: W. Bancarzewska
WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 480

Anna, czterdziestodwuletnia panna, praktycznie sama na tym świecie - rodzice i cała rodzina (babcia, wujki, ciocie) już dawno pomarli, został brat, ale on wyemigrował i nie ma w planach powrotu. No, może nie całkiem sama - ma Bartka, poznali się na cmentarzu w Święto Zmarłych i są razem już od siedmiu lat - razem, a jakby osobno. Mieszkają w swoich mieszkaniach, spotykają się od czasu do czasu, wspólne wypady, noce, ale czy to miłość? czy tylko przyzwyczajenie? 

Ania bardzo tęskni za rodziną, często ogląda stare fotografie, wspomina - gdy pewnego dnia ponownie oddaje się wspomnieniom oglądając stare zdjęcia łza zakręciła się w jej oku, pobiegła do łazienki pełna złości - że chce być tam na zdjęciu u swojej babci w Nałęczowie, zamknęła oczy a gdy je otworzyła wokół niej były drzewa. Czy to możliwe? ma halucynacje? wariuje? Sama Ania się przestraszyła i powróciła do swojej łazienki, a wraz z nią listek dębu. Była tam, w Nałęczowie, u babci w 1932 roku. Długo się nie zastanawiał, wróciła do Nałęczowa, wynajęła u babci pokój jako letniczka i została na cały miesiąc w 1932 roku. Odkryła że w 2011 czas stoi w miejscu. Powoli odkrywała tamten świat, wspominała babcię, ciocie i mamę, była teraz tu z nimi - i tylko to się liczyło. Jednak był jeszcze ktoś kto zauroczył się obcą letniczką, a i Ania przy nim czuła fale gorąca. Co przyniesie Ani ten miesiąc w Nałęczowie? Czy pozna bardziej swoją rodzinę? Czy powróci do czasów współczesnych?  Czy spełni swoje marzenia? Czy zdecyduje się na zatrzymanie czasu?

Świetna pomysł na fabułę, książka nie pozwoliła mi się nudzić, autorka zabrała mnie w wspaniałą podróż w czasie. Rok 1932/33 kontra 2011 - zagubiona kobieta która poszukuje swojego: miejsca, miłości, domu, taka nie dzisiejsza, tęskniąca za tym co minęło. Wspaniale czułam się w atmosferze tamtych lat, autorka bardzo obrazowo je przedstawiła, poczułam sympatie do Ani i jak na kobietę nie z tych czasów świetnie sobie radziła. Język książki prosty, czyta się lekko i... nie można się oderwać. Już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła przeczytać "Zapiski z Annopola" - jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów. Czy książkę polecam - zdecydowanie TAK :)

Moja ocena: 5,5/6


Anna Duszkowska


Powrót do Nałęczowa / Zapiski z Annopola / Noc nad Samborzewem


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Europa da się lubić"


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...