Pokazywanie postów oznaczonych etykietą porwanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą porwanie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 lipca 2015

Pogromca lwów - Camilla Läckberg

Pogromca lwów to dziewiąty już tom bestsellerowej serii o Fjällbace Camilli Läckberg – pisarki, która osiągnęła światowy sukces literacki i wciąż prze do przodu. Jej fanów z dnia na dzień przybywa, a autorka nie osiada na laurach, tworząc teksty na coraz wyższym poziomie.  Ich...

środa, 3 czerwca 2015

Buźka - Sophie Hannah

Buźka. Dziecko, które w opinii mamy nie jest jej. Podmienione. Ukradzione. Alice Fancourt to świeżo upieczona mama, która pierwszy raz od chwili porodu postanawia wyjść z  domu. Córeczkę, Florence, zostawia pod opieką męża, licząc, że dobrze się nią zaopiekuje. Gdy jednak po dwu...

niedziela, 4 stycznia 2015

Zamknij oczy - Sophie McKenzie

Tytuł: Zamknij oczyAutor: Sophie McKenzieWydawnictwo: Sonia DragaISBN: 978-83-7508-995-0 Ilość stron: 432Cena: 36,90 zł Ta książka to prawdziwa bomba emocji – nie spodziewałam się tego po dość szablonowej okładce – liczyłam raczej na thriller, który choć dobry, wcale...

wtorek, 30 grudnia 2014

Carnivia. Herezja – Jonathan Holt

Tytuł: Carnivia. Herezja Autor: Jonathan Holt Wydawnictwo: Akurat ISBN: 9788377588246 Ilość stron: 432 Cena: 39,99 zł Carnivia. Miasto w mieście, wirtualna Wenecja, będąca doskonałym odbiciem rzeczywistości, z tą niewielką różnicą, że pozwalającym na całkowitą anonimowość...

niedziela, 31 sierpnia 2014

Jeżynowa zima – Sarah Jio


Tytuł: Jeżynowa zima
Autor: Sarah Jio
Wydawnictwo: Między Słowami
ISBN: 978-83-240-2588-6
Ilość stron: 320
Cena: 34,90zł
Data premiery: 22.09.2014r.

Sarah Jio podbiła mnie powieścią Dom na plaży, której lektura bardzo szybko wywołała u mnie czytelniczy efekt domina -  niemal natychmiast kupiłam Kameliowy ogród, przeczytałam Marcowe fiołki i niecierpliwie, jak uzależniona, oczekiwałam na Jeżynową zimę.
Urzekł mnie już sam tytuł, malowniczy zwrot, oznaczający falę opóźnionego ochłodzenia. Ona to odwiedziła miejsce akcji –  Seattle – pierwszy raz od śnieżycy w 1933r. Choć wydawać by się mogło, że artykuł, dotyczący warunków pogodowych, jakkolwiek nietypowych, nie może być niczym szczególnym, to właśnie on pozwoli się podnieść głównej bohaterce z tragedii, jaką była utrata jej nienarodzonego dziecka. Claire od czasu wypadku nie może sobie wybaczyć i wydaje jej się, że nie uzyskała przebaczenia także od męża, od którego z dnia na dzień coraz bardziej się oddala, pozwalając jego eksdziewczynie i znajomej z pracy – Cassandrze na pocieszanie go. Sama zajmuje się dziennikarskim śledztwem, które niespodziewanie – łącząc przeszłość z teraźniejszością – kieruje ją na ślad tajemnicy związanej z rodziną swojego męża. Kobieta stara się odkryć prawdę na temat uprowadzonego przed laty chłopczyka i rozpaczliwie poszukującej go matki, a przy okazji sama powoli podnosi się po swojej tragedii.

Autorka otrzymała ode mnie spory kredyt zaufania i chociaż żadna jej kolejna książka nie zachwyciła mnie tak jak Dom na plaży, każda z nich była dobrą lub bardzo dobrą powieścią, zdolną poruszyć serce niejednego czytelnika. Jio posiadała dar urzekania słowami, zgrabnego tkania ich taki sposób, by wspólnie tworzyły finezyjną i daleką od banału całość. Pisarka nie kokietuje, nie sili się na górnolotny styl, lecz sercem oddaje historie swoich postaci – historie, które mogły przydarzyć się każdemu, i w których z całą pewnością ktoś ujrzy siebie i swoje dramaty. Jestem głęboko przekonana, że Jeżynowa zima spotka się z uznaniem szczególnie tych czytelniczek, które są matkami i wiedzą jak wielką siłą jest więź łącząca z dzieckiem, a także tych, które kiedyś swoje dzieci utraciły – dla tych osób powieść ta może pełnić funkcję terapeutyczną i katartyczną.
Dla każdego bez wyjątku będzie zaś niezwykłą wędrówką śladami przeszłości, która upomina się o prawdę w teraźniejszości
Choć okładka sugeruje historię raczej pogodną, wlicza się ona raczej w cykl narracji słodko-gorzkich, które choć kończą się dobrze, wypełnione są bólem, utratą, rozpaczą i zazdrością. Jio to pisarka, u której wyczuwa się empatię, sprawiającą, że jej powieści, mimo pokładu nieszczęść, które często są w nie wpisane, cechuje wyjątkowa subtelność i zdolność do mówienia o tym, co niełatwe, w sposób, który nie doda czytelnikowi szczególnie zaangażowanemu w opisywane zdarzenia cierpień, lecz stanie się kojącym balsamem na jego rany, w miejsce rozpaczy wlewającym nadzieję.
Serdecznie polecam na te coraz chłodniejsze dni.

czwartek, 10 lipca 2014

Skradziona – Clara Sanchez


Tytuł: Skradziona
Autor: Clara Sanchez
Wydawnictwo: Znak
ISBN: 9788324025725
Ilość stron: 503
Cena: 36,90zł

Skradziona, to książka, po której w mojej głowie panuje mętlik i lekkie otępienie, spowodowane przytłoczeniem: nie tyle tematem, ile formą.
Czytając ją, co jakiś czas musiałam robić sobie chwilę na oddech, nie jest to bowiem lektura z gatunku tych, w które łatwo się wgryźć, które wciągają tak, że reszta przestaje mieć znaczenie i możemy się w niej zatopić na długie godziny bez obowiązku powrotu do rzeczywistości.

Właściwa historia rozpoczyna się gdy Veronica, dziesięcioletnia wówczas dziewczynka, znajduje w teczce z krokodylej skóry zdjęcie innej dziewczynki, bardzo do niej podobnej, opatrzone imieniem „Laura”. Imię to często padało w ich domu, jednak bohaterka nie potrafiła go skojarzyć z niczym konkretnym. Miała jednak głębokie przekonanie o tym, że mama byłaby niezadowolona, gdyby zaczęła zadawać pytania o tajemniczą fotografię, zdecydowała się więc na milczenie. Ono jednak nie sprawiło, że dziewczynka przestała myśleć o tym, kim jest zagadkowa Laura. Rodzinny sekret zaczął ją prześladować, po to, by z wiekiem bohaterka mogła wyruszyć jego śladem i odkryć tragedię, o której miała się nigdy nie dowiedzieć, a która wyjaśniała stan psychiczny jej matki. Wówczas, już jako nastolatka, postanawia dowieść zbrodni, którą popełniono i spotkać się z Laurą.

Mimo ważkości podjętej tematyki, momentami ma się ochotę przerwać czytanie, stające się nierzadko męką – i właściwie nie wiadomo dlaczego tak się dzieje, bowiem analiza wszystkich elementów składających się na ten tekst, pozwala sądzić, że jest on znakomity i powinien poruszać i nie pozwalać na towarzyszące mi emocje, a nieraz i znużenie. Nie ukrywam jednak, że lektura szła mi opornie, było duszno, gęsto i jedynie ogromne samozaparcie kazało mi dobrnąć do końca. A i tutaj czekał mnie nieco rozczarowujący finał, w porównaniu do bardzo rozbudowanej akcji wcześniejszej, zarysowany „po łebkach”, bez troski o detale i większą dramaturgię.
Autorka zarysowała bohaterów z dbałością o szczegółowość ich rysu psychologicznego, który odgrywa w tej powieści bardzo dużą rolę. Nie bez znaczenia jest także sieć relacji, łączących poszczególne postaci: ci, którzy uważani byli za przyjaciół, okażą się wrogami, zaufani lekarze zdrajcami. Świat w Skradzionej, to rzeczywistość tak mocno ukartowana, że niemalże nie sposób spotkać w nim szczerości i prawdziwej bezinteresownej troski: każdy dba o swoje sekrety, by nikt nie zdołał ich odkryć. 
Historia inspirowana jest wydarzeniami autentycznymi, jej oddziaływanie jest zatem podwójne: podczas lektury zżymamy się na  niesprawiedliwość i zło panoszące się po świecie, każące odbierać matkom ich wyczekiwane dzieci i sprzedawać za około milion peset innym rodzinom, oficjalnie utrzymując tezę o śmierci noworodków, mając jednocześnie świadomość, że to nie wymysł, lecz fakt. Hiszpanią wstrząsnęły doniesienia o porwaniu i sprzedaniu zaraz po urodzeniu około 60 000 dzieci (choć śledztwo jest nadal w toku i prawnicy dziś szacują już, że mogło to być nawet 300 000!), których rodzicom wmawiano zgon pociech. Nie potrafię wyobrazić sobie rozmiaru tej tragedii, ilości rozbitych rodzin i związanych z tym przejść, a także wielości osób w nią zamieszanych – handel bowiem nigdy nie był bezpośredni, dzieci przechodziły przez ręce wielu pośredników (w tym mafię i siostry zakonne), po to, by ostatecznie znaleźć nowy (pierwszy) dom.
Muszę przyznać, że mimo ciężkiego charakteru tej publikacji, ma ona wiele zalet: sprawiła, że zaczęłam drążyć temat, szukać nowych faktów i doniesień, odgrzebywać historię i śledzić ją z rosnącym niedowierzaniem. Nie sposób ocenić jej ważności, na pewno jednak jest ona ważnym głosem w sprawie handlu ludźmi, odbywającego się u schyłku XX wieku, fikcją, która skłoni do szukania prawdy.  
Polecam, choć ostrzegam, że nie będzie to lektura łatwa.


 Polecam obejrzenie wywiadu z Clarą Sanchez, emitowanego niedawno przez TVN:
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/handel-hiszpanskimi-dziecmi,126470.html

poniedziałek, 10 lutego 2014

Alex – Pierre Lemaitre

Tytuł: Alex Autor: Pierre Lemaitre Wydawnictwo: MUZA ISBN: 9788377583388Ilość stron: 352Cena: 34,99 zł Dla nas najważniejsza jest nie prawda, lecz sprawiedliwość, czyż nie?[1] Alex Prévost, to piękna, ponętna i wzbudzająca ogromne zainteresowanie mężczyzn...

piątek, 7 lutego 2014

Miodowa pułapka - Unni Lindell

Tytuł: Miodowa pułapkaAutor: Unni LindellWydawnictwo: Czarna OwcaISBN: 9788375546323Ilość stron: 376Cena: 34,90 zł Uwierzycie jeśli powiem, że czytałam tę książkę trzy tygodnie? Rekord (wcale nie chwalebny), jeśli idzie o lekturę kryminałów. Wydawać by się mogło, że...

niedziela, 24 listopada 2013

Jedenaście godzin -– Paullina Simons

Tytuł: Jedenaście godzin Autor: Paullina Simons Wydawnictwo: Świat Książki ISBN: 9788379432868 Ilość stron: 302 Cena: 32,90 zł Paulina Simons szturmem wdarła się w moje życie. I to wcale nie za sprawą swojej bestsellerowej trylogii, zainaugurowanej tomem Jeździec...

sobota, 14 września 2013

Ona już nie wróci – Hans Koppel

Tytuł: Ona już nie wróciAutor: Hans KoppelSeria: Granice złaWydawnictwo: Świat KsiążkiISBN: 9788379431144Ilość stron: 304 Ona już nie wróci, to obok Ulic Bangkoku, jedna z dwu pierwszych książek wpisujących się w nową serię wydawniczą Świata Książki – Granice zła, mającą...

niedziela, 17 lutego 2013

Nowe oblicze Greya... i Any.


Tytuł: Nowe oblicze Greya
Autor: E L James
ISBN: 978-83-7508-596-9
Wydawnictwo: Sonia Draga
Ilość stron: 688



Całą jeszcze drżę od emocji po przeczytaniu ostatniego tomu trylogii Pięćdziesiąt odcieni i powrocie do kilku fragmentów tomu pierwszego.
Obie książki dzieli przepaść nie do ogarnięcia.
Książa stricte erotyczna ewoluowała w nieprawdopodobnie wciągający i emocjonujący thriller, w którym bohaterowie w dalszym ciągu ulegają dynamicznym przemianom. Coraz mniej w niej wpadek językowych, coraz lepiej wykorzystywany jest potencjał.
I proszę Państwa, Anastasia Steele, przepraszam, Grey, nareszcie pokazała charakter!

W części tej wiele się dzieje. Bliżej poznajemy bohaterów pobocznych, częściej zaglądamy do przeszłości głównych bohaterów. Na wszystkim jednak cień rzuca postać Jacka Hyde’a, który poprzysiągł sobie zemstę na Greyu i jego świeżo poślubionej żonie.

Cieszy mnie, że autorka zdecydowała się skupić na tym wątku i rozwinąć go na ile umiała, wprowadzając tym samym pożądane napięcie. Żałuję jedynie, że scena porwania, która miała zadatki na najlepszą ze wszystkich, została znów potraktowana nieco po macoszemu, zbyt szybko się rozwiązując.
Cieszę się, że ukazane zostało dzieciństwo Greya, że mężczyzna ów otworzył się i wreszcie ogromnie cieszę się, że nie stało się to na hip hip hurra!
Oczywiście, pomijając coraz bardziej nużące sceny łóżkowe, windowe, bilardowe, czerwonopokojowe i inne, opisywane niesłychanie tendencyjnie (których notabene w tomie tym jak na lekarstwo w porównaniu z tomem pierwszym), książka ta staje się zaskakująco dobrym czytadłem. Wyłączającym intelekt, pozwalającym na odprężenie, a jednocześnie… uzależniającym.
Niebywałe jest to, że nie mogłam się od książki oderwać. Brałam ją ze sobą wszędzie, czytałam w każdym możliwym miejscu, zapominałam o bożym świecie, upływającym czasie i otaczających mnie ludziach. Cóż, nie będę ukrywać – to najlepsza część trylogii, rozbudzająca apetyt na jeszcze i dająca nadzieję na to, że być może James w końcu nabierze umiejętności pisania o czymś innym niż tylko seks. Zdecydowanie bowiem w tej książce nie o niego chodzi.

Rewelacyjna końcówka, która może nie jest popisem wizjonerstwa i wirtuozerii James, ale z całą pewnością rości sobie prawo do miana jednego z najbardziej emocjonujących finałów książek, jakie w ostatnim czasie czytałam. Zaświadczyć mogą o tym moje nocne krzyki wściekłości na bohaterów, rzucanie książką, zamykanie jej z hukiem, po to, by za parę sekund znów do niej powrócić, gdyż nie dawała o sobie zapomnieć. O spokoju mogłam na czas lektury ostatnich stu pięćdziesięciu stron zapomnieć. Być może za bardzo się wczułam, ale o to przecież chodzi, prawda?:)
Język, cóż… bez zmian. Momentami ordynarny, wulgarny, momentami drażniąco naiwny. Na tyle jednak do niego przywykłam, że gdyby nie wewnętrzna bogini pojawiająca się od czasu do czasu, zupełnie przestałabym na niego zwracać uwagę.

Epilog, który stanowi opis sceny poznania się Greya ze Steele z perspektywy Christiana jest dla mnie zapowiedzią i obietnicą zupełnie nowej serii. Mam nadzieję, że James do czasu jej napisania zrezygnuje z tworów na kształt wewnętrznych bogiń czytających Dickensa czy wyświechtanych, irytujących frazesów, które staną się jedynie kiepskim powtórzeniem tego, co wszyscy już zdążyliśmy doskonale poznać.

Prawdopodobnie ta powieść wcale nie jest tak dobra, jak piszę. Być może jest jedynie tym, czego w tej chwili potrzebowałam. Nie zmienia to jednak faktu, że czytało mi się ją doskonale i że kiedyś do niej wrócę. I tak – polecam serdecznie!
Nie spodziewałam się, że to powiem, gdy sięgałam po Pięćdziesiąt twarzy Greya. Nowe oblicze… to jednak zupełnie inna bajka.

__________
Poprzednie tomy:




niedziela, 1 maja 2011

William Paul Young- "Chata"

Powstało wiele książek religijnych, książek tłumaczących zasady wiary, istotę Boga i jego miejsca w życiu człowieka. Powstało wiele książek, będących próbą odpowiedzi na pytania, których wielu ludzi poszukuje .Chata jednak jest jedną z lepszych traktujących o Bogu, jaką do tej pory czytałam, a zdecydowanie...