Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grudniowy dzień. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grudniowy dzień. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 stycznia 2018

Lubicie ciasteczka?

Ja okropnie. I z różnych powodów piekę je zawsze na Bożonarodzeniowe święta. 
W tym roku zrobiłam pyszne śnieżne kule z orzechami pecan, migdałowe choinki, orzechowe ciasteczka z mąki archaidowej z czekoladą, kruche z orzechami włoskimi i żurawiną, orzechowe z czekoladą i orzechami archaidowymi, cytrynowe i orzechowe z krówką i orzechem pecan... No i jeszcze waniliowe reniferki... Część przepisów znalazłam na amerykańskiej części blogosfery...



A w Home&you wyhaczyłam za prawdziwe grosze prześliczne foremki... na pewno skorzystam z nich w kolejnych latach...



piątek, 29 grudnia 2017

czerwone bombki czyli decoupage nie jest takie trudne

Kolejne bombki robione na zamówienie. Właściwie, specjalne zamówienie. Choinka ubrana na czerwono pięknie wyglądała...

Ale wcześniej zanim to wszystko powstawały właściwie do ostatnich godzin przed wyjazdem... stąd zdjęcia bardziej "techniczne" bo jeszcze w trakcie procesu twórczego...





Ta powstała wcześniej, ale cały komplet wydał mi się za mało czerwony, więc zostały "dodatkiem"...


sobota, 23 grudnia 2017

kartka dla chłopca, czyli Mati kończy 9 lat!

Urodziny rzecz wielka, Mati ma już 9 lat! Kartka prosta, choć zdjęcia nie oddają jej uroku. Złota tekturka gra tu pierwsze skrzypce.


A jak wasze przygotowania do świąt? 

niedziela, 3 grudnia 2017

Grudniownik czyli 1-2 grudnia na dobry początek

To mój pierwszy, zrobiony całkiem spontanicznie. Za dużo rzeczy mi umyka, dla tego poza projektem Life to będzie moja kolejna stała aktywność skrapowa. Choć jednak chyba zrezygnuję na ten czas z Project Life. 
Jako że album powstał na pełnym spontanie, i nie mogłam się do niego przygotować postanowiłam wykorzystać wszystko to, co miałam w szafie. Spory zapas okładek po blokach technicznych okazał się świetna bazą... reszta to zeszłoroczne naklejki, resztki papierów które czekały na zlitowanie już ponad 8 lat i nie mogły się doczekać, sznurki, wstążki i stare i prawie nie używane nity. AAA i sporo stempli i masek które czekały na lepszy czas. 
Na razie wpisuję same teksty, bo wiem że potem okaże się to najtrudniejsze. Zdjęcia planuję wywoływać co tydzień, i wklejać w miarę możliwości...  Pamięć jest jednak zawodna...
Nie mam jeszcze okładki, zrobię ja na końcu tak, żeby spiąć w całość wszystko to, co zawierać będzie w środku.