Pokazywanie postów oznaczonych etykietą skrapy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą skrapy. Pokaż wszystkie posty
środa, 6 marca 2019
Kolejne wspomnienia...
Zdjęcie czerwcowe. Skąd to wiem? Po stroju do sypania kwiatków... Znów lata sześćdziesiąte... i początek gorącego lata... Cieszę się że wakacje w Uboczu wiązały się nierozerwalnie z opowieściami. I nie szkodzi że czasami powtarzanymi wciąż i wciąż... Nie wiem jak moje rodzeństwo czy kuzynki ale na szczęście większość opowieści wryła mi się w pamięć na tyle że czasem mam wrażenie że byłam przy wydarzeniach które odbyły się wiele lat przed moim urodzeniem...
Kwiaty oczywiście samodzielnie zrobione, co zaczynam sobie bardzo cenić, mimo że zapasy papierowych kwiatówjakoś wciąż rosną... Papiery Vintage Summer 13@rts, a właściwie "Something Old" z tej serii oraz "Call Your Name" z Bananaramy UHK Gallery. A poza tym piękna maska z Agaterii, wykrojniki i stempel primy stary jak świat, ale na szczęście w końcu wykorzystany ;) No i zdjęcia. Powiem szczerze, nie wiem czy moje layouty tak by mnie cieszyły, gdybym musiała wykorzystywać cudze zdjęcia...
Etykiety:
Albumy,
Dolny Śląsk,
domowo,
dzieciowo,
głową w chmurach,
kwiatowo,
layout,
na żółto,
skrapowy świat,
skrapy,
stare fotografie,
starocie,
Ubocze
czwartek, 28 lutego 2019
krótka chwila
Taka historia... początek lat 60, dolnośląska wieś... Cała rodzina pracuje w polu, kiedy mały Bolek przybiega z wiadomością że właśnie przyjechali do nich goście z dalekiej Francji... kiedy wszyscy zbiegają z "garbu" ktoś robi zdjęcie. Adela przysiada, bo zwyczajnie ma brudne nogi czego trochę się wstydzi... a cała reszta myśląc że to żart, robi to samo. Bardzo lubię to zdjęcie... jest w nim tyle radości... wtedy wszystko było proste... Praca leciutka i cudownie ciepła właśnie przez to zdjęcie...
Etykiety:
Dolny Śląsk,
domowo,
głową w chmurach,
layout,
łapacz snów,
media,
region,
skrapy,
stare fotografie,
Ubocze,
vintage,
wakacje
poniedziałek, 25 lutego 2019
mija czas, mijają dni
Mija czas... zapominamy powoli drobne chwile, małe znaczniki w czasie które już nie wrócą. Wielkie sprawy powoli maleją i maleją po to tylko żeby zniknąć... są jednak chwile, które nie wiadomo dlaczego zostają wryte w pamięć na zawsze. Tak jest z tą, śmieszną trochę, może ciut dziwną... a ja pamiętam wciąż jak mi było strasznie gorąco w tej sukience... pamiętam dokładnie to uczucie i moment zrobienia zdjęcia...choć samego fotografującego już nie... miłe, gorące, leniwe lato w Uboczu... jakich kiedyś wiele, dzisiaj w głowie są kotwicą tożsamości i równowagi psychicznej...
A layout lekki jak piórko powstał szybko... kwiatki wycięte z gratisowych papierów piątku trzyastego rozdawanych w papierconcepcie, i jeszcze jakieś stare elementy do wycięcia itd... użyłam też tu crackle accent, który mam już od jakiś 8 lat. i rewelacyjnie wybija elementy które chciałam postarzyć... kilka muszelkowych guzików, które zawsze zachwycały na bluzkach babci... a papier to his&hers 13@rts. Cudownej kolekcji o której jeszcze u mnie usłyszycie...
Etykiety:
głową w chmurach,
kwiatwo,
layout,
media,
skrapy,
stare fotografie,
Ubocze,
vintage,
wakacje
poniedziałek, 21 stycznia 2013
szaleństwo
szaleństwo trwa... to twórcze i to domowo praktyczne. Ja uczę się od małych ludzi prawd o świecie, tak prostych i podstawowych że już zapomnianych, a oni uczą się ode mnie...taki to luksus przebywania z dziećmi. Przemacane małymi łapkami przydasie skrapowe znów są potrzebne... kartkujemy wciąż i nieustannie, i nadal to ciekawi wszystkich. Kartki dla babci i dziadka wyszły cudne i już jutro trafia na pocztę. To nic że ciut za późno.
Mati najbardziej lubi proste i szybkie formy... jak to chłopak...
A Iga już ciut bardziej skomplikowane prace... i to jest też zdjęcie które pokazuje dzisiejsze wyzwanie czyli 21/1 What you do?
a ja fotografuję i fotografuję...
A pamiątkę z ekspresowego pobytu w Krakowie mam tez ekspresową... :)
A to zdjęcie bosko wpisało się w temat 13/1 czyli koło... jak zwykle to trochę nieuporządkowane jest ale na końcu postaram się bardziej to usystematyzować...
Etykiety:
domowo,
kartki,
Let’s do this thing,
skrapy
piątek, 31 grudnia 2010
Skończyłam
Swoją przygodę ze skrapowaniem zaczęłam pod koniec 2007 roku. Właściwie od samego początku chciałam zrobić dla siebie rodzinny album, gdzie znajda się zdjęcia ze starego albumu dziadka. Wszystkie zdjęcia zostały sfotografowane, ( wiem, wiem, ale o skanerze mogłam sobie wtedy tylko pomarzyć), skatalogowane, a potem wybrałam te, które są ważne dla mojej rodziny, a przy przede wszystkim dla mnie. Tu, tu, tu znajdują się niektóre karty, które dostały jednak nieco inne, poprawione oblicze, ale o tym kiedy indziej. Postanowiłam sobie noworocznie na początku 2010 roku że w końcu skończę ten album. Udało się w ostatnim momencie, ale i tak się cieszę... okładka wyszła mi taka, jaka chciałam żeby była: prosta, lekko postarzona, a przede wszystkim trwała. Na razie to tylko małe zajawki zdjęciowe, bo pora na robienie porządnych zdjęć nie najlepsza...
Aaa jak widać pokochałam UTEE, choć jeszcze uczę się jak go używać... piękne te pęknięcia, prawda??? :)))
A nowe postanowienia Noworoczne??? nie ma ich i już nie będzie... dobrze wiem że ja sobie a życie sobie, więc niech dzieje się co chce, a najlepiej niech nic się nie dzieje i będzie oki :)
A wszystkim życzę dużo radości i spokoju w tym nadchodzącym roku... oby do wiosny ;)
teraz zakładam ciepłe piżamy, biorę pyszna ciepłą herbatę Kashmir Valley w rękę i czekam na to co będzie :)
niedziela, 1 listopada 2009
monumentum
Cudowny spacer po przepięknym parku Grabiszyńskim, będącym niegdyś największa nekropolią przedwojennego Wrocławia. W taki dzień jak dzisiaj nabiera szczególnego znaczenia...
Pierwszy raz widziałam pomnik przypominający tych wszystkich, którzy leża na miejscach starych, przedwojennych, nieistniejących już Wrocławskich cmentarzach.
Nadal "walczę" ze swoim albumem rodzinnym, i nie chodzi tu o brak weny, zdjęć, czy braku czasu, ale o to że kiedy otwieram pudełko ze zdjęciami, czas się zatrzymuje i wraca tyle wspomnień że trudno mi na czymkolwiek się skupić...Brakuje mi jeszcze okładki i pomysłu na nią, ale przyjdzie na to czas, wiem o tym...
to zdjęcie pochodzi ze zrobionego już skrapa... nie zmieniłam bym w nim nic. W całości można obejrzeć go Tu ... naprawdę lubię 1 listopada :)
Etykiety:
skrapy,
takie tam,
wrocławskie zakątki
niedziela, 31 maja 2009
Chwile
Powoli zaczynam żyć wakacjami, do których już całkiem niedługo. W tym roku znów odwiedzimy Dąbki gdzie zauroczyły nas przepiękne widoki i spokój którego bardziej teraz szukamy niż wakacyjnego szaleństwa. Dąbki do spokojnego odpoczynku nad morzem są świetne... samotne plaże, piękne widoki i bliskość Darłowa gdzie można zaszaleć powoli goszczą w myślach... nie mogę się już doczekać... Z tamtych wakacji, trochę leniwie powstaje album, to jedna z jego stron :)
Zdjęcie zrobione w przepięknym miejscu które pokazywałam już przed rokiem...niedziela, 17 maja 2009
autoportret duszy
W piaskownicy tematem majowym jest "autoportret duszy" ... moja jak widać szara, zabiegana z pytaniem w oczach... ale ostatnio również z małymi przebłyskami. To skrap dla mnie, do tych najbardziej schowanych. Pochłania mnie teraz moja praca, dom i inne tego typu zwykłe sprawy które potrafią przytłoczyć. Potrzebuje oddechu i świeżości, Zielonej trawy, łąki i wiary w ludzi, w przyjaciół. Pytanie kim jestem i dokąd idę kołacze mi się ostatnio bardzo w głowie...
Użyłam do niego różyczek które wygrzebałam najpierw na allegro a potem na giełdzie. A mrożone truskawki i maliny pływały dzisiaj w pomarańczowej galaretce... to dzisiejszy deser, a z mrożonymi owocami czas się już pożegnać... niedługo będą nowe :)
Etykiety:
piaskownica,
skrapy
Subskrybuj:
Posty (Atom)