No to tak warstwa kurzu w domu rośnie a ja nic w związku z tym... znudziło mi się wycieranie i wycieranie i wycieranie... jutro będzie tak samo bo zaczynamy robić rury co wiąże się także z kuciem... niech się już to wszystko skończy bo od craftowych pomysłów zaczyna mi głowę rozsadzać...
Ula na swoim blogu pokazała przepiękny wzór fuksji który będzie pasował do moich ścian w craftowni... już go znalazłam i chyba wrócę do krzyżykowania... tylko żeby mi zapału starczyło, bo z tym gorzej...a ściany już są wiadome, jedna ściana to śliwka węgierka (może w jakieś pasy) a reszta to mglisty poranek... hm prawie jak w tamtej reklamie ;)
Ula na swoim blogu pokazała przepiękny wzór fuksji który będzie pasował do moich ścian w craftowni... już go znalazłam i chyba wrócę do krzyżykowania... tylko żeby mi zapału starczyło, bo z tym gorzej...a ściany już są wiadome, jedna ściana to śliwka węgierka (może w jakieś pasy) a reszta to mglisty poranek... hm prawie jak w tamtej reklamie ;)
Jak na razie oddaje się sadzeniu i robieniu małych przetworów kwiatowych. Szarlotek pokazała na swoim blogu świetny przepis syropu ze stokrotek, moje już moczą się z cytryną we wrzątku :) No i kolaże w końcu nauczyłam się robić... więc dzisiaj pierwszy stokrotkowo-pelargoniowy... a kwiaty na balkon oczywiście białe :)