"Motywacja jest tym, co pozwala ci zacząć, nawyk jest tym, co pozwala ci wytrwać."
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą orzechy pistacjowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą orzechy pistacjowe. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 czerwca 2011

TRUSKAWKI MIĘTOWO-PISTACJOWE

Oto i on - deser dla tych, którym spływa ser z piersi, albo którzy wprost preferują obnażone*.:)

Że brzmi dwuznacznie?

Sorry, za brzmienie nie odpowiadam:) - co ma komu w duszy grać, to już sobie każdy organizuje we własnym zakresie:) - osobiście mogę co najwyżej pogratulować wyobraźni:) lub jej - ewentualnie - powspółczuć (to drugie to w nawiązaniu do wydarzeń, które sprowokował swoją niedawną, odważną wypowiedzią Pan Premier).

Wolę gratulować.:) I jeszcze przy okazji częstować deserem - niskokalorycznym i dodatkowo dość niebanalnym, tak w smaku, jak i w konsystencji, która to niebanalność wzięła się z połączenia przeciwstawnych cech tworzących go składników.



Mamy tu więc łagodność truskawki, zdecydowanie pistacji i orzeźwiający, nieco cierpki chłód mięty.


Ale, ale... Łagodność truskawki...

Truskawka
Najbardziej niewinny owoc świata. 
Ze strony truskawki nic człowiekowi nie grozi, prawda? 
Nie otacza jej nieprzyjazna twarda łupina, nie spowija zbędna skórka. Nie kryje w sobie zdradliwych pestek, irytujących błonek ani tryskających znienacka w niewłaściwych kierunkach niespodzianek w płynie. 
Jest urocza, smaczna, delikatna, wielkości i wagi w sam raz, ma przyjazną konsystencję i  nadaje się do konsumpcji in statu nascendi, bez żadnych praktycznie czynności przygotowawczych - nie potrzeba dodatkowych akcesoriów ani ekwilibrystycznych umiejętności, żeby ją zdobyć i spacyfikować - wystarczy sięgnąć, zerwać i włożyć do ust - w najbardziej elegancki z możliwych sposób - uchwyconą zgrabnie za szypułkę. 
Owoc doskonały.
BEZPIECZNY


Łagodność truskawki...

Pisząc te słowa moje palce zawisły na chwilę nad klawiaturą, a umysł  (nader  śmiałe określenie zważywszy na kolor włosów ich - tych słów - autorki - blondynki) dokonał pewnej wolty myślowej...

Czy znacie historię truskawki?

"Powstała z dwóch gatunków poziomek - chilijskiej (Fragaria chiloensis) z Ameryki Południowej i wirginijskiej (F. virginiana) z Ameryki Północnej. Gdy te dwa gatunki sprowadzono do Europy i posadzono obok siebie, (ok. 1712 roku)  doszło do krzyżowego zapylenia. Uzyskana w ten sposób roślina zdumiała ogrodników - tak wielkich owoców nie wytwarzała dotychczas żadna poziomka!" (za Wikipedią)

I co teraz?
Ten tekst nie budzi żadnych wątpliwości.
Każe spojrzeć na truskawkę innymi oczyma.
Obnaża prawdziwą naturę tego, wydawałoby się, niewiniątka, co to raz torcik ozdobi, innym razem w koktajlu się popluska.

Tymczasem - tak - nie bójmy się tego powiedzieć:
truskawka to nieodrodne dziecię natury (choć hybryd), powołana do życia najpospolitszą z możliwych metodą. Nie jakiś tam popromienny mutant z pochodzenia - co sugerują niektóre teksty - tylko owoc o najdzikszych z dzikich korzeniach.

A to diametralnie zmienia postać rzeczy, znaczy wizerunek truskawki.

Bo dzika truskawka to może być truskawka (za słownikiem języka polskiego definiującym pojęcie dzikości):
- nieśmiała, nieufna, niewyrobiona towarzysko, wstydliwa
- barbarzyńska, bestialska, brutalna, okrutna, zwierzęca
- agresywna, straszna
- gwałtowna
- wymykająca się spod kontroli, nieokiełznana, niepohamowana, nieposkromiona, nieprzemożna, nieujarzmiona, żywiołowa
- nieoswojona
- niedostępna, pierwotna

To coś, co może oznaczać zupełnie coś innego, niż cywilizowaną słodycz, której obraz przywołujemy pierwszym skojarzeniem -  to wyzwanie, o kierunku, mocy i charakterze trudnym do przewidzenia.  
To ZASKOCZENIE. 

Ten, być może nieznany dotąd niektórym, obraz truskawki, dopełnia fakt, że widuje się ją czasem w znakomitej komitywie z towarzystwem z zupełnie innej bajki np. szpinakiem, szampanem czy rybą, co jest ewidentnym dowodem na istnienie w niej ducha wolności i nieskrępowanej konwenansami potrzeby swobody.

Wypada nam więc nie tylko nie lekceważyć truskawek, ale też szukać dla nich niecodziennych zastosowań i śmiałych połączeń - sprawdzą się w takowych doskonale, często o wiele lepiej, niż owoce uznawane jako te o bardziej zdecydowanym charakterze.

Dzisiaj więc truskawki w takim właśnie nieco nietypowym, acz niezwykle udanym połączeniu - z pistacjami i miętą.

Składniki (porcja dla 2 osób):
  • 250 g truskawek
  • 30 g niesolonych pistacji, starannie obranych z łupinek i zdrewniałych osłonek
  • 6 liści mięty
  • 1-2 łyżeczki soku z cytryny
  • 15 g cukru brzozowego
  • 1-2 łyżki rozpuszczonej galaretki truskawkowej lub poziomkowej

Wykonanie:
  1. Truskawki umyj, odszypułkuj i pokrój na małe kawałki.
  2. Pistacje rozdrobnij wraz z 4 liśćmi mięty.
  3. Wszystkie składniki wymieszaj w misce i przełóż do dwóch, małych, metalowych obręczy lub foremek. Środki polej galaretką. Całość wstaw do lodówki na 1/2 godziny.
  4. Tuż przed padaniem truskawki wyłóż na talerzyki i ozdób pozostałymi listkami mięty.
Gotowe!

Bardzo smacznego!
Źródło - "Kuchnia dietetyczna"
*Nawiązanie do poprzedniej notki -> Piersi kurczaka grillowane w musztardzie

Blog jest obecny w serwisie

TOP 10 ostatniego miesiąca