"Motywacja jest tym, co pozwala ci zacząć, nawyk jest tym, co pozwala ci wytrwać."
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zielony groszek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zielony groszek. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 czerwca 2011

SAŁATKA Z BOBU, zielonego groszku i kopru włoskiego


Mało brakowało, a nie byłoby dzisiaj tej notki, bo blogger coś się zbuntował i nie pozwalał zamieszczać zdjęć. Przez chwilę byłam przekonana, że to sprawka mojej nowej przeglądarki, ale kiedy wróciłam do starej i problem się nie rozwiązał, zaczęłam podejrzewać, że ma on jednak jakąś inną, zewnętrzną przyczynę. 
I rzeczywiście. Chwilę temu sytuacja sama wróciła do normy.:)
A ja mogłam wreszcie rozpocząć pisanie.:)

Ale, choć kulinarny temat, jak najbardziej godny - Ramsayowa sałatka z bobu i zielonego groszku z fenkułem:


to muszę otwarcie przyznać, że zapału do niego nie mam dzisiaj za grosz.


Wszystkiemu winna wczorajsza Noc, a właściwie Wieczór – Kupały - gorący, intensywny, ekscytujący - rozedrgany wachlarzem najróżniejszych emocji - od zachwytu, poprzez radość, napięcie, wzruszenie, nostalgię, żal i tych całe dziesiątki innych, które dopiero czekają na swoje nazwy i definicje, co im jednakże wcale nie przeszkadza działać z mocą zdolną unosić człowieka nad ziemią.

Taniec.

On jest tym mocarzem nad mocarze, co mnie tak niósł 13 już lat - lekką i ciężką – bez różnicy, z jednakową siłą i tą samą niespożytą energią, aż do kulminacyjnego, najniezwyklejszego wczoraj.

Czy się jeszcze powtórzy magia Wieczoru Kupały?

Tak bardzo chciałabym, żeby tak, choć przecież istotą magii jest to, że nie zdarza się co dzień.

Na razie pozostają więc wspomnienia i 11 płyt (bo 2 zagubiły się gdzieś w czasie), z obrazami zatrzymanymi wcześniej pod powiekami, i nadzieja, że to jednak jeszcze nie koniec, tylko krótki przystanek, moment na złapanie oddechu, chwila koncentracji przed wykonaniem sekwencji kolejnych kroków, którym trzeba będzie nadać jedynie nowe znaczenie.

Będę cierpliwie czekać na właśnie taki rozwój wydarzeń.

Melba i Tomasz - Tango
Melba i Tomasz - Tango
Ania i Tomasz - Ballada o próżności
Grupa Skok - I feel good
Grupa Allegro w przelocie - Bitwa
Na pożegnanie
Kuchnia jest dobrym miejscem na nabywanie praktyki nie tylko w gotowaniu, ale w czekaniu również.

Nie wszystkie przebiegające tu procesy toczą się przecież jednakowo szybko i sprawnie.
Np. młody zielony groszek potrzebuje zaledwie 3 minut, żeby być gotowy do konsumpcji. Z bobem nie jest tak łatwo. Wprawdzie gotuje się go niewiele dłużej, niemniej już usuwanie skórek wymaga nieco więcej zachodu. Podobnie zresztą jak pokrojenie fenkułu na cieniutkie plasterki.

No chyba, że się ma dwie dodatkowe ręce do pomocy.
Wtedy czas z przeciwnika przeistacza się naraz w sprzymierzeńca, nie ma potrzeby się z nim ścigać, nie wywiera na nas presji, a droga wiodąca do celu staje się równie atrakcyjna, jak sam cel.

I tak było w tym przypadku. Sałatka robiona na 4 ręce z mężem sporządziła się niemal błyskawicznie – w około 20 minut i mega przyjemnie, choć jej smakowy efekt naprawdę trudno przebić, gdyż jest – i mówię to z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa - po prostu spektakularny.:) Polecam.:)

Składniki:
  • 2 bulwy kopru włoskiego średniej wielkości, przekrojone wzdłuż na pół i pokrojone w jak najcieńsze plasterki
  • 4 duże jajka
  • 250 g bobu
  • 250 g zielonego groszku
  • 8 plastrów szynki parmeńskiej pokrojonej w wąskie paski /użyłam zwykłej chudej szynki/
Dressing:
  • 1 mały, rozgnieciony ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka cukru pudru
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka musztardy Dijon
  • 2 łyżki oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia
  • 1 solidna garść drobno posiekanego świeżego koperku
  • sól
  • pieprz
Wykonanie:
  1. Pokrojony koper włóż do miski z lodowatą wodą i wstaw wraz z miską do zamrażarki, na 15 minut, żeby skruszał.
  2. Do wrzącej wody włóż 4 jajka i gotuj ok. 8 min (żółtka powinny się ściąć, ale pozostać miękkie - co mi się nie udało). Odcedź je i schłodź natychmiast zimną wodą.
  3. Do wrzącej, lekko osolonej wody wrzuć bób i gotuj ok. 5-7 minut, do miękkości. Odłów go na sitko, zahartuj krótko zimną wodą i obierz z łupinek.
  4. Do wody po bobie wrzuć zielony groszek i gotuj 2-3 minuty, aż będzie miękki, ale al dente. Odcedź ziarna i przelej zimną wodą.
  5. Połącz w misce składniki dressingu doprawiając go do smaku solą i pieprzem.
  6. Do odsączonego dokładnie kopru dodaj bób i groszek, polej całość sosem i dokładnie wymieszaj.
  7. Obierz jajka ze skorupek, podziel każde na 4 części.
  8. Rozgrzej patelnię na średnim ogniu i spryskaj ją olejem w sprayu. Smaż szynkę do zrumienienia.
  9. Podawaj sałatkę ozdobioną kawałkami jajek i szynką.

Gotowe!

Bardzo smacznego!
Źródło - Gordon Ramsay - "Zdrowa kuchnia"

Autorem zdjęć tancerzy jest Karol Nycz -> http://www.kreatywnie.eu/

piątek, 6 maja 2011

ZAPIEKANE UDKA KURCZAKA z warzywami

Oglądając zdjęcia tego kurczaka uznałam, że jest zwyczajnie ładny - że mu do... udek z przecierem pomidorowym.:)
Zresztą towarzystwo w jakim się obracał w przepisie też mi się spodobało.
Zgodnie z zasadą: "pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś" - pozostając w bliskim kontakcie oprócz przecieru również z kukurydzą i groszkiem - kurczak zapowiadał się na gościa z widokami na przyszłość.:)
A już informacja, że potrafi zaledwie w 55 minut być gotów do ruszenia na podbój kulinarnej blogosfery wprawiła mnie - kobietę pracującą - niemal w  błogostan.:)

Niestety, kiedy po wyznaczonym czasie zajrzałam do niego, chcąc sprawdzić na jakim etapie gotowości do degustacji się znajduje - okazało się, że był zupełnie, ale to zupełnie w proszku (czyt. surowy).

Piekłam go więc kolejne 30 minut, a potem kolejne... nie wiem jak długo dokładnie, bo się w którymś momencie zagadałam i zupełnie zapomniałam, że gagatek cały czas tkwi w gorącym piekarniku.

Na szczęście nie było jeszcze za późno. 
Dla kurczaka.
Bo na obiad już raczej tak.

Toteż po raz pierwszy zdarza mi się zaprezentować na blogu potrawę, której smaku nie znam.

Edit popołudniowy:

Zdanie powyżej jest już nieaktualne - kurczak został skosztowany i niniejszym mogę już bez obaw przystąpić do zarekomendowania go.

Otóż muszę przyznać, że to moje największe kulinarne pozytywne zaskoczenie ostatnich czasów!:)
No może eqsequo z -> dyniową babką z bourbonem.:)
Zgadzam się, że pewnie trochę dlatego, że nie spodziewałam się po tym piekącym się wieki całe nielocie zbyt wiele, a właściwie, że go przez to spisałam na straty.

Nawet jeśli faktycznie moja ocena nie jest przez to do końca obiektywna, nie waham się ją wyartykułować:

Kurczaku, zwracam Ci honor - smakujesz wybornie!

I ostatnia uwaga - kukurydza w kolbkach w tego typu jednogarnkowcu to zaiste dotknięcie mistrza! Bardzo, bardzo polecam zaeksperymentowanie z tym warzywkiem - czyni z daniem absolutne cuda.:)

Składniki:
  • 350 ml przecieru pomidorowego
  • 120 ml wody
  • 1 kg udek kurczaka pozbawionych skóry  i wyluzowanych z kości /te nie zostały wyluzowane, ale na przyszłość na pewno już tej czynności nie zaniedbam - dziękuję Ci, Tadeuszu, za sugestię/
  • 10-12 szt. oskrobanych bardzo małych i podobnej wielkości, młodych ziemniaków - ok. 600 g
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 200 g zielonego groszku /w ramach uprzątania zamrażarki użyłam mrożonego, który może nie prezentuje się najlepiej, ale co tam/
  • 300-400 g mini kolb kukurydzy ze słoika
  • 1/2 pęczka posiekanej bazylii
Wykonanie:
  1. Rozgrzej piekarnik do temperatury 180 stopni.
  2. Do naczynia do zapiekania wlej przecier rozcieńczony wodą. Rozłóż kurczaka na przemian z ziemniakami, posyp całość pietruszką. Piecz pod przykryciem 45 minut. 
  3. Wyjmij naczynie z piekarnika, przewróć udka, obłóż je kolbami kukurydzy i zielonym groszkiem, następnie posyp bazylią, włóż ponownie do piekarnika - tym razem bez przykrycia i piecz dalej długo, bardzo długo, a potem napisz w komentarzach ile czasu Ci to zajęło i kiedy kurczak i ziemniaki zrobiły się wreszcie miękkie.
  4. Podawaj gorące.
Gotowe!


Bardzo smacznego!
Źródło - "Szybko i smacznie - kurczak"

piątek, 18 lutego 2011

SAŁATKA WŁOSKA

Z sałatkami jest tak, że bardzo je lubię.:)
Jednakże, ponieważ nie wiedzieć czemu rzadko która, z tych zrobionych własnoręcznie naprawdę mi smakuje, najczęściej bywa, że tuż przed wypróbowaniem jakiegoś nowego przepisu ogarnia mnie zwątpienie, w wyniku czego przepis ląduje na półce a ja... robię ukochaną sałatkę z -> brokuła.
Scenariusz ten powtarza się już jakiś czas. 
Chyba nie jestem zwierzęciem sałatkowym. 
Kosztowało mnie naprawdę sporo odwagi, żeby na forum publicznym zaprezentować debiutancką sałatkę, dlatego nie ukrywam, że jestem z siebie dumna.:)
A przy okazji bardzo zadowolona, bo sałatka wyszła prze-py-szna.:)
Na pewno będę do niej wracać.:)
Brokuł odsapnie.;)

Sałatki idealnie wpisują się w dietowy schemat, pod warunkiem, że nie toną w majonezie. 
Jednak jeśli nie toną, to zwykle nie są już tak smaczne. 
Radzę sobie z tym dylematem w ten sposób, że używam majonezu ze zmniejszoną zawartością tłuszczu, wymieszanego pół na pół z niskotłuszczowym serkiem homogenizowanym. Taka kombinacja sprawia, że:
- sałatka jest odpowiednio wilgotna,
- majonez - całkiem dobrze wyczuwalny, a 
- dressing ma o ok. 70% kalorii mniej! 
To kolosalna oszczędność. Trudno uwierzyć, ale w tym konkretnym przepisie aż 450 kcal!


W rezultacie ogólna wartość energetyczna naszego dania, dzięki temu jednemu, prostemu zabiegowi, wynosi zaledwie ok. 850 kcal.
Oczywiście można by ją jeszcze zmniejszyć - zastępując kurczaka pieczonego, np. gotowaną piersią, ale czy to by była jeszcze tak samo dobra sałatka - tego nie gwarantuję.:)

I ostatnia uwaga - ze względu na swój skład sałatka włoska doskonale nadaje się na II śniadanie (jeśli tylko mamy możliwość przechowania jej w chłodnym miejscu).

Składniki:
  • 4 średnie marchewki
  • 1 średnia pietruszka
  • 1 mały seler
  • 1 kostka bulionu z oliwą z oliwek i ziołami
  • 1/2 małego, pieczonego kurczaka (może być też wędzony)
  • 1 duże, kwaskowate i kruche jabłko /polecam odmianę Topaz/
  • 5 korniszonów (może też być ogórek konserwowy albo kiszony)
  • 1 duży, rozgnieciony ząbek czosnku
  • 1 mała puszka zielonego groszku
  • 1 czubata łyżka majonezu light
  • 1 czubata łyżka niskotłuszczowego serka homogenizowanego /użyłam serka Pilos 3%/
  • sól
  • pieprz

Wykonanie:
  1. Marchewkę, pietruszkę i selera obierz, wrzuć do garnka, zalej wrzątkiem w takiej ilości, żeby woda przykryła warzywa, dodaj kostkę bulionową i gotuj pod przykryciem, na małym ogniu ok. 20 minut, dopóki warzywa nie zmiękną.
  2. Kurczaka obierz ze skóry, mięso oddziel od kości i pokrój w kostkę.
  3. Pokrój w kostkę obrane wcześniej jabłko, korniszony i - po ostudzeniu - ugotowane warzywa.
  4. Wszystkie składniki połącz w dużej misce. Dodaj czosnek, zielony groszek, majonez i serek. Całość dopraw i starannie wymieszaj.
  5. Sałatkę podawaj lekko schłodzoną.

Gotowe!

Bardzo smacznego!
Źródło -  "Biedronka"

Blog jest obecny w serwisie

TOP 10 ostatniego miesiąca