"Motywacja jest tym, co pozwala ci zacząć, nawyk jest tym, co pozwala ci wytrwać."
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sałata. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sałata. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 16 czerwca 2011

KURCZAK WALDORF

Pamiętacie -> "Coronation chicken" bez chicken?

Przyroda nie znosi próżni - chicken się odnalazł!

I to niemal w równie zaszczytnej oprawie, bo w liczącej sobie 118 lat słynnej sałatce Waldorf, autorstwa wielce zasłużonego dla kulinariów nowojorskiego restauratora Oscara Tschirky.:)

Obcujących dotąd jedynie z klasycznym Waldorfem może namówię na odmianę?:)
Przed tymi natomiast, którzy jeszcze  nie mieli przyjemności, pojawia się niepowtarzalna okazja  u zarania porównać obie wersje i samemu uznać, która smaczniejsza.:) Tę z kurczakiem gorąco polecam, bo nie dość, że pyszna, to jeszcze białkowa - czyli wprost stworzona na odchudzanie.:)

Kurczaku, kurczaku, co byśmy bez Ciebie zrobili - my - odchudzający się?


Kilka rzeczy - spokojnie;), co już chyba udowodniłam, jednakowoż odchudzać się akurat z kurczakiem jest całkiem miło i co najważniejsze - skutecznie.:)


Gwoli ścisłości nie z całym kurczakiem w menu chudnie się jednakowo efektywnie - najmniej a właściwie wcale, nie są do redukcyjnego celu zalecane skrzydełka, czyli ta kurczęca część, która na stosunkowo małej powierzchni mięsa zawiera dużo od wiele od niego tłustszej skóry. O tej  - o skórze - lepiej zapomnieć, kiedy się zamierza zgubić zbędne kilogramy. 

Oczywiście sama wcale nie stosuję się do tego zalecenia ściśle restrykcyjnie i co pewien czas sporządzając kurczaka z rożna, pozwalam sobie skonsumować go wespół w zespół z mocno podpieczoną skórką, za którą przepadam. Ma to jednak miejsce raczej rzadko - w tym roku np. tylko jeden raz - i wtedy zwykle jem takiego kurczaka na obiad lub kolację już bez żadnych, nawet warzywnych dodatków.

Ale to i tak tylko takie około kurczęce, dość abstrakcyjne (dzisiaj) rozważania, dlatego, że z drobiową sałatką Waldorf nie wiążą się  żadne, ani mniej, ani bardziej tłuste dermatologiczne problemy. Jej składnik - kurczak - ma bowiem formę zupełnie nagiej piersi - mięsnego mistera chudości, gdyż w jego 100 g mieści się zaledwie 0,7 g tłuszczu.

Fakt ten pozwala na większą swobodę w kreowaniu sałatki - konkretnie umożliwia dodanie do niej sporej ilości tak wartościowych odżywczo orzechów, bez  zbytniego zamartwiania się ich wysoką kalorycznością.
Fajnie, nie?:)

Zapraszam na Waldorfa z kurczakiem.:)

Składniki:
  • 400 g filetów z piersi kurzej
  • 2 czerwone jabłka twarde i słodko-winne
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 2 łodygi selera naciowego pokrojone w cienkie plasterki (jeśli łodygi są szerokie, należy przeciąć je najpierw wzdłuż na pół)
  • 60 g jasnych orzechów włoskich grubo posiekanych
  • 2 łyżki majonezu
  • 2 łyżki serka homogenizowanego niskotłuszczowego
  • 1 główka zielonej, dowolnej kruchej sałaty
  •  sól
  • pieprz


Wykonanie:
  1. Do garnka z lekko osoloną gotującą się wodą wrzuć piersi kurczaka, cebulę, selera korzeniowego, marchewkę i listek laurowy. Całość doprowadź do wrzenia i gotuj na małym ogniu przez 20-25 minut, aż pierś będzie miękka. Ostudź ją a następnie pokrój w 1 cm kostkę. Wywar możesz odcedzić i użyć go do innych celów - również zamrozić.
  2. Jabłka dokładnie wyszoruj, najlepiej przeznaczoną do tego celu szczoteczką i pokrój wraz ze skórką w 1 cm kostki. Żeby nie ściemniały skrop je sokiem z cytryny. UWAGA: w tej sałatce wymiary składników są ważne, bo ona nie ma sklejacza typu ryż czy makaron.
  3. Połącz kawałki kurczaka z cząstkami jabłek, selerem i orzechami. Dodaj majonez i w razie potrzeby serek. Całość dokładnie wymieszaj i wstaw na 30 minut do lodówki.
  4. Sałatkę podawaj na liściach sałaty.
Gotowe!


Bardzo smacznego!
Źródło - "Szybko i smacznie - Sałatki"

Sałatkę dodaję do akcji Magdy -> Jedzenie z muzyką w tle (kto będzie miał dość cierpliwości, żeby wysłuchać retro piosenki Cole Portera, natknie się w tekście (minuta 2:48) na odwołanie do sałatki Waldorf).:)


Goh, to wciąż nie TO.;)

środa, 23 lutego 2011

PIECZONY BATAT z sałatą

Ostał mi się jeno batat.

W sensie, że jeden.
Kupiłam dwa - w samej stolicy województwa - Lublinie - z intencją, że się pojawią w charakterze gwiazd na Festiwalu Kuchni Arabskiej Panny Malwinny, ale zanim zauważyłam, że ten większy jest pęknięty, to już nie było z niego co zbierać.

I zostałam z jednym. 
Całym, ale małym.

Co można zrobić z małym batatem? Żadnej roli na żadnym festiwalu (a co dopiero arabskim) takim kurduplem się nie obsadzi... A że akurat polędwiczka miała wakat, to pomyślałam, że nie zaszkodzi spróbować zorganizować obojgu tête-à-tête.

Nie wiem czy wspomniałam, że batat był śmiesznie mały.
No mały. 
Tak mały, że nawet na zwykłe tête-à-tête z polędwiczką potrzebował wsparcia. Wsparłam więc batata mandarynką.
Posunięcie ryzykowne - przy małym batacie nawet mandarynka może się wydać zbyt okazała.
Na szczęście ta, którą dysponowałam, okazała się okazała w sam raz.:)

Uff...
Co za przeprawa z tym batatem.
Niby mały, a... byk.;)

W wersji oryginalnej tego przepisu batat tworzy sałatkę, ale wierzcie mi, na ciepło smakuje po prostu wybornie i po mojemu jest go na sałatkę zwyczajnie żal. Myślę, że jako dodatek warzywny do drugiego dania sprawdził się jednak lepiej, przy czym jak pięknie wyglądał... Pysznie pomarańczowy... Na tle ciemnego mięsa... Zdecydowanie ubogacił potrawę zarówno wizualnie (tyle światła na talerzu!), jak i smakowo.

Batat nie jest warzywem niskokalorycznym, ale bardzo wartościowym (regularna kopalnia odkrywkowa witaminy A, mnóstwo witaminy C i błonnika) toteż w diecie redukcyjnej, w której łatwo o różnego rodzaju niedobory składników odżywczych, szczególnie godnym polecenia.
Wg podanych niżej proporcji potrawa ma ok. 600 kcal.


Składniki:
  • 1 mały batat (nie duży i nie średni, tylko właśnie mały - 300 g);) obrany i pokrojony na plastry
  • 1 i 1/2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 niepełna łyżka soku z cytryny
  • 2 łyżeczki soku z pomarańczy /użyłam zaprawy pomarańczowej/
  • 1 niepełna łyżeczka miodu
  • sól
  • pieprz
  • 1/2 opakowania mieszanki sałat
  • 1 słodka mandarynka bez pestek, obrana i podzielona na cząstki
  • 1/2 małej czerwonej cebuli pokrojonej w drobne piórka
  • 2 łyżki rodzynków namoczonych uprzednio w ciepłej wodzie
Wykonanie:

1. Rozgrzej piekarnik do temperatury 200 stopni. Wyłóż formę do pieczenia folią aluminiową. Rozłóż na niej kawałki batata i spryskaj go równomiernie olejem w sprayu.
Piecz ziemniaki ok. 20 minut, aż będą miękkie i lekko przyrumienione.
2. W małym naczyniu połącz ze sobą oliwę, sok z cytryny, sok pomarańczowy, miód, sól i pieprz.
3. W średniej wielkości misce  wymieszaj ziemniaki z sosem, cząstkami mandarynki, cebulą i rodzynkami. 
Podawaj natychmiast.

Z czym podawać:

Tak serwowane ziemniaki pasują jako gorący, wytworny dodatek do różnego rodzaju pieczonych, duszonych i grillowanych mięs.
Smaczne są również po ostygnięciu, w charakterze sałatki.

Gotowe!

Bardzo smacznego!
Źródło - "Potęga warzyw"

Blog jest obecny w serwisie

TOP 10 ostatniego miesiąca