Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zagadka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zagadka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 14 października 2022

Adrian Bednarek "Córeczki"

 
 
Autor: Adrian Bednarek
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019
Liczba stron: 618
 
 
 
 
 
 
 
 
 
"Córeczki" Adriana Bednarka to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Książkę kupiłam podczas krakowskich targów książki w 2021 roku, kiedy hitem był przedpremierowy "Zapomniany". Ja wybrałam "Córeczki", choć niektórzy uważali, że to nie jest dobry wybór na "pierwszy raz". Czy tak jest w istocie?
 
 
Ewa i Pola. 
Dzieli je wszystko. Łączy trauma z przeszłości oraz wspólny cel. 
Chcą odnaleźć Stracha na Wróble, człowieka, który zniszczył ich rodziny i dzieciństwo. 

Ewa marzyła, by być policjantką. Jednak nie mogła zostawić matki samej i wyjechać do Szczytna. Została, założyła sklep, jednak czy jest spełniona i szczęśliwa? Ani życie służbowe ani prywatne nie są warte tego, by się nimi chwalić. Raz w miesiącu wraz z matką udaje się na cmentarz a w jej dawnym pokoju wciąż czeka tablica z tajemniczą zawartością.

Pola jest instruktorką pole dance. Gdy matka chciała nią sterować, szybko zaczęła żyć po swojemu. Choć nie do końca układa jej się mieszkaniowo i finansowo, próbuje zapomnieć o tym, że matka skazała ją na śmierć.
 
To Ewa odnalazła Polę. 
Ustaliły nazwisko człowieka, który odebrał im siostry i normalne życie. Teraz powoli, krok po kroku poszukują go. Nie jest to łatwe, są gotowe na wiele, tylko czy spodziewają się jak to się skończy?
 
 
 
Autor zaczął naprawdę mocnym Prologiem. Zimna lufa pistoletu przyłożona do główki małej dziewczynki... Pytanie skierowane do matki... Strach, łzy, krzyki lub cisza. Konieczność wyboru... I strzał! Miałam ciarki!
 
Dopiero później Adrian Bednarek opisuje nam życie swoich bohaterek. Każdej z osobna. A potem już razem - co robiły, co planowały, ich postępowanie zmierzające do osiągnięcia wspólnego celu. Ale są też sprawy, kiedy nie są wobec siebie szczere... Nie wszystko co wcześniej przeczytałam było też prawdą... Ale jeśli chodzi o zemstę - są doskonałe! Niezłe z nich charakterki...  

Czułam ogromne napięcie, kiedy wraz z bohaterkami uczestniczyłam w poszukiwaniach. Jak swoje odczuwałam ich rozczarowania i sukcesy, przeżywałam porażki i opatrywałam rany... Wciąż zastanawiałam się, co musiały czuć ich matki przed laty... I jakże różne było ich zachowanie... 
 
Najpierw rodzina Ewy a dziesięć lat później Poli. Dlaczego one? To wyjaśnia się w pamiętniku prowadzonym przez Stracha... Kim jest? Dlaczego to robił? Czy bohaterkom uda się go odnaleźć? I jak zakończy się ta historia? Najbardziej zaskoczył mnie jego motyw - co wydarzyło się w jego życiu?


Podsumowując - "Córeczki" to świetny thriller psychologiczny, który okazał się być doskonałym wyborem na pierwsze spotkanie z twórczością Adriana Bednarka. Trzymające w napięciu prywatne śledztwo, obsesja, trudne decyzje, zaburzone relacje, strach. Wspaniale wykreowane kobiece postacie, mężczyźni z tajemnicami a wszystko to z fabułą osadzoną w Częstochowie i dopieszczonymi detalami. Czułam się nie jak czytelnik a realny uczestnik wydarzeń. Świetna, polecam!




Książka przeczytana w ramach wrześniowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (B), Pod hasłem, 52 książki

niedziela, 30 stycznia 2022

Magda Stachula "Ekipa na tropie. Tajemnica starej mapy"

 

 
 
Autor: Magda Stachula
Ilustracje: Łukasz Silski
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 27 października 2021
Liczba stron: 180
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6-12 lat
 
 
 
 
 
Magda Stachula, znana autorka thrillerów, postanowiła napisać książkę... dla dzieci! 
Najlepszą opcją, by zachęcić młodych czytelników do lektury jest obsadzenie w rolach głównych ich rówieśników... i psa :) I podarowanie im zagadki do rozwiązania.

Są wakacje. Dziesięcioletni Kuba wraz z rodzicami i młodszym bratem Filipem, wyjechali do domku nad jeziorem. W nocy starszego z braci budzą dziwne odgłosy ze strychu i w jego głowie pojawiają się różne teorie co jest tego przyczyną. Jak myślicie?

To jednak nie koniec zagadek. Pod podłogą tarasu chłopiec znalazł skarb! Nikomu z dorosłych o nim nie powiedział, bowiem bał się, że zabiorą skarb a on wcześniej chciał poznać jego historię oraz kto i dlaczego ukrył go pod deskami tarasu.
Jednak sytuacja wymusiła na nim, by drewnianą ozdobną skrzynię pokazał bratu a później Oliwce, wakacyjnej sąsiadce. W środku dzieci znajdują wiele ciekawych przedmiotów, ale największe zainteresowanie wzbudza mapa, którą próbują odczytać. Tylko czy poradzą sobie z odczytaniem zawartego tam szyfru? Czy zrozumieją legendę?


Autorka doskonale odnalazła się w twórczości dla dzieci. Stworzyła książkę nie tylko ciekawą i pełną tajemnic, ale też poszerzającą wiedzę młodego pokolenia.
Dzieci musiały dowiedzieć się co oznaczają znaczki na mapie, kombinowały jak złamać szyfr, wypytywały dziadków Oliwii o poprzedniego właściciela ich domku, licząc, że wiedza o nim pomoże im w wyjaśnieniu zagadki. 

Wiele wyrażeń czy przenośni ze świata dorosłych jest na bieżąco wyjaśnianych, by zrozumiał je również młody czytelnik - co to jest ego, kim jest człowiek renesansu, co to jest atrament sympatyczny czy numizmatyka, kim był Juliusz Cezar oraz Joseph Conrad albo co to znaczy, że ktoś ma "trupa w szafie".

Duży nacisk Stachula położyła na relacje między małymi bohaterami - między dziećmi z sąsiedztwa czy z własnym, ale młodszym, ciekawskim rodzeństwem, które często psuje dobrą zabawę.


Podsumowując - "Ekipa na tropie. Tajemnica starej mapy" to świetnie skrojona przez wybornego krawca historia małych detektywów, którzy dzięki swojej dociekliwości szukają odpowiedzi na pytania postawione w przeszłości. Duża czcionka, proste dialogi, krótkie wypowiedzi oraz fajny pomysł na wakacyjną przygodę sprawiają, że ta pozycja Stachuli zasługuje na polecenie jej dzieciakom na ferie lub wakacje. Może same zechcą pójść w ślady bohaterów i... dowiecie się w zaskakującym finale :) Polecam!

 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  
 


środa, 22 grudnia 2021

Melisa Bel "Dżentelmen od święta"


 
 
Autor: Melisa Bel
Wydawnictwo: Wyd. Melisa Bel
Data wydania: 2 grudnia 2021
Liczba stron: 260








Lubicie romanse historyczne? Powieści, z kart których wieje historiami o lordach, damach do towarzystwa, konwenansach czy starych zamkach? Mam nadzieję, że odpowiedzieliście twierdząco, ponieważ mam dla Was niebanalnego "Dżentelmena od święta" z duchem w tle!
 
 
 
Anglia, XIX wiek
 
Lord Oliver Baltimore nie ma zupełnie ochoty spełnić - jako najstarszy syn - woli swojej matki Margaret i wrócić do ich rodzinnego zamku Stanford. Już od piętnastu lat jest jednym z najlepszych śledczych w Londynie, bo niewątpliwie woli rozwiązywać zagadki niż przeciągi w starych murach. 
Teraz przed nim nieco niebezpieczna misja... o czym oczywiście przekona się dopiero z czasem. Ze szkółki dla dziewcząt ma odebrać Ilianę Scott, której prawny opiekun zmarł i dziewczyna przechodzi pod opiekę lady Margaret. Jednak to właśnie Oliver ma ją dostarczyć do XV-wiecznego zamku Stanford. Szokiem dla hrabiego jest fakt, że to nie zagubiona kilkulatka a zadziorna, niedożywiona i kiepsko ubrana dziewiętnastolatka!
Jak będzie wyglądała ich podróż? Co odkryje lord, że poczuje się wzburzony? W jakich nastrojach dotrą do zamku? W zgodzie czy może okropnie skłóceni?

Tymczasem do zamku przybywa młodszy z synów wdowy - Vincent, który zostaje dość specyficznie przywitany przez damę do towarzystwa swojej matki - Teodorę. W jaki sposób młoda kobieta sprawiła, że lord przybył do Stanford po sześciu latach nieobecności? Czy mężczyzna uwierzy w jej historię o poszukiwaniu ducha? Czy pomogą potwierdzenia służby, że co roku na początku grudnia w zamku dzieją się dziwne rzeczy? Dla niedowiarków duchy dadzą popis w magazynie a bohaterowie znajdą tam coś niespodziewanego!

Kiedy do zamku powraca lady Margaret - na dodatek po przygodach i nie sama! - synowie oraz Teodora opowiadają jej o wydarzeniach, jakie miały miejsce w ostatnich dniach. Jakie wnioski popłyną z rodzinnej narady? Co seniorka rody wywnioskuje z przedmiotów znalezionych w magazynie? Jak wyjaśni się sprawa ducha?


Ależ to fajna opowieść! Autorka już mnie przyzwyczaiła, że jej romanse historyczne to historie lekkie, przyjemne, choć nie brakuje w nich emocji i napięcia. Zupełnie nie odczuwa się długich rozdziałów, ponieważ z przyjemnością pochłania się kolejne wydarzenia - zbulwersowanych sytuacjami z damami lordów, słowne przepychanki między parami bohaterów, rodzące się uczucia okryte pelerynami nieśmiałości lub wieku. 
Młodość kontra dojrzałość. 
Stabilna i dostatnia przeszłość kontra bieda i samotność.
Nieśmiałość kontra pewność siebie.

Bardzo ciekawie obserwuje się trzy pary damsko-męskie, które z uwagi na dość zróżnicowane przedziały wiekowe dostarczają czytelnikowi różnych rozrywek. Niektóre relacje zaskakują samych zainteresowanych a nad nimi wszystkimi "czuwa" duch! Kim jest i czego chce?
 
Świetna, intrygująca a zarazem lekka, sprawiająca przyjemność i przedstawiająca zagadkę sprzed lat - czego chcieć więcej?!


Podsumowując - "Dżentelmen od święta" to historia zmierzająca do Wigilii w starym zamczysku, której bohaterowie dostarczają licznych emocji - jest gniew, niepokój, współczucie, poczucie bycia potrzebnym czy kary cielesne. Mamy delikatne kobiety oraz niezależnych mężczyzn; rodzące się uczucia, zagadki, dzienniki sprzed czterystu lat oraz zapowiedź ciągu dalszego w finale - mam taką nadzieję, ponieważ to niezmiernie odprężająca lektura. Polecam!






Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za książkę dziękuje Autorce
 

poniedziałek, 15 czerwca 2020

Marta Guzowska "Zagadka ducha Chopina"






Autor: Marta Guzowska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: maj 2020
Liczba stron: 128
Seria: Detektywi z Tajemniczej 5  tom 5





Jak przekonać dziecko do czytania? Podsunąć mu serię, która tak wciąga, że nawet nie zauważa kiedy zostaje pochłonięte przez fabułę. Idealnie nadają się do tego książki Marty Guzowskiej, w których mały czytelnik staje się detektywem. Mojej córki do czytania zmuszać nie trzeba, na każdy tom wyczekuje z niecierpliwością - ja sama również fascynuję się zagadkami i staram się je rozwikłać przed końcem. Sukcesem jest udzielenie poprawnych odpowiedzi na wszystkie pytania oraz odgadnięcie kto jest winnym, zanim zostanie to wyjawione. Mnie ta sztuka się udała w 100% jeśli chodzi o pytania, zaś winnego dobrze typowałam od samego początku. Gorąco polecam Wam "Zagadkę ducha Chopina", nawet jeśli nie jesteście już dziećmi, ja bawiłam się wyśmienicie.


Recenzję dziś w całości napisała Patrycja (lat 9,5):

Zagadka ducha Chopina” to piąta książka Marty Guzowskiej z serii ‘Detektywi z Tajemniczej 5’. W tym tomie Anka, Piotrek i Jaga (wraz z Sherlockiem) jadą ze stryjkiem Robertem i jego synami-bliźniakami Felkiem i Frankiem, do muzeum Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli, gdzie mieszczą się eksponaty związane z nim i jego rodziną. Kiedy odwołano zwiedzanie dzieciaki dowiedziały się, że zaginął cenny rękopis - list z życzeniami urodzinowymi dla taty Fryderyka.

Czy złodziejem może być dyrektorka muzeum - Pani Dobrowolska, konserwatorka Ola, Pan Grzegorz, pełniący rolę pianisty, czy może Jacek - przewodnik? A może manuskrypt zabrał duch kompozytora, którego widzieli niektórzy pracownicy? Ta sprawa zaczyna wydawać się jeszcze bardziej tajemnicza, gdy okazuje się, że każdy z nich ma alibi na czas kradzieży.

Dzieciaki przystępują do śledztwa. Konserwatorka, która uparcie twierdzi, że list ukradł duch, ma na swoim zeszycie plamę po WD-40 (spray), przez co staje się główną podejrzaną. Ale czy Pan Jacek, przy którego miejscu pracy został znaleziony ten preparat, również powinien zostać wykluczony z kręgu podejrzanych? Czy dyrektorka, która porządkowała książki w biblioteczce też nie jest podejrzana? A Grzegorz? Nie był zmęczony ciągłym graniem? Czy w rozwiązaniu zagadki detektywom pomoże szczur?

Odpowiedzi na pytania znajdziecie w książeczce, która tym razem ma „zielony” kolor przewodni. Na końcu znajdują się informacje dotyczące życia i twórczości kompozytora Fryderyka Chopina oraz dworku, w którym mieszkał. Tradycyjnie już na koniec niektórych rozdziałów znajdziecie pytania i możecie pobawić się w detektywów odpowiadając na nie – odpowiedź znajdziecie na początku kolejnego rozdziału – sprawdzicie czy Wasze przypuszczenia były poprawne.

Pełna znaków zapytania i ciekawych informacji opowieść, której akcja toczy się w Żelazowej Woli. Książkę polecam dzieciom, lecz chętnie sięgnie po nią również niejeden przedstawiciel starszego pokolenia (tzw. Dorosły). Autorka w ciepły, intrygujący, ciekawy i zabawny sposób opisuje wyprawę do muzeum, która na pewno nie będzie nudna. Nie mogę doczekać się na kolejny tom!






Książka przeczytana w ramach wyzwań: Wyzwanie LC, 52 książki





Za książkę dziękuję


środa, 29 kwietnia 2020

Elżbieta Ceglarek "Facet z pocztówki"






Autor: Elżbieta Ceglarek
Wydawnictwo: rozpisani.pl
Data wydania: 2018
Liczba stron: 300



Twórczość Elżbiety Ceglarek znam już dzięki tytułom "Drugie życie Leny" oraz "Moja asteroida". Były to książki podobne do siebie schematycznie i bardzo mnie intrygowało czy sięgając po "Faceta z pocztówki", otrzymam ponownie narzucającego się faceta i kobietę z problemami zdrowotnymi.

Przenieśmy się zatem w świat Joanny Rosmańskiej, pracownicy warszawskiego banku, która od pół roku żyje w żałobie po mężu. Paweł wpadł do rzeki służbowym samochodem, jednak jego ciała nigdy nie odnaleziono. Grób na podgórskim cmentarzu w Krakowie odwiedzają wyłącznie jego rodzice, ponieważ Asia nie potrafi zmusić się do wizyty przed pustym nagrobkiem.

Swój czas kobieta dzieli między pracę a psa Plastra oraz odwiedzinami u ojca. Mimo upływu dni nie może sobie poradzić ze stratą męża, który był dla niej ideałem. Ich związek dawał jej ogromną radość, była niezmiernie szczęśliwa, żyła jak w niebie. Choć broni się przed płcią przeciwną kręcących się wokół niej mężczyzn nie brakuje. Podczas spaceru z psem poznała Adama, który dość szybko stał się jej bliski; w pracy swe uczucia narzuca jej Darek - jej szef i przyjaciel Pawła. Epizodycznie pojawiają się też inni i wydaje mi się, że Joanna zbyt szybko zaczęła im ufać. Wydała mi się wtedy zbyt naiwna jak na pracownicę banku i samotną kobietę...

I może w jej życiu nadal nie wydarzyłoby się nic nadzwyczajnego, gdyby nie wątpliwości jej ojca w sprawie wypadku Pawła. Karol stwierdził bowiem, że zbyt wiele elementów jest niejasnych, coś mu się ewidentnie nie zgadza, zeznania świadków go nie przekonują i zamierza zatrudnić kogoś, kto pomoże mu dotrzeć do prawdy w sprawie wypadku zięcia. Joasi nie podoba się pomysł powrotu do traumatycznych dla niej wydarzeń, z czasem ma dość pytań, jednak los nie pozwala jej odpocząć. Pojawiają się sploty dziwnych zdarzeń, podnoszące ciśnienie osoby... Jak zakończy się ta sprawa? Czy warto było grzebać w przeszłości?


Do trzech razy sztuka, czyli wreszcie książka autorki, która sprawiła mi faktyczną radość podczas czytania. Jest dużo dialogów (jedyny minus to ich nienaturalność), których ze świecą poszukiwałam w poprzednich powieściach; dynamiczna akcja z większą liczbą bohaterów a przede wszystkim tajemnica wypadku Pawła. Uwielbiam książki z zagadkami, dlatego z przyjemnością "brałam udział" w tropieniu prawdy, ekscytowałam się kolejnymi informacjami, dowodami, tropami. Jak myślicie - co stało się tak naprawdę w dniu wypadku?

Elżbieta Ceglarek doskonale poradziła sobie z poprowadzeniem wątku wypadku, wiedziała do jakiego finału dąży i jakimi szczegółami podsyci zainteresowanie czytelnika. Wprowadziła do fabuły również sporą dawkę przyjaźni, miłości i udowodniła tym samym, że każdy potrzebuje mieć obok siebie bliskie osoby, którym może zaufać i zwrócić się z problemami. Pokazała, że mimo nich trzeba iść dalej, starać się patrzeć na życie pozytywnie i próbować odnaleźć nowe szczęście.



Podsumowując - "Facet z pocztówki" to ciekawa i godna polecenia powieść z nutką sensacyjną, w której można poćwiczyć bycie detektywem. Jest to historia pełna niepokoju, niepewności, łez, rozpaczy i tęsknoty. O odwadze, nowych szansach, podejmowaniu życiowego ryzyka czy pielęgnowaniu przedmiotów po zmarłym oraz pamięci po nim. Prawda, fikcja i kłamstwa nieustannie mieszają się ze sobą sprawiając, że z każdym kolejnym rozdziałem zmierzałam ku końcowi coraz szybciej. Polecam!






Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki



Za książkę dziękuję Autorce

sobota, 16 listopada 2019

Martin Widmark "Tajemnica srebra"




Tytuł oryginalny: Silvermysteriet
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Ilustracje: Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 30 września 2019
Liczba stron: 124
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 5+
Seria: Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai tom 26







W Valleby jest październik i trwają ferie jesienne. Lasse i Maja są bardzo ciekawi czy na wykopaliskach prowadzonych na ulicy Kościelnej znaleziono coś cennego. Zwłaszcza, że wieczorem w hotelu ma odbyć się wykład dotyczący postępu prac.

Zanim jednak dotrą na miejsce będą świadkami kilku intrygujących sytuacji. Rune Andersson wybiegnie zbulwersowany i wściekły z hotelu, gdyż posprzeczał się z właścicielem o znaczek pocztowy! W kawiarni u Sary i Dina staną się mimowolnymi świadkami rozmowy małżeństwa Barbary i Muhammeda; on narzeka na kiepskie interesy, bo z powodu zamkniętej przed wykopaliska ulicy nikt nie przychodzi do niego na zakupy. Zaś Barbara twierdzi, że w Valleby nic się dzieje, jest nudno a mąż kiepsko zarabia.

Kiedy wreszcie docierają do miejsca pracy archeolożki Sofii, pastor wzywa ich na rozmowę do kościoła. Okazuje się, że zaginęły jego nowe kalosze! Komu potrzebny był tak mały rozmiar? I dlaczego ktoś chciałby okraść duchownego? Rozmowę przerywa okrzyk znad wykopu - coś znaleziono!

Po odpowiedź na to pytanie odsyłam Was już do książeczki, która nie tylko ma większą objętość, ale wciąż jest utrzymana w kolorowej grafice. Dodatkowo plan miasteczka umieszczony z przodu zajmuje już cztery - a nie dwie - strony. Czcionka jest dość duża, zdania proste, ilustracje dokładnie odzwierciedlają treść. To pozycja idealna nie tylko dla dzieci, które potrafią same czytać, ale również dla tych, które tę umiejętność dopiero doskonalą. A że fabuła jest ciekawa, myślę z wielką chęcią każdy kilkulatek pobawi się w detektywa.

Lasse i Maja mają po raz kolejny do rozwikłania nie lada zagadkę - nie tylko muszą odnaleźć złodzieja kaloszy, ale również odkryć, kto włamał się na teren wykopalisk zostawiając liczne ślady. Dzieciaki mają trzech podejrzanych i zamierzają ich śledzić korzystając z pomocy komisarza policji. Czy znów im się uda rozwiązać sprawę, zwłaszcza że los przeszkadza w ustaleniu sprawcy?

Książeczka nie tylko uczy że nie można kraść ani oszukiwać, bo to kiedyś i tak wyjdzie na jaw; ale również opowiada o pracy archeologów. Ilustracje pokazują jak wygląda teren wykopalisk, jak powinni być ubrani pracownicy na takim terenie oraz jakich potrzebują narzędzi. Jest też wzmianka o regułach prawnych, mówiących po ilu dniach trzeba zakończyć prace, jeśli nic nie zostanie znalezione.


Patrycja (9 l.)
Książka "Tajemnica srebra" to już 26 tom serii Biura Detektywistycznego Lassego i Mai. Nie do wiary, że autor napisał aż tyle książeczek o małych detektywach. Ten tom opowiada o przyjeździe archeologów: Sofii Winge i Waldorfa Eriksona do Valleby w celu znalezienia srebra z epoki wikingów żyjących tysiące lat temu! Ciekawa akcja, duże litery i niespodziewane zbiegi okoliczności sprawiają, że czytelnik robi się coraz bardziej zaintrygowany. Idealnie napisane, krótkie rozdziały książki Martina Widmarka potrafią zdziałać cuda, a piękne ilustracje Heleny Willis wprowadzają w magiczny świat - wystarczy tylko książka, wolna chwila i oczywiście bujna wyobraźnia! Książka bardzo mi się podobała, a ilustracje były bardzo kolorowe i pasujące do opisanego fragmentu w tekście. Bez zbędnego przedłużania - książkę polecam!   



Podsumowując - "Tajemnica srebra" to kolejna przygoda dwójki małych detektywów, którym niestraszna nuda. Zawsze znajdzie się w ich małym miasteczku Valleby jakaś sprawa kryminalna do rozwiązania, a to kradzież, a to włamanie, a to znów oszustwo. Nawet dorosły czytelnik da się wciągnąć w świat szwedzkiej tajemnicy ukrytej na kartach tej historyjki.









Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki

W przygotowaniu 'Tajemnica filmu"



Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za książkę dziękuję




piątek, 11 października 2019

Marta Guzowska "Zagadka zbuntowanego robota"





Autor: Marta Guzowska
Ilustrator: Agata Raczyńska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: wrzesień 2019
Liczba stron: 128
Seria: Detektywi z Tajemniczej 5  tom 4
Wiek odbiorcy: 6+







Znacie dzieci Marty Guzowskiej? Nie? Ja też nie, ale z tego miejsca chciałabym im serdecznie podziękować za to, że zażyczyły sobie, by ich mama napisała serię 'Detektywi z Tajemniczej 5'. Obie z córką ją uwielbiamy i żałujemy, że to jest dopiero czwarty tom. Liczymy na wiele kolejnych!

Jaga, Anka oraz Piotrek wraz z tatą rodzeństwa udali się na interesującą wycieczkę do Centrum Nauki Kopernik. Ich celem jest przede wszystkim obejrzenie przedstawienia teatru robotycznego, będącego adaptacją bajki Stanisława Lema. Grają w nim trzy najprawdziwsze roboty! I choć dla jednych są one nudne a dla innych fascynujące, cała trójka dzieciaków staje przed faktem dokonanym - podczas przedstawienia zniknął jeden robot! 



Anka z Piotrkiem przystępują do badania śladów, robienia notatek, przeprowadzają przesłuchania pracowników Centrum i typują podejrzanych. Komu zależało na porwaniu księżniczki Krystali? Mała Jaga twierdzi, że wcale nikt jej nie porwał, tylko nie chciała wyjść za mąż i sama uciekła... Drogą eliminacji detektywom-amatorom udaje się zmniejszyć listę podejrzanych, ale mimo to uważają, że to wszystko jest nielogiczne. Czy uda im się odkryć co się stało z robotem?


Autorka jak zawsze poprowadziła fabułę tak, by było ciekawie, intrygująco, by przygodowa tematyka podobała się najmłodszym a dzięki zadanym pytaniom książka stała się interaktywna. Sporo jest tutaj informacji dotyczących nauki, której w Centrum Nauki Kopernik nie brakuje. Poza robotami, opisała również wahadło Foucalta czy słonia Bernoulliego.
 "Zagadka zbuntowanego robota" idealnie wpasowała się dzięki temu w naszą wakacyjną rodzinną wizytę w Centrum, na własne oczy mieliśmy okazję poznać witającego gości robothespiana oraz wspomniane wyżej urządzenia. Patrycję bardzo ucieszyło już na wstępie lektury to, że będzie lepiej rozumiała opisane wydarzenia, dzięki temu że odwiedziła to miejsce.


Marta Guzowska tym razem nieco wystrychnęła na dudka czytelników, tak prowadząc zagadkę zaginionego robota, iż naprawdę trudniej było odgadnąć prawdę, niż w poprzednich tomach (dorośli mają większe szanse jeśli zwrócą uwagę na szczegóły z frontowej okładki). Brakowało nam też obecności Sherlocka podczas śledztwa. Brak szczura rekompensują doskonałe kreski Agaty Raczyńskiej oraz - adekwatnie do koloru okładki - czerwone wypełnienia.

 


"Sherlock Holmes twierdził, że jeśli wykluczy się niemożliwe, to zostaje prawdziwe, 
nawet jeśli jest mało prawdopodobne."*


Podsumowując - "Zagadka zbuntowanego robota" jest doskonałą zabawą w detektywa dla dzieci powyżej szóstego roku życia. To połączenie przygody z wiedzą, humorem oraz ciekawymi, małoletnimi bohaterami, z którymi utożsamiają się dzieci. Użycie tylko jednego koloru nie odwraca uwagi czytelnika od samego tekstu i zawartych w nim informacji. Gorąco polecam!



* M. Guzowska, "Zagadka zbuntowanego robota", Nasza Księgarnia, Warszawa 2019, s. 102




Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki



"Zagadka zaginionej kamei"
"Zagadka grobu wampira"
"Zagadka królowej myszy"
"Zagadka zbuntowanego robota"




Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za książkę dziękuję


piątek, 3 maja 2019

Marta Guzowska "Zagadka królowej myszy"




Autor: Marta Guzowska
Ilustrator: Agata Raczyńska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: kwiecień 2019
Liczba stron: 144
Seria: Detektywi z tajemniczej 5  tom 3
Wiek odbiorcy: 6+





Serię 'Detektywi z tajemniczej 5' Marta Guzowska stworzyła na życzenie swoich dzieci. Trzeci jej tom został utrzymany w kolorze zielonym - idealnym na wiosnę.

Królową myszy była określana Olga Boznańska, malarka urodzona w Krakowie, tworząca już w dzieciństwie. Była dość ekscentryczna, malowała głównie portrety, ubierała się bardzo staroświecko i była samotna. Kochała zwierzęta a myszy z własnej pracowni oswoiła. Jej prace można podziwiać w Muzeum Narodowym w Krakowie i Warszawie.

Mama zabrała Jagę i Piotrka oraz jego koleżankę Ankę do Krakowa, do pracowni w domu Olgi Boznańskiej. Dzieciaki potajemnie zabrały ze sobą szczura Sherlock'a, który odegrał ogromną rolę w odkryciu fałszerstwa. Okazało się bowiem, że obraz 'Dziewczynka z chryzantemami', który spadł ze ściany nie jest oryginałem a kopią! Dyrektor jest przerażony, woźna Jadwiga uważa to za niemożliwe, bo przecież w czasie otwarcia siedzi w sali i pilnuje. Ale w gronie podejrzanych są jeszcze dwie osoby: sekretarz Marcin oraz studentka ASP Magda, kopiująca autoportret malarki.

Zanim na miejsce dojedzie policja, śledztwo poprowadzą dzieciaki - Piotrek z Anką, przy niewielkim udziale Jagi. Czy uda im się po raz kolejny dotrzeć do prawdy? Czy odkryją kto ukradł oryginał obrazu? Na kogo wskażą tropy, motywy, kto miał sposobność, by to zrobić? Bardzo podobał mi się ich tok myślenia a kolejne wskazówki tylko utwierdzały mnie w przekonaniu, kto jest winny, choć niektóre sprawiały, że zaczynałam wątpić.... Tym razem już na początku prawidłowo wytypowałam złodzieja, zwracając uwagę na pewien detal...

Książeczka przekazuje młodemu czytelnikowi odrobinę wiedzy o malarstwie Olgi Boznańskiej, atrybutach malarza, które prezentuje Magda, zakresie obowiązków pracowników muzeum oraz wskazuje, jak powinni się zachowywać odwiedzający.
Interaktywny charakter pozycji sprawia, że odbiorcy jeszcze bardziej przeżywają ciekawą fabułę, wciągają się w losy bohaterów i starają się rozwikłać zagadkę. Ich wiedzę i właściwy lub nie tok myślenia sprawdzają pytania, które pojawiają się na zakończenie rozdziałów.


Podsumowując - "Zagadka królowej myszy" to intrygująca historia zaginionego oryginału obrazu, z doskonałą dedukcją, ciekawymi bohaterami, humorem oraz odrobiną wiedzy. Przeznaczona teoretycznie dla dzieci powyżej szóstego roku życia, jednak nawet dorośli będą się świetnie bawić. Polecam!






Ilustracje pochodzą z książeczki




"Zagadka zaginionej kamei"
"Zagadka grobu wampira"
"Zagadka królowej myszy"




Książka przeczytana w ramach kwietniowych wyzwań: 52 książki





Za książkę dziękuję

niedziela, 3 marca 2019

Joanna Szarańska "Coś tu nie gra"




Autor: Joanna Szarańska
Wydawnictwo: IV Strona
Data wydania: 13 lutego 2019
Liczba stron: 352
Seria: Kronika pechowych wypadków tom 3










Niezaprzeczalny duet poprawiający nastrój, czyli babcia i wnuczka z 'Kroniki pechowych wypadków' Joanny Szarańskiej po raz trzeci w akcji. Z czego będziemy zaśmiewać się w "Coś tu nie gra"? W jakie afery wplącze się Zojka a co będzie knuła babcia Tuszyńska?

Do Lipówki zawitała zima, na którą obraziła się niesforna i niereformowalna babunia, dlatego postanowiła nie wychodzić z domu. Jednak Zojka jest do tego niejako zmuszona, wszak musi pracować. Jej stosunki z redaktorem Kordeckim uległy ociepleniu, choć do ideału im daleko. Dowodem jest fakt, iż mężczyzna nie dzieli się informacjami, które zamierza opublikować w swojej gazecie. Zojka jednak się nie poddaje i samodzielnie wkręca się do pomocy Karolinie Jedynak przy organizowaniu przedstawienia teatralnego. Żona właściciela salonu jubilerskiego zamierza bowiem stworzyć w Lipówce teatr, mieszkańcy wcielą się w role postaci "Calineczki".

I zapewne nie widać tutaj nic nadzwyczajnego, ale możecie mi wierzyć, iż już sam casting będzie obfitował w zaskoczenia. Później odtwórczyni Calineczki - Patrycja, zostaje znaleziona na schodach, co kończy się hospitalizacją... Czy to był sabotaż? Zamach? Czy ktoś czyha na główną rolę?

Wkraczający w nową fazę związku z Klarą aspirant Chochołek, denerwuje się spotkaniem z matką wybranki. Stres spowoduje wiele niespodzianek, zaś w międzyczasie policjant kombinuje z Zojką jak odkryć prawdę o upadku Patrycji. Plan dziennikarki zostaje wcielony w życie - to właśnie ona zostaje Calineczką. I od tego momentu, będzie musiała ze zdwojoną siłą pilnować tego, by pozostać przy życiu. Kto planuje zamach na Zojkę? I dlaczego?

Joanna Szarańska po raz trzeci wspięła się na szczyt kryminalno-humorystycznej rozkoszy. Umiejętnie połączyła element kulturalny, czyli organizację teatru, zagrożenie życia Zojki, przygotowania ślubne Zosi oraz przekręty i tajemnice, które bardzo długo są dla czytelnika wielką niewiadomą. Przyznaję szczerze, że trudno było odgadnąć tożsamość zamachowca a co dopiero finałową prawdę.

Radości dostarczają również sami aktorzy-amatorzy, którzy swoim zaangażowaniem, strojami oraz zachowaniem powodują uśmiech na twarzy. Niechęć Kordeckiego do Zojki jest widoczna na każdym kroku, ale finalnie i tak wciąż rusza jej na pomoc. Do tego pojawia się policjant-incognito - jestem ciekawa czy odkryjecie jego tożsamość.


Podsumowując - "Coś tu nie gra" to po raz kolejny kryminalny rozśmieszacz w wykonaniu Joanny Szarańskiej. To historia o wolności słowa biednych staruszek, cieście z niespodzianką, złotych radach przed pierwszą wizytą u przyszłej teściowej oraz wyjaśnieniem kim jest 'mołgon' albo co ma wspólnego szoping z szopą. Gorąco polecam z uwagi na świetny styl, lekkość, dialogi oraz całe mnóstwo sytuacji, które teoretycznie na co dzień się nie zdarzają...





"Kłopoty mnie kochają"
"Do zakochania jeden rok"
"Coś tu nie gra"



Książka przeczytana w ramach lutowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki




Za możliwość przeczytania książki
dziękuję

poniedziałek, 25 lutego 2019

Magda Stachula "W pułapce"






Autor: Magda Stachula
Wydawnictwo: Znak literanova
Data wydania: czerwiec 2018
Liczba stron: 304











Twórczość Magdy Stachuli nie jest mi obca a wręcz znana i lubiana. Poznałam "Trzecią", potem debiutancką "Idealną", za każdym razem byłam zadowolona z lektury. Zatem przyszła pora na najnowszą książkę - "W pułapce". Czy spełniła moje oczekiwania?

Przemyśl, 1 sierpnia 2017
Rodzice Klary polecieli w sobotę na Majorkę, zatem dziewczyna korzystając z wolności od rządów twardej ręki ojca, wyrwała się na imprezę. Ocknęła się na schodach kamienicy, w której mieszka. Kartka na lodówce przypomniała jej, że w poniedziałek jest pogrzeb sąsiadki... Ale odkryła, że jest WTOREK! Gdzie zgubiła dwa dni ze swojego życia? Co się wtedy z nią działo? Dlaczego nic nie pamięta? Czy ktoś ją porwał? Zgwałcił? Nikt nie może się dowiedzieć o tym, co ją spotkało.

Dziewczyna stara się odtworzyć przebieg zdarzeń z imprezy a potem z pomocą przychodzi jej przyjaciółka Nina, która przypomniała sobie o pewnym artykule sprzed roku. Dotyczył porwania młodej dziewczyny, mieszkającej na stałe w Berlinie. Dziewczyny zaczynają prowadzić samodzielne śledztwo. Gdzie ich zaprowadzi? Czy uda im się odkryć prawdę? Czy Klara jest bezpieczna?


Berlin, wrzesień / październik 2016
Dwudziestoczteroletnia Lisa wciąż odczuwa niepokój, mimo że stara się swoje lęki załagodzić u psychoterapeuty. Dwa miesiące temu w niewyjaśnionych okolicznościach został porwana, gdy wracała do Niemiec z Polski. Nie pamięta jak to się stało, nie wie co ktoś mógł jej zrobić... Rodzina poszukiwała jej przez kilka dni. To nie był ani gwałt ani rabunek! Więc co?? Lisa szuka wsparcia u brata - Alexa, gdyż ma wrażenie, że kiedy nie ma jej w mieszkaniu ktoś się po nim kręci... A przecież wymieniła zamki! Czyżby porywacz chciał dokończyć 'robotę' i ją zabić? I jeszcze te głuche telefony?!


Naprzemiennie towarzyszymy w codzienności Klarze i Lisie, próbujemy przetrwać trudne chwile, przebrnąć przez mgłę zasnuwającą pamięć bohaterek i odzyskać wspomnienia. Życie Klary obejmuje okres miesiąca, zaś u Lisy czas biegnie szybciej i poznajemy kilka miesięcy jej życia. Niespodziewanie w fabule pojawia się trzeci element - oznaczona kursywą perspektywa porywacza, który ma przed sobą ofiarę... Czy to przeszłość i poznajemy losy poznanych dotąd dziewcząt czy może trzecia porwana?


Bardzo długo czytelnik pozostaje w nieświadomości, kim jest trzecia porwana, porywacz i co działo się z dwiema głównymi bohaterkami. Powoli zbierałam drobiazgi, które miały mi pomóc dotrzeć do prawdy... Co je łączyło? Dlaczego to właśnie one zostały 'wybrane'? Tylko na to jedno powiązanie musiałam czekać niemal do dwieście pięćdziesiątej strony. A o co chodziło w całej historii? Choć miałam wiele pomysłów, tropów i przypuszczeń, wszystkie legły w chwili, gdy autorka odkryła wszystkie karty! No po prostu 'czapki z głów'!

Magda Stachula doskonale oddała strach porwanych przed powrotem do normalnego życia, ich poczucie poniżenia, lęk przed wyjściem z domu, nienawiść w stosunku do porywacza a zwłaszcza jeśli chodzi o niewiedzę co się nimi działo w czasie, który umknął ich pamięci. Bohaterki żyły w ogromnym napięciu, miały wręcz paranoiczne podejrzenia skierowane w stosunku do wielu osób,  nikt nie potrafił im pomóc, zaś Klara w obawie przed gniewem ojca, nie poszła nawet na policję.

By stworzyć fantastyczny thriller, wcale nie ma konieczności rozwlekania historii na pięćset stron... Stachula ma przepis na to, jak na trzystu czterech stronach zdążyć czytelnika zadziwić, zaniepokoić, pokazać mu gdzie czyha zło i jakie ma sposoby na dotarcie do naiwnego człowieka. Myślę, że wiele osób po tej lekturze otworzy oczy na pewne zjawiska, częściej przyjrzy się ludziom z własnego otoczenia lub tym, którzy się w nim pojawią.


Podsumowując - "W pułapce" to świetny thriller psychologiczny w wykonaniu Magdy Stachuli. Polska mistrzyni tego gatunku, potrafi doskonale stopniować napięcie, wprowadzać stan poczucia zagrożenia, niepewności oraz bezsilności. Uwielbiam jej sposób prowadzenia fabuły, do której dodaje nowe elementy w taki sposób, że wcale nie ułatwiają rozwikłania zagadki. Jej finał godny jest efektu 'wow', który zawsze odczuwałam podczas lektury kryminałów Agathy Christie.
Polecam, choć niekoniecznie przed snem.





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, Wyzwanie LC 2019, 52 książki


czwartek, 7 lutego 2019

Martin Widmark "Antykwariat pod Błękitnym Lustrem"




Autor: Martin Widmark
Tytuł oryginalny: Antikvariat Blå Spegeln
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Ilustrator: Katarina Strömgård
Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 2014
Liczba stron: 172
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 9+
Seria: Dawid i Larisa  tom 1







Szwedzki pisarz - Martin Widmark - zaistniał w życiu mojej córki i moim za sprawą serii 'Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai'. Kiedy przeczytałyśmy już wszystkie części (Pati wszystkie... a mnie zostało kilka) postanowiłam sprawdzić kolejną serię 'Dawid i Larisa' przeznaczoną dla nieco starszych czytelników. Jej pierwszy tom nosi tytuł "Antykwariat pod Błękitnym Lustrem".  Zapraszam na moje wrażenia z podróży na wyższy stopień wtajemniczenia.

Dawid Landgren ma trzynaście lat jest spokojnym i dobrze uczącym się uczniem gimnazjum. Chłopiec jest małomówny i nie wyrywa się do odpowiedzi. Jego rodzice wyjechali nadzorować budowę zapory wodnej w Nigerii i synowi wynajęli na ten czas pokój u znajomego - właściciela Antykwariatu pod Błękitnym Lustrem - Melchiora Rasmusena.

Pewnego dnia Melchior znika a Dawid nie ma pojęcia co się stało. Znajduje jedynie niebieską kartkę z ciągiem cyfr... Co oznaczają? Trudno odgadnąć, gdyż chłopiec posiada niewielką wiedzę o Rasmusenie i ewentualnych tajemnicach jego życia. Wraz z koleżanką z klasy Larisą, która przyjechała z Rosji, starają się rozwikłać zagadkę dziwnej wiadomości od antykwariusza. Czy im się to uda? Gdzie doprowadzą ich ślady? Jak bardzo wiedza Larisy o układzie okresowym pierwiastków czy umiejętność programowania przydadzą im się podczas poszukiwań? Przekonajcie się sami.

To seria bardzo odmienna od 'Biura Detektywistycznego Mai i Lassego', która ukierunkowana na młodszych odbiorców tchnęła realizmem, by w sposób logiczny dzieciaki wszystko zrozumiały. Tym razem jednak nie wszystko jest namacalne, konkretne i przyznaję, że tajemnica kryjąca się w życiu Melchiora, jest dość zaskakująca i trudna do uwierzenia. Ale to wcale nie oznacza, że mi się nie podobało...

Książeczka ma poręczny format, twardą oprawę, dość szczegółowo ale w sposób prosty rozpisane wydarzenia a każdy rozdział rozpoczyna się czarno-białą grafiką papugi (która w tej historii dostarcza nieco humoru) oraz całostronicową scenką obrazującą treść. To świetna przygoda dla młodych detektywów, którzy będą podążali tropem dokonań znanych na całym świecie naukowców a intrygującą i sensacyjną tajemnicę spróbują rozwikłać bez pomocy dorosłych. Przecież nie mogą o tym nikomu powiedzieć!

"Wiedza to coś, co można gromadzić." *


Podsumowując - "Antykwariat pod Błękitnym Lustrem" to opowieść pełna tajemnic i zagadkowych wiadomości, z odrobiną chemii, historii oraz nauki. Z kart książki wyłaniają się Mendelejew czy Darwin oraz ostrzeżenie przed tym, jakie niebezpieczeństwa kryje sieć internetowa. Jest napięcie, sprytne poczynania bohaterów oraz zaskakujące odkrycia. Sprawdźcie czy to seria dla Was, dla mnie po lekturze tomu pierwszego apetyty wzrósł.



* M. Widmark, "Antykwariat pod Błękitnym Lustrem", Wyd. Zakamarki, Poznań 2018, s. 76



"Antykwariat pod Błękitnym Lustrem"
"Trzynasty gość"
"Wyspa Obłąkanych"
"Pieśń szamana"
"Pod szklanym niebem"





Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za książkę dziękujemy



poniedziałek, 4 lutego 2019

Marta Guzowska "Zagadka grobu wampira. Detektywi z Tajemniczej 5"






Autor: Marta Guzowska
Ilustrator: Agata Raczyńska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2018
Liczba stron: 176
Seria: Detektywi z Tajemniczej 5  tom 2
Wiek odbiorcy: 6+







Marta Guzowska w swej serii dla dzieci "Detektywi z tajemniczej 5" podbiła nasze serca (córki i moje). Dlatego z wielką ochotą przystąpiłyśmy do czytania tomu drugiego - "Zagadka grobu wampira", oczywiście oddzielnie, aby każda mogła sama docierać do prawdy. Jak nam poszło z wampirami?

Babcia Jagody i Piotrka wyjechała do dziadka, rodzice wreszcie na upragniony urlop we dwoje, dlatego dzieciaki mają zostać u wujka Janka na wykopaliskach. Zabrali ze sobą Ankę, sąsiadkę i koleżankę z klasy Piotrka, by nie musiała siedzieć w domu i się nudzić. A tutaj może być ciekawie, bowiem wujek jest archeologiem i pokaże dzieciom jak wyglądają wykopaliska i co można znaleźć pod kolejnymi warstwami ziemi.

Sprawy przybierają nieoczekiwany obrót w nocy, gdy dzieciaki wymknęły się na cmentarzysko i odkryły, że ktoś jeszcze się tam znajduje... Później zaś okazało się, że z wykopu zniknęła cenna czaszka wampira! Rozpoczynają śledztwo, zapisują tropy, podejrzanych i robią wizję lokalną... Czy uda im się odkryć prawdę o tym, kto ukradł czaszkę? Czego dowiedzą się przy tak zwanej okazji?



To bardzo ciekawy pomysł na fabułę dla dzieciaków, bowiem mogą dowiedzieć się nie tylko coś o charakterze pracy archeologa czy co znajduje się na średniowiecznych cmentarzyskach, ale również posiąść wiedzę o wampirach i sposobach ich unicestwiania. Zaś dzięki pytaniom Jagody pojawiają się też wyjaśnienia takich pojęć jak dziedzictwo kulturowe, datowanie, unikalne, niwelator czy geodeta.

Książeczka została utrzymana w fioletowej kolorystyce co pasuje do zjadanych hurtowo przez bohaterów jagodzianek. Po rozdziale piątym, każdy jest zwieńczony pytaniem wraz z odpowiedziami i należy wybrać właściwą - dzięki temu rozwija się zmysł logicznego myślenia i intuicji. A już początek kolejnego rozdziału rozwiewa nasze wątpliwości i daje odpowiedź.


Podsumowując - "Zagadka grobu wampira" to znakomita pozycja literatury dziecięcej, która spodoba się również dorosłym, możecie mi wierzyć! Znajdziecie w niej zarówno humor, jak i wiedzę, zabawę w rozwiązywanie zagadki, która intryguje. Słuszna i zadziwiająca dedukcja, pomagający w śledztwie szczur a także przyjaźń i opieka nad młodszym rodzeństwem. Świetna!




"Zagadka zaginionej kamei"
"Zagadka grobu wampira"


Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki


Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za możliwość przeczytania książeczki
dziękujemy

czwartek, 15 listopada 2018

Martin Widmark "Tajemnica zamku"





Autor: Martin Widmark
Tytuł oryginalny: Slottsmysteriet
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Ilustrator: Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 2018
Liczba stron: 108
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 5+
Seria: Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai  tom 25






Maja i Lasse, czyli główni bohaterowie cyklu książeczek Martina Widmarka chodzą do jednej klasy w miasteczku Valleby w Szwecji. Dzieciaki uwielbiają rozwiązywać zagadki jakie stawia na ich drodze życie, prowadzą nawet biuro detektywistyczne. Swoją działalnością wspomagają lokalnego komisarza a mieszkańcy cieszą się z rozwiązanych zagadek.

Pewnej majowej soboty z miasteczka Valleby wyjechała duża grupa rowerzystów, kierując się do kamiennego zamku nad jeziorem. Skusiła ich ekskluzywna degustacja czekolady u hrabiego Erika von Farsena, która wedle ogłoszenia z piątkowego wydania "Gazety Valleby" ma zmienić ich życie. Jedynie środek transportu - rower - budzi powszechne zainteresowanie. Dlaczego nie mogą przyjechać samochodami?

Na moście zwodzonym wita ich hrabia, wyjaśniając jednocześnie wybór środka lokomocji. Zaprasza Lassego, Maję, listonosza, pastora, jubilera wraz z żoną, komisarza oraz kilkoro innych mieszkańców miasteczka do bogato i stylowo urządzonej komnaty zamkowej. Służący Floyd Nilsson częstuje gości czekoladą a hrabia opowiada o własnej plantacji kakao. Chce uczestnikom spotkania zaproponować udział w pewnym interesie... Tylko dlaczego Maja i Lasse węszą podstęp? Coś im wyraźnie nie pasuje...

Wykorzystując chwilowe zamieszanie wymykają się z komnaty i odnajdują... dowody świadczące o tym, że hrabia jest kłamcą. Dlaczego? Co takiego odkryli młodzi detektywi? Wreszcie wszystkie elementy układanki wskakują na swoje miejsce a akcja przyspiesza. Czy uda się udaremnić chytry plan hrabiego?

"Tajemnica zamku" to dwudziesty piąty tom świetnej serii Martina Widmarka dla małych czytelników. Maja i Lasse nie muszą czekać na klienta mającego dla nich zagadkę - w tym przypadku los rzucił ich w sam środek tajemniczej sprawy. Jak sobie z nią poradzą?


Patrycja (8 lat): Książka bardzo mi się podobała. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Dla mnie czcionka idealna a ilustracje fajne, kolorowe. Szybko przeczytałam, uwielbiam Maję i Lassego.



Podsumowując - "Tajemnica zamku" to doskonale skonstruowana książeczka detektywistyczna z odpowiednią dla wieku czcionką, marginesami a przede wszystkim przygodą! Jest zagadka, złoczyńcy, naiwne postacie oraz bohaterscy detektywi. Historia intryguje, sprawdza zapamiętywanie szczegółów, ale również niesie przesłanie o tym, że nie każdemu i nie we wszystko należy wierzyć. Zaś wzbogacić nie można się na cudzym nieszczęściu a ciężką i własną pracą. Polecam dla wielbicieli serii Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai oraz książeczek z zagadkami








Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki


Książeczka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za możliwość przeczytania książeczki
dziękujemy

poniedziałek, 12 listopada 2018

Marta Guzowska "Zagadka zaginionej kamei"




Autor: Marta Guzowska
Ilustrator: Agata Raczyńska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: marzec 2018
Liczba stron: 144
Seria: Detektywi z Tajemniczej 5  tom 1
Wiek odbiorcy: 6+









O Marcie Guzowskiej słyszałam dotąd jedynie przy okazji książek kryminalnych dla dorosłych (choć żadnej jeszcze nie czytałam) oraz jako o współtwórczyni portalu 'Zbrodnicze siostrzyczki'. Jako, że zakochałyśmy się ostatnio z Ośmiolatką w książeczkach detektywistycznych, postanowiłam poznać pierwszy tom twórczości Guzowskiej dla dzieci - "Zagadka zaginionej kamei" z serii "Detektywi z Tajemniczej 5". Jakie są nasze wrażenia?

Piotrek wraz z czteroletnią siostrą Jagą wybiera się w odwiedziny do babci a wraz z nimi nowa sąsiadka i jednocześnie koleżanka z klasy Piotrka - Anka, którą spotkali w windzie. Mama Piotrka pisze doktorat i nie wolno jej przeszkadzać, więc dzieciaki wolą posiedzieć u babci. Zwłaszcza że u niej szczur Sherlock mógł biegać swobodnie po mieszkaniu. Dlaczego? Dowiecie się już sami.

Babcię polubiłam od pierwszego wejrzenia, bowiem staruszka woli czytanie niż gotowanie, w kuchni ma tylko dwie szafki na garnki i talerze, resztę umeblowania stanowią regały z woluminami. Podobnie jest w pokoju. Dzieciaki zastają jednak babcię zapłakaną. Okazuje się, że zaginęła jej pamiątkowa kamea, która zwykle leży na komodzie... A przecież była w domu i wie, że nikt się nie włamał!


W czasie gdy babcia opowiada ze szczegółami przebieg swojego dnia Anka zapisuje wszystko w notesie. Jaga w tym czasie zadaje mnóstwo pytań, bowiem nie rozumie rozmowy starszych. Okazuje się, że starszą panią odwiedziły trzy osoby, co oznacza, że któraś wyszła z kameą! Tylko kto? Sąsiadka Hela, listonosz czy może serwisant od dekodera?

Genialnie przeprowadzona dedukcja dzieci! Bawiłam się świetnie, zwłaszcza że od drugiego rozdziału zawsze na końcu znajduje się pytanie i trzy możliwe odpowiedzi. Trzeba wybrać właściwą, co sprawdza naszą wiedzę oraz czy uważnie śledzimy wydarzenia. Kiedy już odpowiemy, możemy sprawdzić odpowiedź na początku kolejnego rozdziału. Osobiście odpowiedziałam na wszystkie poprawnie, zaś moja Ośmiolatka popełniła tylko dwa błędy.



Od samego początku miałam też rację w kwestii tego, kto wyniósł broszkę z mieszkania babci. Czyli dla dorosłych świetna zabawa połączona z radością, gdy udaje się wyprzedzić fabułę.
Z perspektywy Ośmiolatki wygląda to tak: 'od początku miałam kilka różnych typów jeśli chodzi o złodzieja kamei; nie przypuszczałam, że prawda tak bardzo mnie zaskoczy. Podobali mi się bohaterowie, szczególnie mała Jaga.'

Książeczka jest utrzymana w skromnej, czarno-białej kolorystyce a jedynie z żółtym kolorem jako rozświetlającym wnętrze, co nasuwa mi na myśl serię z tego wydawnictwa o Zuli autorstwa Nataszy Sochy. Dosyć krótkie i przejrzyste z uwagi na ilustracje rozdziały, powiększone niektóre zdania, przerywnik w postaci pytań - wszystko to sprawia, że czyta się naprawdę szybko. A kiedy dodać do tego chęć poznania prawdy, gwarantuję iż młody czytelnik udoskonali poziom czytania :)

Guzowska stworzyła książeczkę z mocno przygodową fabułą, wprowadziła dziecięcych bohaterów-detektywów, całość ubarwiła historią kamei (na końcu książeczki) dzięki czemu czytelnicy poznają ułamek historii sztuki. Krótko mówiąc to połączenie przyjemnego z pożytecznym.


Podsumowując - "Zagadka zaginionej kamei" to gratka dla małych detektywów. Jest intrygująco, interesująco i interaktywnie, bowiem forma ta wymaga aktywnego udziału w rozwiązywaniu zagadki. Konieczne jest logiczne myślenie, kojarzenie faktów i doszukiwanie się tego, co zostało ukryte między wierszami. Komu się uda? Serdecznie gratuluję! Zachęcam do lektury i już nie mogę doczekać się na kolejny tom "Zagadka grobu wampira".



Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki



Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki





Za możliwość przeczytania książki
dziękuję

poniedziałek, 22 października 2018

Październikowe detektywistyczne czytanie mamy i córki

Tak spodobały nam się serie detektywistyczne Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai oraz Agata na tropie, że wciąż polujemy w bibliotece na kolejne tomy :)
Każda z nas z osobna czyta sobie poszczególne tytuły a potem wymieniamy uwagi - super zabawa :)

Zapraszam na kilka krótkich recenzji :) Liczę, że skusicie się na lekturę tych tytułów :)






Autor: Martin Widmark
Tytuł oryginalny: Tågmysteriet
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Ilustrator: Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 2010
Liczba stron: 92
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6+
Seria: Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai  tom 7



Lasse i Maja jadą do dziadka chłopca, czekają właśnie na pociąg. Niespodziewanie na peronie spotykają komisarza, który zdradza im, iż pojedzie tym samym pociągiem, ponieważ przewożona jest nim duża suma pieniędzy przeznaczonych do utylizacji. Klucz do pomieszczenia ma tylko on. W podróży towarzyszy im pastor z bardzo ciężką walizką.

Jednak nie tylko to jest dziwne... Konduktorka potyka się i wpada w ramiona komisarza, kelnerkę Maja przyłapuje na kradzieży pieniędzy za posiłek a potem nagle ktoś pociąga za hamulec bezpieczeństwa. Po chwili okazuje się, że pieniądze zniknęły! Kto zatrzymał pociąg? A kto jest złodziejem? Nie wszystko jest takie, na jakie wygląda...

Czy dzieciakom uda się szybko rozwiązać łamigłówkę?









Autor: Martin Widmark
Tytuł oryginalny: Tidningsmysteriet
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Ilustrator: Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 2010
Liczba stron:  92
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6+
Seria: Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai  tom  8



W miasteczku Valleby wybuchł skandal! Lokalna gazeta opublikowała artykuł szkalujący dobre imię Muhammeda Karata, zarzucając mu używanie fałszywych diamentów. Kto i dlaczego zniesławił jubilera? Nie jest to pierwszy a piąty taki przypadek, gdy prawym obywatelom zarzuca się coś niewłaściwego... Ale dzięki temu nakład gazety szybko się sprzedaje. Może to działanie celowe? Redaktor naczelny twierdzi, że to on akceptuje tekst do druku i wszystko jest w porządku.

Ciekawe jest to, że w artykułach aż roi się od błędów ortograficznych... To zagadka dla Biura Detektywistycznego. Czy dzieciaki odkryją prawdę? Kto i według jakiego klucza wybiera 'ofiary' podłych tekstów? Dlaczego to robi?

Tym razem tajemnicy nie udało mi się odkryć wcześniej. Nie miałam pojęcia o przeszłości sprawcy... Brawo dla Lassego i Mai!








Autor: Martin Widmark
Tytuł oryginalny: Födelsedagsmysteriet
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Ilustrator: Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 2018
Liczba stron: 92
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6+
Seria: Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai  tom 20


W hotelu w Valleby trwa impreza urodzinowa Muhammeda Karata, którą zorganizowała mężowi Barbara Palm. Przy stole zasiadają mieszkańcy miasteczka, po odśpiewaniu 'Sto lat' Muhammed twierdzi, że prezenty już dostał, jednak okazuje się, że organizatorka przygotowała liczne atrakcje. Główną z nich jest konkurs między trójką cukierników: Leopoldem, Anitą i Renatą. Każde z nich ma stworzyć popisowy tort, a twórca najlepszego - zdaniem Karata - wygra osiem tysięcy koron.

Jednak konkurs nie przebiega w cudownej atmosferze, a atrakcje nie kończą się szczęśliwie... Dochodzi do poważnej kradzieży - ginie przedmiot o ogromnej wartości. Kto i dlaczego go ukradł? Czy było to działanie spontaniczne czy wcześniej zaplanowane? Czy Lasse i Maja jak zawsze odkryją prawdę? Czy uda mi się ich wyprzedzić w przypuszczeniach? A wreszcie czy zgubę uda się odzyskać?

Tym razem, pomimo mylenia tropów, bardzo szybko odkryłam prawdę. Podobnie moja Ośmiolatka - stwierdziła nawet, że to była jedna z łatwiejszych zagadek Biura Detektywistycznego.
Jako jedna z nowszych części, książeczka ma kolorowe ilustracje. 







Autor: Martin Widmark
Tytuł oryginalny: Cykelmysteriet
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Ilustrator: Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 2014
Liczba stron:  92
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6+
Seria: Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai  tom  21



Czworo uczestników weźmie udział w Wyścigu Rowerowym o Mistrzostwo Valleby, którego trasa liczy dwadzieścia cztery kilometry. Każdy z nich ma jakieś marzenia, do których spełnienia przyda się wygrana w wysokości dziesięciu tysięcy koron. Franco Bollo, wróżka Tahita, Emilia Garden czy Lasse - kto wygra wyścig?

Trenerką Lassego jest Maja, która ani przez chwilę nie odpuszcza i walczy o dobrą formę swojego współpracownika w Biurze Detektywistycznym. Dziewczynka ze stanowiska na pagórku będzie przez lornetkę obserwować wyścig. Komisarz daje sygnał do startu i ruszają...

Nie byłoby jednak w tej historii nic nadzwyczajnego i wartego opisania, gdyby wszystko odbyło się zgodnie z prawem, prawda? Gwarantuję Wam masę emocji oraz niecodzienną ceremonię dekoracji zwycięzcy :)
Tym razem jeszcze przed finałem udało mi się odkryć winnych i przyczyny wszystkich przekrętów.

Do tego tomu przygód detektywów wkradły się kolory - zarówno jeśli chodzi o początkową mapę miasteczka, jak i późniejsze ilustracje.










Autor: Martin Widmark
Tytuł oryginalny: Modemysteriet
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Ilustrator: Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 2017
Liczba stron: 108
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6+
Seria: Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai  tom 24



Fryzjer ma pełne ręce roboty a w każdym możliwym miejscu w miasteczku wszyscy mierzą, kroją, szyją i wpatrują się w swe odbicia przed lustrem! Czy to jakaś epidemia? Nie! Światowej sławy kreator mody Jean-Laurent przyjeżdża do Valleby i zorganizuje konkurs, którego zwycięzcy pojadą do Paryża. Któż nie chciałby zobaczyć tego pięknego miasta...
Jedynie Maja i Rune Andersson nie są zainteresowani konkursem i przygotowaniami.

Jakie tajemnice przywiozą ze sobą pasażerowie czerwonego kabrioletu? Zarówno Szarlota - kierowca i fotografka, jak i Zybastian, asystent Jean-Laurenta coś ukrywają... a kiedy znika Lulu, ukochana kotka kreatora sprawą zajmuje się Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai. A może bardziej Maja, skoro Lasse przygotowuje się do konkursu? Czy ktoś porwał białą kotkę? No i wreszcie kto wygra konkurs?
Odpowiedzi szukajcie w książeczce (ten tom również został wydany we wszystkich barwach, nie tylko czarno-białych). Mnie udało się odgadnąć jedynie co stało się z kotką.










Autor: Steve Stevenson
Tytuł oryginalny: Agatha: Girl of Mystery. The Kenyan Expedition
Tłumaczenie: Ewa Grabowska
Ilustrator: Stefano Turconi
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2015
Liczba stron: 144
Wiek odbiorcy: 7+
Seria: Agata na tropie  tom 8
 

Pewnej kwietniowej soboty Larry Finder, uczęszczający do szkoły dla detektywów Eye International, otrzymuje informację o nowej misji. Swoją kuzynkę Agatę próbował znaleźć na targu antyków na Portobello Road, tylko czy to możliwe w tym tłumie?

Dzieciaki wraz z nieodłącznymi kotem i kamerdynerem mają udać się do Kenii, by odnaleźć rzadki egzemplarz białej żyrafy, która zaginęła w tajemniczych okolicznościach z Rezerwatu Narodowego Masai Mara na sawannie. Problem zgłosiło dwoje antropologów z Belgii, którzy obserwowali plemię masajskie uważające zaginioną żyrafę za duchowego przewodnika.

Swoją pomocą będzie małym detektywom służyć kuzynka czwartego stopnia - Haida, która organizuje w Afryce safari. Czy wspólnymi siłami uda im się odnaleźć Hwankę? Czy żyrafa żyje? Została porwana? Była bez szans podczas spotkania z kłusownikami lub drapieżnikami?

Ileż emocji w tej dziecięcej lekturze... Poszukiwacze żyrafy napotykają liczne przeszkody, muszą zmierzyć się z dzikimi zwierzętami, sabotażem, kłamstwami i tajemnicami. Do ostatniej chwili nie wiedziałam jaki będzie finał ani co stało się z Hwanką. Super zagadka!





Książeczki przeczytane w ramach wyzwań: 52 książki
"Tajemnica mody" - również Grunt to okładka
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...