Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Puste gniazdo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Puste gniazdo. Pokaż wszystkie posty

środa, 24 lipca 2013

"Puste gniazdo" - tu kryje się największe zło

Handel żywym towarem, pornografia dziecięca i bezwzględni mordercy, którzy terroryzują swoje ofiary - tego można spodziewać się po "Pustym gnieździe" Alicii Giménez-Bartlett.

Na początku muszę przyznać, że to mój pierwszy hiszpański kryminał. Do tej pory czytałam jedynie brytyjskie i amerykańskie powieści kryminalne. Ostatnio zaczełam także przekonywać się do polskich. Jednak byłam ciekawa, jak sobie radzą na tym polu Hiszpanie. Naród ten skory do zabawy i popołudniowej sjesty, jakoś nie bardzo kojarzył mi się ze zbrodnią. Dlatego postanowiłam skonfrontować swoją wizję z rzeczywistością i sięgnęłam po powieść "Puste gniazdo".

Inspektor Petra Delicado nie ma ostatnio szczęścia. W centrum handlowym ukradziono jej służbowy pistolet. Na domiar złego, tego zuchwałego czynu dokonała... mała dziewczynka, która w mgnieniu oka wmieszała się w tłum. Petra już widzi oczami wyobraźni jak koledzy z wydziału żartują na jej temat. Ale to najmniejszy z jej problemów. Bowiem wkrótce z jej skradzionego pistoletu ginie mężczyzna. I to dopiero początek niemiłych niespodzianek. Nie spodziewa się nawet, że pozna świat handlu żywym towarem, świat, w którym matki wypożyczają swoje dzieci do zdjęć pornograficznych a bezwzględni mordercy terroryzują swoje ofiary. W tym przerażającym śledztwie pomaga jej niezastąpiony podinspektor Fermin Garzón.