Hej :) Dzisiaj już 7, więc najwyższa pora na denko - w tym miesiącu baaardzo małe. Aż mi wstyd po prostu... To chyba jakieś moje podświadome skąpstwo/oszczędność daje o sobie znać, że tak powoli idzie mi zużywanie kosmetyków. Same zobaczcie:
Jakość okropna, przepraszam - był wyjątkowo ponury dzień. |
Od lewej:
- Dr. Organic, Royal Jelly Shampoo - jeszcze Wam o nim nie pisałam, ale zdjęcia mam na dysku więc osobna notka na pewno się pojawi. Na razie napiszę tylko, że mile mnie zaskoczył :) W miarę możliwości, do powtórki.
- Ziaja, Intima, płyn do higieny intymnej - taki standard, kolejne opakowanie już stoi na półce.
- Eveline, delikatny dwufazowy płyn do demakijażu oczu - był w zestawie, który dostałam na Gwiazdkę. Bardzo w porządku, ale nie widziałam go w regularnej sprzedaży. Jeśli się kiedyś na niego natknę, to kupię ponownie.
- Holika Holika, Oil Queen, Cotton Powder - pisałam o nim niemal dokładnie rok temu TUTAJ. Jak widać, ładnie mi posłużył :) Pudełeczko zostaje ze mną na drobiazgi, a sam puder chętnie kiedyś kupię ponownie.
Taaak, to znowu zagraniczna przesyłka! Uwielbiam fakt, że zakupy w dzisiejszym świecie nie znają granic. Mniej uwielbiam Pocztę Polską, która po raz kolejny mi podpadła - wczoraj byłam cały dzień w domu, a i tak dostałam awizo. Szkoda słów, lepiej pozacieszać z nowości.
Peeling do stóp, po którym ma mi zleźć cały niepotrzebny, brzydki i zrogowaciały naskórek - jestem bardzo ciekawa, czy to podziała, bo opinie w sieci można znaleźć przeróżne. Jedni chwalą i pokazują zdjęcia, inni narzekają, że nic to nie dało. Wypróbuję na sobie i też się wypowiem, a co :P Wybrałam zestaw Holika Holika Baby Silky Foot One Shoot Peeling - bo lubię HH i miały niezłą cenę.
Mój ukochany krem BB - Mizon Snail Repair Blemish Balm. Od miesięcy jest na mojej twarzy codziennie i jeszcze mi się nie znudził. Muszę się zebrać i w końcu zrobić o nim osobną notkę.
Mizon, Hyaluronic, Ultra Suboon Cream - mój nowy krem-żel na dzień. Kupiłam, bo go chwalą, a mi się Snail właśnie kończy. Tak dla odmiany ;)
Oto mroczny obiekt pożądania - Honey Sleeping Pack (Blueberry) znowu od Holika Holika. Pragnęłam tego kosmetyku od wielu miesięcy ale jakoś zawsze było coś pilniejszego do kupienia. W końcu się zdecydowałam i nabyłam. Po długich namysłach wzięłam wersję Blueberry, bo jest dedykowana mojemu typowi cery.
A te maseczki dostałam jako gratis. Marka FoodAholic nic mi nie mówi ale opakowanie wygląda zacnie :P
To tyle na dzisiaj :) Coś Wam wpadło w oko? A może macie któryś z tych kosmetyków?