Pokazywanie postów oznaczonych etykietą love2mix organic. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą love2mix organic. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Włosomaniactwo cz. 4 - szampon nawilżający Love2MIX Organic (ekstrakt z jagód acai i proteiny perły)

Hej :) Wiem, trochę czasu nic nie pisałam, ale mam dobre wytłumaczenie :P Musiałam trochę się przemieszczać do Warszawy i z powrotem - załatwianie mieszkania itd. Na szczęście już po sprawie i mam zaklepane lokum od połowy września w Śródmieściu. Poza tym wakacje - tutaj jakieś wyjście, tam jakiś szybki wyjazd. Jutro prawdopodobnie znowu wybywam na jakiś tydzień. Tak to leci, a tymczasem blog trwa w zawieszeniu...

Dzisiaj wypowiem się pisemnie na temat szamponu nawilżającego Love2MIX Organic z ekstraktem z jagód acai i proteinami perły. Być może niektóre z Was pamiętają, że pisałam kiedyś o jego bracie z ekstraktem z mango i awokado - ku pamięci, było to TUTAJ. Czy wersja nawilżająca sprawiła się równie dobrze? Zapraszam do lektury ;)


Opis producenta

Organiczny szampon do suchych i zniszczonych włosów. Oryginalna kompozycja szamponu przyniesie prawdziwą przyjemność podczas mycia, suchych i zniszczonych włosów. Szampon zawiera proteiny perły, które odżywiają i wzmacniają włosy, nadając im elastyczność i sprężystość. Organiczny ekstrakt z rosnących w Amazonii jagód acai zawiera kompleks witamin, odżywia i nawilża włosy oraz skutecznie zmniejsza suchość skóry głowy. Szampon jest idealny do codziennego użytku.

Składniki aktywne:

Organiczny ekstrakt jagód acai (Organic Euterpe Oleracea Fruit Extract) – jagody z drzew rosnących w puszczy amazońskiej. Znakomicie natłuszczają, przywracają suchym włosom blask i elastyczność. Wyniki analiz brazylijskich naukowców wykazały wysoką zawartość tłuszczu w suchej masie jagód (33-49%). W oleju z acai aż 71% stanowił kwas oleinowy.

Proteiny perły (Pearl Extract) - zawierają silnie skoncentrowaną odżywczą i wzmacniającą proteinę perły conchyoline, która jest składnikiem budulcowym wnętrza muszli ostryg perłowych i samej perły. Dzięki jej działaniu włosy stają się gładkie i błyszczące, a ich powierzchnia lepiej odbija światło.

Litwor Arcydzięgiel (Organic Angelica Archangelica Extract) - znajduje zastosowanie w kosmetykach o działaniu przeciwzapalnym oraz redukujących przekrwienia. Olejek zawarty w surowcu na właściwości bakteriobójcze, niszczy wiele grzybów, przyśpiesza gojenie się ran, oparzeń.
*

*opis ze strony http://bioarp.pl



Moje wrażenia

Szampon znajduje się w standardowej dla produktów z tej serii czarnej butli o pojemności 360 ml. Dozownik jest wygodny i szczelny, niestety przez gruby plastik nie ma możliwości podejrzenia, ile produktu nam pozostało. 

Ciekawą rzeczą jest konsystencja szamponu - ma on postać fioletowawej, niezwykle gęstej cieczy. Sprawia pewne problemy wydobycie go z butelki - trzeba nią wstrząsać i cierpliwie czekać, aż leniwie spłynie nam na ręce. Pod wpływem kontaktu z wodą szampon zachowuje się normalnie, dobrze się pieni i rozprowadza. Ma piękny, naturalny zapach jagód. Nie podrażnia, nie spowodował u mnie łupieżu. Jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość żeby umyć nawet moje, raczej długie (aktualnie prawie do talii) włosy. 

Jeżeli chodzi o działanie to wg mnie jest bardzo zbliżone do efektów, jakie dawała u mnie wersja z mango. Włosy są bardziej nawilżone i łatwiej się rozczesują. Nie jest to efekt spektakularny - użycie odżywki nadal jest wskazane - jednak wygląda to lepiej niż po użyciu "zwykłego" szamponu z drogerii. Ważne jest, że szampon nie plącze włosów - dla mnie duży plus :) Zmywa bez problemu oleje
Jednak ze względu na tę gęstość w przyszłości raczej wybiorę wersję mango - ma normalną konsystencję i działa równie dobrze.

Właśnie zbliżam się powoli do końca butelki. W kolejce czekają na mnie szampony od Dr Organic :) Jestem ich bardzo ciekawa :D 

środa, 15 maja 2013

Majowe zakupy - nowości w moim kosmetycznym arsenale :)

Hej :) Dzisiaj na szybko, bo czas mnie goni a liczba spraw do załatwienia spora ;) Ale zdążę pochwalić się na szybko najnowszymi zakupami ^^


Zakup niektórych rzeczy był koniecznością, a część to zwykły kaprys ;) Nie ma tego bardzo dużo, ale po kolei.

Pielęgnacja skóry twarzy


Od lewej:

1. Białe pudełeczko zawiera w sobie zieloną glinkę od Organique - w obawie przed rozsypaniem, zabezpieczyłam ją dodatkowo folią i recepturką :P Zakup był impulsem, bo kończy mi się glinka ghassoul z tego samego źródła i postanowiłam postawić tym razem na coś silniejszego.

2. Mój ukochany od jakiegoś czasu tonik do cery tłustej i trądzikowej firmy Fitomed. Śmiesznie tani (niecałe 9 zł), za to super odświeża i oczyszcza moją buzię :) To moja druga buteleczka, zakupiona w sklepie zielarskim ^^

3. Prosto z Korei - żel do mycia twarzy Etude House Baking Powder Pore Cleansing Foam. Zawiera proszek do pieczenia (tak, dobrze czytacie) i ma mi dobrze oczyszczać twarz. Zobaczymy :D

4. Po raz pierwszy w mojej kosmetyczce - dwufazowy płyn do demakijażu Bawełna od Bielendy. Zastąpi Garniera, który ostatnio przestał mi się podobać (na szczęście się kończy). Oby z dobrym skutkiem.

Pielęgnacja ciała, włosów i depilacja


Od lewej:

1. Popularne plastry z woskiem do depilacji włosów na twarzy Joanna. Sprawdzone, skuteczne i tanie (w promocji niecałe 7 zł) no i starczą na długo. Lubię i używam z powodzeniem od prawie roku.

2. Szampon nawilżający Love2MIX Organix - jagody acai i ekstrakt z perły. Mam nadzieję, że okaże się równie dobry, co jego mangowy brat :)

3. Dla przyjemności - płyn do kąpieli Luksja Caramel waffel. Skusił mnie obłędny zapach :) Miałam już wersję czekoladową i ciasto cytrynowe, pora na karmel :D

Kolorówka


Od lewej:

1. Nowy koreański krem BB do kolekcji :) Elisha Coy Premium Gold Mineral BB - na razie tylko miniaturka (15 ml), bo pełna wersja kremu jest dosyć droga (ponad 26$) i szkoda mi było ryzykować w ciemno. Wybrałam ten krem bo bardzo długim researchu internetowym i jestem bardzo ciekawa, czy mnie zadowoli.

2. Na koniec drobiazg z Avonu - diamentowa konturówka do oczu w kolorze śliwkowym. Wypróbowałam ją kilka dni temu w Juwenalia i muszę powiedzieć, że naprawdę daje radę - wytrzymała moje szaleństwa i ani trochę się nie rozmazała :D


Przepraszam za ewentualne błędy, ale muszę już uciekać ;) Co Wam się najbardziej podoba z tych zakupów? :) Miałyście coś? :)

poniedziałek, 6 maja 2013

Włosomaniactwo cz.1 - szampon Love2MIX Organic (ekstrakt z mango i awokado)

Witam wszystkich po majówce :) Mam nadzieję, że miło spędziłyście czas. W moim wypadku miło było tylko do połowy, bo w sobotę dopadło mnie przeziębienie, z którym aktualnie walczę :/ Dobrze chociaż, że zaliczyłam Warszawę i małe zakupy, o których opowiem przy innej okazji ;)

Dzisiejszego posta chcę poświęcić pielęgnacji włosów, na punkcie której mam pewną obsesję. Uwielbiam długie włosy i wiecznie staram się zapuszczać swoje własne, więc zawsze interesowało mnie, jak prawidłowo o nie dbać. Pewien przełom nastąpił, gdy zaczęła się blogowa nagonka na silikony, parabeny etc. - oczywiście postanowiłam, że koniec z tym i zmieniamy pielęgnację. Ale to oznaczało bana na 90% popularnych drogeryjnych kosmetyków do włosów, z których zawsze korzystałam. Zaczęłam szukać, szukać, szukać. Przyjaciółka zlinkowała mi włosowego bloga Anwen, gdzie mogłam przeczytać o wielu ciekawych produktach :) Tam dowiedziałam się o istnieniu Pervoe Reshenie i dotarłam po pewnym czasie do świetnego szamponiku, który Wam dzisiaj zaprezentuję. A mowa o...

Organicznym szamponie regeneracyjnym z efektem laminowania do włosów zniszczonych `Ekstrakt z mango i awokado` z serii Love2MIX Organic.



Opis producenta i skład

Odkryjcie tajemnicę pięknych włosów. Szampon wzbogacony organicznym ekstraktem z mango i organicznym olejem awokado, intensywnie odżywia i regeneruje strukturę mocno zniszczonych włosów, zapobiega łamliwości i rozdwajaniu. Uszczelnia powierzchnię włosa warstwą ochronną, tworząc efekt laminacji. Wygładza, uszczelnia i ułatwia ich rozczesywanie. Przy regularnym stosowaniu włosy są gładkie, lśniące i jedwabiste. Nadaje się do częstego używania.

Zalety produktu:
Zawiera certyfikowane składniki organiczne.
Nie zawiera SLS, parabenów, olei mineralnych, ftalanów, glikoli, lanoliny.
Posiada unikalną właściwość laminowania włosów. Każdy włos jest owinięty warstwą ochronną, staje się przez to grubszy, zachowuje zdrowy wygląd i żywy blask.
Ciesz się kuszącym tropikalnym aromatem.

Składniki aktywne:

Organiczny ekstrakt z owoców mango (Organic Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract) – jest niezwykle bogaty w długołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które posiadają silne właściwości odżywcze. Mango odżywia i wzmacnia włosy. Zamyka łuski włosów oraz odbudowuje płaszcz hydrolipidowy, który chroni je przed wysuszeniem. Szampon na bazie wyciągu z mango to intensywna kuracja odżywcza dla suchych i zniszczonych włosów.


Organiczny olej z owoców awokado (Organic Persea Gratissima (Avocado) Oil) - wyraźnie poprawia kondycję włosów suchych , zniszczonych i farbowanych. Dzięki zawartości NNKT wzmacnia strukturę włosa i zapobiega mechanicznym zniszczeniom. dogłębnie odżywia i nawilża.

Skład: Aqua with infusions of; Organic Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract , Organic Persea Gratissima (Avocado) Oil, Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Glycol Distearate, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Rice Protein, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid, Lucepene*

*źródło: http://bioarp.pl


Moje wrażenia

Szampon jest ukryty w plastikowej butli z wygodnym dozownikiem. Plastik jest czarny i totalnie nieprzeźroczysty, więc nie widzimy, ile produktu nam zostało.
Sam szampon ma pomarańczowy kolor i wyważoną konsystencję - ani za rzadką, ani za gęstą. Pachnie oszałamiająco! :)
Tzw. "efekt laminowania" to wg mnie chwyt marketingowy, ale nie da się ukryć, że szampon nie tylko nie plącze włosów, ale je w pewnym stopniu wygładza. Moim zdaniem nie należy oczekiwać, że szampon będzie działał jak odżywka - szampon ma myć. A ten tutaj robi to świetnie - ja wyczyniam różne cuda z włosami, olejuję je itd. a on wspaniale sobie z tym wszystkim radzi :)

Bez zbędnego rozpisywania się: uwielbiam ten szampon! Jak dla mnie ma same zalety:
- zmywa bez problemu oleje
- jest bardzo wydajny
- dobrze się pieni
- ma cudowny zapach
- ułatwia rozczesywanie włosów
- nie powoduje łupieżu

Uwielbiam go i przykro mi, że moja butla powoli robi się pusta. Ale ale :) Zamówiłam już nowy szamponik z tej samej serii, tym razem w wersji nawilżającej - z ekstraktem z jagód acai i proteinami perły :) Zobaczymy, czy okaże się równie cudowny jak jego mangowy brat :)

Na zakończenie notki włosowej zdjęcie moich własnych włosów sprzed ok. 2 tygodni ;)



Niestety, jak widać, wkrótce będę musiała udać się do fryzjera celem obcięcia końcówek. Nie cierpię tego robić, ale konksekwentnie dążę do wyrównania grubości włosów na całej ich długości. Mój cel ostateczny to włosy do pasa :)

A jakie są Wasze ulubione szampony?