Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szampon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szampon. Pokaż wszystkie posty

sobota, 6 grudnia 2014

Włosomaniactwo cz.11 - szampon jaśminowo-glinkowy Le Petit Marseillais

Był taki okres, że co rok spędzałam wakacje we Francji. Miałam przy tej okazji przyjemność poznać i polubić produkty Le Petit Marseillais na kilka lat przed tym, nim pojawiły się one w Polsce. Cieszy mnie, że firma wkroczyła na nasz rynek i mam nadzieję, że oferta będzie się poszerzała. Chwilowo jednak niektóre produkty LPM trzeba sobie "ściągać" prosto z ich ojczyzny ;) Oto jeden z nich: szampon z ekstraktem z jaśminu i białej glinki (Extraits d`Argile Blanche & de Lait de Jasmin). 

czwartek, 9 października 2014

Włosomaniactwo, cz. 10 - szampon odbudowujący Yves Rocher... Szampon?

Chcę się z Wami dzisiaj podzielić odczuciami, które wywołał we mnie pewien produkt, który na etykietce ma napis "szampon". W dodatku nie byle jaki, bo odbudowujący - idealny dla zniszczonych włosów. Mowa o Nutri-Reapir Treatment Shampoo od Yves Rocher.

Szampony szybko mi schodzą. Mam długie włosy (aktualnie sięgają talii), które wymagają przynajmniej dwukrotnego mycia przed nałożeniem odżywki/maski. A ja nie żałuję sobie produktu myjącego, tak więc o ile odżywki i maski stoją na półce miesiącami, to szampony pojawiają się i znikają.

niedziela, 1 czerwca 2014

Włosomaniactwo cz.9 - szampon z mleczkiem pszczelim od Dr. Organic

Znowu mamy niedzielę - idealny moment, żeby usiąść i napisać coś na blogu ;) Dzisiaj postanowiłam powrócić (po dłuższej przerwie) do kwestii pielęgnacji włosów. Już jakiś czas temu sporządziłam zdjęcia pewnego produktu i czas w końcu coś o nim opowiedzieć. Przed Wami Organic Royal Jelly Shampoo prosto ze "stajni" Dr. Organic:


Co mówi producent

Przywracający równowagę i stymulujący szampon, stworzony na bazie organicznego mleczka pszczelego, aloesu, czerwonej koniczyny, wrzosu, witaminy C, oraz cedru, cytryny, geranium, paczuli, olejków petitgrain (z liści drzewa pomarańczowego) i z drzewa sandałowego. Ten odbudowujący szampon regeneruje naturalne struktury keratynowe i działa aktywnie wewnątrz struktur międzykomórkowych, przywracając włosom zdrowie i odżywiając skórę głowy. Dodaje fryzurze blasku, pozostawiając włosy jedwabiście miękkie i łatwe do układania.*

*opis ze strony sklepu http://drorganickosmetyki.pl

Co mówię JA

Czytelniczki tego bloga wiedzą, że moja znajomość z produktami do włosów Dr. Organic zaczęła się już jakiś czas temu. Wypróbowałam na swojej głowie m.in. szampon aloesowy i odżywkę z witaminą E, a do dnia dzisiejszego z powodzeniem używam serum arganowego do zabezpieczania końcówek. Nie wszystko mnie powaliło ale generalnie nie doznałam żadnego poważniejszego rozczarowania, więc raczej chętnie wzięłam się za obiekt dzisiejszej recenzji - szampon z mleczkiem pszczelim.

Opakowanie standardowe: barwiony plastik, szczelny korek z dozownikiempojemność 265 ml. Dr. Organic jest od jakiegoś czasu dostępny w Polsce i taki szampon można sobie zamówić przez Internet za ok. 30 zł


Skład jest jak zwykle bogaty, z sokiem aloesowym na 1 miejscu. Mamy oznaczenia typu No SLS, No Parabens itd. Produkt jest odpowiedni dla wegetarian i nie był testowany na zwierzętach. Dokładny skład i wszystkie "certyfikaty" macie na poniższych zdjęciach :)



Szampon ma dość lejącą się, trochę oleistą konsystencję; brak wyraźnego koloru, a zapach jest dość dziwny - niby troszeczkę miodowy ale nie można go nazwać słodkim. Mi się za bardzo nie spodobał, ale po paru użyciach przywykłam i przestał mi przeszkadzać. Na włosach i tak się nie utrzymuje, więc nie ma problemu.

Pieni się bardzo dobrze i nie trzeba go wiele nakładać - plus na konto wydajności. Bałam się trochę, że będzie mi robił z włosów gumę, jak jego aloesowy brat (oczyszczał włosy tak skutecznie, że były wręcz szorstkie w dotyku). Na szczęście spotkała mnie miła niespodzianka - nic z tych rzeczy. Jest delikatny i łagodnie oczyszcza. Włosy po nim nie są splątane ani szorstkie, za to odświeżone i czyściutkie. 


Gdyby nie ten dziwaczny zapach + dość wysoka cena, napisałabym, że to świetny szampon. W obecnym układzie jest bardzo dobry - w zasadzie spełnił moje oczekiwania. Bardzo możliwe, że kiedyś do niego powrócę.

Dziewczyny, czy zwracacie dużą uwagę na skład szamponu? A może wystarczy Wam, że działa? :)

poniedziałek, 30 września 2013

Włosomaniactwo cz.5 - pierwsze spotkanie z Dr.Organic

Jeszcze w wakacje przechwalałam się prezentami z UK, na które złożyły się szampony i odżywki brytyjskiej marki Dr.Organic. Radość z ich otrzymania była tym większa, że w Polsce można je kupić w zasadzie tylko w jednym sklepie internetowym i w dodatku są raczej drogie. Tak więc nie mogłam doczekać się testów i gdy tylko skończyłam z ruskim Love2MIX, dobrałam się do Organic Aloe Vera Shampoo, czyli po prostu szamponu z aloesem :)

Opis producenta

Szampon ochronno-wzmacniający z organicznym sokiem z aloesu. Bardzo łagodny i delikatny, zalecany dla włosów suchych i normalnych. Pozostawia włosy miękkie, nawilżone i lśniące. Odpowiedni do częstego stosowania.

Moje wrażenia

Szampon jest zamknięty w półprzeźroczystej, zielonkawej butelce o pojemności 265 ml. Dozownik to taki pstryczek - bardzo wygodny, mój ulubiony rodzaj zamknięcia. 
Ponieważ jest to produkt średnio dostępny w Polsce, pokażę Wam etykietę z zapewnieniami producenta oraz składem:

Jak widać, szampon NIE zawiera parabenów, SLS, substancji barwiących ani konserwantów. Idealny produkt dla maniaczek eko-kosmetyków :) Jest odpowiedni dla wegetarian i wegan. Poniżej skład dla dociekliwych:

Nie będę udawała, że się super znam na składach ale na pierwszym miejscu faktycznie jest sok aloesowy :) 

Szampon jest wodnisty i bezbarwny - bynajmniej nie zielony, jak mogłoby się wydawać, patrząc na opakowanie. Wygląda w zasadzie jak trochę gęstsza woda:

Zapach jest intensywny - świeży i słodki, utrzymuje się pewien czas na włosach. Mnie się bardzo podoba.
Szampon dobrze się pieni i rozprowadza, jednak mam wrażenie, że jest średnio wydajny - zużycie widoczne na zdjęciach to efekt miesięcznego stosowania. W porównaniu z innymi szamponami dla mnie jest to średni wynik. 

Jeśli chodzi o działanie, to trzeba podkreślić, że produkt ten bardzo silnie oczyszcza włosy - dosłownie aż skrzypią. Nie pozostawia żadnego śliskiego filmu, włosy są miękkie ale szorstkie - pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Nie odważyłabym się użyć go bez odżywki - obawiam się, że po prostu nie rozczesałabym włosów. Wydaje mi się jednak, że nie jest to minus, a wręcz przeciwnie - przecież szampon ma przede wszystkim oczyścić nasze włosy m.in. z całego tego chemicznego świństwa. Od zmiękczania i takich spraw są odżywki.

Czy jestem zadowolona? W zasadzie to tak, bo szampon świetnie myje, ślicznie pachnie i jest ekologiczny. Nie podrażnił mi skóry głowy. Jednak z drugiej strony nie jestem pewna, czy jest wart swojej ceny (w sklepie Locri aktualnie 31,40 zł + wysyłka). Nie uważam, żeby w jakiś konkretny sposób wpłynął na stan moich włosów - teoretycznie to nie należy do szamponu ale producent wmawia nam coś innego :P  Powiem tak: cieszę się, że go dostałam ale gdyby miało mnie to ominąć, to znając już trochę jego działanie wcale bym się nie załamała ;)

Znacie firmę Dr.Organic? Miałyście od nich jakieś kosmetyki? :)

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Włosomaniactwo cz. 4 - szampon nawilżający Love2MIX Organic (ekstrakt z jagód acai i proteiny perły)

Hej :) Wiem, trochę czasu nic nie pisałam, ale mam dobre wytłumaczenie :P Musiałam trochę się przemieszczać do Warszawy i z powrotem - załatwianie mieszkania itd. Na szczęście już po sprawie i mam zaklepane lokum od połowy września w Śródmieściu. Poza tym wakacje - tutaj jakieś wyjście, tam jakiś szybki wyjazd. Jutro prawdopodobnie znowu wybywam na jakiś tydzień. Tak to leci, a tymczasem blog trwa w zawieszeniu...

Dzisiaj wypowiem się pisemnie na temat szamponu nawilżającego Love2MIX Organic z ekstraktem z jagód acai i proteinami perły. Być może niektóre z Was pamiętają, że pisałam kiedyś o jego bracie z ekstraktem z mango i awokado - ku pamięci, było to TUTAJ. Czy wersja nawilżająca sprawiła się równie dobrze? Zapraszam do lektury ;)


Opis producenta

Organiczny szampon do suchych i zniszczonych włosów. Oryginalna kompozycja szamponu przyniesie prawdziwą przyjemność podczas mycia, suchych i zniszczonych włosów. Szampon zawiera proteiny perły, które odżywiają i wzmacniają włosy, nadając im elastyczność i sprężystość. Organiczny ekstrakt z rosnących w Amazonii jagód acai zawiera kompleks witamin, odżywia i nawilża włosy oraz skutecznie zmniejsza suchość skóry głowy. Szampon jest idealny do codziennego użytku.

Składniki aktywne:

Organiczny ekstrakt jagód acai (Organic Euterpe Oleracea Fruit Extract) – jagody z drzew rosnących w puszczy amazońskiej. Znakomicie natłuszczają, przywracają suchym włosom blask i elastyczność. Wyniki analiz brazylijskich naukowców wykazały wysoką zawartość tłuszczu w suchej masie jagód (33-49%). W oleju z acai aż 71% stanowił kwas oleinowy.

Proteiny perły (Pearl Extract) - zawierają silnie skoncentrowaną odżywczą i wzmacniającą proteinę perły conchyoline, która jest składnikiem budulcowym wnętrza muszli ostryg perłowych i samej perły. Dzięki jej działaniu włosy stają się gładkie i błyszczące, a ich powierzchnia lepiej odbija światło.

Litwor Arcydzięgiel (Organic Angelica Archangelica Extract) - znajduje zastosowanie w kosmetykach o działaniu przeciwzapalnym oraz redukujących przekrwienia. Olejek zawarty w surowcu na właściwości bakteriobójcze, niszczy wiele grzybów, przyśpiesza gojenie się ran, oparzeń.
*

*opis ze strony http://bioarp.pl



Moje wrażenia

Szampon znajduje się w standardowej dla produktów z tej serii czarnej butli o pojemności 360 ml. Dozownik jest wygodny i szczelny, niestety przez gruby plastik nie ma możliwości podejrzenia, ile produktu nam pozostało. 

Ciekawą rzeczą jest konsystencja szamponu - ma on postać fioletowawej, niezwykle gęstej cieczy. Sprawia pewne problemy wydobycie go z butelki - trzeba nią wstrząsać i cierpliwie czekać, aż leniwie spłynie nam na ręce. Pod wpływem kontaktu z wodą szampon zachowuje się normalnie, dobrze się pieni i rozprowadza. Ma piękny, naturalny zapach jagód. Nie podrażnia, nie spowodował u mnie łupieżu. Jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość żeby umyć nawet moje, raczej długie (aktualnie prawie do talii) włosy. 

Jeżeli chodzi o działanie to wg mnie jest bardzo zbliżone do efektów, jakie dawała u mnie wersja z mango. Włosy są bardziej nawilżone i łatwiej się rozczesują. Nie jest to efekt spektakularny - użycie odżywki nadal jest wskazane - jednak wygląda to lepiej niż po użyciu "zwykłego" szamponu z drogerii. Ważne jest, że szampon nie plącze włosów - dla mnie duży plus :) Zmywa bez problemu oleje
Jednak ze względu na tę gęstość w przyszłości raczej wybiorę wersję mango - ma normalną konsystencję i działa równie dobrze.

Właśnie zbliżam się powoli do końca butelki. W kolejce czekają na mnie szampony od Dr Organic :) Jestem ich bardzo ciekawa :D 

poniedziałek, 27 maja 2013

Włosomaniactwo cz. 2 - Jak rozczarował mnie szampon rewitalizujący z guaraną i papają Organique Energizing

Zdarza się, że nawet lubiana i sprawdzona przez nas firma sprawia nam zawód jakimś produktem. Tak było w przypadku moim i Organique - uwielbiam ich produkty i większość jestem gotowa kupić w ciemno. Niestety zdarzyło mi się "naciąć" - kilka miesięcy temu weszłam w posiadanie jednego z naturalnych szamponów do włosów. Co z tego wynikło? Zapraszam do lektury ;)

Szampon rewitalizujący z guaraną i papają Organique Energizing


Opis producenta

Naturalny szampon rewitalizujący nowej generacji, przeznaczony do pielęgnacji włosów szarych, matowych oraz przetłuszczających się u nasady i suchych na końcówkach. Kompozycja pobudzającej mikrokrążenie guarany i ekstraktu z owocu papai doskonale odświeża skórę głowy i stymuluje cebulki włosów. Dzięki wyciągowi z alg morskich, odbudowujących ceramidów i jedwabiu włosy odzyskują gładkość, stają się mocniejsze i pełne blasku.

Składniki aktywne: papaja, jedwab, betaina, gliceryna organiczna, olej z pestek winogron, pantenol, olej arganowy, ceramidy*

*źródło: http://www.organiquecosmetics.pl


Moje wrażenia

Musicie przyznać, że opis brzmi cudownie, a tzw. składniki aktywne bardzo kuszą. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że szampon z zasady nie może za wiele zdziałać - to przede wszystkim odżywki, maski, oleje pielęgnują włosy. Ale spodziewałam się po prostu dobrego szamponu, który dobrze oczyści włosy i nie zrobi im krzywdy. Ale po kolei.

Konsystencja jest bardzo rzadka i lejąca się - taka "woda". Na opakowaniu widnieje informacja, że produkt z racji naturalnego składu może być mętny i należy go wstrząsnąć przed użyciem. Po wstrząśnięciu szampon zwiększa swoją objętość, bo zaczyna się pienić. Niestety, nie jest wydajny - ponieważ przecieka przez palce, trzeba go całkiem sporo wylać z butelki, żeby w ogóle umyć włosy. Jak na szampon naturalny pieni się całkiem przyzwocie, chociaż oczywiście nie tak, jak drogeryjne produkty.

Zapach - specyficzny, dosyć intensywny i zostaje na włosach. Nie umiem powiedzieć, czy mi się podoba - po prostu mi nie przeszkadza. Myje dobrze, ale niestety trochę plącze włosy. Nie ma jakiejś tragedii, ale na pewno jest gorzej, niż po np. szamponach z Love2MIX Organic. Nie zmiękcza włosów, nie zaryzykowałabym umycia ich tylko tym szamponem bez nałożenia potem odżywki - obawiam się, że źle by się to skończyło.

Na wypadanie włosów nie ma wpływu - ani nie hamuje (czy to w ogóle możliwe), ani nie wzmaga. Odżywienia na swoich włosach po nim nie widzę, właściwie to raczej jest im chyba obojętny.

Niestety, ten szampon nie jest obojętny mojej skórze głowy :/ Po kilku użyciach zauważyłam wysuszenie i lekkie łuszczenie skóry przy linii włosów na czole - jest to ewidentnie sprawka tego szamponu, bo sprawdzałam to potem jeszcze kilkakrotnie. Prawdopodobnie coś z jego natualnego składu źle na mnie działa, być może lekko uczula. 

Dlatego użyłam słowa "rozczarowanie" w tytule - miało być super, a jest mocno średnio... Nie mam zbyt wrażliwej skóry głowy, właściwie to drugi raz w życiu, gdy szampon spowodował u mnie negatywne objawy. Włosom nie szkodzi, ale co mi z tego w świetle powyższego... Dodatkowo boli cena - ok. 40 zł za tak mało wydajny produkt to zdecydowanie za dużo. Na szczęście zużyłam już prawie cały (zdjęcie robiłam kilka tygodni temu). 


Nie chciałabym, żeby ktoś pomyślał, że zraziłam się do Organique - nic z tych rzeczy :) Nadal uważam, że marka jest fantastyczna. Wiem już po prostu, że ich szampony to akurat nie jest coś dla mnie. Ale mam zamiar zakupić w przyszłości którąś z ich masek do włosów, bo wieść niesie, że są rewelacyjne ;) A tymczasem uciekam i może w końcu pójdę podciąć te końcówki do fryzjera :P

poniedziałek, 6 maja 2013

Włosomaniactwo cz.1 - szampon Love2MIX Organic (ekstrakt z mango i awokado)

Witam wszystkich po majówce :) Mam nadzieję, że miło spędziłyście czas. W moim wypadku miło było tylko do połowy, bo w sobotę dopadło mnie przeziębienie, z którym aktualnie walczę :/ Dobrze chociaż, że zaliczyłam Warszawę i małe zakupy, o których opowiem przy innej okazji ;)

Dzisiejszego posta chcę poświęcić pielęgnacji włosów, na punkcie której mam pewną obsesję. Uwielbiam długie włosy i wiecznie staram się zapuszczać swoje własne, więc zawsze interesowało mnie, jak prawidłowo o nie dbać. Pewien przełom nastąpił, gdy zaczęła się blogowa nagonka na silikony, parabeny etc. - oczywiście postanowiłam, że koniec z tym i zmieniamy pielęgnację. Ale to oznaczało bana na 90% popularnych drogeryjnych kosmetyków do włosów, z których zawsze korzystałam. Zaczęłam szukać, szukać, szukać. Przyjaciółka zlinkowała mi włosowego bloga Anwen, gdzie mogłam przeczytać o wielu ciekawych produktach :) Tam dowiedziałam się o istnieniu Pervoe Reshenie i dotarłam po pewnym czasie do świetnego szamponiku, który Wam dzisiaj zaprezentuję. A mowa o...

Organicznym szamponie regeneracyjnym z efektem laminowania do włosów zniszczonych `Ekstrakt z mango i awokado` z serii Love2MIX Organic.



Opis producenta i skład

Odkryjcie tajemnicę pięknych włosów. Szampon wzbogacony organicznym ekstraktem z mango i organicznym olejem awokado, intensywnie odżywia i regeneruje strukturę mocno zniszczonych włosów, zapobiega łamliwości i rozdwajaniu. Uszczelnia powierzchnię włosa warstwą ochronną, tworząc efekt laminacji. Wygładza, uszczelnia i ułatwia ich rozczesywanie. Przy regularnym stosowaniu włosy są gładkie, lśniące i jedwabiste. Nadaje się do częstego używania.

Zalety produktu:
Zawiera certyfikowane składniki organiczne.
Nie zawiera SLS, parabenów, olei mineralnych, ftalanów, glikoli, lanoliny.
Posiada unikalną właściwość laminowania włosów. Każdy włos jest owinięty warstwą ochronną, staje się przez to grubszy, zachowuje zdrowy wygląd i żywy blask.
Ciesz się kuszącym tropikalnym aromatem.

Składniki aktywne:

Organiczny ekstrakt z owoców mango (Organic Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract) – jest niezwykle bogaty w długołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które posiadają silne właściwości odżywcze. Mango odżywia i wzmacnia włosy. Zamyka łuski włosów oraz odbudowuje płaszcz hydrolipidowy, który chroni je przed wysuszeniem. Szampon na bazie wyciągu z mango to intensywna kuracja odżywcza dla suchych i zniszczonych włosów.


Organiczny olej z owoców awokado (Organic Persea Gratissima (Avocado) Oil) - wyraźnie poprawia kondycję włosów suchych , zniszczonych i farbowanych. Dzięki zawartości NNKT wzmacnia strukturę włosa i zapobiega mechanicznym zniszczeniom. dogłębnie odżywia i nawilża.

Skład: Aqua with infusions of; Organic Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract , Organic Persea Gratissima (Avocado) Oil, Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Glycol Distearate, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Rice Protein, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid, Lucepene*

*źródło: http://bioarp.pl


Moje wrażenia

Szampon jest ukryty w plastikowej butli z wygodnym dozownikiem. Plastik jest czarny i totalnie nieprzeźroczysty, więc nie widzimy, ile produktu nam zostało.
Sam szampon ma pomarańczowy kolor i wyważoną konsystencję - ani za rzadką, ani za gęstą. Pachnie oszałamiająco! :)
Tzw. "efekt laminowania" to wg mnie chwyt marketingowy, ale nie da się ukryć, że szampon nie tylko nie plącze włosów, ale je w pewnym stopniu wygładza. Moim zdaniem nie należy oczekiwać, że szampon będzie działał jak odżywka - szampon ma myć. A ten tutaj robi to świetnie - ja wyczyniam różne cuda z włosami, olejuję je itd. a on wspaniale sobie z tym wszystkim radzi :)

Bez zbędnego rozpisywania się: uwielbiam ten szampon! Jak dla mnie ma same zalety:
- zmywa bez problemu oleje
- jest bardzo wydajny
- dobrze się pieni
- ma cudowny zapach
- ułatwia rozczesywanie włosów
- nie powoduje łupieżu

Uwielbiam go i przykro mi, że moja butla powoli robi się pusta. Ale ale :) Zamówiłam już nowy szamponik z tej samej serii, tym razem w wersji nawilżającej - z ekstraktem z jagód acai i proteinami perły :) Zobaczymy, czy okaże się równie cudowny jak jego mangowy brat :)

Na zakończenie notki włosowej zdjęcie moich własnych włosów sprzed ok. 2 tygodni ;)



Niestety, jak widać, wkrótce będę musiała udać się do fryzjera celem obcięcia końcówek. Nie cierpię tego robić, ale konksekwentnie dążę do wyrównania grubości włosów na całej ich długości. Mój cel ostateczny to włosy do pasa :)

A jakie są Wasze ulubione szampony?