Wstyd mnie ogarnął, gdy sobie uświadomiłam, że ostatni post jest z lutego. Nie będę się usprawiedliwiała, tylko szybko piszę :) Mamy piękne, cieplutkie sobotnie popołudnie, którego część poświęcę opisaniu moich kosmetycznych zużyć z lutego i marca. Pokażę też trochę nowości i podzielę się namiastką wrażeń z weekendu zniżek. Zapraszam!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ziaja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ziaja. Pokaż wszystkie posty
sobota, 11 kwietnia 2015
Zaległe denka, nowości i weekend zniżek :)
Etykiety:
alterra,
bielenda,
bingospa,
denko,
etude house,
green pharmacy,
it's skin,
kokony jedwabników,
le petit marseillais,
lovely,
luksja,
pharmaceris,
the body shop,
the face shop,
tony moly,
yasumi,
yves rocher,
ziaja
sobota, 31 stycznia 2015
Denko styczniowe + najświeższe nabytki
Chyba po raz pierwszy w historii tego bloga pokażę Wam moje denko nie tylko na czas, ale nawet chwilę przed czasem :) Styczeń dobiega końca, pora podsumować zużycia. Przy okazji pochwalę się ostatnimi zakupami kosmetycznymi - zapraszam!
Etykiety:
babyliss,
balea,
denko,
dr.organic,
essence,
eveline,
green pharmacy,
hada labo,
holika holika,
innisfree,
koreańskie kosmetyki,
luksja,
makeup revolution,
miss sporty,
tony moly,
trevarno,
wibo,
zakupy,
ziaja
sobota, 23 sierpnia 2014
Lekki zamęt i moje ostatnie grzechy kosmetyczne
Wracam po dłuższej przerwie spowodowanej moimi wyjazdami, przyjazdami znajomych do mnie, pracą i ogólnym zamieszaniem ;) Ostatni dwa tygodnie były bardzo intensywne, nie miałam czasu na internet i nawet na pinteresta nie wchodziłam (co jest dla mnie nie do pomyślenia!). Teraz dla odmiany trochę się uspokoiło i mogę zacząć nadrabiać blogowe zaległości :)
Dawno (chyba?) nie pisałam nic o zakupach, co nie znaczy, że ich nie robiłam. Zgoda - w mniejszym wymiarze, niż zazwyczaj. Ostatnio koncentrowałam się bardziej na ubraniach i dodatkach, bo nadchodząca jesień skłoniła mnie, jak co roku, do przejrzenia garderoby. Dzisiaj na przykład przez kilka godzin biegałam po sklepach w poszukiwaniu jeansów - ciężka sprawa. Jestem raczej niską osobą (mam nieco ponad 160 cm wzrostu) i nie dysponuję długaśnymi nogami, a mam wrażenie, że na takie szyje się dzisiaj 90% spodni. Nawet noszenie rozmiaru 34 (a w niektórych sieciówkach 36) nie bardzo mi tutaj pomaga i zwykle jestem skazana na krawcową. Szczęśliwie, dzisiaj udało mi się nabyć zacne jegginsy, których nie będę musiała skracać :) Ale miałam pisać o kosmetykach :P
Poniżej prezentuję moje ostatnie kosmetyczne nabytki. Niektóre były mi potrzebne, inne niekoniecznie.
Dawno (chyba?) nie pisałam nic o zakupach, co nie znaczy, że ich nie robiłam. Zgoda - w mniejszym wymiarze, niż zazwyczaj. Ostatnio koncentrowałam się bardziej na ubraniach i dodatkach, bo nadchodząca jesień skłoniła mnie, jak co roku, do przejrzenia garderoby. Dzisiaj na przykład przez kilka godzin biegałam po sklepach w poszukiwaniu jeansów - ciężka sprawa. Jestem raczej niską osobą (mam nieco ponad 160 cm wzrostu) i nie dysponuję długaśnymi nogami, a mam wrażenie, że na takie szyje się dzisiaj 90% spodni. Nawet noszenie rozmiaru 34 (a w niektórych sieciówkach 36) nie bardzo mi tutaj pomaga i zwykle jestem skazana na krawcową. Szczęśliwie, dzisiaj udało mi się nabyć zacne jegginsy, których nie będę musiała skracać :) Ale miałam pisać o kosmetykach :P
Poniżej prezentuję moje ostatnie kosmetyczne nabytki. Niektóre były mi potrzebne, inne niekoniecznie.
środa, 6 sierpnia 2014
Denko lipcowe
Jak zwykle spóźniona, ale melduję się z lipcowymi zużyciami. Jakoś tak sporo rzeczy mi się ostatnio pokończyło, ale ostatecznie denko nie jest wcale jakieś olbrzymie - nie w porównaniu ze zużyciami z niektórych blogów ;) U mnie wygląda to tak:
wtorek, 3 czerwca 2014
Denko majowe :)
Maj się skończył więc pora na podsumowanie zużyć. Tym razem wygląda to u mnie troszeczkę lepiej, niż zazwyczaj - zeszło nieco więcej produktów. Oczywiście wciąż nie ma porównania z wieloma standardowymi denkami choćby i paru z Was ;) Ale i tak jest nieźle. A oto "pustaki":
Od lewej (od góry):
- Luksja, płyn do kąpieli Pink Sparkle - jedno z radosnych odkryć ostatnich miesięcy. Jest po prostu CUDOWNY :) Zapach pasuje mi idealnie i na pewno kupię go jeszcze nie raz!
- Joanna, Z Apteczki Babuni, maseczka jajeczna - używam jej jako odżywki, sprawdzony produkt. Nie po raz pierwszy w denku, nie po raz ostatni. Kupię ponownie.
- Palmolive, żel pod prysznic o zapachu tureckiej róży z konwalią - po prostu dobry żel. Trochę duży, wolę mniejsze opakowania, żeby móc częściej zmieniać zapachy ale ogólnie okay. Być może kupię ponownie.
- Ziaja, dwufazowy płyn do demakijażu oczu - dobry produkt w dobrej cenie. Nie podrażnia, zmywa wszystko, co ma zmywać. Już kupiłam ponownie.
- Mizon, Snail Recovery Gel Cream - w denku po raz drugi. Co o nim sądzę, można sobie poczytać w recenzji [klik]. Chwilowo wymieniłam go na niebieskiego "brata" ale na pewno jeszcze nie raz go kupię.
- It's Skin, Power 10 Formula VC Effector - poświęciłam mu osobną notkę [klik]. Miał być wspaniały, okazał się bardzo zwyczajny. Raczej nie kupię ponownie.
- Organique, glinka zielona - chodzi o to okrągłe, białe pudełeczko. Kupowana ofc na wagę ;) Bardzo dobra rzecz, planuję uzupełnienie zapasu.
- Ziaja, Bloker - chyba każda z nas go zna. Tani, skuteczny ale niezbyt zdrowy, więc traktowałam go jako "produkt awaryjny" - na wyjątkowe sytuacje. Wprawdzie nie został zużyty w całości (nie wiem, czy to możliwe biorąc pod uwagę jego wydajność), ale skończyła mu się data ważności. Dobrze mieć coś takiego w łazience, więc raczej kupię ponownie.
- Luksja, Care Pro Nourish, mleczko pod prysznic z olejem z pestek dyni - było dodane jako gratis do jakiegoś czasopisma ale zużyłam z prawdziwą przyjemnością :) Kupię ponownie i chcę wypróbować inne wersje z tej serii.
- PharmaCF, No 36, balsam do stóp i paznokci intensywnie nawilżający - kupiłam kiedyś w Rossmanie, bo był niedrogi i nie znałam tej firmy. Niestety, nie polubiliśmy się - słabo działa i zwyczajnie nie spełnia oczekiwań. Nie kupię ponownie.
- Ziaja Pro, peeling z mikrogranulkami mocny - bardzo dobry produkt i w dodatku szalenie wydajny. Kupię ponownie.
Tak było w maju. Coś znacie i chcecie skomentować? Zapraszam! :)
Od lewej (od góry):
- Luksja, płyn do kąpieli Pink Sparkle - jedno z radosnych odkryć ostatnich miesięcy. Jest po prostu CUDOWNY :) Zapach pasuje mi idealnie i na pewno kupię go jeszcze nie raz!
- Joanna, Z Apteczki Babuni, maseczka jajeczna - używam jej jako odżywki, sprawdzony produkt. Nie po raz pierwszy w denku, nie po raz ostatni. Kupię ponownie.
- Palmolive, żel pod prysznic o zapachu tureckiej róży z konwalią - po prostu dobry żel. Trochę duży, wolę mniejsze opakowania, żeby móc częściej zmieniać zapachy ale ogólnie okay. Być może kupię ponownie.
- Ziaja, dwufazowy płyn do demakijażu oczu - dobry produkt w dobrej cenie. Nie podrażnia, zmywa wszystko, co ma zmywać. Już kupiłam ponownie.
- Mizon, Snail Recovery Gel Cream - w denku po raz drugi. Co o nim sądzę, można sobie poczytać w recenzji [klik]. Chwilowo wymieniłam go na niebieskiego "brata" ale na pewno jeszcze nie raz go kupię.
- It's Skin, Power 10 Formula VC Effector - poświęciłam mu osobną notkę [klik]. Miał być wspaniały, okazał się bardzo zwyczajny. Raczej nie kupię ponownie.
- Organique, glinka zielona - chodzi o to okrągłe, białe pudełeczko. Kupowana ofc na wagę ;) Bardzo dobra rzecz, planuję uzupełnienie zapasu.
- Ziaja, Bloker - chyba każda z nas go zna. Tani, skuteczny ale niezbyt zdrowy, więc traktowałam go jako "produkt awaryjny" - na wyjątkowe sytuacje. Wprawdzie nie został zużyty w całości (nie wiem, czy to możliwe biorąc pod uwagę jego wydajność), ale skończyła mu się data ważności. Dobrze mieć coś takiego w łazience, więc raczej kupię ponownie.
- Luksja, Care Pro Nourish, mleczko pod prysznic z olejem z pestek dyni - było dodane jako gratis do jakiegoś czasopisma ale zużyłam z prawdziwą przyjemnością :) Kupię ponownie i chcę wypróbować inne wersje z tej serii.
- PharmaCF, No 36, balsam do stóp i paznokci intensywnie nawilżający - kupiłam kiedyś w Rossmanie, bo był niedrogi i nie znałam tej firmy. Niestety, nie polubiliśmy się - słabo działa i zwyczajnie nie spełnia oczekiwań. Nie kupię ponownie.
- Ziaja Pro, peeling z mikrogranulkami mocny - bardzo dobry produkt i w dodatku szalenie wydajny. Kupię ponownie.
Tak było w maju. Coś znacie i chcecie skomentować? Zapraszam! :)
środa, 7 maja 2014
Szybkie denko kwietniowe + kilka nowości z maja
Hej :) Dzisiaj już 7, więc najwyższa pora na denko - w tym miesiącu baaardzo małe. Aż mi wstyd po prostu... To chyba jakieś moje podświadome skąpstwo/oszczędność daje o sobie znać, że tak powoli idzie mi zużywanie kosmetyków. Same zobaczcie:
![]() |
Jakość okropna, przepraszam - był wyjątkowo ponury dzień. |
Od lewej:
- Dr. Organic, Royal Jelly Shampoo - jeszcze Wam o nim nie pisałam, ale zdjęcia mam na dysku więc osobna notka na pewno się pojawi. Na razie napiszę tylko, że mile mnie zaskoczył :) W miarę możliwości, do powtórki.
- Ziaja, Intima, płyn do higieny intymnej - taki standard, kolejne opakowanie już stoi na półce.
- Eveline, delikatny dwufazowy płyn do demakijażu oczu - był w zestawie, który dostałam na Gwiazdkę. Bardzo w porządku, ale nie widziałam go w regularnej sprzedaży. Jeśli się kiedyś na niego natknę, to kupię ponownie.
- Holika Holika, Oil Queen, Cotton Powder - pisałam o nim niemal dokładnie rok temu TUTAJ. Jak widać, ładnie mi posłużył :) Pudełeczko zostaje ze mną na drobiazgi, a sam puder chętnie kiedyś kupię ponownie.
Taaak, to znowu zagraniczna przesyłka! Uwielbiam fakt, że zakupy w dzisiejszym świecie nie znają granic. Mniej uwielbiam Pocztę Polską, która po raz kolejny mi podpadła - wczoraj byłam cały dzień w domu, a i tak dostałam awizo. Szkoda słów, lepiej pozacieszać z nowości.
Peeling do stóp, po którym ma mi zleźć cały niepotrzebny, brzydki i zrogowaciały naskórek - jestem bardzo ciekawa, czy to podziała, bo opinie w sieci można znaleźć przeróżne. Jedni chwalą i pokazują zdjęcia, inni narzekają, że nic to nie dało. Wypróbuję na sobie i też się wypowiem, a co :P Wybrałam zestaw Holika Holika Baby Silky Foot One Shoot Peeling - bo lubię HH i miały niezłą cenę.
Mój ukochany krem BB - Mizon Snail Repair Blemish Balm. Od miesięcy jest na mojej twarzy codziennie i jeszcze mi się nie znudził. Muszę się zebrać i w końcu zrobić o nim osobną notkę.
Mizon, Hyaluronic, Ultra Suboon Cream - mój nowy krem-żel na dzień. Kupiłam, bo go chwalą, a mi się Snail właśnie kończy. Tak dla odmiany ;)
Oto mroczny obiekt pożądania - Honey Sleeping Pack (Blueberry) znowu od Holika Holika. Pragnęłam tego kosmetyku od wielu miesięcy ale jakoś zawsze było coś pilniejszego do kupienia. W końcu się zdecydowałam i nabyłam. Po długich namysłach wzięłam wersję Blueberry, bo jest dedykowana mojemu typowi cery.
A te maseczki dostałam jako gratis. Marka FoodAholic nic mi nie mówi ale opakowanie wygląda zacnie :P
To tyle na dzisiaj :) Coś Wam wpadło w oko? A może macie któryś z tych kosmetyków?
poniedziałek, 9 grudnia 2013
Denko listopadowe
Znowu spóźniona ale melduję się z moimi skromnymi zużyciami listopadowymi :P
I to już wszystko :) Miałyście któryś z tych produktów?
Od lewej:
- Tonik pielęgnacyjny do cery tłustej i mieszanej na bazie hydrolatu z czarnej porzeczki (Biochemia Urody) - opłakuję fakt, że się skończył, bo był wspaniały (Więcej TUTAJ). Na razie mam do zużycia tonik z Eucerin, ale potem na pewno kupię go ponownie.
- Balsam Dove Purely Pampering z mleczkiem kokosowym i jaśminem - taki sobie, przeciętniak. Miał ładny zapach ale dość ciężko się wchłaniał. Nie kupię ponownie.
- Organique, pianka do mycia ciała (wersja grecka) - pisałam o niej TUTAJ. Cudowny zapach, świetne działanie i ogromna wydajność. Kupię ponownie, zapewne w wersji kolonialnej ^^
- Dr.Organic, odżywka do włosów z witaminą E - całkiem ciekawy produkt (więcej TUTAJ). Niestety cena jest nieciekawa, a dostępność ograniczona. Jeżeli miałabym możliwość, to być może kupię ponownie.
- Ziaja, Intima, płyn do higieny intymnej (wersja konwalia) - tani, bardzo wydajny i bardzo dobry produkt. Ta wersja miała bardzo ładny zapach konwalii. Już kupiłam ponownie, ale w wersji neutral.
środa, 10 lipca 2013
Spóźnione denko czerwcowe
Hej :) Spieszę do Was z czerwcowym denkiem - wiem, późno... Tak się jednak złożyło, że w ostatnim tygodniu czerwca miałam przeprowadzkę i ogarnięcie wszystkich rzeczy zajęło mi sporo czasu. Potem bardzo mi się nie chciało, a potem okazało się, że leci drugi tydzień lipca ;)
Jak widać, nie ma tego niestety za dużo, w dodatku kilka próbek. Z kolorówki nie zużyłam w czerwcu nic - "winię" za to wyższe temperatury, które mocno stopują moje zapędy do makijażowych szaleństw i skłaniają do ascetyzmu :P
Ponieważ jest tego malutko, nie bawiłam się już w dzielenie na jakieś szczególne kategorie.
Od lewej:
Jak widać, nie ma tego niestety za dużo, w dodatku kilka próbek. Z kolorówki nie zużyłam w czerwcu nic - "winię" za to wyższe temperatury, które mocno stopują moje zapędy do makijażowych szaleństw i skłaniają do ascetyzmu :P
Ponieważ jest tego malutko, nie bawiłam się już w dzielenie na jakieś szczególne kategorie.
Od lewej:
- Avon Senses, Amore (wanilia, fiołek i piżmo), żel pod prysznic - dostałam go od mamy, niestety mnie nie zachwycił. Prawdę mówiąc nie przepadam za całą serią Senses - uważam te zapachy za mocno chemiczne i w większości przypadków mało atrakcyjne, chociaż niektóre są na pewno bardziej udane od innych. Ten tutaj w ogóle mi nie podpasował - jak dla mnie zwyczajnie śmierdział. Zużyłam go do masażu nóg na mokro i golenia :P Nie kupię ponownie.
- Alterra, szampon nawilżający do włosów suchych i zniszczonych Granat i Aloes - to druga zużyta przeze mnie butelka :) Bardzo go lubię i kupię ponownie.
- Organique Energizing, szampon rewitalizujący z guaraną i papają - Nie kupię ponownie. Pisałam o nim obszerniej TUTAJ
- Organique, glinka ghassoul - bardzo lubię i na pewno kupię ponownie :) W swoim czasie napiszę o niej więcej, to bardzo fajna rzecz.
- Tony Moly, Egg Pore Blackhead Out Oil Gel - wygląda super, ale nie jest wart trudu importowania ;) Nie kupię ponownie. Możecie przeczytać o nim TUTAJ
- Alterra, balsam do ust z ekstraktem z rumianku - kupiony na szybko, ale dobrze mi służył. Zapach trochę nie taki, ale jakościowo dobry kosmetyk. Być może kupię kiedyś ponownie.
Tutaj mamy same próbki ;) Od lewej:
- Vichy, Purete Thermale, mleczko do demakijażu do skóry normalnej i mieszanej - ta próbka dużo przeszła, co widać po jej opakowaniu :P Służyła mi jako "awaryjna", noszona w kosmetyczce w torebce. Mleczko bardzo przypadło mi do gustu i chciałabym wersję pełnowymiarową :)
- Vichy, Aqualia Thermal Riche, nawilżający krem kojący i wzmacniający skórę o bogatej konsystencji - no właśnie, konsystencja jak na mój gust jest zbyt bogata :P Świeci mi się po nim twarz, dlatego nie kupię pełnowymiarowej wersji.
- Ziaja, Bio Olejki, Krem na dzień i na noc do skóry suchej, zmęczonej z olejkiem z awokado - pomimo, że to tylko próbka, to służyła mi całkiem długo. Krem jest bardzo treściwy i mocno nawilża. Fajny, ale to nie dla mojej skóry mieszanej ;) Nie kupię pełnowymiarowej wersji.
piątek, 31 maja 2013
Moje pierwsze denko ;)
Jak wszyscy to i ja :P Mam skłonność do chomikowania i kupowania kosmetyków na zapas - potrafię mieć po kilka opakowań podobnych produktów i nie używać ich miesiącami... Może denko mnie trochę zmotywuje do zużywania zapasów ;)
Oto majowe zużycia
Nie ma tego jakoś bardzo dużo, ale z drugiej strony zawsze coś ;) Udało mi się zużyć kilka kosmetyków, których miałam już delikatnie mówiąc, "dosyć" :P
Pielęgnacja skóry twarzy
Od lewej:
Pielęgnacja ciała
Od lewej:
Tutaj bardzo skromnie ;) Od lewej:
Oto majowe zużycia
Nie ma tego jakoś bardzo dużo, ale z drugiej strony zawsze coś ;) Udało mi się zużyć kilka kosmetyków, których miałam już delikatnie mówiąc, "dosyć" :P
Pielęgnacja skóry twarzy
Od lewej:
- Garnier Essentials, płyn do demakijażu 2w1 - przyzwoita dwufazówka, całkiem dobrze mi służyła. Raczej kupię ponownie. Następca: Bielenda Bawełna, dwufazowy płyn do demakijażu oczu.
- Iwostin Purritin, żel do mycia twarzy - bardzo przyjemny produkt, w dodatku kupiony w promocji w SuperPharm. Służył mi naprawdę bardzo długo (jakieś pół roku), więc mega wydajność. Łagodny, dobrze oczyszcza, ale z drugiej strony nie powalił mnie na kolana, więc szukam dalej ;) Być może do niego wrócę. Następca: Etude House, Baking Powder Pore Cleansing Foam.
- Korana Propolis, krem z propolisem przeciwtrądzikowy - pisałam u nim TUTAJ. Już myślałam, że nigdy się nie skończy... :P Był bardzo wydajny, zdecydowanie za bardzo biorąc pod uwagę jego działanie - czy też raczej jego brak. Nie kupię ponownie. Następca: Tony Moly, Egg Pore, Real Egg Jelly.
- Fitomed, tonik oczyszczający ziołowy do cery tłustej i trądzikowej - mój aktualny ulubieniec :) Z pewnością jeszcze poświęcę mu osobną notkę :) Kupię ponownie, a raczej już kupiłam. Właśnie używam drugą buteleczkę ;)
- The Face Shop Nose BlackHead Remover Pore Strips, plastry na nos przeciw wągrom - pisałam o nich TUTAJ. Raczej bez szału, więc raczej nie kupię ponownie. Następcy brak.
Od lewej:
- Avon Bubble Bath, płyn do kąpieli Konwalia - co tu dużo pisać, jeden z wielu i na pewno nie ostatni. Płyny do kąpieli Avonu kupuję od lat, są sprawdzone ;) Konwalia miała bardzo ładny zapach, więc pewnie kupię ponownie. Następca: Luksja, płyn do kąpieli Caramel Waffel.
- Ziaja Intima, kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem laktobionowym - zupełnie w porządku. Nie podrażnił mnie, odświeża i jest bardzo, bardzo wydajny - używałam go codziennie od ponad 10 m-cy :P Za długo, znudziło mi się ;) Lubię zmieniać kosmetyki, ale ponieważ ten płyn jest dobry, to możliwe, że kiedyś kupię ponownie. Następca: Ziaja Intima, płyn do higieny intymnej Konwalia.
- Pervoe Reshenie, krem-żel do ciała miód i kozie mleko - poświęciłam mu notkę TUTAJ. Niezbyt ciekawy, nie kupię ponownie. Następca: Tołpa Planet od Nature, modelujący balsam ujędrniający do ciała.
Tutaj bardzo skromnie ;) Od lewej:
- Pervoe Reshenie, Love2MIX Organic, szampon z efektem laminowania (ekstrakt z mango i awokado) - super :) Wystarczy poczytać TUTAJ. Zdecydowanie kupię ponownie. Następca: Pervoe Reshenie, Love2MIX Organic, szampon nawilżający (ekstrakt z jagód acai i proteiny perły).
- Max Factor, 2000 Calorie Aqua Lash, tusz wodoodporny - mocno średni. Kupiłam go w promocji ale uważam, że nawet po obniżonej cenie był za drogi w stosunku do marnej jakości :P Okazał się wydajny i to chyba jedyna prawdziwa zaleta, bo poza tym straszny przeciętniak. Jego wodoodporność to kwestia dyskusyjna :P Nie kupię ponownie. Następca: Oriflame Beauty, Power Curl Mascara, tusz podkręcający rzęsy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)