Wstyd mnie ogarnął, gdy sobie uświadomiłam, że ostatni post jest z lutego. Nie będę się usprawiedliwiała, tylko szybko piszę :) Mamy piękne, cieplutkie sobotnie popołudnie, którego część poświęcę opisaniu moich kosmetycznych zużyć z lutego i marca. Pokażę też trochę nowości i podzielę się namiastką wrażeń z weekendu zniżek. Zapraszam!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą denko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą denko. Pokaż wszystkie posty
sobota, 11 kwietnia 2015
Zaległe denka, nowości i weekend zniżek :)
Etykiety:
alterra,
bielenda,
bingospa,
denko,
etude house,
green pharmacy,
it's skin,
kokony jedwabników,
le petit marseillais,
lovely,
luksja,
pharmaceris,
the body shop,
the face shop,
tony moly,
yasumi,
yves rocher,
ziaja
sobota, 31 stycznia 2015
Denko styczniowe + najświeższe nabytki
Chyba po raz pierwszy w historii tego bloga pokażę Wam moje denko nie tylko na czas, ale nawet chwilę przed czasem :) Styczeń dobiega końca, pora podsumować zużycia. Przy okazji pochwalę się ostatnimi zakupami kosmetycznymi - zapraszam!
Etykiety:
babyliss,
balea,
denko,
dr.organic,
essence,
eveline,
green pharmacy,
hada labo,
holika holika,
innisfree,
koreańskie kosmetyki,
luksja,
makeup revolution,
miss sporty,
tony moly,
trevarno,
wibo,
zakupy,
ziaja
niedziela, 4 stycznia 2015
Nowy Rok i denko grudniowe
Nowy Rok na blogu zaczynam od domknięcia tematu kosmetycznych zużyć z 2014 - do rozliczenia pozostał grudzień. Nie ma tego wiele, ale zawsze coś :)
środa, 10 grudnia 2014
Porządki: denko listopadowe
Jak zwykle kilka dni po pierwszym (no dobra, prawie kilkanaście) przychodzę do Was z denkiem. Ostatnio, jak na złość, wszystko mi się kończy - gdybym oszukiwała, to za chwilę miałabym znacznie więcej zużyć. Ale listopadowe, to listopadowe, już trudno ;)
Troszkę kosmetyków mi się zużyło. Niektórych żałuję, innych ani trochę. Zapraszam na drobny przegląd :)
Troszkę kosmetyków mi się zużyło. Niektórych żałuję, innych ani trochę. Zapraszam na drobny przegląd :)
czwartek, 6 listopada 2014
Mini-denko październikowe + fajna akcja
Kolejny miesiąc na boku, pora podsumować zużycia. Chyba wszyscy już się przyzwyczaili do tego, że u mnie kosmetyki z jakiegoś powodu kończą się baaardzo powoli :P Nie inaczej było w październiku, podczas którego nie zużyłam prawie nic...
niedziela, 12 października 2014
Denko, deneczko - minimalne zużycia wrześniowe
Ponura niedziela (przynajmniej w stolicy) wydaje mi się dobrym momentem na pozbycie się paru śmieci. Wrzesień nie był zbyt obfity w zużycia - tak naprawdę, to sama się zdziwiłam, jak mało tego wyszło...
*Venus, pianka do golenia z ekstraktem z melona i grejpfruta - kupiona dla odmiany, zamiast nieśmiertelnej konwaliowej. Venus jak zwykle mnie nie zawiodła, a ta wersja zapachowa nawet bardziej mi przypadła do gustu. Kupię ponownie.
*Balea, płyn do kąpieli Mleko i Miód - duży, wydajny płyn do kąpieli. Miał ładny, słodki zapach i przyjemnie było go używać. Jeśli kiedyś będzie okazja to kupię go ponownie.
*Dr. Organic, odżywcze serum do włosów Morrocan Argan Oil - jest mi przykro, że się skończyło :( Bardzo przypadło mi do gustu, a na jego temat więcej napisałam w osobnej notce [klik]. Kupię ponownie.
*Miss Sporty, Turbo Dry Top Coat - całkiem porządny lakier nawierzchniowy. Trwały, szybkoschnący i spełniający swoje zadanie. Jedyna wada - nieszczęsny, niebieskawy połysk, który na jasnych lakierach nie wyglądał dobrze. Z tego powodu nie wiem, czy kupię go ponownie.
I to by było na tyle. Wyrzucam opakowania, robię miejsce na kolejne. Zobaczymy, jak to będzie następnym razem :)
*Venus, pianka do golenia z ekstraktem z melona i grejpfruta - kupiona dla odmiany, zamiast nieśmiertelnej konwaliowej. Venus jak zwykle mnie nie zawiodła, a ta wersja zapachowa nawet bardziej mi przypadła do gustu. Kupię ponownie.
*Balea, płyn do kąpieli Mleko i Miód - duży, wydajny płyn do kąpieli. Miał ładny, słodki zapach i przyjemnie było go używać. Jeśli kiedyś będzie okazja to kupię go ponownie.
*Dr. Organic, odżywcze serum do włosów Morrocan Argan Oil - jest mi przykro, że się skończyło :( Bardzo przypadło mi do gustu, a na jego temat więcej napisałam w osobnej notce [klik]. Kupię ponownie.
*Miss Sporty, Turbo Dry Top Coat - całkiem porządny lakier nawierzchniowy. Trwały, szybkoschnący i spełniający swoje zadanie. Jedyna wada - nieszczęsny, niebieskawy połysk, który na jasnych lakierach nie wyglądał dobrze. Z tego powodu nie wiem, czy kupię go ponownie.
I to by było na tyle. Wyrzucam opakowania, robię miejsce na kolejne. Zobaczymy, jak to będzie następnym razem :)
poniedziałek, 15 września 2014
Denko sierpniowe
Etykiety:
alterra,
bioetika,
denko,
golden rose,
joanna,
le petit olivier,
lovely,
neutrogena,
organique,
the face shop,
tony moly,
yves rocher
środa, 6 sierpnia 2014
Denko lipcowe
Jak zwykle spóźniona, ale melduję się z lipcowymi zużyciami. Jakoś tak sporo rzeczy mi się ostatnio pokończyło, ale ostatecznie denko nie jest wcale jakieś olbrzymie - nie w porównaniu ze zużyciami z niektórych blogów ;) U mnie wygląda to tak:
poniedziałek, 7 lipca 2014
Spóźnione denko czerwcowe
I znowu przegapiłam moment na prezentację denka >_< Trochę dużo się działo (jak zwykle) i narobiłam sobie blogowych zaległości.
W czerwcu nie zużyłam zbyt wielu kosmetyków, sporo opakowań mam wciąż na wykończeniu i pewnie zdenkuję je w bieżącym miesiącu. Jeśli chodzi o pełnowymiarowe produkty, to wygląda to tak:
W czerwcu nie zużyłam zbyt wielu kosmetyków, sporo opakowań mam wciąż na wykończeniu i pewnie zdenkuję je w bieżącym miesiącu. Jeśli chodzi o pełnowymiarowe produkty, to wygląda to tak:
wtorek, 3 czerwca 2014
Denko majowe :)
Maj się skończył więc pora na podsumowanie zużyć. Tym razem wygląda to u mnie troszeczkę lepiej, niż zazwyczaj - zeszło nieco więcej produktów. Oczywiście wciąż nie ma porównania z wieloma standardowymi denkami choćby i paru z Was ;) Ale i tak jest nieźle. A oto "pustaki":
Od lewej (od góry):
- Luksja, płyn do kąpieli Pink Sparkle - jedno z radosnych odkryć ostatnich miesięcy. Jest po prostu CUDOWNY :) Zapach pasuje mi idealnie i na pewno kupię go jeszcze nie raz!
- Joanna, Z Apteczki Babuni, maseczka jajeczna - używam jej jako odżywki, sprawdzony produkt. Nie po raz pierwszy w denku, nie po raz ostatni. Kupię ponownie.
- Palmolive, żel pod prysznic o zapachu tureckiej róży z konwalią - po prostu dobry żel. Trochę duży, wolę mniejsze opakowania, żeby móc częściej zmieniać zapachy ale ogólnie okay. Być może kupię ponownie.
- Ziaja, dwufazowy płyn do demakijażu oczu - dobry produkt w dobrej cenie. Nie podrażnia, zmywa wszystko, co ma zmywać. Już kupiłam ponownie.
- Mizon, Snail Recovery Gel Cream - w denku po raz drugi. Co o nim sądzę, można sobie poczytać w recenzji [klik]. Chwilowo wymieniłam go na niebieskiego "brata" ale na pewno jeszcze nie raz go kupię.
- It's Skin, Power 10 Formula VC Effector - poświęciłam mu osobną notkę [klik]. Miał być wspaniały, okazał się bardzo zwyczajny. Raczej nie kupię ponownie.
- Organique, glinka zielona - chodzi o to okrągłe, białe pudełeczko. Kupowana ofc na wagę ;) Bardzo dobra rzecz, planuję uzupełnienie zapasu.
- Ziaja, Bloker - chyba każda z nas go zna. Tani, skuteczny ale niezbyt zdrowy, więc traktowałam go jako "produkt awaryjny" - na wyjątkowe sytuacje. Wprawdzie nie został zużyty w całości (nie wiem, czy to możliwe biorąc pod uwagę jego wydajność), ale skończyła mu się data ważności. Dobrze mieć coś takiego w łazience, więc raczej kupię ponownie.
- Luksja, Care Pro Nourish, mleczko pod prysznic z olejem z pestek dyni - było dodane jako gratis do jakiegoś czasopisma ale zużyłam z prawdziwą przyjemnością :) Kupię ponownie i chcę wypróbować inne wersje z tej serii.
- PharmaCF, No 36, balsam do stóp i paznokci intensywnie nawilżający - kupiłam kiedyś w Rossmanie, bo był niedrogi i nie znałam tej firmy. Niestety, nie polubiliśmy się - słabo działa i zwyczajnie nie spełnia oczekiwań. Nie kupię ponownie.
- Ziaja Pro, peeling z mikrogranulkami mocny - bardzo dobry produkt i w dodatku szalenie wydajny. Kupię ponownie.
Tak było w maju. Coś znacie i chcecie skomentować? Zapraszam! :)
Od lewej (od góry):
- Luksja, płyn do kąpieli Pink Sparkle - jedno z radosnych odkryć ostatnich miesięcy. Jest po prostu CUDOWNY :) Zapach pasuje mi idealnie i na pewno kupię go jeszcze nie raz!
- Joanna, Z Apteczki Babuni, maseczka jajeczna - używam jej jako odżywki, sprawdzony produkt. Nie po raz pierwszy w denku, nie po raz ostatni. Kupię ponownie.
- Palmolive, żel pod prysznic o zapachu tureckiej róży z konwalią - po prostu dobry żel. Trochę duży, wolę mniejsze opakowania, żeby móc częściej zmieniać zapachy ale ogólnie okay. Być może kupię ponownie.
- Ziaja, dwufazowy płyn do demakijażu oczu - dobry produkt w dobrej cenie. Nie podrażnia, zmywa wszystko, co ma zmywać. Już kupiłam ponownie.
- Mizon, Snail Recovery Gel Cream - w denku po raz drugi. Co o nim sądzę, można sobie poczytać w recenzji [klik]. Chwilowo wymieniłam go na niebieskiego "brata" ale na pewno jeszcze nie raz go kupię.
- It's Skin, Power 10 Formula VC Effector - poświęciłam mu osobną notkę [klik]. Miał być wspaniały, okazał się bardzo zwyczajny. Raczej nie kupię ponownie.
- Organique, glinka zielona - chodzi o to okrągłe, białe pudełeczko. Kupowana ofc na wagę ;) Bardzo dobra rzecz, planuję uzupełnienie zapasu.
- Ziaja, Bloker - chyba każda z nas go zna. Tani, skuteczny ale niezbyt zdrowy, więc traktowałam go jako "produkt awaryjny" - na wyjątkowe sytuacje. Wprawdzie nie został zużyty w całości (nie wiem, czy to możliwe biorąc pod uwagę jego wydajność), ale skończyła mu się data ważności. Dobrze mieć coś takiego w łazience, więc raczej kupię ponownie.
- Luksja, Care Pro Nourish, mleczko pod prysznic z olejem z pestek dyni - było dodane jako gratis do jakiegoś czasopisma ale zużyłam z prawdziwą przyjemnością :) Kupię ponownie i chcę wypróbować inne wersje z tej serii.
- PharmaCF, No 36, balsam do stóp i paznokci intensywnie nawilżający - kupiłam kiedyś w Rossmanie, bo był niedrogi i nie znałam tej firmy. Niestety, nie polubiliśmy się - słabo działa i zwyczajnie nie spełnia oczekiwań. Nie kupię ponownie.
- Ziaja Pro, peeling z mikrogranulkami mocny - bardzo dobry produkt i w dodatku szalenie wydajny. Kupię ponownie.
Tak było w maju. Coś znacie i chcecie skomentować? Zapraszam! :)
środa, 7 maja 2014
Szybkie denko kwietniowe + kilka nowości z maja
Hej :) Dzisiaj już 7, więc najwyższa pora na denko - w tym miesiącu baaardzo małe. Aż mi wstyd po prostu... To chyba jakieś moje podświadome skąpstwo/oszczędność daje o sobie znać, że tak powoli idzie mi zużywanie kosmetyków. Same zobaczcie:
Jakość okropna, przepraszam - był wyjątkowo ponury dzień. |
Od lewej:
- Dr. Organic, Royal Jelly Shampoo - jeszcze Wam o nim nie pisałam, ale zdjęcia mam na dysku więc osobna notka na pewno się pojawi. Na razie napiszę tylko, że mile mnie zaskoczył :) W miarę możliwości, do powtórki.
- Ziaja, Intima, płyn do higieny intymnej - taki standard, kolejne opakowanie już stoi na półce.
- Eveline, delikatny dwufazowy płyn do demakijażu oczu - był w zestawie, który dostałam na Gwiazdkę. Bardzo w porządku, ale nie widziałam go w regularnej sprzedaży. Jeśli się kiedyś na niego natknę, to kupię ponownie.
- Holika Holika, Oil Queen, Cotton Powder - pisałam o nim niemal dokładnie rok temu TUTAJ. Jak widać, ładnie mi posłużył :) Pudełeczko zostaje ze mną na drobiazgi, a sam puder chętnie kiedyś kupię ponownie.
Taaak, to znowu zagraniczna przesyłka! Uwielbiam fakt, że zakupy w dzisiejszym świecie nie znają granic. Mniej uwielbiam Pocztę Polską, która po raz kolejny mi podpadła - wczoraj byłam cały dzień w domu, a i tak dostałam awizo. Szkoda słów, lepiej pozacieszać z nowości.
Peeling do stóp, po którym ma mi zleźć cały niepotrzebny, brzydki i zrogowaciały naskórek - jestem bardzo ciekawa, czy to podziała, bo opinie w sieci można znaleźć przeróżne. Jedni chwalą i pokazują zdjęcia, inni narzekają, że nic to nie dało. Wypróbuję na sobie i też się wypowiem, a co :P Wybrałam zestaw Holika Holika Baby Silky Foot One Shoot Peeling - bo lubię HH i miały niezłą cenę.
Mój ukochany krem BB - Mizon Snail Repair Blemish Balm. Od miesięcy jest na mojej twarzy codziennie i jeszcze mi się nie znudził. Muszę się zebrać i w końcu zrobić o nim osobną notkę.
Mizon, Hyaluronic, Ultra Suboon Cream - mój nowy krem-żel na dzień. Kupiłam, bo go chwalą, a mi się Snail właśnie kończy. Tak dla odmiany ;)
Oto mroczny obiekt pożądania - Honey Sleeping Pack (Blueberry) znowu od Holika Holika. Pragnęłam tego kosmetyku od wielu miesięcy ale jakoś zawsze było coś pilniejszego do kupienia. W końcu się zdecydowałam i nabyłam. Po długich namysłach wzięłam wersję Blueberry, bo jest dedykowana mojemu typowi cery.
A te maseczki dostałam jako gratis. Marka FoodAholic nic mi nie mówi ale opakowanie wygląda zacnie :P
To tyle na dzisiaj :) Coś Wam wpadło w oko? A może macie któryś z tych kosmetyków?
czwartek, 3 kwietnia 2014
Denko marcowe, nowości kwietniowe ;)
Hej :) Dawno nie było postu o nowościach - od jakiegoś czasu staram się trochę ograniczać zakupy, bo naprawdę niektórych kosmetyków mam więcej, niż jestem w stanie zużyć. Ale i tak od czasu do czasu "pękam" i coś tam wpada do "kolekcji" :P Pokażę Wam, co nabyłam ostatnio. A ponieważ zaczął się nowy miesiąc, pora podsumować zużycia poprzedniego - tak więc zapraszam do przeglądu staroci i nowości :)
Zużycia marcowe
Od lewej
Tylko tyle zeszło mi w marcu. No cóż, to tylko kolejny powód żeby się ograniczać w zakupach :P Ale teraz zaprzeczę samej sobie, bo oto nowości :)
Zużycia marcowe
- Eucerin DermoPurifyer, tonik z 2% kwasem mlekowym- pisałam o nim TUTAJ. Nie był zły, ale też bez szału. Za tę cenę nie kupię ponownie.
- Venus, pianka do goleniakonwaliowa - ulubiona od lat, kupię ponownie.
- Dr. Organic, organiczny balsam do ciała z lawendą - możecie poczytać o nim TUTAJ. Jeśli będę miała możliwość to kupię ponownie w innej wersji zapachowej :)
- Avon Care, krem do rąk Herbal Fresh - bardzo fajny, zresztą ja jestem fanką avonowych kremów do rąk. Chętnie kupię ponownie.
Tylko tyle zeszło mi w marcu. No cóż, to tylko kolejny powód żeby się ograniczać w zakupach :P Ale teraz zaprzeczę samej sobie, bo oto nowości :)
Na powyższym zdjęciu mamy od lewej:
Puder do kąpieli Organique - po kolorze sądząc, jest to chyba malina ;) Nie jestem pewna, bo dostałam tę paczuszkę w prezencie od koleżanki mojej mamy. Jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale słyszałam dużo dobrego o tych pudrach :)
Peeling Sebo Vegetal od Yves Rocher - to chyba mój pierwszy pełnowymiarowy kosmetyk z YR i też prezent (tym razem od mamy). Już go testuję, jest dość specyficzny - kremowy z twardymi drobinkami.
Ampułka Mizon z linii Herbsys, Natural Seed Bal-Hyo - ma działać odżywczo i przeciwzmarszczkowo. Jak tylko skończę It's Skin, to przerzucam się na nią :)
Tutaj trochę kolorówki :) Od lewej:
Szminka Hydra Extreme od Maybelline w kolorze Fuchsia to prezent od mojego chłopaka na dzień kobiet. Już gościła na moich ustach i bardzo mi się podoba :)
Innisfree, Moisture Lip Base - zakupiona z myślą o szminkach, których chciałabym zacząć częściej używać. Często mam problem z suchymi ustami, a ta baza ma je nawilżyć i stworzyć dobry podkład pod kolor. Można ją też mieszać ze szminkami, błyszczykami itd. żeby rozjaśnić kolor. Doczeka się osobnej recenzji.
Znowu Innisfree, tym razem Mineral Blusher - róż mineralny. Wybrałam kolor #2 Real Raspberry Pink - najżywszy z całej palety. Jeszcze nie poszedł w użycie ale to kwestia dni :D
Innisfree, No Sebum Mineral Pact - w końcu "dorobiłam się" pudru prasowanego. Od czasów, gdy pogniewałam się na podwyżkę cen u Maybelline, używałam tylko sypkich pudrów. Jednak wiadomo, jest to czasem mało wygodne - warto mieć w torebce prasowany odpowiednik. Zdecydowałam się na ten bezbarwny puder mineralny, bo ma dobre recenzje w sieci. Swoją też dołożę, gdy już wyrobię sobie o nim zdanie.
A tutaj gratisowe próbki do koreańskiego zamówienia. M.in. 2 nowe BB od Skin79 (chętnie sobie sprawdzę te kolorki), jakaś pianka do zmywania BB, inny BB od Lioele, combo od Etude House i coś z Misshy, ale jeszcze nie wiem co :P
To tyle na dzisiaj :) Coś Wam się szczególnie spodobało? Jak tam u Was ze zużyciami i zakupami? :)
niedziela, 2 marca 2014
Denko z lutego
Kolejny miesiąc za nami, pora na mini-podsumowanie, czyli udokumentowanie moich kosmetycznych zużyć. Standardowo szału nie ma, ale parę pustych opakowań się znalazło ;)
Od lewej:
- Luksja, płyn do kąpieli Blueberry muffin - chyba jakoś podświadomie zdecydowałam o wypróbowaniu wszystkich możliwych wersji płynów Luksji ;P Miałam już czekoladowo-pomarańczowy, o zapachu ciasta cytrynowego, o zapachu karmelowych wafelków... Ten tutaj szczerze mówiąc mnie nie zachwycił - zapach okazał się być mocno plastikowy i nietrwały po wlaniu płynu do wanny. Tego wariantu nie kupię ponownie. A teraz testuję wersję Pink Sparkle <3
- Avon, mascara SuperShock - kiedyś lubiłam. Teraz jestem bardzo rozczarowana, bo tusz wyraźnie się pogorszył. Kiedyś można nim było sporo zdziałać, obecnie fatalnie się rozprowadza i wysechł mi po ok. miesiącu. Porażka! Więcej nie kupię.
- Dermedic, Normacne Therapy, preparat punktowy na wypryski - słabizna. Więcej [tutaj].
- Oriflame, Roses, krem pod prysznic - cudowny zapach, całkiem dobre działanie. Gdyby to nie była limitka, to kupiłabym ponownie.
- Dr. Organic, Organic Aloe Vera Shampoo - po raz drugi w denku. Recenzję znajdziecie [tutaj].
- Joanna, Z Apteczki Babuni, maseczka jajeczna - cudowna, to moje drugie zużyte opakowanie i na pewno nie ostatnie :)
A jak tam Wasze zużycia? :)
piątek, 31 stycznia 2014
Denko styczniowe
Hej, hej :) Wyrwałam się na chwilkę z sesyjnego szału, żeby pokazać Wam moje styczniowe zużycia (chyba pierwszy raz robię to "w terminie" :P). Jakoś tak wydawało mi się, że będzie tego więcej ale w porównaniu do ostatnich denek to i tak jest nienajgorzej ;)
Od lewej:
*Oriflame, krem do rąk Roses - zakupiony na ostatecznej wyprzedaży tej serii ze względu na zapach (uwielbiam róże!). Jako krem był dość przeciętny - ani zły, ani przesadnie dobry. Za to pachniał mi wspaniale ;) Ponieważ to była sezonowa kolekcja, to raczej nie będę już miała możliwości kupić go ponownie.
*Joanna, Sensual, plastry z woskiem do depilacji twarzy - jeden z moich produktów podstawowych. Znany, lubiany, nie pierwszy raz w denku. Kupię ponownie (a w sumie już kupiłam ale dla odmiany wersję zapachową - owoce leśne).
*Farmona, Tutti Frutti, opalizujący olejek do kąpieli Karmel & Cynamon - dostałam go w prezencie od mamy. Bardzo mile mnie zaskoczył - super zmiękczał wodę, nawilżał skórę, nie brudził wanny no i ten przesłodki zapach! Chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe.
*Bielenda, Awokado, łagodny 2-fazowy płyn do demakijażu oczu - zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu niż wersja Bawełna. Robił, co miał robić i nie podrażniał. Nowe opakowanie na plus! Tylko po co jest taki jadowicie zielony? :P W każdym razie kupię ponownie.
*Mizon, Snail Repair Intensive Ampoule - zdecydowanie do powtórki. Szczegółowa recka TUTAJ.
*Golden Rose, Miss Selene, mini lakier do paznokci - nie zużyłam go w całości ale niestety nie nadaje się już do użytku. Lubię lakiery z tej serii, bo są maleńkie i tanie. Być może kupię ponownie.
*Etude House, Baking Powder Pore Cleansing Foam - no w końcu się skończył! Nie miałam jeszcze tak wydajnego myjadła ;) Poza tym chętnie kupię go znowu. Więcej pisałam o nim TUTAJ.
*Golden Rose, Paris, zmywacz do paznokci (wersja tropikalna) - mój ulubiony, sprawdza się u mnie w 100%. Kupię ponownie.
Tak to wygląda w styczniu ;) Muszę przyznać, że jestem zadowolona z faktu uczestnictwa w akcji denkowania, bo przynajmniej mam jakąś kontrolę nad tymi wszystkimi kosmetykami :)
Sesja trwa, mam jeszcze 3 egzaminy do zdania, z 3 czekam na wyniki :P Potrwa to jeszcze trochę, ale co zrobić...
Od lewej:
*Oriflame, krem do rąk Roses - zakupiony na ostatecznej wyprzedaży tej serii ze względu na zapach (uwielbiam róże!). Jako krem był dość przeciętny - ani zły, ani przesadnie dobry. Za to pachniał mi wspaniale ;) Ponieważ to była sezonowa kolekcja, to raczej nie będę już miała możliwości kupić go ponownie.
*Joanna, Sensual, plastry z woskiem do depilacji twarzy - jeden z moich produktów podstawowych. Znany, lubiany, nie pierwszy raz w denku. Kupię ponownie (a w sumie już kupiłam ale dla odmiany wersję zapachową - owoce leśne).
*Farmona, Tutti Frutti, opalizujący olejek do kąpieli Karmel & Cynamon - dostałam go w prezencie od mamy. Bardzo mile mnie zaskoczył - super zmiękczał wodę, nawilżał skórę, nie brudził wanny no i ten przesłodki zapach! Chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe.
*Bielenda, Awokado, łagodny 2-fazowy płyn do demakijażu oczu - zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu niż wersja Bawełna. Robił, co miał robić i nie podrażniał. Nowe opakowanie na plus! Tylko po co jest taki jadowicie zielony? :P W każdym razie kupię ponownie.
*Mizon, Snail Repair Intensive Ampoule - zdecydowanie do powtórki. Szczegółowa recka TUTAJ.
*Golden Rose, Miss Selene, mini lakier do paznokci - nie zużyłam go w całości ale niestety nie nadaje się już do użytku. Lubię lakiery z tej serii, bo są maleńkie i tanie. Być może kupię ponownie.
*Etude House, Baking Powder Pore Cleansing Foam - no w końcu się skończył! Nie miałam jeszcze tak wydajnego myjadła ;) Poza tym chętnie kupię go znowu. Więcej pisałam o nim TUTAJ.
*Golden Rose, Paris, zmywacz do paznokci (wersja tropikalna) - mój ulubiony, sprawdza się u mnie w 100%. Kupię ponownie.
Tak to wygląda w styczniu ;) Muszę przyznać, że jestem zadowolona z faktu uczestnictwa w akcji denkowania, bo przynajmniej mam jakąś kontrolę nad tymi wszystkimi kosmetykami :)
Sesja trwa, mam jeszcze 3 egzaminy do zdania, z 3 czekam na wyniki :P Potrwa to jeszcze trochę, ale co zrobić...
niedziela, 5 stycznia 2014
Żegnamy stare, witamy nowe: denko grudniowe + kilka nowości
Witajcie serdecznie w Nowym Roku 2014 :) Jeżeli o mnie chodzi, to jestem zadowolona z tej zmiany - niby nie jestem przesądna, ale 14 na końcu jakoś tak lepiej mi wygląda ;D A tak na poważnie to trochę mnie przygnębia szybki upływ czasu. Jeszcze mniej podoba mi się fakt, że nadciąga sesja - z roku na rok coraz mniej chce mi się uczyć. Pora już chyba kończyć te studia :P
Dzisiaj chcę podsumować grudniowe zużycia (jak zawsze bardziej niż skromne) oraz pokazać kilka nowości kosmetycznych, które trafiły do mnie z okazji Świąt itd. ;) Zacznijmy jednak od denka.
A to są nowe zdobycze:
Pamiętacie jeszcze moją wishlistę? Znalazł się na niej m.in. widoczny tutaj zestaw kosmetyków Eveline: mascara Volumix Fiberlast, Liquid Precision Liner 2000 Procent (po prostu eyeliner) oraz dwufazówka do demakijażu oczu. Na razie wypróbowałam tylko mascarę (póki co wydaje mi się zbyt mokra).
Ogromny żel pod prysznic Palmolive o zapachu tureckiej róży z konwalią sprezentowała mi mama :) Pachnie cudownie! Tylko kiedy ja zużyję te wszystkie myjadła T_T
Plastry do depilacji twarzy z woskiem Joanny kupiłam sama - tym razem wybrałam wersję zapachową (owoce leśne). Użyłam - działanie ok, tylko czemu ten wosk jest różowy? :P W sumie zabawne.
Paletki Lovely Nude nikomu przedstawiać nie muszę - tuż przed Świętami dosłownie zatrzęsła blogosferą ;) A ta kosmetyczka to taki drobiazg z H&M - zestawik do manicure, akurat do torebki. Dla ciekawskich prezentuję poniżej poszczególne elementy:
Pilnik to raczej jednorazówka, ale polerka jest jak najbardziej ok (w sumie głównie o nią mi chodziło). Szczoteczka i patyczek do skórek też się przydadzą :)
Prezentów niekosmetycznych nie będę Wam pokazywała - trwałoby to za długo i pewnie nie byłoby zbyt pasjonujące ;) Zdradzę tylko, że spełniły się wszystkie moje życzenia z wishlisty (KLIK) a nawet więcej :)
Życzę Wam wszystkim szczęścia w Nowym Roku :)
Dzisiaj chcę podsumować grudniowe zużycia (jak zawsze bardziej niż skromne) oraz pokazać kilka nowości kosmetycznych, które trafiły do mnie z okazji Świąt itd. ;) Zacznijmy jednak od denka.
Od lewej:
- Balea, żel pod prysznic Limonka & Aloes - dostałam go latem, ale musiał trochę poczekać na swoją kolej. Pomimo licznych zachwytów w blogosferze dotyczących produktów tej marki ten konkretny żel mnie nie zachwycił - wydał mi się mocno przeciętny, a jego zapach dość chemiczny. Nie kupię ponownie, a na pewno nie w tej wersji zapachowej.
- Oriflame, Very Me Clickit, eyeliner - mój ukochany eyeliner, właśnie zużyłam jego kolejny egzemplarz. Zdecydowanie kupię ponownie.
- Alterra, szampon nawilżający do włosów z granatem i aloesem - po raz kolejny w denku i nie po raz ostatni. Sprawdzony i lubiany - kupię ponownie.
- Coty, Beyonce Heat, woda toaletowa (albo perfumowana - w sumie nie pamiętam :P) - dostałam ją kiedyś w prezencie i bardzo polubiłam. Długo mi służyła, ale pora na małą odmianę. Jednak być może kiedyś kupię ponownie.
- Mizon, Snail Recovery Gel Cream - obszerniej pisałam o nim TUTAJ. Już mam na półce kolejną tubkę :)
A to są nowe zdobycze:
Pamiętacie jeszcze moją wishlistę? Znalazł się na niej m.in. widoczny tutaj zestaw kosmetyków Eveline: mascara Volumix Fiberlast, Liquid Precision Liner 2000 Procent (po prostu eyeliner) oraz dwufazówka do demakijażu oczu. Na razie wypróbowałam tylko mascarę (póki co wydaje mi się zbyt mokra).
Ogromny żel pod prysznic Palmolive o zapachu tureckiej róży z konwalią sprezentowała mi mama :) Pachnie cudownie! Tylko kiedy ja zużyję te wszystkie myjadła T_T
Plastry do depilacji twarzy z woskiem Joanny kupiłam sama - tym razem wybrałam wersję zapachową (owoce leśne). Użyłam - działanie ok, tylko czemu ten wosk jest różowy? :P W sumie zabawne.
Paletki Lovely Nude nikomu przedstawiać nie muszę - tuż przed Świętami dosłownie zatrzęsła blogosferą ;) A ta kosmetyczka to taki drobiazg z H&M - zestawik do manicure, akurat do torebki. Dla ciekawskich prezentuję poniżej poszczególne elementy:
Pilnik to raczej jednorazówka, ale polerka jest jak najbardziej ok (w sumie głównie o nią mi chodziło). Szczoteczka i patyczek do skórek też się przydadzą :)
Prezentów niekosmetycznych nie będę Wam pokazywała - trwałoby to za długo i pewnie nie byłoby zbyt pasjonujące ;) Zdradzę tylko, że spełniły się wszystkie moje życzenia z wishlisty (KLIK) a nawet więcej :)
Życzę Wam wszystkim szczęścia w Nowym Roku :)
poniedziałek, 9 grudnia 2013
Denko listopadowe
Znowu spóźniona ale melduję się z moimi skromnymi zużyciami listopadowymi :P
I to już wszystko :) Miałyście któryś z tych produktów?
Od lewej:
- Tonik pielęgnacyjny do cery tłustej i mieszanej na bazie hydrolatu z czarnej porzeczki (Biochemia Urody) - opłakuję fakt, że się skończył, bo był wspaniały (Więcej TUTAJ). Na razie mam do zużycia tonik z Eucerin, ale potem na pewno kupię go ponownie.
- Balsam Dove Purely Pampering z mleczkiem kokosowym i jaśminem - taki sobie, przeciętniak. Miał ładny zapach ale dość ciężko się wchłaniał. Nie kupię ponownie.
- Organique, pianka do mycia ciała (wersja grecka) - pisałam o niej TUTAJ. Cudowny zapach, świetne działanie i ogromna wydajność. Kupię ponownie, zapewne w wersji kolonialnej ^^
- Dr.Organic, odżywka do włosów z witaminą E - całkiem ciekawy produkt (więcej TUTAJ). Niestety cena jest nieciekawa, a dostępność ograniczona. Jeżeli miałabym możliwość, to być może kupię ponownie.
- Ziaja, Intima, płyn do higieny intymnej (wersja konwalia) - tani, bardzo wydajny i bardzo dobry produkt. Ta wersja miała bardzo ładny zapach konwalii. Już kupiłam ponownie, ale w wersji neutral.
środa, 6 listopada 2013
Denko październikowe
Hej :) Dzisiaj krótkie podsumowanie zużyć październikowych - tradycyjnie niewielkich :P Muszę sobie kiedyś zrobić półroczne zestawienie pt. "zakupy i zużycia", może dojdę do jakichś wniosków :P Nie przedłużając, oto denko:
Od lewej:
Od lewej:
- Oriflame, Feet Up Advanced, krem na pękające pięty - dała mi go moja mama, która od lat używa do stóp produktów z tej linii. Bardzo dobry krem, znacząco nawilża skórę stóp i silnie zmiękcza. Gdybym tak jeszcze używała go regularnie... :P Ponieważ działa prawidłowo, kupię go ponownie.
- Dr. Organic, Szampon aloesowy - pisałam o nim obszerniej TUTAJ. Całkiem okay, ale z powodu słabej dostępności i dość wysokiej ceny, raczej nie kupię ponownie.
- Dabur, olejek pielęgnacyjny Sesa - mój pierwszy olej do włosów z prawdziwego zdarzenia. Nie jest najtańszy, zapach też nie jest zbyt pociągający (za to bardzo intensywny) ale jego działanie jest godne uwagi - wspaniale nawilża, wygładza i nabłyszcza moje włosy. Starczył mi na wiele miesięcy i chętnie kiedyś kupię go ponownie.
- Douglas, płyn do kąpieli Hello Kitty - fajnie wygląda, prawda? :D Przyjechał do mnie dość dawno temu z Francji, zakupiony dla mnie przez moją kochaną mamę (ona wie, że HK lubią nie tylko małe dziewczynki ^^). Opakowanie jest cudowne i nie zamierzam się go pozbywać (tej Kitty można nawet zdejmować ubranko XD) ale sam płyn do kąpieli nie był zbyt ciekawy. Zapach owocowej gumy do żucia, bardzo gęsta konsystencja i mała wydajność - taki tam dodatek do samej HK. Osobiście nie kupię ponownie ale chętnie przyjmę taki prezent w innej wersji, jeśli się trafi ;)
W październiku to było tyle :) Coś znacie i chcecie skomentować? Zapraszam :D
poniedziałek, 7 października 2013
Denko wrześniowe + trochę nowości
Pewnie zauważyłyście, że zawsze się spóżniam z denkiem. Nie wiem sama, z czego to wynika - puste opakowania sukcesywnie składuję w przeznaczonym na ten cel pudle, więc de facto muszę je tylko później sfotografować i opisać. I tutaj jest problem, bo zawsze coś mi stoi na przeszkodzie >_< Przeprowadzka, choroba albo tak, jak teraz, zwyczajny brak czasu. No ale tym razem chyba nie spóźniłam się jakoś bardzo mocno ;) Mniej optymistyczny jest fakt, że znowu jest to raczej mini-denko niż denko ale cóż...
Ten przyjemny zestaw udało mi się wygrać na Wizażu :) Byłam bardzo przyjemnie zaskoczona, gdy zobaczyłam swój nick na liście laureatek a dwa dni później zadzwoniła do mnie mama z informacją, że przyszła do mnie jakaś spora paczka :D Mamy tutaj 3 produkty z linii Eucerin DermoPurifyer: żel oczyszczający, tonik i matujący krem nawilżający. Przyznam, że na razie szkoda mi ich otwierać, bo nie zużyłam aktualnego zestawu do twarzy - gdy tak się stanie, niezwłocznie przystąpię do testów ;)
Tutaj zawartość niedużej tym razem paczuszki z Korei - zaledwie dwa produkty. Ten słodki kotek to kremik do rąk firmy The Face Shop - będzie prezentem dla mojej mamy :) Brązowa tubka to Mizon Snail Repair BB SPF 32/ PA ++ - czyli po prostu nowy BB do kolekcji ;) Na dniach sprawdzę, czy będzie w stanie zastąpić mi ukochanego od miesięcy The Face Shop Oil Free BB.
Na koniec produkty typu "basic" - czyli takie z gatunku "bardziej niezbędnych" ;) Balsam Dove Purely Pampering z mleczkiem kokosowym i jaśminem zastąpi masełko Green Pharmacy. Kupiłam go w sumie tylko dlatego, że miałam kupon zniżkowy - zapłaciłam niecałe 9 zł. Wybrałam wersję, która najbardziej mi pasowała zapachowo. Nawilżający krem do rąk Echinacea i kiełki pszenicy z linii Avon Care od razu ląduje w mojej torebce i będzie mi towarzyszył zarówno w domu, jak i na trasie. Skusił mnie jego cudownie świeży zapach. Z Avonu przybyła też do mnie kultowa mascara SuperSchock - sprawdzona przed laty, będzie miała swój come back - oby udany.
Piszcie co znacie, co miałyście i czy się sprawdziło :) Pozdrawiam Was serdecznie :)
- Green Pharmacy, masło do ciała róża piżmowa i zielona herbata - bardzo dobry produkt za niewielką cenę. Zapach poprawiał mi humor przed snem :) Do ponownego zakupu.
- Bielenda, Bawełna, 2-fazowy płyn do demakijażu oczu - nienajgorszy zmywak ale też i nie powalający. Na nerwy działało mi zamknięcie, które często mi się zacinało. Obecnie mam wersję Awokado i już po kilku użyciach wydaje się być lepsza niż Bawełna. Dlatego raczej nie kupię ponownie.
- Organique, Bloom Essence, cukrowy peeling do ciała - cudowny <3 Pisałam o nim TUTAJ. Aktualnie mam inny peeling (też od Organique) ale ten tutaj chętnie kiedyś kupię ponownie.
- Oriflame Beauty, tusz podkręcający rzęsy Power Curl - jeszcze go trochę zostało ale używam go już ponad pół roku i czas się z nim pożegnać. Z pewnym żalem, bo to jeden z bardziej lubianych przeze mnie tuszów ;) Pogrubia i wydłuża (podkręcenie mnie nie interesuje, bo i tak używam zalotki). Niestety w katalogu pojawia się raz na jakiś czas i różnie bywa z jego ceną. Jeśli trafi się promocja, to na pewno kupię ponownie.
Ten przyjemny zestaw udało mi się wygrać na Wizażu :) Byłam bardzo przyjemnie zaskoczona, gdy zobaczyłam swój nick na liście laureatek a dwa dni później zadzwoniła do mnie mama z informacją, że przyszła do mnie jakaś spora paczka :D Mamy tutaj 3 produkty z linii Eucerin DermoPurifyer: żel oczyszczający, tonik i matujący krem nawilżający. Przyznam, że na razie szkoda mi ich otwierać, bo nie zużyłam aktualnego zestawu do twarzy - gdy tak się stanie, niezwłocznie przystąpię do testów ;)
Tutaj zawartość niedużej tym razem paczuszki z Korei - zaledwie dwa produkty. Ten słodki kotek to kremik do rąk firmy The Face Shop - będzie prezentem dla mojej mamy :) Brązowa tubka to Mizon Snail Repair BB SPF 32/ PA ++ - czyli po prostu nowy BB do kolekcji ;) Na dniach sprawdzę, czy będzie w stanie zastąpić mi ukochanego od miesięcy The Face Shop Oil Free BB.
Na koniec produkty typu "basic" - czyli takie z gatunku "bardziej niezbędnych" ;) Balsam Dove Purely Pampering z mleczkiem kokosowym i jaśminem zastąpi masełko Green Pharmacy. Kupiłam go w sumie tylko dlatego, że miałam kupon zniżkowy - zapłaciłam niecałe 9 zł. Wybrałam wersję, która najbardziej mi pasowała zapachowo. Nawilżający krem do rąk Echinacea i kiełki pszenicy z linii Avon Care od razu ląduje w mojej torebce i będzie mi towarzyszył zarówno w domu, jak i na trasie. Skusił mnie jego cudownie świeży zapach. Z Avonu przybyła też do mnie kultowa mascara SuperSchock - sprawdzona przed laty, będzie miała swój come back - oby udany.
Piszcie co znacie, co miałyście i czy się sprawdziło :) Pozdrawiam Was serdecznie :)
Etykiety:
avon,
bielenda,
denko,
dove,
eucerin,
green pharmacy,
koreańskie kosmetyki,
krem bb,
mizon,
organique,
oriflame,
polskie marki,
the face shop,
zakupy
piątek, 13 września 2013
Spóźnione mini-denko sierpniowe
Hej :) Jest tu jeszcze ktoś? ^^" Znowu przepadłam bez wieści, a tutaj już wrzesień w pełni... Ale co zrobić - za chwilę czeka mnie przeprowadzka do Warszawy, w której zresztą spędziłam ostatnie dwa tygodnie. Korzystałam z pozostałych mi chwil wakacji i starałam się ograniczać posiedzenia przy komputerze, na czym automatycznie ucierpiał blog...
Dzisiaj pokażę Wam szybko moje sierpniowe zużycia - niestety bardzo niewielkie :/ Zastanawiałam się, czy nie poczekać do końca miesiąca i nie zrobić podwójnego denka ale uznałam, że przewożenie pustych opakowań nie ma sensu. Dlatego proszę o zrozumienie ;)
Od lewej:
Dzisiaj pokażę Wam szybko moje sierpniowe zużycia - niestety bardzo niewielkie :/ Zastanawiałam się, czy nie poczekać do końca miesiąca i nie zrobić podwójnego denka ale uznałam, że przewożenie pustych opakowań nie ma sensu. Dlatego proszę o zrozumienie ;)
Od lewej:
- Fitomed, oczyszczający tonik ziołowy do cery tłustej i trądzikowej - jeden z lepszych, jakie używałam. Po raz drugi pojawia się w denku blogowym i zapewnie na tym się nie skończy ;) Kupię ponownie.
- Pervoe Reshenie, rosyjski balsam babci Agafii na kwiatowym propolisie - bardzo przyzwoita odżywka. Recenzję można przeczytać TUTAJ. Bardzo możliwe, że kupię ponownie.
- Love2MIX Organic, szampon nawilżający z ekstraktem z jagód acai i proteinami perły - pisałam o nim niedawno TUTAJ. Ze względu na nieco zbyt gęstą konsystencję nie wiem, czy kupię ponownie. Zapewne raczej wybiorę inną wersję z tej samej serii ;)
- The Face Shop, Clean Face Oil Free BB Cream - od kilku miesięcy mój absolutny hit! Na dobre wyparł podkłady i w zasadzie używam już tylko jego. Szczegółowa recenzja i swatche są TUTAJ. A ja już kupiłam i na pewno znowu w przyszłości kupię ponownie.
- Missha, Bamboo Charcoal Konjac Soft Jelly Cleansing Puff - w skrócie po prostu konjac. Dla niezorientowanych - ta zabawna gąbeczka służy do oczyszczania/mycia twarzy ;) Wspomagałam się nią przez +/- 3 miesiące i jestem bardzo zadowolona :) Zakupiłam już kolejny egzemplarz :)
wtorek, 6 sierpnia 2013
Denko lipcowe
Hej :) Dzisiaj czas na małe podsumowanie lipcowych zużyć. Niestety znowu nie ma tego zbyt wiele, ale zawsze coś :P
Ciało & twarz
Od lewej:
Kolorówka & zapachy
Od lewej:
I to by było na tyle. Oby zużycia sierpniowe okazały się większe ;)
No właśnie. Łącznie mamy tu 10 pustych opakowań. I znowu, z powodu małej ilości, podział na "kategorie" będzie bardzo umowny.
Kąpiel & pielęgnacja dłoni/stóp
Od lewej:
- Luksja, płyn do kąpieli Caramel Waffel - przyjemny, ale nie tak dobry jak choćby wersja cytrynowa. Rozczarował mnie fakt, że cudowny zapach "rozmydlał się" po wlaniu płynu do wanny. Raczej nie kupię ponownie.
- Oriflame, żel pod prysznic z nawilżającym aloesem i arbuzem - dobry jakościowo, ładny zapach. Ale nie wiem, czy będę miała ochotę na powtórkę zamiast próbować innych :P Być może kupię ponownie.
- Avon Care, krem do rąk z gliceryną - bardzo dobry. Kupię ponownie.
- Oriflame, Feet Up, Aromatic Summer Foot Scrub - aromatyczny peeling do stóp - kolejny przyjemny kosmetyk ale w mojej ocenie nie należy on do niezbędnych. Raczej nie kupię ponownie.
Ciało & twarz
Od lewej:
- Organique, Anti-Allergic, masło do ciała - zdecydowanie jeden z lepszych produktów do ciała, jakie miałam okazję używać. Do powtórzenia :) Pisałam o nim obszerniej TUTAJ
- Tołpa, Planet of Nature, modelujący balsam do ciała - byłam z niego zadowolona i chętnie nabyła bym go ponownie. Ale tylko jeśli trafię na promocję :) Wtedy kupię go ponownie. A więcej informacji o tym produkcie znajdziecie TUTAJ
- SVR, Provegol, woda do demakijażu skóry wrażliwej - miniaturka micelka. Na tyle, na ile zdołałam go wykorzystać, mogę powiedzieć, że jest ok - dobrze zmywa i jest delikatny. Jednak z doświadczenia wiem, że produkty SVR nie są warte swoich wygórowanych cen, bo cudów nie czynią. Nie kupię pełnowymiarowej wersji.
- Tony Moly, Egg Pore Real Egg Jelly - fajny żel do twarzy, służył mi długo i z powodzeniem. Być może kupię ponownie. Pisałam o nim TUTAJ
Kolorówka & zapachy
Od lewej:
- Maybelline, Dream Matt Powder, puder prasowany w odcieniu #03 Golden Beige - to moje drugie opakowanie tego kosmetyku. Używałam go przez lata i byłam do niego bardzo przyzwyczajona. Niestety, z nieznanych mi przyczyn, od czasu gdy go ostatni raz kupowałam, jego cena poszła w górę niemal dwukrotnie - obecnie wynosi niemal 40 zł. Wg mnie jest to przegięcie. Dlatego z żalem, ale nie kupię go ponownie.
- Naomi Campbell, Cat Deluxe at Night, Eau de Toillete 50 ml - dostałam tę wodę w prezencie i byłam z niej bardzo zadowolona :) Piękny, owocowy zapach i duża wydajność. Z pewnością kiedyś kupię ponownie.
I to by było na tyle. Oby zużycia sierpniowe okazały się większe ;)
Etykiety:
avon,
denko,
kąpiel,
luksja,
makijaż,
maybelline,
naomi campbell,
organique,
oriflame,
pielęgnacja ciała,
pielęgnacja dłoni,
pielęgnacja skóry twarzy,
pielęgnacja stóp,
svr,
tołpa,
tony moly,
zapachy
Subskrybuj:
Posty (Atom)