Dawno chciałam napisać taki post, ale w praktyce ciężko było mi się zebrać. Zdaję sobie sprawę, że większość z Was może odbierać mnie jako osobę zainteresowaną tylko i wyłącznie kosmetykami, ew. zakupami. Macie rację - taki przekaz płynie z tego bloga, bo z założenia chciałam się tutaj skupić na kwestiach związanych z urodą. Jednak czasami mam ochotę napisać o czymś innym, podzielić się jakąś opinią, refleksją. Polecić coś, co nie jest kosmetykiem :) Teraz dam sobie taką szansę.
|
źródło: http://bad-taste.pl |
Oglądanie filmów to jedno z moich ulubionych zajęć. Bardzo lubię chodzić do kina, ale nie mniejszą radość sprawiają mi domowe seanse przed laptopem lub (rzadziej) telewizorem. Ilość filmów, które chciałabym obejrzeć, jest przerażająca -
na filmwebie mam zaznaczone ponad 100 pozycji. A lista, zamiast sukcesywnie się zmniejszać, tylko się rozrasta :P Może dlatego, że nierzadko, zamiast obejrzeć coś nowego, uruchamiam sobie po raz n-ty film, który znam niemal na pamięć. I w dodatku sprawia mi to niekłamaną przyjemność!