Zaskakujący stosik.
Czemu zaskakujący? Bo kolejny w lutym i się zupełnie nie spodziewałam, że w tym miesiącu aż tyle mi ich przybędzie. Ale teraz się ograniczę, bo nie mam miejsca w regale. I na to nic poradzić nie mogę. Któregoś dnia dostałam "Tę ostatnią noc" do recenzji. Obecnie jestem w trakcie czytania, ale studia mi trochę to utrudniają. Smutne. Potem dostałam "Wielką księgę sił magicznych" - jestem nią zachwycona, choć jeszcze do niej nie zajrzałam. Następnie poszłam na pocztę, skąd odebrałam tonę przesyłek. To "Wieczerza" (recenzja wkrótce, bo ku rozluźnieniu od cięższych lektur uznałam, że na tę mogę sobie pozwolić, bo recenzyjna) oraz dwie części "Rzeczy o zbłąkanej duszy", bo Aria mnie całkowicie powaliła swoją recenzją. Potem z publicznej półki z książkami wzięłam sobie Lessing, bo zawsze chciałam ją przeczytać. Lata temu była na blogach bardzo modna. A następnie skonfiskowałam mojemu Niemcowi zbiór opowiadań dla dzikich mężczyzn. Jest tam wielu ś...