"Na dziewczęcej skórze" - Esther Vilar
Kim byłeś w poprzednim życiu? Jakim zwierzęciem? Dziwi Cię to pytanie? Mnie nie dziwi. Nie po opowieści pewnego eks-moskita, który został ukarany za miłość do człowieka i sam stał się tą niedoskonałą istotą. Tego jednak dowiadujemy się ze zbioru reguł już na samym początku książki. Dopiero później narrator opowiada o wydarzeniach ze swojego poprzedniego życia, gdzie natrafił na najpiękniejszą kobietę świata, którą za nic nie chciał dzielić się z innymi moskitami, ani ludźmi. Chciał ją posiąść. O, szalona miłości! "Na dziewczęcej skórze" to kolejna książka Esther Vilar, w której przekracza ona granice szaleństwa, które znajduje się w miłości. Już "Siedem pożarów mademoiselle" obnażało tkwiącą w namiętności może nie tyle głupotę, co determinację i poniekąd szaleństwo. Ta książka nie jest pod tym względem inna. Mężczyźni nie chcą się dzielić, kobiety chcą być pożądane, a wszystko to jest zamknięte w szklanym akwarium słów. Niby jest w swoim wyrazie aż nazbyt realne...