"Brat Grimm" - Craig Russell
Uwaga, może zawierać delikatne spojlery, bardzo ogólnie ujęte, ale jednak. Albo ostatnio trafiają mi się niedoskonałe książki, albo obudziła się we mnie ta irytująca, czepialska część, która wynajduje wszystkie faktyczne i przypuszczalne wady danej pozycji. I chociaż "Brat Grimm" dawał o sobie znać od roku, dopiero teraz go przeczytałam i nie powiem, że zrobiłam to do końca chętnie, ponieważ musiałabym skłamać. A kłamać nie zamierzam, zamierzam być szczera - jak zawsze. Miejsce akcji: Hamburg. Autor od razu dostał za to ode mnie ogromnego plusa. Seryjny morderca - kolejna rzecz, która musi mi się spodobać. Morderstwa ucharakteryzowane na baśnie braci Grimm - sytuacja staje się coraz ciekawsza, kolejny wielki plus. Analogie, symbole, literatura - zaczynam odczuwać niemal sadystyczną radość. Otwieram książkę, zaczynam czytać... Pierwszy rozdział - znalezione na plaży ciało piętnasto-, może szesnastolatki. Nadkomisarz Fabel (o jakże pasującym do książki nazwisku - wszak Fa...