"Pamiętnik diabła" - Adrian Bednarek
Zwykle nie zdarza mi się oskarżać autorów książek o preferencje, jakimi szczycą się ich postacie. Z niewyjaśnionych przyczyn w trakcie lektury "Pamiętnika diabła" cieszyłam się, że gdy autor zapytał, czy zechcę zrecenzować jego książkę, podałam nie mój adres domowy, a na poste restante. Jeśli chce mnie zabić, utrudnię mu trochę sprawę. "Pamiętnik diabła" to książka bardzo żywa. Owszem, czasem martwa - szczególnie tuż po zabójstwie - ale wystarczająco martwa, by żywą pozostać. Od razu wszystko nabiera nowych barw, gdy bohater chodzi po ulicach, które znam (Kraków), wspomina o miejscach, w których się urodziłam (Myślenice), a dodatkowo krąży słowami po miejscowościach, z którymi mam jakieś skojarzenia, a nie są one głównymi celami turystycznymi na mapie Polski. Zatrzymajmy się jednak w mieście królów polskich, w tej nekropolii i porozmawiajmy o narkotykach, alkoholu, seksie i morderstwach. Kuba, główny bohater, zaprasza nas w Prologu na polowanie. Jedyne, czego si...