Posty

Wyświetlam posty z etykietą Indie

"Tygrysie Wzgórza" - Sarita Mandanna

Obraz
Indie są krajem niezwykłym. Moje pierwsze wrażenie o nich tak naprawdę dotyczyło Malezji, jednak „Matka Ryżu” nieustannie kojarzy mi się właśnie z Indiami. Tak samo, jak „Tygrysie Wzgórza” kojarzyły mi się z „Matką Ryżu” – nawet bardziej niż z powoływanym na okładce „Przeminęło z wiatrem”. I ta recenzja będzie opowiadała o trzech utworach, a nie o jednym, ponieważ pewne emocje są nierozdzielne. Dewi i Dawanna znali się od dziecka i byli nierozłączni, ludzie mówili, że są nierozdzielni jak ziarnka kardamonu. Dla dorosłych było oczywiste, że kiedyś się ze sobą zwiążą. Śliczna Dewi jednak w wieku dwunastu lat spotkała na swojej drodze prawdziwe przeznaczenie – pogromcę tygrysa. I jeśli kojarzycie Sayuri z „Wyznań Gejszy” i jej miłość oraz marzenia o Prezesie, tutaj doświadczycie czegoś podobnego – świętą i niezachwianą wiarę w uczucie do drugiej, wiele starszej osoby, z którym nie można i nawet nie chce się walczyć, tylko pragnie się osiągnąć sukces, zdobyć to uczucie. Z recenzji, kt...